Skocz do zawartości

Koronawirus


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, zuzik1111 napisał:

Tydzień później i w ostatni weekend już nie. Powoli ale działa

A może po prostu nikogo nie złapano, lepiej się schowali etc.

Pokazywanie w 38mln kraju że ilość zdarzeń spadła z 1 do 0 naprawdę jest bardzo miarodajna. Ale niektórzy w to wierzą i będą wierzyć do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, zuzik1111 napisał:

Nie podaliście ani jednego przykładu sensownego działania.....to domena takich kibiców "a nie mówiłem". Same narzekania na to co jest.

A w porównaniu do innych krajów jest nieźle. I ktoś takie zasady zaproponował....na pewno nie tacy ludzie jak wy,

bo przecież dla nich to jakiekolwiek działanie to bezsens.

A ja widzę dojrzewanie ludzi do sytuacji..

w 1. weekend kwarantanny grupa młodych , którzy wrócili z Niemiec urządziła niezłe party.

Tydzień później i w ostatni weekend już nie. Powoli ale działa. Tak samo w sklepach, na poczcie....mało miejsca ale rozsądni ludzie  umieją sie zachować. I to w sytuacji gdy nie sposób zachować wszystkie przykazania....ale ile mogą tyle robią.

 

...a jak można tak łgać , jak z tą żoną.  Z rodziną w uzasadnionych przypadkach przecież mozna wychodzić. Pytanie tylko : czy dbajacy o dzieci rodzice powinni to robić?

 

 

 

 

I będzie jeszcze lepiej jak przesiedzimy cały rok w domach, a może nawet dwa lata. Problem się zacznie jak wreszcie wyjdziemy, bo musimy wyjść, by zarabiać, by nie zdechnąć z głodu.  Niektórzy wierzą w bajki, że przeczekanie jest zbawienne. Czyli co, koronawirus zmniejszy swoją mega zaraźliwość? Wyleczymy do ostatniego wszystkich chorych i nosicieli, bo przecież wystarczy jeden, by znowu zarażać na potęgę. Prawda jest taka, że bez szczepionki, lekarstwa lub przechorowania minimum 50% społeczeństw, nie ma szans na polepszenie obecnej sytuacji. Chiny, to nie Europa. Tam nie ma zmiłuj. Kontrola na kontroli jak za czasów gestapo. Jesteś chory, momentalnie odizolowany jak w więzieniu. 

Jeszcze 2 - 3 miesiące takich obostrzeń, przestoju małego i dużego biznesu, a dopiero zacznie się jazda przy której koronawirus będzie niczym. Tym bardziej, że mnóstwo osób jechała przed epidemią na kredytach, a inni wydawali na prawo i lewo, nie odkładając absolutnie nic na tzw "czarną chwilę". Będzie się działo...

Edytowane przez śmiechu warte
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Emil.1603 napisał:

No i o narodzie brytyjskim też mówiłem, bo i oni również łagodnie oceniając nie są za bardzo ogarnięciu ;)

 

W takim razie jak Ty byś to rozwiązał?

Tak jak to koniec końców rozwiążą...czyli zamknąć ludzi całkowicie w domach a nie udawał że PizzaHut to ważny biznes..

Banda idiotów nie pozwalająca łazić ludziom parami...banda idiotów płączących w mediach by ludzie nie chodzili do pubów...banda idiotów płaczących na twitterze że Sportdirect nadal działa..itp...komedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, umek napisał:

Sytuacja z wirusem pokazała że rządzą nami [beep]i..ludzie nie mający pojęcia o niczym..

