Skocz do zawartości

Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczang


Pepek94
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zejdz na ziemię. Jakie złoto? Wszyscy widzieliśmy od początku ZIO w jakiej formie są Norwegowie.

Brązowy medal to sukces.

Żaden sukces. Ale to bez znaczenia w jakiej formie był ktoś inny, skoczkowie osiągnęli taki poziom, że celem dla nich musi być wygrywanie a nie cokolwiek. Choć oni tego nie przyznają. Zresztą sam Stoch wywiadem to potwierdził. Nie zawsze udaje się zrealizować cel ale to nie zmienia postaci, że cele były inne.

 

@ezequeil93 o tym pisze, nie można oceniać skoków z perspektywy innych dyscyplin tylko trzeba je oceniać z perspektywy skoków a tu ambicje były większe.

Tylko, żeby zostać piłkarzem, reprezentantem kraju jest znacznie trudniej niż skoczkiem i to samo tyczy się wielu innych dyscyplin. W piłce jest selekcja już na poziomie 8-10 latków co w efekcie przekłada się na kasę i zainteresowanie tą dyscypliną. Znacznie łatwiej jest wyszkolić skoczka niż piłkarza.  Aczkolwiek akurat skoczkowie to finansowo nie narzekają i takiej kasy jaką oni zarabiają to wielu sportowców może im pozazdrościć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co dla Ciebie byłoby sukcesem skoczków? 3 złote medale? Bo nie rozumiem.

Nasi pozostali sportowcy popisywali się na tych Igrzyskach tylko negatywnie. Pisało się przed Olimpiadą o biathlonistkach, że może będą czarnym koniem, jakiś medal zdobędą. Okazuje się, że nawet jak miały chłodną głowę i farta na strzelnicy, to biegały tak słabo, że i tak nie ma szans na medal.

Dobrze, że mamy Stocha, mocnych pozostałych skoczków, Włodarczyk, Fajdka - konkurencje i dyscypliny w świecie niszowe, ale medale cieszą. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wychodzi trochę cebulactwo i tu już nie piszę konkretnie o użytkowniku @mad85,ale ogólnie jak coś zdobyli to zaraz "aaa Niemców nie pokonali,aa tylko brąz itd.." i ja znowu tu napiszę nie podchodźmy pod paranoję cieszmy się z chłopaków bo resztą naszych na ZIO to dramat i ogólna żenada..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za co brawo, za porażkę ?Nie rozumiem tej euforii bo skoczków nie można oceniać jako całość sportów zimowych i cud, że jest medal. Dla nich celem było złoto. 

Jeśli oglądałbyś od początku sezon w skokach to wiedziałbyś, że Norwegowie jako ekipa są bardzo mocni. No, ale dla kogoś liczy się tylko złoty medal. Od razu przypomina mi się, jak Verveij przegrał o 0,003s. złoto w Soczi z Bródką i jak się wściekał... 

 

A jeśli dla Ciebie medal nie jest sukcesem to zakładaj narty i zasuwaj na skocznię. Ten medal dla każdego z drużyny będzie czymś wyjątkowym. Ilu sportowców chciałoby być na ich miejscu i medal zdobyć.

Edytowane przez Mr. Orbita
Nie obrażamy - regulamin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie głupoty, że trzecie miejsce jest porażką to sobie możesz wygłaszać w swojej głowie. Publicznie zwyczajnie nie wypada pisać takich kompletnie oderwanych od rzeczywistości stwierdzeń. Każdy, również nasi skoczkowie doskonale zdawali sobie sprawę, z faktu że Norwegowie są zdecydowanym faworytem tego konkursu. Musiałaby stać się tragedia, aby nie zajęli pierwszego miejsca. Ich forma jest zwyczajnie dużo lepsza niż forma zawodników z pozostałych reprezentacji. Każda inna kadra dzieli się na dwóch mocniejszych, dwóch słabszych, czy trzech mocniejszych i jednego słabszego. U nich każdy skacze rewelacyjnie, więc złoto się im zwyczajnie należało.

Jedyne na co mogliśmy mieć nadzieję to srebro, które niestety przegraliśmy, ale przegraliśmy je po uczciwej i bardzo wyrównanej walce z Niemcami. Tym niemniej nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek porażce, medal to medal, szczególnie że to pierwszy medal Olimpijski w drużynie.

