Gość Anonymous Opublikowano 7 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2012 Dubbing tylko do bajek i animacji. Filmy z lektorem i możliwością wyboru oryginalnej ścieżki + napisy. To jedyne rozsądne wyjście. Nie wyobrażam sobie oglądać jakiegoś dobrego zagranicznego filmu z dubbingiem. I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shocco Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Ja jestem zdumiony, jak można popierać taką sztuczność jak lektor a być przeciw dubbingowi. Jakoś nie widzę tutaj szaleńczego poparcia dla dubbingu jak twoje. Mamy tyle pięknych polskich głosów lektorskich (niektóre to wręcz legendy), że żaden dubbing nie będzie w stanie zagwarantować takiej przyjemności z oglądania jak film z lektorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raimundo Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Znana jest sprawa zastąpienia dubbingowej wersji serialu "Ja, Klaudiusz" lektorem - w latach 90 wywołało to niezadowolenie społeczne. Polecam poczytać o tym, trochę w gazetach się pisało ówcześnie. Co z tego, że głosy "są piękne" jak niewłaściwie wykorzystywane? Powinni czytać na końcu filmu obsadę, ale polskiej wersji dubbingowej. Czym się sugerował Polsat wybierając do czytania "Nowych przygód Scooby'ego" Piotra Borowca? Mógł zrobić dubbing, tym bardziej, że to kreskówka, której się należy. Pomijając fakt, że większość i tak zna wersje dubbingową, ale przecież lektor lepszy. Tak, pokażmy go najmłodszym, kolejne durne pokolenie się odchowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 @AtoMan, nie mogę się z Tobą zgodzić, że dubbing ZAWSZE wypada lepiej, niż lektor, a już szczególnie, gdy stacje telewizyjne robią tanie zakupy, np. we Włoszech, gdzie dubbinguje się absolutnie wszystko i dla przykładu japońscy samurajowie, czy amerykańscy kowboje wyma[beep]ą katanami, czy coltami wykrzykując przy tym w języku Pucciniego. To jest absolutny HORROR, a według mnie ZAWSZE ideałem są napisy, a ścieżka dźwiękowa ORYGINALNA. Dubbing, przekreśla cały wkład pracy, jaki aktorzy włożyli w stworzenie obrazów filmowych, które mamy okazję zobaczyć na telewizyjnych ekranach, za to jest doskonałym pomysłem przy kreskówkach, filmach rysunkowych, czy animowanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arkon Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Jeszcze śmieszniej jest w Niemczech- John Wayne lub Gary Cooper mówiący halt w westernie, to dopiero ubaw. Dubbing dla dzieci, dla dorosłych napisy, również dlatego że jest to świetna okazja do poznania oryginalnej i poprawnej wymowy w danym języku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 ... również dlatego że jest to świetna okazja do poznania oryginalnej i poprawnej wymowy w danym języku. Tu bym polemizował, ponieważ język tak strasznie spotworniał i to nie tylko w POLSCE, że trudno już o jakąkolwiek poprawność językową. I nie mówię tu jedynie o "dziełach" Pasikowskiego, który to łacińskimi krzywymi tak suto przetykał dialogi, że z powodzeniem można było powiedzieć: "Panowie, za mało k...a, k...a !", ale kompletnego wyprania mowy z prawidłowych akcentów i stawianiu ich w takich przypadkowych miejscach, że aż wszystko cierpnie od samego tylko słuchania. ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sentence Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Dubbing tylko do bajek i animacji. Filmy z lektorem i możliwością wyboru oryginalnej ścieżki + napisy. To jedyne rozsądne wyjście. Nie wyobrażam sobie oglądać jakiegoś dobrego zagranicznego filmu z dubbingiem. I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał. Naturalnie. Chociaż ja rzadko oglądam zagraniczne produkcje, nie wyobrażam sobie oglądania filmów np. w roli głównej z Segal'em w wersji dubbingowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emarti Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Chociaż