Skocz do zawartości

Hyde Park


sweet
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tymczasem jak informuje Press ale także i zainteresowana strona holding Wirtualnej Polski kupił WirtualneMedia: https://www.press.pl/tresc/79949,wirtualna-polska-kupila-portal-wirtualnemedia_pl i https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nowy-wlasciciel-portalu-wirtualnemedia-pl-marcin-szumichora-ewa-swistuniuk-jacek-swiderski

Chyba trzeba będzie obserwować ten portal i rozważyć zakończenie w przyszłości linkowego bojkotu  konkurencji wobec Satkuriera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jest z Krakowa, to polecam tam zajrzeć :) :

https://www.krakow.pl/aktualnosci/268211,29,komunikat,spoleczna_kaffka___kawa_i_integracja.html?_ga=2.154233723.2123248125.1675664615-650487090.1633430100

 

Co prawda ja jeszcze tam nie byłem, ale ja im z całego serca kibicuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już wielokrotnie pisałem że chcę cofnąć  czas  do 1989 ale z Polską pod skrzydłami Wuja Sama (Po Jałcie).

Ciekawe jakby wtedy wyglądała  TV w Polsce.

Moim zdaniem  TVP miałaby 3 kanały ogólnopolskie (W realu planowano 3 kanał ale ktoś zdecydował o  radzieckiej tv)

TVP Warszawa pewnie wystartowała by wcześniej niż 03.01.1994

Stacje ogólnopolskie prywatne  pewnie  wystartowały by w latach 70, i pewnie tylko cztery.

Natomiast w latach 80 już byłby  odpał na telewizję,byśmy przypominali telewizyjną Turcję gdzie w latach 90 powstawało mnóstwo kanałów.

Mnóstwo by było seriali z USA  czy telenowel z Brazylii,Meksyku czy Argentyny.

"Dallas" lub "Dynastia" pewnie śmigałyby na innych kanałach niż TVP (W latach 80 "Dallas"  było w TVP ale tylko kilka odcinków, a w latach 90 ten serial chciał pokazywać Mirosław  Chojecki w swojej NTP+,ale ostatecznie serial był na Polsacie)

Pewnie jakaś TV  dla odmiany emitowałaby seriale z Japonii czy Hongkongu.

Co do naszych seriali to pewnie inaczej nakręcono by  "Stawkę" czy "4 Pancernych"

Chciałbym wiedzieć co o tym wszystkim myślicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Minister edukacji Barbara Nowacka została zapytana w programie "Tłit", kiedy znikną prace domowe ze szkół podstawowych. - Jak będzie rozporządzenie, które jest już przygotowane - odparła. Dopytywana, od kiedy konkretnie uczniowie nie będą musieli odrabiać prac domowych, odpowiedziała: "od początku kwietnia takie rozporządzenie będzie funkcjonowało".

 

Powolne rozwalanie już i tak niedoskonałego systemu edukacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest pytanie takie, czy to rozporządzenie faktycznie będzie likwidowało wszystkie prace domowe, czy też je tylko ograniczało. Faktem jest, że o ile same w sobie takie rzeczy są przydatne, to trzeba je też zadawać z głową. Nauczyciel nie może tego traktować jako jakąś, powiedzmy "zemstę" albo odegranie się na uczniach. A niestety znam przypadki, także ze swoich lat szkolnych, gdy takie rzeczy się zdarzały. Do dziś pamiętam, jak nauczycielka matematyki w liceum z sadystyczną wręcz satysfakcją zadawała na okres świąteczno-noworoczny po 60 zadań, a po naszych głosach sprzeciwu, że przecież są święta i sporo nauczycieli na ten czas nic nie zadaje, uznając że to jest pora na odpoczynek, mówiła iż jej to nie obchodzi, bo święta to są tylko 3 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ronnie84 napisał(a):

Powolne rozwalanie już i tak niedoskonałego systemu edukacji. 

Bardzo ciekawy wniosek. Czas wolny po szkole wykorzystany na dzieciństwo, to rozwalanie edukacji.

To mam rozumieć że czas wolny po pracy zawodowej, to rozwalanie zakładu pracy w którym się pracuje :)

No przecież wniosek sam się nasuwa.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej chodzi o to, żeby ograniczyć zadania domowe, które niewiele wnoszą, a mogą angażować też dorosłych. W najmłodszych klasach są jakieś wycinanki, klejenie, rysowanie i trzeba w to angażować rodziców, a sam tego doświadczam. Takie rzeczy można spokojnie zrobić w klasie podczas lekcji. Prace domowe, które zajmują po kilkanaście minut a tylko męczą  takie dzieciaki po szkole, bo trzeba jeszcze jedno zadanie zrobić. Jakieś idiotyczne zielniki nie wiadomo komu do życia potrzebne, bo przecież trzeba latać po dworze i szukać liści, żeby przyswoić informacje z biologii. :D Dla mnie to dobry ruch. Wiadomo, że wiersza na pamięć na przerwie się nie nauczysz i takie zadania domowe jak najbardziej mogą być. Czytanie lektur również. Myślę, że nie ma sensu zadawać jak @Kirk wspomniał wielu zadań z matematyki, skoro można po prostu zrobić sprawdzian i siłą rzeczy musisz się na niego przygotować. Jak ktoś chce to się daną dziedziną zainteresuje i sam będzie chciał się dokształcać, a takie stanie z batem, bo jeszcze 10 zadań ci zostało przynosi tylko odwrotny skutek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kiler napisał(a):

W najmłodszych klasach są jakieś wycinanki, klejenie, rysowanie i trzeba w to angażować rodziców, a sam tego doświadczam.

Słuszne spostrzeżenie. Sam to przechodziłem jako dziecko. Prace manualne robili za mnie przy moim skromnym współudziale rodzice lub starsze rodzeństwo.