 

Co do naszych panczenistek i panczenistów to też jestem zaskoczony dlaczego jechała akurat Bachleda-Curuś. Wiedzieliśmy, że dziewczyny i tak ze sobą nie trenowały oraz że w zasadzie to siebie bardzo nie lubią. Z tego też względu dałbym szansę naszej młodej Bosiek (bodajże jutro kończy 18 lat), która osiągała zbliżone wyniki do wyżej wymienionej zawodniczki. Wbrew temu co niektórzy pisali wyżej mieliśmy cztery, a nie trzy zawodniczki, więc była możliwość zmiany składu.

 

Nogala za to bardzo mi szkoda. Dostaje teraz baty z każdej strony internetu i mediów, a z tego co czytałem to jemu naprawdę nie było do śmiechu i bardzo mocno przeżył swój upadek. Nie rozumiem jak można go krytykować, że popełnił taki, a nie inny błąd. To się zdarza, jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Dla niego są to zmarnowane cztery lata pracy, a teraz niektórzy jeszcze mają czelność wyzywać go od "turystów"... Co z Wami ludzie?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakompleksieni ludzie na maxa. Fakt zajęcie ostatniego miejsca to wielki sukces bo przed konkursem było wiadomo, że będą tam 2 konkursy w zasadzie o 1-3 i o resztę. Fakt porażka to złe słowo bo byłoby nią zajęcie 4 miejsca a jednak medal jest więc lepiej pasuje, że osiągnęli minimum jakiego można było się spodziewać i jakie było zakładane. Co nie zmienia postaci rzeczy, że akurat w ich wypadku nie należy określać tego jako wielki sukces.

 

A co do Artura, też nie rozumiem jego krytyki, za bardzo chciał, presja i stało się. Dobrze podsumował to Jaroszek z Eurosportu, to zdanie chyba najlepiej oddaje całą sytuacje "Wydaje mi się, że chciał po prostu jak najszybciej minąć linię startową i dotrzymać kroku konkurentom" . Stało się trudno, zdecydowanie lepszy sportowiec który zaryzykuje a któremu czasem coś nie wyjdzie niż taki który zadowoli się 30 miejscem i pojedzie bezpiecznie.

 

Generalnie co krytyki naszych sportowców to fajnie jedna rzecz oddaje nasz stan sportów zimowych, zdobyliśmy 4 medale w 20 wieku i 18 w 21 na ZIO. Nawet za komuny gdzie w sport inwestowano sporo medal w sportach zimowych był jeszcze większym cudem niż dziś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niego są to zmarnowane cztery lata pracy, a teraz niektórzy jeszcze mają czelność wyzywać go od "turystów"... Co z Wami ludzie?!

Dla mnie turysta to pan Jasiczek czy jakoś tak gość od narciarstwa alpejskiego..tyle płaczu,tyle lamentów,że miejsce się należy a nie wystartował w zawodach..a tłumaczenie,że to miałbyć tylko trening to śmiech na sali..

Jedziesz na igrzyska potrenować? No jprdl

A co do reszty się zgadzam czyli 3 miejsce to niewątpliwie sukces naszych skoczków

A Artura po prostu szkoda bo komentator opowiadał,że chłopak pracował w sklepie żeby zarobić na sprzęt i niewątpliwie łączył to z ciężkim treningem na lodowisku a tu tak pechowo,no cóż mam nadzieję,że się nie podda i za 4 lata spróbuję chociaż zdobyć kwalifikację olimpijską..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest sport, tu nie  ma miejsca za darmo, tu nie ma rozdawania medali. Snowbordzista pokonała narciarki alpejskie!! Poza tym realnie patrzymy, biorąc pod uwagę wyniki sobotnie to nawet nie zbliżylibyśmy1 się do srebrnego krążka. Chłopaki zrobili co mogli, moim zdaniem Kot, Hula czy Kubacki zaprezentowali się dużo lepiej niż w konkursie indywidualnym. Wystarczyło to do trzeciego miejsca, nie wszystko zależy od Ciebie, są także rywale, przeliczniki, które nie zawsze oddają rzeczywistość. Dla naszych chłopaków poza Stochem to największy sukces i być może jedyny krążek olimpijski w życiu, 


Inna sprawa,że to,że ktoś jest faworytem czy mocnym kandydatem do medalu nie oznacza,że jak to osiągnie to nie jest to sukces, medal olimpijski jest sukcesem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie jedenastego dnia Igrzysk w Pjongczangu.