Na świńska grypę umarło w Polsce ponad 180 osób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim czas na poważne działania minął bezpowrotnie wraz z brakiem działań przy pierwszym przypadku w Europie. Tak pięknie nam rządzący wmawiali, że wszystko jest cudownie, że nie ma zagrożenia, że jesteśmy bezpieczni... Prawda jest taka, że już wtedy powinniśmy przywrócić kontrole na granicach, każdy wjeżdżający/wlatujący obowiązkowo wypełnia kartę pobytu (waham się tutaj co z testami, ale byłoby raczej ciężko wszystkich przetestować). Wracasz z miejsc mocniej zagrożonych (Chiny, Wlochy etc.)? Zapraszamy na kwarantannę przynajmniej do czasu ukończenia badania, które potwierdzi, bądź nie, Twoją chorobę. Zagrożenie przychodziło spoza Polski, trzeba było działać przedwcześnie, a nie w chwili gdy choroba rozniosła się już po kraju i mamy zarażenia wewnętrzne, bo to droga, która niestety za wiele nam nie da. Co prawda do wakacji choroba powinna być opanowana, ale ostatnie ruchy rządu są tak kuriozalnie nielogiczne, że to nie ona będzie prawdziwym problemem. Chwaliłem państwo za szybką reakcję w sprawie zgromadzeń, szkół, imprez masowych, tutaj naprawdę dali radę. Tylko, że im dalej w las tym więcej ruchów z pogranicza komedii i zerowej logiki niż rzeczywistości.

Pierwszy przykład z brzegu w dniu dzisiejszym; Dzieci oraz młodzież do 18-go roku życia nie może sama poruszać się po ulicach. No super, ale czy większym problemem nie są seniorzy aka. "Paaaaanie, ja Hitlera przeżyła, ja Stalina przeżyła, nie interesuje mnie wirus bo go też przeżyję"? To właśnie ich trzeba maksymalnie izolować, a nie 16-sto latka który idzie po zakupy, no na litość boską... Szczególnie, że jeżeli już ktoś łamał obostrzenia to niestety osoby w moim wieku (20+), robiące sobie grille nad rzeką.

Podsumowując, kolejne miesiące przez zlekceważenie problemu, a następnie chaotyczne miotanie się będą tragiczne. Rynek usług (restauracje, kina, teatry itd.) będą padać jak muchy. Studenci, mikro i mali przedsiębiorcy są w sytuacji katastrofalnej. Nagle się okaże, że wyrzucanie pieniędzy w błoto w okresie koniunktury w celach politycznych jest błędem. Szkoda, że kolejny raz Polak będzie mądry po szkodzie ;)

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo ograniczenie lotów z Chinami była wprowadzane zbyt późno. Co z tego, że taka Polska zamknęła jako pierwsza czy jedna z pierwszych szkoły i granice, skoro wirus już szalał na dobre we Włoszech. Do tego w tym czasie trwały również ferie zimowe i wiele osób wyjeżdżało tam z tej okazji. Działania we Włoszech odbywały się zbyt późno. Nawet bardzo. Ale to też wina mentalności tego kraju, który ma też problem sam ze sobą w pewnych kwestiach. Jeśli wierzyć relacjom i doniesieniom, to Chiny ładnie sobie poradziły z tym syfem, ale tam też działa zupełnie inny ustrój i obywatel jest inaczej traktowany przez państwo.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jaszek napisał:

Na świńska grypę umarło w Polsce ponad 180 osób. 

Co to ma do rzeczy?

Edytowane przez umek
Usunięto odnoszenie się do decyzji moderacji, tamten post niczego nie wnosił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, jaszek napisał:

Na świńska grypę umarło w Polsce ponad 180 osób. 

Zrozum chłopczyno, że koronawirus, to nie tylko problemy zdrowotne. Wielu z was nie ma pojęcia jaką za sobą pociąga lawinę. Jeż niedługo skończy się wasze ględzenie nt dlaczego nie działa dany kanał czy dekoder zbyt wolno przełącza owe kanały. Zacznie się panika związana z bezrobociem i brakiem środków na przeżycie. 