Teraz jako rodzic wykonuję to samo za moje dzieci.

Jaki to ma związek z edukacją dziecka, skoro nie ono samo tworzy te prace, tego nikt dotychczas nie wyjaśnił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dvbtowiec i to jeszcze nauczyciel sam prosi na Librusie, żeby pomóc dziecku coś zrobić i potem spędzam 20 minut na wycinaniu jakiś kwiatków na dzień babci i dziadka i sam się wkurzam, bo potrzebuje do tego dwóch rodzajów nożyczek, bo kwiatki jakieś fikuśne. :D W weekend musiałem pomagać przy kalendarzu, bo na lekcji nie zdążyli zrobić. Ja się pytam po co w takim razie takie zadania, z którym nawet dorosły ma problem i musi poświęcać czas i tracić nerwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie i ja podejrzewam że to o takie prace domowe chodzi. Jest od tego lekcja. Zaczynanie czegoś na lekcji i przekazanie dziecku, a dalej dokończycie sami w domu jest nieporozumieniem.

W domu to co najwyżej można odświeżyć materiał zdobyty na lekcji. A będą ku temu powody, bo przecież odpytywanie ucznia nie zostanie zniesione, czy klasówki, kartkówki. Uczeń będzie musiał ten materiał sobie powtórzyć w domu i utrwalić.

Zatem domowe prace nie znikną, ale powinny zniknąć pracę nadmiarowe które teraz z racji przeładowania podstawy programowej są przerzucane z lekcji na dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o zadania domowe z przedmiotów typu biologia czy chemia to też uważam, że to bez sensu. 

Jednak już jeżeli chodzi o matematykę to uważam, że one powinny pozostać i są niezbędne do zrozumienia i utrwalenia danego materiału. A w tym przedmiocie jakiekolwiek zaległości potrafią później się "mścić". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, k05 napisał(a):

Jeśli chodzi o zadania domowe z przedmiotów typu biologia czy chemia to też uważam, że to bez sensu. 

Jednak już jeżeli chodzi o matematykę to uważam, że one powinny pozostać i są niezbędne do zrozumienia i utrwalenia danego materiału. A w tym przedmiocie jakiekolwiek zaległości potrafią później się "mścić". 

Od tego jest sprawdzian czy kartkówka, żeby uczniowie wiedzieli, że dany materiał muszą przerobić. Tylko takie rzeczy powinny być robione na lekcji, a jak ktoś czegoś nie rozumie to niech spędzi czas w domu, weźmie sobie korepetycje czy niech przyjdzie na zajęcia wyrównawcze (jeśli takie jeszcze w ogóle istnieją :D ) albo na konsultacje. Czemu inni mają cierpieć, bo ktoś inny nie rozumie albo ma to po prostu gdzieś. Poza tym ja wolę, żeby każdy sam kształtował swoje upodobania. Jeden woli polski, drugi geografię i niech idzie w tym kierunku, a nie się męczy, bo nauczyciel sobie wymyślił 10 zadań domowych na jutro. 

 

Ja miałem taką nauczycielkę z matematyki w liceum, która robiła pierwsze zadanie z książki, a potem mówiła "reszta analogicznie do zrobienia w domu :D ). To co, że pierwsze zadanie jest przeważnie najłatwiejsze, a reszta jest już rozbudowana, męcz się człowieku w domu. Matematyki to się dopiero tak na dobre nauczyłem na studiach. Za to nauczyciel z fizyki wszystko tłumaczył na lekcji, potem była klasówka z zadań, które były wskazane przez niego z różnych książek i musiałeś sobie w domu je przerobić i potem z tej listy wybierał ci 3 zadania i musiałeś pisać. W zależności od tego czy chciało się pisać na 3 czy na 6 to miałeś większą liczbę zadań do przerobienia. Tak nas nauczył, że na studiach zdałem fizykę bez większej nauki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kirk napisał(a):

Tyle że to też trzeba zadawać rozsądnie, a nie na zasadzie "rzucę wam 100 zadań, bo macie wolne".

A gdzie miejsce dla pasji i zainteresowań? Dla rodziny, przyjaciół, nie samą szkoła człowiek żyje, a nie żyjemy 1000 lat a ledwo około 70-80 lat więc nasze życie jest krótkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, k05 napisał(a):

Jednak już jeżeli chodzi o matematykę to uważam, że one powinny pozostać i są niezbędne do zrozumienia i utrwalenia danego materiału.

No właśnie i tu można także inaczej do tego podejść. Odchudzenie podstawy programowej pozwoli na przerobienie większej liczby zadań z danego tematu na lekcjach a nie w domach.

Dzieci nie muszą być omnibusami w z matematyki. Ile z matematyki pamięta przeciętny dorosły, które nie zostaje w zawodzie? Szkoła powinna ukierunkowywać. Podstawówka wdrożyć podstawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Już się zaczynam bać

Bzdura i tyle. Komuś bardzo zależy, żeby nas przestraszyć a co za tym idzie, by zgodzić się na kolosalne wydatki na zbrojenia. Stara zasada brzmi "follow the money".
Zobacz gdzie kupujemy sprzęt a dowiesz się komu zależy na naszym strachu.
Jak sobie wyobrażasz wojnę z Rosją? Myślisz, że wpadną tu tak jak na Ukrainę? W najbardziej antyrosyjski kraj na świecie? To nie zachodnia Ukraina, gdzie większość i tak opowiadała się za Rosją, myślisz, że da się okupować ludzi, którzy tak ich nienawidzą? Rosja nie ma takich planów, środków i przede wszystkim możliwości. Co najwyżej możemy odparować, ale dopiero wtedy jak spłacimy zakupy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...