 

Polskie starty. Dzień zaczął się od łyżwiarstwa figurowego i tańca na lodzie z udziałem Natalii Kaliszek i Maksyma Spodyriewa w programie dowolnym w sposób udany zakończyli udział na 14. miejscu uzyskując w tym programie 95,29 pkt, co dało im łączną punktację na 161,35 pkt. Kolej na kombinację norweską, bo rywalizacja na dużej skoczni oraz w biegu na 10 km techniką Gundersena z udziałem, ale najpierw skoki, w którym z Polaków najlepiej wypadł Szczepan Kupczak zajmując 12. miejsce skacząc na 129 m przy 122,1 pkt, na 32. miejscu był Paweł Słowiok z wynikiem 93,2 pkt skacząc na 119,5 m, oczko niżej uplasował się Adam Cieślar uzyskując 89,8 pkt skacząc na 119 m, a najgorzej wypadł Wojciech Marusarz skacząc na 114 m przy 82,3 pkt, a w biegu najlepiej wypadł Szczepan Kupczak dobiegając do mety z 25. czasem 26:41,3 przy stracie do Niemca Rydzeka wynoszącym 2:48,8, na 29. miejscu był Paweł Słowiok z czasem 27:16,3 przy stracie 3:23,8, na 33. miejscu był Adam Cieślar z czasem 27:23,4 przy stracie 3:30,9, a biegu nie ukończył Wojciech Marusarz poddając się po 4 km trasy. Czas na short track i 1000 m Pań z udziałem Magdaleny Warakomskiej oraz 500 m Panów z Bartoszem Konopko, ale najpierw 1000 m kobiet z udziałem Magdaleny Warakomskiej, która uczestniczyła w 5. biegu uzyskując 2. czas wynoszący 1:31,259, co dało ją prawo do udziału w ćwierćfinale a w 500 m mężczyzn z udziałem Bartosza Konopko, który uzyskał w 1. biegu czas 41,039 zajmując 2. miejsce z prawem do udziału w ćwierćfinale. No i oczywiście biathlon i sztafeta mieszana z udziałem naszych w składzie Magdalena Gwizdoń, Kamila Żuk, Andrzej Nędza-Kubiniec i Grzegorz Guzik, ale najpierw 1. zmiana, którą była Magdalena Gwizdoń, która musiała dobierać tylko raz jedynie leżąc, na 1. przekazaniu pałeczki Polska była na 7. miejscu, wtedy 2. zmianę prowadziła Kamila Żuk, która musiała dobierać 2 razy oczywiście stojąc, na 2. przekazaniu pałeczki nastąpiła 3. zmiana, tym razem Andrzej Nędza-Kubiniec, który musiał dobierać tylko raz jedynie stojąc, na 3. przekazaniu pałeczki Polska spadła na 12. miejsce, a 4. zmianę prowadził Grzegorz Guzik dobierając 4 razy, z czego 3 razy leżąc i raz stojąc, w efekcie czego Polacy dotarli do mety z 16. czasem wynoszącym 1:12:17,9 dobierając łącznie 8 razy bez rundy karnej ze stratą 3:43,6 do Francuzów, co oznacza, że dla Andrzeja Nędzy-Kubińca i Grzegorza Guzika to koniec startów na tych Igrzyskach.

 

FINAŁY

Biathlon: sztafeta mieszana 2 x 6 kobiet + 2 x 7,5 km mężczyzn - złoty medal otrzymali Francuzi w składzie Marie Dorin Habert, Anais Bescond, Simon Desthieux i Martin Fourcade z czasem 1:08:34,3 dobierając łącznie 4 razy bez rundy karnej, a Bescond jako jedyna musiała dobierać 4 razy (raz leżąc, 3 razy stojąc), reszta bez dobierania, srebrny medal wywalczyli Norwegowie w składzie Marte Olsbu, Tiril Eckhoff, Johannes Thingnes Boe i Emil Hegle Svendsen ze stratą 20,3 sekund do Francuzów, którzy musieli dobierać łącznie aż 11 razy, z czego 3 razy dobierała Olsbu (2 razy leżąc, raz stojąc), 5 razy Eckhoff (2 razy leżąc, 3 razy stojąc), tylko raz musiał dobierać Boe (jedynie stojąc) oraz 2 razy dobierał Svendsen (po 1 razie leżąc i stojąc), a karną rundę musiała przebiec jedynie Eckhoff po strzelaniu stojąc, a brązowy medal uzyskali Włosi w składzie Lisa Vittozzi, Dorothea Wierer, Lukas Hofer i Dominik Windisch ze stratą 26,9 sekund, którzy musieli dobierać łącznie 7 razy, z czego Wierer dobierała 3 razy stojąc, Hofer raz również stojąc, a Windisch 3 razy (2 razy leżąc i raz stojąc), natomiast Vittozzi jako jedyna nie dobierała, jak również żadnemu z nich nie było karnej rundy