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,25835856,fatalne-dane-z-polskiego-przemyslu-produkcja-i-zamowienia-spadaja.html#s=BoxOpImg3

Edytowane przez śmiechu warte
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybory są tu dwa:

 

1. Nie robienie nic - wówczas szpitale szybko zapełnią się chorymi potrzebującymi pilnie na OIOM. Szybko pojawiłyby się sceny, jak ludzie umierają na korytarzach szpitali na podłogach, czy na schodach wejściowych prowadzących na oddział zakaźny. Nawet jak śmiertelność to 2%, a na OIOM potrzebuje 5% chorych, to i tak przy zachorowaniu populacji 500 tys. czy milion, są to ogromne liczby. Sceny dantejskie murowane. Statystyki pokazują, że przy zatkanej służbie zdrowia śmiertelność może sięgać 10% potwierdzonych przypadków. To i tak spowolniłoby gospodarkę, bo w ludziach szybko pojawiłaby się panika. Niektórzy przestaliby przychodzić do pracy z obawy o zdrowie i życie. Centra handlowe same by opustoszały, gdyby telewizję pokazały umierających na chodnikach ludzi. W tym wariancie zmarłoby jakieś kilkadziesiąt tysięcy ludzi (nawet i 100 tys) w bardzo krótkim czasie. W gazetach widzielibyśmy same nekrologi, a wojsko wywoziłoby trumny długimi kolumnami. 

 

2. Działania zapobiegawcze - uratują życie wielu ludziom. Ale oczywiście spowodują katastrofę w gospodarce. Wzrośnie bezrobocie, znowu rozszerzy się szara strefa. Ale należy sobie postawić pytanie - życie, czy kasa. 

 

Ten kryzys może uzmysłowi ludziom jedno - że trzeba żyć z umiarem. Wypasiony dom na kredyt, nowe auto w leasingu (czy flota, czy jak to się zwie), potężne koszty wynajmu pomieszczeń w luksusowych biurowcach... To skutkuje tym, że pierwszy krótki nawet kryzys kładzie takiego człowieka niestety i to w kilka tygodni... Bo można mieć własne 10-letnie Audi, albo nowego Mercedesa od banku. Można zbudować dom za 400 tys, a można i za milion, tylko rata inna. 

 

Nic pośrodku nie ma niestety. Albo prewencja, albo katastrofa humanitarna. 

 

Jeszcze dodam, że pisząc kilkadziesiąt tysięcy zgonów miałem na myśli tylko te na COVID-19. Pomyślcie jednak, co by było, gdyby SARS-CoV-2 rozszalał się podczas chaosu na oddziałach onkologicznych, czy w hospicjach... Albo domach spokojnej starości. Jednocześnie są też przecież wypadki, zawały, czy udary i tacy ludzie też potrzebują pilnej pomocy. 

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że kryzys w żaden poważny sposób nie uderzy w osoby, które wymieniłeś. Bogaci nadal będą bogaci i sobie z tym wszystkim poradzą. Najbardziej oberwie się osobom pracującym w knajpach, restauracjach, barach, kinach, czy wszelakich usługach i sklepach które nie są sklepami pierwszej potrzeby. Dodatkowo ucierpią mikro i małe przedsiębiorstwa, one też będą na granicy bytności.

Skutki da się minimalizować, tylko do tego potrzeba pieniędzy, których przez idiotyczne moim zdaniem ruchy rządu podczas koniunktury zwyczajnie nie ma. Dlatego kolejne lata będą w Polsce dramatycznie kruche. Bez inwestycji, z rosnącą stale inflacją, z kilkunastoprocentowym bezrobociem (w grupie chociażby takich studentów będzie pogrom) i jedną wielką kaszaną. Niektórym oczy bardzo mocno się otworzą, szkoda tylko że nastąpi to tak późno, że w zasadzie nic nie da się już zrobić.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Vinni napisał:

Skutki da się minimalizować, tylko do tego potrzeba pieniędzy, których przez idiotyczne moim zdaniem ruchy rządu podczas koniunktury zwyczajnie nie ma.

