Skocz do zawartości

Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczang


Pepek94
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zbigniew Bródka zajął 12 miejsce, w Łyżwiarstwie szybkim na 1500m.

Czyli niestety klątwa chorążego po raz kolejny się sprawdziła mnie martwi co pokażemy na następnych igrzyskach w biegach bieda w łyżwiarstwie podobne i w skokach też możemy być średniakiem na nie wierze aby Kamil Stefan czy Piotrek dotrwali i ze złotej czwórki zostanie tylko Maciek oraz Dawid liczę ze w przyszłości ktoś doskoczy może Wolny albo Pilch .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka klątwa? Na co Ty liczyłeś? Wystarczy sobie przeanalizować starty Z. Bródki w tym sezonie. Do tego doszły problemy zdrowotne. Podobnie Kowalczyk- ona w ostatnim sprincie w PŚ nie przeszła kwalifikacji. Zawodniczka, która przez 4 lata nic istotnego nie osiągnęła nagle ma sięgać po medale olimpijskie? Weronika Nowakowska jest krytykowana tylko dlatego,że wybiła się ponad przeciętność i osiągnęła kilka bardzo dobrych rezultatów,a tutaj już oczekiwania medalowe, choć nie stanęła w tym sezonie na podium. Taka jest rzeczywistość i w sumie wielkiego zaskoczenia,a co za tym idzie rozczarowania nie ma , zwłaszcza jak się to przewidziało spory kawałek przed IO : https://sportowefakty.wp.pl/kibice/82632/blog/15273/oczekiwania-niewielkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimny prysznic to się przyda wszystkim związkom sportowym związanym ze sportami zimowymi oraz rządzącym. Można prosić, rozmawiać, błagać, a infrastruktury oraz wsparcia jak nie było tak dalej nie ma. Nasi sportowcy w większości przypadków, aby odbyć normalny trening i przygotowanie muszą wyjechać z kraju, bo u nas zwyczajnie się nie da. Po Igrzyskach zawsze jest wielkie poruszenie, sypanie głów popiołem, tysiące obietnic, a po tygodniu i tak wszyscy zapominają o problemach i zaczynają się grzać w blasku kilku sukcesów. W taki sposób to my nigdzie nie zajedziemy, smutne, ale prawdziwe.

Jaki  zimny prysznic ? Serio uważasz, że budowanie absurdalnych zimowych obiektów dla garstki ludzi to dobry pomysł ? Sporty zimowe są drogie,są drogie w uprawieniu podobnie jak choćby tenis tylko mają 2 istotne różnice w porównaniu do tenisa, koszt budowy dla nich obiektów to ogromne sumy i są to obiekty dla garstki ludzi bo sporty takie jak choćby skoki narciarskie, bobsleje itd i te obiekty na siebie nie zarobią.  Prosty przykład tor kolarski w Pruszkowie którego budowa była chorym pomysłem, tor który do dziś jest ogromnie zadłużony. Budowanie obiektów po to aby były jest chore trzeba wybierać sporty w które się inwestuje, przede wszystkim patrząc na to ile amatorów uprawia dany sport bo to oni są jakby zaopatrzeniem do wychowania mistrzów.  Dlatego sporty zimowe w większości należy odpuścić i nie marnować na nich po prostu kasy poza biegami czy biathlonem w zasadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Serio uważasz, że budowanie absurdalnych zimowych obiektów dla garstki ludzi to dobry pomysł ? Sporty zimowe są drogie,są drogie w uprawieniu

 