Kombinacja norweska: indywidualnie duża skocznia/bieg na 10 km metodą Gundersena - niemieckie podium, złoto wywalczył Johannes Rydzek z czasem 23:52,5 (po skoku zajmował 5. miejsce skacząc na 133,5 m przy 132,9 pkt), srebro otrzymał Fabian Riessle ze stratą 0,4 do Rydzeka (po skoku był na 6. miejscu przy 130,3 pkt skacząc na 130,5 m), a brąz uzyskał Eric Frenzel ze stratą 0,8 sekund (po skoku był 4. ze 132,9 pkt skacząc na 136,5 m)

Łyżwiarstwo figurowe: taniec na lodzie - złoty medal zdobyli Kanadyjczycy Tessa Virtue i Scott Moir z wynikiem 206,07 pkt, srebrny medal wywalczyli Francuzi Gabriella Papadakis i Guillaume Cizeron z rezultatem 205,28 pkt, a brązowy medal otrzymali Amerykanie, małżeństwo Alex i Maia Shibutani’owie z wynikiem 192,59 pkt

Narciarstwo dowolne: halfpipe kobiet - złoty medal otrzymała Kanadyjka Cassie Sharpe z wynikiem 95,80 pkt (z 2. próby), srebrny medal wywalczyła Francuzka Marie Martinod z rezultatem 92,60 pkt (również z 2. próby), a brązowy medal uzyskała Amerykanka Brita Sigourney z wynikiem 91,60 pkt (z 3. próby)

Short track: Sztafeta 3000 m kobiet - złoty medal uzyskały reprezentantki gospodarzy w składzie Shim Suk-hee, Choi Min-jeong, Kim Ye-jin, Kim A-lang i z eliminacji Lee Yu-bin z czasem 4:07,361, srebrny medal zdobyły Włoszki Arianna Fontana, Lucia Peretti, Cecilia Maffei i Martina Valcepina z czasem 4:15,091, a brązowy medal wywalczyły Holenderki, ale w finale B na skutek dyskwalifikacji Chinek i Kanadyjek, przejdźmy do składu, czyli Suzanne Schulting, Yara van Kerkhof, Lara van Ruijven i Jorien Ter Mors, które dojechały do mety z czasem 4:03,471 uzyskując rekord świata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie dwunastego dnia Igrzysk w Pjongczangu.

 

Polskie starty. Ten dzień zaczął się od narciarstwa alpejskiego i zjazdu kobiet z udziałem Maryny Gąsienicy-Daniel, której ukończyła na 24. miejscu z czasem 1:43,30 przy stracie 4,08 sekund. Kolej na biegi narciarskie i sprint drużynowy techniką dowolną, Panie w 2. półfinale wystąpiły w składzie Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec, które zajęły 5. miejsce z czasem 16:35,19 przy stracie 12,63 sekund do Amerykanek i tym samym awansowały do finału jako szczęśliwie przegrane, a w finale zakończyły już udział na 7. miejscu z czasem 16:32,48 przy stracie 36,01 sekund, natomiast Panowie w 2. półfinale wystąpili w składzie Dominik Bury i Maciej Staręga, którzy zajęli 7. miejsce z czasem 16:21,83 ze stratą 17,86 sekund do Norwegów i tym samym zdołali awansować. A na koniec dnia łyżwiarstwo szybkie i bieg drużynowy pościgowy Pań i finał D, w którym rywalizowały Polki w składzie Natalia Czerwonka, Luiza Złotkowska i Karolina Bosiek z Koreankami, w którym wygrały z nimi uzyskując czas 3:03,11 i tym samym zakończyły zmagania na 7. miejscu.