 

Obawiam się, że się nie da. Skala tego kryzysu będzie tak ogromna, że nawet największa roztropność podczas koniunktury niewiele by pomogła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dodatku  epidemia nie ustąpi z dnia na dzień, nawet w przypadku wynalezienia szczepionki lub leku. W Europie będzie trwać bardzo długo.Na przykładzie niektórych narodów widać było jak beztrosko na początku epidemii podchodzili do problemu. Szwedzi do dzisiaj zachowywali się jakby nic się nie działo. Odporność stadna to jakiś bełkot, który zakończy się tragicznie dla anglików i szwedów. Jeżeli komuś  nadal się wydaje, że po zakończeniu tej zarazy natychmiast wróci wszystko do normalności, to jest w błędzie. Zresztą nawet z  wcześniejszych wypowiedzi choćby na tym forum doskonale widać,  jaki był lub jest nadal poziom wiedzy w tym zakresie. A wystarczy spojrzeć na mapkę i zobaczyć jaki jest przyrost zakażonych na świecie w skali dobowej. Może by wtedy jakieś szare komórki zaczęły prawidłowo funkcjonować. W przypadku takich osób otrzeźwienie nadejdzie w chwili gdy stracą z dnia na dzień pracę / firmę/, a banki poproszą o spłatę kredytów. Ludzie żyli ponad stan i przyjdzie teraz za to zapłacić wysoką cenę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Vinni napisał:

w grupie chociażby takich studentów będzie pogrom

Akurat sądzę, że przeciwnie. Studenta każdy chętnie zatrudni, bo niższe koszty. Znowu zaczną masowo pojawiać się ogłoszenia w stylu "Zatrudnię ucznia/studenta" i doświadczenie i umiejętności zejdą na dalszy plan. Pogrom będzie wg mnie wśród osób 26+. 

10 minut temu, lukimann napisał:

Tyle dobrze, że nasi rządzący zachowali zimną krew.Obostrzenia w porównaniu z innymi krajami dość szybko weszły w życie

I tylko dzięki temu nie mamy u nas Hiszpanii. A nie oszukujmy się, nasza służba zdrowia od zarania dziejów jest kulawa i fatalna. Podejmując szybkie decyzje i przygotowując się na to już od stycznia radzimy sobie naprawdę godnie. Tym nie mniej przez trudne decyzje rządu wiadomym jest, że każdy dzień pauzy wielu sektorów gospodarki to gigantyczne konsekwencje dla niej. Ale jak już wspomniałem alternatywą są dantejskie sceny i ludzkie dramaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowo ws. męza i zony na 2m.  Mogło pozostać wrażenie, ze nie wiem o czym piszę.... i kogoś obraziłem.

Po rozmowie z (powinowatym) policjantem z KW z Kielc, który jeździ na odprawy. Taka odpowiedź.

Policja ma obowiązki kontrolowania zgromadzeń, przepis o mężu i zonie jest niestosowany. ALE. Ma on za zadanie ułatwić patrolowanie. Ustalanie powinowactwa osób było bardzo długotrwałe i zwykle nieprzyjemne.

Jeśli policja zauważa parę to z automatu powinna ją legitymować. Jest to bardzo duża strata czasu, nerwowych napięć bo ludzie różnie się legitymują. Bardzo trudno jest wiarygodnie ustalić czy to mąż i żona...dlatego powstał taki porządkowy niby nielogiczny przepis ogólny.

Jeśli para jest w stanie udowodnić, ze sa małżonkami  (a wiecie jak to formalnie trudno zrobić na mieście) to nie ma żadnych sankcji.

Podobnie w jeździe autem. Jak policja widzi 3 pasażerów to ma obowiązek auto zatrzymać. Jeśli jedzie nawet  5 osób i udowodnią , ze są rodziną nie ma problemu....inaczej kara.