ja rzadko oglądam zagraniczne produkcje, nie wyobrażam sobie oglądania filmów np. w roli głównej z Segal'em w wersji dubbingowej. To kwestia przyzwyczajenia. Gdyby w Polsce od zawsze był dubbing nikt by nic nie mówił i każdy by to przyjmował jako coś normalnego tak jak obecnie lektor. Większość krajów w Europie ma dubbing. Tam ludzie traktują to jako coś normalnego i zapewne tacy np. niemcy czy czesi odbierając polską telewizję dziwią się że film tłumaczy jedna osoba a w oddali słychać głos aktorów. Ja osobiście nie jestem za dubbingiem chociaż jetem pewien że to przyzwyczajenie tylko i wyłącznie do lektora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Umiejętność czytania się przydaje, nawet tym, którzy ograniczają się jedynie do telewizji, bo kiedy już ktoś zacznie nadążać za napisami, to może sięgnie w przyszłości i po jakieś prawdziwe czasopismo, albo może i po ... książkę (?). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Niosący Światło, nie istnieje najczęściej jedyna, poprawna wymowa, bo język to żywa materia i ewoluuje na użytek posługujących się nim społeczności, wybacz więc mój uśmiech, gdy ktoś próbuje poprawiać native speakers, będąc innej narodowości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 @Lady Maverick, języki ewoluują, zgoda, ale nie powinny potwornieć, bo na straży poprawności językowej powinny stać szkoły od podstawowej do wyższej. Zresztą, niebagatelną rolę w tym procesie powinny odgrywać i rodziny, niemniej tu akurat bywa dość różnie, więc ograniczmy się chwilowo jedynie do placówek edukacyjnych. Dziennikarz telewizyjny zobowiązany jest do ukończenia przynajmniej dwóch kierunków studiów, bo to jest zazwyczaj filologia i dziennikarstwo, więc chcesz mi powiedzieć, że nawet po tej dość nieprzeciętnej i wykraczającej ponad standardy edukacji, dziennikarze nadal nie wiedzą na czym polega językowa poprawność? A na to niestety wygląda. Czy to nie jest powód do niepokoju? Jakkolwiek by jednak nie było, to napisy biją na głowę wszelkie inne formy tłumaczenia filmowych dialogów, bo nie zakłócają założonej narracji i tworzą zazwyczaj spójną całość z obrazem i dźwiękiem. Oczywiście o ile zawierzyć tłumaczom, którzy potrafią stosować tak daleko posunięte eufemizmy, że ze zwykłego g*wna, czynią choroby zakaźne, ot choćby c h o l e r ę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ser pleśniowy Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2012 Ech... Ogólnie to rozumiem (i pochwalam) chęć oglądania filmów w wersji oryginalnej z polskimi napisami (gdy ktoś nie zna języka), ale są dwa szkopuły. Jeden to możliwość wyboru, a nie narzucenie całemu społeczeństwu "jedynej słusznej" wersji. Telewizja ma służyć rozrywce, a nie przymusowej nauce języków obcych, zresztą doświadczenie pokazuje, że emisje z samymi napisami nie są chętnie oglądane. Także oryginał i napisy jako opcja. No właśnie... Drugi szkopuł tkwi w tym, że drugą opcją bezapelacyjnie powinien być pełny polski dubbing. I zupełnie nie rozumiem jak można woleć szpetanki od dubbingu. Lektorki sprawiają że każdy polski widz może poczuć się jak domorosły koneser filmowy - bo niby słyszy oryginalne głosy. Ciekaw jestem ilu z nich faktycznie po takim seansie zapamiętuje te głosy, skoro można je usłyszeć tylko przez ok. pół sekundy jak aktorzy zaczynają wypowiedź, bo zaraz odzywa się natarczywy Knapik czy inny Borowiec. No i oczywiście żegnaj muzyko. Ścieżka dźwiękowa oryginału zostaje nieraz tak wyciszona (i to nie tylko wtedy gdy lektor gada, ale i przez cały film jak dźwiękowiec leniwy!), ze do naszych uszu dociera tylko ułamek tego co powinno. Żaden twórca filmów nie chciałby, żeby jego dzieła w ten sposób szpecono (najlepszym dowodem odgórny nakaz Lucasa żeby w Polsce zdubbingowano Gwiezdne wojny, szkoda że nikt nie przypilnował też