Bieganie na nartach jest drogie? Bieganie na nartach to taki zimowy odpowiednik rowerów. Każdy może pobiegać, narty nie są drogie, można je wypożyczyć. Trasę do biegania o wiele łatwiej przygotować niż choćby stok a mimo to był jakiś opór. Jakuszyce dopiero teraz coś tam będą robiły, budowały. A wszystko przez to że cały PZN to jakieś powiązania ze skokami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski sport to bagno, a to że się co jakiś czas pojawi jednostka wybitna w jakiejś dyscyplinie to często kwestia przypadku. Justyna Kowalczyk czy Adam Małych to przecież są wyjątki od reguły jeśli chodzi o sporty zimowe. Obecnie rozpieszcza się skoczków, ale pewnie będzie to trwać tak długo jak długo będą sukcesy. Jest tyle profesjonalizmu przy przygotowaniach ile u polskiego saneczkarza przy zjeździe bez maski, "bo się zapodziała". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli marnujmy kolejne talenty juniorskie z których moglibyśmy mieć medale, bo w zasadzie to po co się nimi zajmować? Chcą się bawić w sport? Niech sobie sami płacą...

Wolałbym, aby Polska jako kraj przeznaczała pieniądze na sport, rozwój młodych, infrastrukturę do uprawiania sportu niż na kolejne wymysły polityków z których kompletnie nic nie mamy. Przygotowanie obiektu do choćby podstawowego treningu wcale nie jest takim wielkim kosztem. Nikt nie mówi tutaj o budowie ogromnych hal na trzydzieści tysięcy osób. Wystarczy mieć nieco chęci i pomyślunku, aby coś w tej materii zmienić.

Jeżeli nasze skoczkinie z Zakopanego zamiast trenować u siebie to muszą jeździć do oddalonego o ponad 100 kilometrów Szczyrku to chyba nie wygląda to tak jak powinno. Choć przyznaję, że one mają jeszcze względnie blisko, bo są sporty w których nawet turnieje rangi krajowej, odbywają się poza granicami Polski, bo... nie ma infrastruktury ;)

Pomijam już fakt ciągłych wyjazdów na treningi, na które sportowcy oczywiście wykładają z własnej kieszeni, bo ich związek ma ich głęboko w poważaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro uprawią sporty nie popularne, które nie są masowe w Polsce to tak niech za to płacą bo budowa taki obiektów to marnotrawienie środków publicznych. Powstał tor kolarski, są jakieś sukcesy ale co z tego, jak związek nie jest w stanie zapłacić za obiekt a do tego ma problemy z utrzymaniem. Ile osób uprawie w Polsce kolarstwo torowe ? 5 na krzyż ? Tak samo jest ze sportami zimowymi, budowa skoczni czy torów saneczkarskich itd to spełnianie zachcianek parę osób i nic więcej. Dziś są sukcesy w tej 1 dyscyplinie ale nie będzie trwało to wiecznie. Skoki to nie masowy sport i infrastruktura sama się nie utrzyma(skończą się sukcesy to skocznie z dnia na dzień staną się ruiną). Są sporty zespołowe, jest lekkoatletyka, jest tenis itd w które znacznie lepiej te pieniądze można zainwestować. Zamiast dawać pieniądze na stypendia jakimś saneczkarzom czy skoczkom itd  W sporcie w szkoleniu młodych wcale nie chodzi o wychowywanie mistrzów a przede wszystkim o wychowywanie dzieciaków, mała cześć z nich zostanie mistrzami ale znaczna większość nie ale właśnie dzięki sportowi będzie łatwiej im wejść w dorosłe życie omijając po drodze wiele głupot.  W sport trzeba inwestować z głową a nie dawać każdemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się zgodzę z tym co piszesz. Pieniądze inwestowane z budżetu państwa nie koniecznie muszą przynosić duże dochody - to nie jest folwark prywatny. Państwo stawiać powinno na rozwój młodych przy pomocy właśnie takich związków o których piszemy (PZN). Zakładanie z góry, że się nie opłaci po analizie kilku innych dyscyplin w tym nie zimowych zabija szanse pozyskania w długoterminowym czasie przyszłych sportowców dyscyplin zimowych. Aby nastąpiło zainteresowanie się tymi dyscyplinami wszystko rozpoczyna z wyniesienia z domu (hobby), pomoc w tym szeroka od szkół/gmin/powiatów/województw. Wtedy z pomocą państwa dobra infrastruktura w związkach sportowych musi w tym pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musimy od razu budować piętnastu obiektów, jakiś jeden tor saneczkowy z prawdziwego zdarzenia, zatrudnienie do niego ludzi, którzy znają się na rzeczy, znajdą i wytrenują talenty.... Potem taki zawodnik nie zapomni, że maski nie ma przy sobie. :)


Mamy to lodowisko do łyżwiarstwa szybkiego - zobaczymy czy coś się z tego urodzi niedługo.