W całym swietokrzyskim nie ukarano żadnej pary będącej mężem i żoną. Nikogo z rodziców z dzieckiem naruszających te 2m.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, zuzik1111 napisał:

Ma on za zadanie ułatwić patrolowanie

Otóż to. Policja nie ma czasu, widząc gromadę ludzi, ustalać kto jest kim dla kogo. Teraz sprawa jest prosta. Nie wiem jak można tego wszystkiego nie rozumieć. Niektórzy uprawiają demagogię analizując przepisy, które każdy powinien wziąć na zdrowy rozsądek - siedzieć na D*PIE w domu, wyjścia ograniczyć do NIEZBĘDNEGO MINIMUM, zaprzestać kontaktów towarzyskich, nie szlajać się bez celu, unikać innych osób. Tyle. Moje dziecko nawet to rozumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisów nie bierze się "na zdrowy rozsądek" a literalnie.

Jeśli nie widzicie jaki potencjalny problem stwarza dowolność interpretacji przepisów, to szczerze gratuluje dobrego samopoczucia :).

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bugmenot napisał:

Przepisów nie bierze się "na zdrowy rozsądek" a literalnie.

 Przez takie podejście to do czerwca z domów swobodnie nie wyjdziemy. Czekać tylko na lawinę pozwów ludzi ukaranych mandatami na ulicy za szlajanie się  grupami bez celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaak, bo wymaganie, żeby przepisy były jasne, czytelne i zgodne z innymi to jest złe podejście. Lepsze wywody @zuzik1111 twierdzącego, że trudno ustalić czy dwie osoby idące chodnikiem są mężem i żoną, ale to czy 5 osób jadących w samochodzie to rodzina to już ma być łatwo sprawdzić.

 

Fakty są takie, że prawo dla spacerujących małżonków (czy jakichkolwiek innych osób) nie robi dla nich żadnych wyjątków i wszyscy powinni iśc dwa metry od siebie. Tak to jest, jak coś się pisze na kolanie. Udało się natomiast sprecyzować przepis, żeby na Wielkanoc na mszy mogło być juz 50 osób, a  nie 5...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, bugmenot napisał:

Taaak, bo wymaganie, żeby przepisy były jasne, czytelne i zgodne z innymi to jest złe podejście

To dobre podejście. Tylko Polacy pozwalają sobie na demagogię i dowolną interpretację niektórych. Np. jasny, czytelny i zgodny z innymi jest przepis o obowiązku wnoszenia opłat abonamentowych za posiadanie w domu odbiornika radiowego i/lub telewizyjnego. Jak jest traktowany? 

 

Poza tym gdyby Polacy siedzieli na d*pie w domu to tego przepisu by nie było.

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abonament tak jak w UK powinno się znieść i stworzyć jeden kanał publiczny wspierany z budżetu.Kanal informacyjny publicystyczny. Ale jeden  A nie 15 jak dziś gdzie nadawane są bzdury od 30 lat...a potem przychodzie wujek Kurski i walczy o filmy i sport z prywatnymi nadawcami za pieniądze podatnika którego wyżej wymienione tematy zupełnie interesują.

Z wirusem i chorym prawem sytuacja jest taka że by go wyeliminować potrzeba podejścia jak w Chinach.A na to nie ma szans...

Edytowane przez umek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaszek fakty są takie, że ci co mogą "siedzą na [beep]ie", od pierwszych dni restrykcji nawet bardziej niż Włosi w środku swojej kwarantanny.

https://www.pb.pl/polacy-mocno-ograniczyli-aktywnosc-z-powodu-wirusa-985873

 

Do tego, że nasze szpitale są na skraju wydolności już przy kilkuset pacjentach, a nie kilkunastu tysiącach to pretensje już do kogo innego...

Zresztą totalne nieprzygotowanie dotyczy także innych dziedzin życia. Spróbuj coś np. zrobić zdalnie w ZUSie - skrzynki mailowe przepełnione, portal od wczoraj nie działa. A taką mamy super tarczę dla przedsiębiorców w mediach :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...