telewizji). No i oczywiście kwestia tłumaczenia, które przy lektorce jest maksymalnie skracane, często robione po kosztach i na szybkiego. To wszystko "uroki" waszych ukochanych szeptanek. W dubbingu tłumaczenie jest ograniczone tylko kłapami (co nie jest wbrew pozorom aż takim ograniczeniem i powodem by przeinaczać tekst) i wymogami zleceniodawcy. No i oczywiście wszystkie te oryginalne smaczki jak akcenty itp. są przygłuszone przez mdłego dziada, ergo - przepadają. Opcje powinny być dwie - napisy na oryginale oraz pełna lokalizacja dźwiękowa. Żadnych szeptanek - kto chce oryginalne głosy ten ma napisy, kto chce słyszeć dialogi ten ma dubbing. Lektor to "kompromis", ale dla stacji telewizyjnej - bo mają i tanio (jak przy napisach) i lokalizację dźwiękową (jak przy dubbingu - bo napisy w TV nie są opłacalne). Zaczęło się to gdy widz nie miał wyboru (w postaci innych kanałów, filmów na DVD czy internetu) i w ten sposób telewizje tak sobie wychowały widzów, że dziś, choć wybór czegoś lepszego jest, lektor nadal istnieje... Ale to za mało, teraz nasze kochane stacje chcą wychowywać dalsze pokolenia juz od najmłodszych lat - i serwują kreskówki z lektorem. Na szczęście młodzi widzowie nie dają się na to nabrać - Digimony i Sailor Moon z lektorem nie miały najwyraźniej zbyt dużej oglądalności (choć to tytuły "kultowe" (z tym że Digimony wcześniej były z dubbingiem właśnie)), skoro blok kreskówkowy z Czwórki znikł (dopóki były tam pozycje zdubbingowane trzymał się ładnie), a Polsat, choć wciąż co rano się kompromituje, wydaje się zwracać większą uwagę na konieczność stosowania dubbingu - kupili i wyemitowali w porannym bloku nowe Beyblade i Looney Tunes Show z dubbingiem, sami zlecili (po 19 latach istnienia!!!) dubbing do filmu animowanego (który nadawali wcześniej z własnym lektorem!!!) i odkupili dubbing jednego z filmów o Garfieldzie od Canal+ (dotąd jeśli nie dostali od dystrybutora to zazwyczaj nie ruszali tyłka by poszukać dubbingu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
16:9 rulez Opublikowano 2 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2013 Czy wie ktoś jak obecnie przebiega proces zakupu (zagranicznych) filmów przez stacje telewizyjne? Od kogo kupują, czy dostają w pakiecie z (anglojęzycznym) filmem angielskie napisy, czy one zsynchronizowane z filmem? Czy firmy, które zajmują się tłumaczeniami filmowymi robią to na podstawie angielskich napisów czy ze słuchu? Chodzi mi o to czy stacje telewizyjne mają dla nowo kupowanych filmów zsynchronizowane napisy angielskie, które bez praktycznie żadnych większych kosztów mogłyby dołączać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Frontowiec Opublikowano 9 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2013 Właśnie na Polsacie leci film ''Witajcie w dżungli'' i dodam że film czyta Paweł Staszewski, co bardzo mnie zdziwiło gdyż pan Staszewski wówczas czytał filmy pełnometrażowe jedynie w TVP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inklus Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Znalazłem taką oto informacje: Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) przygotowało projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który zobowiązuje nadawców telewizyjnych do zapewnienia widzom wyboru tłumaczenia audycji zagranicznych. W myśl propozycji każdy widz powinien mieć prawo wyłączenia lektora czy dubbingu i zastąpienia go napisami. Dziś nie zawsze jest to możliwe - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Nowelizacja zakłada, że nadawcy rozpowszechniający programy drogą naziemną na multipleksach stopniowo zapewnią taką możliwość do 1 stycznia 2016 roku. Będą musieli też wziąć na siebie koszty nowych rozwiązań. Projekt nowelizacji został już wstępnie skonsultowany z Ministerstwem Edukacji i Ministerstwem Kultury. Obecne przepisy ustawy o radiofonii