Mnie dziwi, że w biegach narciarskich jesteśmy tacy beznadziejni - urodzi się taka Justyna Kowalczyk, a reszty zawodników/zawodniczek nie widać. Jadą po 40-50 miejsce... Po co oni tam jadą w takim razie? :) I biathlon, jedna z najbardziej ekscytujących dyscyplin zimowych, a my musimy się podniecać 60 miejscem naszego zawodnika. :)

 

Edytowane przez ezequiel93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

.....I biathlon, jedna z najbardziej ekscytujących dyscyplin zimowych, a my musimy się podniecać 60 miejscem naszego zawodnika. :)

Kiedyś mieliśmy Tomasza Sikorę, trochę czasu minęło od tego momentu a następcy jak nie było tak nie ma. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówię tu o budowie dziesiątek obiektów, które będą stały i niszczały. Jeden porządny obiekt, czy niewielki kompleks obiektów na każdą dyscyplinę to nie jest gigantyczny koszt w szczególności, żę rocznie więcej pieniędzy wydajemy na totalne [beep]oły, które nikomu się nie przydadzą. Państwo ma dbać także o rozwój młodych sportowców i to nie zależnie czy są piłkarzami, czy są saneczkarzami. Dlaczego w Polsce my w ogóle o tym musimy dyskutować, a każdy nowy obiekt spotyka się z jakąś [beep]ską blokadą i argumentem; "Bo to niszowy sport"? Wybudowaliśmy setki orlików, czy ktoś wtedy protestował? Czy ktoś był przeciwko? Wydaliśmy grube pieniądze na boiska, które dziś w dużej mierze stoją nieużywane, bo stawiano je jak się komu widziało. Jeden [beep]ny tor saneczkowy z prawdziwego zdarzenia przyda się bardziej niż takie boiska znajdujące się co kilometr.

 

No, ale idąc tokiem myślenia niektórych, najlepiej zaorajmy wszystko co nie jest piłką nożną, bo to nisza która nikogo nie obchodzi ;) Albo najlepiej zaorajmy wszystko, po co się ograniczać?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie piątego dnia Igrzysk w Pjongczangu.

 