 

FINAŁY

Biegi narciarskie:

 * sprint drużynowy techniką dowolną kobiet - złoty medal zdobyły Amerykanki Kikkan Randall i Jessica Diggins z czasem 15:56,47, srebrny medal wywalczyły Szwedki Charlotte Kalla i Stina Nilsson ze stratą 0,19 sekundy do Amerykanek, a brązowy medal uzyskały Norweżki Marit Bjoergen i Maiken Caspersen Falla ze stratą 2,97 sekund

 * sprint drużynowy techniką dowolną mężczyzn - złoty medal uzyskali Norwegowie Martin Johnsrud Sundby i Johannes Hoefslot Klaebo z czasem 15:56,26, srebrny medal otrzymali Rosjanie Denis Spicow i Aleksander Bolszunow ze stratą 1,71 sekundy do Norwegów, a brązowy medal dostali Francuzi Maurice Manificat i Richard Jouve ze stratą 2,02 sekundy

Bobsleje: dwójki kobiet - złoty medal otrzymały Niemki Lisa Buckwitz i Mariama Jamanka z czasem łącznym 3:22,45, srebrny medal wywalczyły Amerykanki Elana Meyers Taylor i Lauren Gibbs ze stratą 0,07 sekundy do Niemek, a brązowy medal uzyskały Kanadyjki Kaillie Humphries i Phylicia George ze stratą 0,44 sekundy

Łyżwiarstwo szybkie:

* bieg drużynowy pościgowy kobiet - złoty medal wywalczyły Japonki w składzie Miho Takagi, Ayano Sato, Nana Takagi i Ayana Kikuchi (półfinał) z czasem 2:53,89 z rekordem olimpijskim pokonując srebrnych już Holenderek w składzie Marrit Leenstra, Ireen Wust, Antoinette de Jong i Lotte van Beek (półfinał) z czasem 2:55,48, a brązowy medal zdobyły Amerykanki Heather Bergsma, Britanny Bowe, Mia Manganello i Carlijn Schouters (półfinał) z czasem 2:59,27 pokonując Kanadyjki

* bieg drużynowy pościgowy mężczyzn - złoty medal otrzymali Norwegowie w składzie Havard Bokko, Simen Spiler Nilsen, Sverre Lunde Pedersen i Sindre Henriksen (ćwierćfinał) z czasem 3:37,32 pokonując srebrnych Koreańczyków w składzie Lee Seung-hun, Chung Jae-won i Kim Min-seok z czasem 3:38,52, a brązowy medal dostali Holendrzy w składzie Patrick Roest, Sven Kramer, Jan Blokhuijsen i Koen Verveij (ćwierćfinał) z czasem 3:38,40 pokonując Nowozelandczyków

Narciarstwo alpejskie: zjazd kobiet - złoty medal wywalczyła Włoszka Sofia Goggia z czasem 1:39,22, srebrny medal zdobyła Norweżka Ragnhild Mowinckel ze stratą 0,09 sekundy do Włoszki, a brązowy medal uzyskała Amerykanka Lindsey Vonn ze stratą 0,47 sekund

Narciarstwo dowolne: ski cross mężczyzn - złoty medal otrzymał Kanadyjczyk Brady Leman, srebrny medal dostał Szwajcar Marc Bischofberger, a brązowy medal przyznano Rosjaninowi Siergiejowi Ridzikowi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej wcale lepiej nie strzelały, inne tez pudłowały a przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę  na to, że na 4 zmianie biegły te najlepsze biegowo i zwróć uwagę choćby na bieg na 15 km gdzie brak pudeł Hojnisz czy Nowakowskiej nic by nie dał bo słabiej biegają od najlepszych.

Taka Domraczewa może pudłować a i tak nadrobi w biegu to samo Szwedka czy Niemka która sporo odrobiła. 

Edytowane przez mad85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej wcale lepiej nie strzelały, inne tez pudłowały a przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę  na to, że na 4 zmianie biegły te najlepsze biegowo i zwróć uwagę choćby na bieg na 15 km gdzie brak pudeł Hojnisz czy Nowakowskiej nic by nie dał bo słabiej biegają od najlepszych.

Taka Domraczewa może pudłować a i tak nadrobi w biegu to samo Szwedka czy Niemka która sporo odrobiła.

 

Ale Nowakowska źle strzelała chodzi mi o drugie strzelanie..wolne i niecelne tez jedno dobieranie..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby strzelała jak potrafi, to medal by miały... nie miała do przebiegnięcia 10 km po strzelaniu....

Na pierwszym strzelaniu była na strzelnicy na 1 stanowisku, osłoniętym od wiatru wałem... Przy strzelaniu jak potrafi, to wybiegłaby ze znaczną przewagą, a musiała 3 razy doładować... tam się zadecydowało, bo wtedy na ostatnim strzelaniu miałaby czas i nie denerwowałaby się, aż tak bardzo... Wtedy nawet z Domrachevą mogłaby rywalizować. Ale to jest gdyby... i się nie wróci. Karma wróciła za bezsensowne słowa...

Edytowane przez eLBeG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...