i telewizji mówią jedynie o obowiązku wprowadzenia udogodnień dla osób niepełnosprawnych (których jedną z form mogą być napisy), ale i tak wybór formy tłumaczenia audycji zagranicznych zależy każdorazowo od danego nadawcy lub dystrybutora. A to oznacza, że najczęściej jesteśmy na lektora skazani - pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. No wreszcie nie będę musiał słuchać tego denerwującego lektora! Na to czekałem już od dawna. To teraz powinno się najlepiej zrobić nową ustawę - większość produkcji od 1975 roku z lektorem zdubbingować i będzie super. A zostawić z lektorem tylko stare, prymitywne westerny/horrory/dramaty, opery mydlane, Titanic'i i inne badziewia tego typu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karol Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Nie rozumiesz chyba tego co wkleiłeś. Chodzi o ewentualnie wyłączenie lektora lub dubbingu (czyli tak jak do tej pory) i zastąpienie go wersją oryginalną z napisami - to jest coś co mamy do tej pory na wybranych kanałach filmowych. Też mi nowelizacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel85 Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Dobrze by było, jakby każda stacja film/serial czy program zagraniczny oferowała bez badziewnego lektora a właśnie z napisami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sentorio Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 A mnie lektor denerwuje. Ja jak oglądam jakiś film (a mało oglądam filmów) to tylko z oryginalnym tekstem i napisami. Powinien każdy mieć wybór lektor czy napisy, gdyż według mnie lektor zabija film i to nasze polskie tłumaczenie fatalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 W pełni zadowala mnie nawet rozwiązanie z FOXów - lektor/oryginał i dobranoc, dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AtoMan Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Ale takie rozwiązanie oferuje chyba większość kanałów tematycznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateo.poznan Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 W pełni zadowala mnie nawet rozwiązanie z FOXów - lektor/oryginał i dobranoc, dziękuję. brakuje napisów. Sama idea świetna. Wszędzie powinny być udostępnione dwie ścieżki - PL i ORG oraz napisy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brother Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 To teraz powinno się najlepiej zrobić nową ustawę - większość produkcji od 1975 roku z lektorem zdubbingować i będzie super. A zostawić z lektorem tylko stare, prymitywne westerny/horrory/dramaty, opery mydlane, Titanic'i i inne badziewia tego typu. a kto miałby niby zapłacić za ten dubbing ? Mi tam lektor nie przeszkadza bo TV się ogląda a słucha się radia Wolę najgorszego lektora niż napisy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AtoMan Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Kto miałby? Stacje TV oczywiście. Nie jest to aż tak duży koszt, biorąc pod uwagę multum powtórek + wpływy reklamowe. Chociaż nie wszędzie dubbing jest potrzebny, to jednak jest go stanowczo za mało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel85 Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Tylko współczuć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karol Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2013 Dubbing kojarzy mi się zbyt z kinem familijnym lub animowanym... może to mylne myślenie, bo niestety do tego przyzwyczaiły nas stacje telewizyjne. W moim przekonaniu to wszystko sprawia, że film staje się zbyt sztuczny - lektor i napisy mają jedną zaletę: z reguły tłumaczą tylko jeden głos wypowiadający się w danej scenie (główny aktor, nie statysta), a nie jeszcze jakieś krzyki w tle, które w przypadku udźwiękowień wielogłosowych brzmią beznadziejnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.