Polskie starty. Ten dzień, a dokładnie w Środę Popielcową czy tam Walentynki zaczął się od narciarstwa alpejskiego, a dokładniej od slalomu Pań, w której miała wystartować Maryna Gąsienica-Daniel, niestety konkurencja została przełożona na piątek z powodu silnego wiatru. Teraz o kombinacji norweskiej i normalna skocznia i bieg na 10 km metodą Gundersena, w którym wystartowali Adam Cieślar, Szczepan Kupczak, Wojciech Marusarz i Paweł Słowiok, w konkursie skoków najlepiej wypadł Szczepan Kupczak zajmując 20. miejsce skacząc na 97 m uzyskując 96,8 pkt, na 32. miejscu był Paweł Słowiok z wynikiem 88,3 pkt skacząc na 92,5 m, na 44. miejscu był Adam Cieślar skacząc na 81 m uzyskując 68,7 pkt, a oczko niżej uplasował się Wojciech Marusarz skacząc na 79,5 m z punktacją 61,3, a w biegu najlepiej wypadł Paweł Słowiok zajmując ostatecznie 22. miejsce z czasem 27:26,6 ze stratą do Niemca Erica Frenzela 2:35,2, na 39. miejscu był Szczepan Kupczak z czasem 29:02,6 ze stratą 4:11,2, 42. miejsce zajął Adam Cieślar z czasem 29:38,7 przy stracie 4:47,3, a ostatnie i 47. miejsce zdobył Wojciech Marusarz z czasem 31:27,5 ze stratą 6:36,1. Łyżwiarstwo szybkie, no i bieg na 1000 m kobiet, w której startowały Karolina Bosiek i Natalia Czerwonka, najpierw 2. bieg z udziałem Karoliny Bosiek, której rywalką była Czeszka Nikola Zdrahalova i niestety przegrała z nią zajmując ostatecznie 3. od końca, czyli 29. miejsce z czasem 1:18,53 przy stracie 4,97 sekundy, a w 11. biegu rywalizowała Natalia Czerwonka z Chinką Zhang Hong i minimalnie przegrała z nią o 0,10 sekundy zajmując 12. miejsce z czasem 1:15,77 ze stratą 2,21 sekund. Teraz to już biathlon i bieg indywidualny na 15 km, w którym miały wystartować Weronika Nowakowska, Magda Gwizdoń, Krystyna Guzik i Monika Hojnisz, niestety podobnie jak w narciarstwie alpejskim z powodu silnego wiatru przełożono tym razem na jutro na godziny przedpołudniowe czasu polskiego. Na koniec tych startów saneczkarstwo i dwójki mężczyzn z udziałem Wojtka Chmielewskiego i Kuby Kowalewskiego, w 1. ślizgu zajmowali 13. miejsce z czasem 46,609 sekundy ze stratą do dwóch Tobiasów o nazwiskach Wendl i Arlt z Niemiec wynosząc 0,789 sekundy, a już w 2. ślizgu uzyskali 14. czas wynoszący 46,478 sekund ze stratą do tych samych Niemców wynosząc 0,601 sekundy, a ostatecznie zajęli 12. miejsce z czasem łącznym 1:33,087 ze stratą do mistrzów olimpijskich wynosząc 1,390 sekundy.

 

FINAŁY

Kombinacja norweska: indywidualnie normalna skocznia/bieg na 10 km metodą Gundersena - złoty medal wywalczył Niemiec Eric Frenzel uzyskując czas 24:51,4 w biegu, a w skokach zajmował 5. miejsce z wynikiem 121,7 pkt przy skoku na 106,5 m, srebrny medal zdobył Japończyk Akito Watabe ze stratą do zwycięzcy wynoszący 4,8 sekundy, natomiast w skokach zajmował 3. miejsce z rezultatem 123,7 pkt przy skoku na 105,5 m, a brązowy medal trafił do Austriaka Lukasa Klapfera ze stratą 18,1 sekundy, w konkursie skoków zajmował 4. miejsce z wynikiem 122,6 pkt skacząc na 109 m

Łyżwiarstwo szybkie: 1000 m kobiet - złoty medal zdobyła Holenderka Jorien Ter Mors z czasem 1:13,56 z rekordem olimpijskim, srebrny medal wywalczyła Japonka Nao Kodaira ze stratą do zwyciężczyni wynoszący 0,26 sekundy, a brązowy medal ma już jej rodaczka Miho Takagi ze stratą 0,42 sekundy

Saneczkarstwo: dwójki mężczyzn - złoty medal zdobyli Niemcy czyli dwaj Tobiasowie Wendl i Arlt z czasem łącznym 1:31,697, srebrny medal wywalczyli Austriacy Peter Genz i Georg Fischler ze stratą do zwycięzców wynoszący 0,088 sekundy, a brązowy medal mają już Niemcy Toni Eggert i Sascha Benecken ze stratą 0,290 sekundy

