Skocz do zawartości

Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczang


Pepek94
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumowanie dziesiątego dnia Igrzysk w Pjongczangu.

 

Polskie starty. Ten dzień zaczął się tym razem od łyżwiarstwa figurowego, w którym zaczęli rywalizować w tańcu na lodzie z udziałem Natalii Kaliszek i Maksyma Spodyriewa, w którym uzyskali wynik 66,06 pkt zajmując po tańcu krótkim na 14. miejscu i tym samym zobaczymy ich o 2 w nocy. Oczywiście bobsleje i 3. ślizg z udziałem Mateusza Lutego i Krzysztofa Tylkowskiego, dojechali w tym ślizgu z 24. czasem wynoszącym 49,92 sekund, a po 3 ślizgach zajęli 24. miejsce z łącznym czasem 2:29,89 i tym samym nie zdołali awansować do 4. i finałowego ślizgu, a więc to miejsce jest finalne. Kolejny punkt startów to łyżwiarstwo szybkie, najpierw ćwierćfinały w biegu pościgowym drużynowym Pań z udziałem Polek w składzie Natalia Czerwonka, Luiza Złotkowska i Katarzyna Bachleda-Curuś, rywalizowały z Amerykankami w 4. biegu i niestety przegrały z czasem 3:04,80 i tym samym powalczą w finale D z reprezentantkami gospodarzy, a w 500 m Panów uczestniczyli Artur Nogal, Piotr Michalski i Artur Waś, w 8. biegu uczestniczył Artur Nogal rywalizując z Norwegiem Henrikiem Fagerlim Rukke i na starcie był upadek Nogala i przez ten upadek zajął ostatnie, 36. miejsce z czasem 58,71 sekund, w 11. biegu pojedynek pomiędzy Piotrem Michalskim a Koreańczykiem Mo Tae-bumem i tym samym Michalski przegrał pojedynek uzyskując 33. czas ze stratą 35,64 sekund, a w 15. biegu doszło do rywalizacji Artura Wasia z Niemcem Nico Ihlem, no i przegrał z nim uzyskując 13. czas wynoszący 35,02 sekundy. A na koniec to, co najważniejsze, czyli skoki narciarskie i konkurs drużynowy na dużej skoczni z udziałem naszych w składzie: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch, najpierw pierwsza seria, w którym uzyskali po tej serii łączną punktację na 540,9 pkt zajmując 3. miejsce, a skakali odpowiednio w kolejności startu na 129,5 m, 130 m, 138,5 m i 139 m, a w drugiej serii na pożegnanie z Pjongczangiem dla naszych skoczków skakali odpowiednio na 133 m, 134 m, 135,5 m oraz 134,5 m i tym samym zdobyli dla Polski brązowy medal na 1072,4 pkt, a zarazem drugi medal na tych Igrzyskach i tym samym szanse na trzeci medal dla Polski są zdecydowanie bardzo niskie.

 

FINAŁY

Bobsleje: dwójki mężczyzn - złoty medal zdobyli ex-aequo Kanadyjczycy Justin Kripps i Alexander Kopacz oraz Niemcy Thorsten Margis i Francesco Friedrich z czasem 3:16,86, coś niesamowitego, a brązowy medal wywalczyli Łotysze Oskars Melbardis i Janis Strenga ze stratą 0,05 sekundy do zwycięzców

Łyżwiarstwo szybkie: 500 m mężczyzn - złoty medal otrzymał Norweg Havard Lorentzen z czasem 34,41 sekund z rekordem olimpijskim, srebrny medal uzyskał Koreańczyk Cha Min-kyu ze stratą zaledwie 0,01 sekundy do zwycięzcy, oczywiście z wyrównanym na kilka minut rekordem olimpijskim, a brązowy medal dostał Chińczyk Gao Tingyu ze stratą 0,24 sekund

Skoki narciarskie: konkurs drużynowy na dużej skoczni mężczyzn - złoty medal wywalczyli Norwegowie w składzie: Daniel-Andre Tande, Andreas Stjernen, Johann Andre Forfang i Robert Johansson uzyskując im 1098,5 pkt skacząc odpowiednio w I serii na 136 m, 133 m, 132,5 m oraz 137,5 m, zaś w II serii na 140,5 m, 135,5 m, 132 m i 136 m, srebrny medal zdobyli Niemcy w składzie: Karl Geiger, Stephan Leyhe, Richard Freitag i Andreas Wellinger uzyskując im 1075,7 pkt skacząc odpowiednio w I serii na 136 m, 128 m, 134,5 m i 140 m, natomiast w II serii na 134 m, 129 m, 134,5 m i 134,5 m, a brązowy medal otrzymali Polacy w składzie wspomnianym w “Polskich startach”, a odległości i punktacje podobnie jak skład

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Ale za co brawo, za porażkę ?Nie rozumiem tej euforii bo skoczków nie można oceniać jako całość sportów zimowych i cud, że jest medal. Dla nich celem było złoto.

Zejdz na ziemię. Jakie złoto? Wszyscy widzieliśmy od początku ZIO w jakiej formie są Norwegowie.

Brązowy medal to sukces.

Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za co brawo, za porażkę ?Nie rozumiem tej euforii bo skoczków nie można oceniać jako całość sportów zimowych i cud, że jest medal. Dla nich celem było złoto. 

Dobrze, że mamy chociaż jedną zimową dyscyplinę, w której się liczymy i odnosimy sukcesy. Taka Austria ma skocznie, tradycje, a w skokach narciarskich akurat nic nie zdobyła. 

 

Czytam, że każdy ze skoczków dostanie 37 tys. złotych za brąz i emeryturę olimpijską. To są śmiesznie małe pieniądze w porównaniu do tego co zarabiają piłkarze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...