Snowboard: halfpipe mężczyzn - złoty medal zdobył Amerykanin Shaun White z wynikiem 97,75 pkt (3. próba), srebrny medal wywalczył Japończyk Ayumu Hirano z rezultatem 95,25 pkt (2. próba), a brązowy medal trafił do Australijczyka Scotty’ego Jamesa z 92 pkt (1. próba)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eric Frenzel jak na swoje możliwości słabo prezentował się w tym sezonie w PŚ, a zloty medal zdobył praktycznie bez wysiłku, Akito Watabe dominował we tym sezonie a na najważniejszej imprezie zdobył tylko srebro, Niemcy jak na dyspozycję w tym sezonie, w tamtym zgarniali wszystko i tak bardzo dobrze się zaprezentowali, zawiedli na pewno Norwegowie głównie Jan Schmid. Warunki na skoczni znowu były bardzo trudne.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość naszych olimpijczyków to turyści. Przykro się na to patrzy. 

 

Nie wiem jaki jest sens wysyłać kogoś kto zajmuje ostatnie miejsce w swojej konkurencji. 

 

Oczywiście jeśli taki turysta zrobił to minimum i ma chęci jechać to niech jedzie, ale nie za pieniądze podatników. Powinny być jakieś sztywno określone zasady. Jeśli ktoś jest młody dobrze rokuje lub jest byłym medalistą olimpijskim czy świata to PKOL powinien w niego inwestować. Jednak jeśli ktoś ma te 25 lat, nie rokuje, nie ma sukcesów to po co kogoś takiego wysyłać na ZIO? Żeby nabijał sobie kolejne starty na Igrzyskach? Czy żeby robił nam siarę na cały świat? Słabo mi się robi, gdy widzę naszych sportowców, którzy szczycą się, że byli na trzech czy czterech IO, ale niczego z nich nie przywieźli. Żadnego medalu. Nazywam to syndromem/mentalnością Matei. Roberta Matei (Mateja - Matei - chyba tak to się odmienia?). Był kiedyś taki wywiad z naszym słynnym asem przestworzy, który odpowiedział swoim hejterom mniej więcej w taki sposób: - Może i nic nie wygrałem, ale ile zwiedziłem! Gdzie ja nie byłem - ...no właśnie: Turysta przez wielkie T. Kiedy poważni sportowcy wypruwali sobie żyły mając przed oczami tylko jeden cel: medal olimpijski. Turyści jak Mateja zwiedzali. Nagano, Salt Lake City, Turyn... pełen pakiet na mój i wasz koszt. Nie wiem jak wy, ale ja już mam dość turystów. Chcę oglądać medalistów lub ludzi, którzy przynajmniej przysparzają nam jakieś emocje. Fighterów, którzy przynajmniej zrobią jakieś przetasowanie w stawce sportowców i drużyn walczących o podium. Dostarczą nam emocji. Takich ludzi chcę, ale nie takich dla których ambicją jest pierwsza ósemka, dziesiątka czy dwudziestka. Takich nie chcę. Mam dość tych żałosnych wywiadów z przegrańcami. A tym bardziej z medialnymi przegrańcami, którzy nic nie osiągają, ale parcie na szkło mają większe niż na medal olimpijski. 

 

Wiecie co? Gdy zobaczyłem naszą liczną reprezentację na otwarciu ZIO to aż zdębiałem. Po co ich aż tylu do tej Korei poleciało? Tylko po to żeby połechtać własne ego, że nie jesteśmy jakąś wysepką z Polinezji? Nie rozumiem i nigdy nie rozumiałem tej idei promowania polskiej przeciętności, polskiego przeciętniactwa. 'Reprezentant Polski' to powinno brzmieć dumnie, ale tak nie brzmi. Zwłaszcza na ZIO w Pjongczangu. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówię tu o budowie dziesiątek obiektów, które będą stały i niszczały. Jeden porządny obiekt, czy niewielki kompleks obiektów na każdą dyscyplinę to nie jest gigantyczny koszt w szczególności, żę rocznie więcej pieniędzy wydajemy na totalne [beep]oły, które nikomu się nie przydadzą. Państwo ma dbać także o rozwój młodych sportowców i to nie zależnie czy są piłkarzami, czy są saneczkarzami. Dlaczego w Polsce my w ogóle o tym musimy dyskutować, a każdy nowy obiekt spotyka się z jakąś [beep]ską blokadą i argumentem; "Bo to niszowy sport"? Wybudowaliśmy setki orlików, czy ktoś wtedy protestował? Czy ktoś był przeciwko? Wydaliśmy grube pieniądze na boiska, które dziś w dużej mierze stoją nieużywane, bo stawiano je jak się komu widziało. Jeden [beep]ny tor saneczkowy z prawdziwego zdarzenia przyda się bardziej niż takie boiska znajdujące się co kilometr.

 

No, ale idąc tokiem myślenia niektórych, najlepiej zaorajmy wszystko co nie jest piłką nożną, bo to nisza która nikogo nie obchodzi ;) Albo najlepiej zaorajmy wszystko, po co się ograniczać?!

Tak protestowaliśmy na temat budowy orlików bo były one chorym pomysłem. Ich koszty budowy, kosztu utrzymania, niebezpieczeństwo dla zdrowia. Mainstream o tym nie mówił. No jest jeden porządny obiekt w kolarstwie torowym który niedługo przejmie komornik, który niszczeje bo nie zawsze jest zimą ogrzewany (a nawierzchnia z sosny syberyjskiej potrzebuje stałej temperatury inaczej będzie wkrótce do wymiany). Tor chciał kupić kiedyś Miłek(ten od CCC) czyli jeden z tych prywatnych sponsorów, którzy ładują swoją kasę garściami w sport, jednak jak zobaczył jakie są długi i ile kosztuje utrzymanie dał sobie spokój. Taki sam los czekałby tor saneczkowy czy kolejne skocznie. 

 

Wcale nie w piłkę nożną bo piłka to jest jedynie w pełni zawodowy sport i pieniądze inwestowane są głownie w szkolenie a nie w 1 drużyny. Jest piłka ręczna, jest tenis, jest hokej, jest lekkoatletyka, pływanie, zapasy itd i w każdym z tych sportów moglibyśmy być znacznie lepsi gdyby tylko przeznaczyć pieniądze na szkolenie.Gdyby przeznaczyć odpowiednie środki na szkolenie np. w piłce ręcznej to sukcesy wcale takie jak były niedawno by się nie kończyły, Ile osób uprawia skoki ? 20 ? Ilu saneczkarstwo 5? A ile piłkę ręczną ? Ile koszykówką ? W sport trzeba inwestować ale z głową a nie w każdy. Sporty zimowe w większości ze względu na uwarunkowania nie są dla nas naturalny i poza biegami czy biathlonem które można połączyć z pracą w staży granicznej o czym mówił Paweł Zygmunt w WeszłoFm  nie mamy szans aby być potęga w sportach zimowych. Tutaj dobrym przykładem jest USA które nie inwestuje w każdym sport, są sporty w których są najlepsi i są sporty w których ich nie ma. Jeśli będziemy inwestować w każdym sport to mistrzów nigdy nie wychowamy w żadnym.

 

 

@Project_Alf niech lecą ale za swoją kasę. Nawet Kowalczyk nie rozumiem po co ona tam poleciała? Chyba poza jednym alpejczykiem który poleciał za swoje, z 80% mogłoby spokojnie nie lecieć. 

Edytowane przez mad85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem takiego zdania, że MKOL powinno na większość konkurencji tak zaostrzyć minima lub zaostrzyć wymagania, by nie wysyłać tyle osób. Zamiast 3000 pojechałoby łącznie z 1000 osób, ale byli by Ci, z największymi szansami medalowymi.

Edytowane przez szyzag123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki na skoczni znowu były bardzo trudne.

Po tym co było widać w telewizji nie powiedziałbym. Oczywiście były pewne przerwy ale to nie jest nic dziwnego w skokach. Wiatr był raczej pod narty, trochę było opóźnienie, ale podczas skoków kombinatorów nie było widać raczej żadnych problemów w powietrzu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...