Skocz do zawartości

Netflix – oferta programowa


enski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie odpaliłem serial Wojownik który zapowiada sie naprawdę ciekawie. Przeglądając serwis szybko wpadł mi w oko. Co ciekawe to serial HBO które tez mam kilka lat i ten serial nigdy mi nie wpadł w oko. Teraz wiem dlaczego trudno zobaczyć coś dobrego na HBO skoro nie potrafią promować w serwisie tego co dobre.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2024 o 21:24, Arkon napisał(a):

Netflix wygrywa z każdym pod względem marketingu, a takich seriali w HBO Max jest mnóstwo.

Już pisałem wiele razy o tym i ciekawe wnioski można z tego wyciągnąć.

1. Najlepiej dopracowana platforma z podpowiedziami, gdzie wyskakuje kilkadziesiąt od razu tytułów, gdy coś skończysz oglądać - NF

2. Tak słabe seriale Oryginalne, że ludzie się rzucają na stare "trupy" typu Yellowstone od Skyshowtime czy Wojownik od HBO

3. Kolejny dowód że ludzie siedzą oraz kręcą się na okrągło tylko na NF. Jak chomik w kołowrotku. Gdyby im tej platformy zabrakło, przestaliby oddychać. Seriale (filmy) legalnie dostępne na innych platformach od dłuższego czasu  a dopiero je poznają/oglądają (są od razu w TOP 10 oglądalności), jak się na NF pojawią. Gdyby się nie pojawiły na NF, dalej by żyli w nieświadomości, że takie dobre seriale w ogóle istnieją. Jeszcze rozumiem Wojownik ale Yellowstone - okręt flagowy Paramount nie znać? Przecież pół neta o tym serialu wie.

4. Marketing na ogromną skalę i w wielu obszarach, co kotwiczy ich nadal nawet po podwyżkach na NF

5. I wiele innych. Tylko mi się pisać nie chce rzeczy oczywistych, gdy ktoś ma choć odrobinę oleju w głowie.

Edytowane przez spotify
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak ktoś siedzi tylko na Netflix później zachwyca się przeciętnymi proceduralami jak "Prawnik z Lincolna" czy "Dyplomatka". Cała masa perełek z Prime Video, z HBO i z AppleTV+ przepada. Co też nie znaczy, że na NF jest całkowite dno. Mamy paradoks rogu obfitości. Co tydzień przybywa 20-30 nowych tytyułów w różnych serwisach i zdezorientowany widz nie wie co wybrać. Chyba niektórzy tęsknią do czasów, gdy były 2-3 seriale na krzyż w polskiej telewizji, które ciągnęły się przez pół roku (np. era "Lost").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawienie się Wojownika na Netflixie było gwoździem do trumny - zrezygnowałem z subskrypcji HBO. Jeżeli co ciekawsze seriale i filmy z HBO, SkyShowtime czy innych wcześniej czy później trafiają do Netflixa to wystarczy poczekać i obejrzy się wszystko tam, najwyżej nie w pierwszym okienku a drugim czy trzecim. Wykupię HBO czy Disney na miesiąc tylko jak na czymś będzie mi szczególnie zależało, a tak to poczekam, pozycji wartych obejrzenia wg. moich gustów na takim HBO nie ma tak wiele, żeby wykupienie 2 czy 3 razy w ciągu roku na miesiąc miało nie wystarczyć.

Cały czas czekam na pojawienie się agregatów treści, czyli Netflix + HBO + SkyShowtime razem za cenę 2, oczywiście bez ograniczeń do 1 urządzenia jak próbują robić Polsaty, Plusy, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze "Wojownik" został porzucony przez HBO i Netflix go przejął, to inna sytuacja niż np z "6 stóp pod ziemią" gdzie Netflix wykupił licencję.
Po drugie takie agregatory już są, np C+ czy PB, ale nikt Ci nie zaoferuje trzech serwisów w cenie dwóch. Co do ograniczeń do jednego domostwa, to narzucają to serwisy, a nie operatorzy. Jest to jak najbardziej zrozumiałe.





Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Balrog306 napisał(a):

Cały czas czekam na pojawienie się agregatów treści, czyli Netflix + HBO + SkyShowtime razem za cenę 2, oczywiście bez ograniczeń do 1 urządzenia jak próbują robić Polsaty, Plusy, itp.

Równie dobrze możesz pójść do sklepu, zrobić zakupy za 300 zł i oczekiwać, że ktoś każe Ci za to zapłacić 200 zł. Jedno i drugie tak samo realne ;) 

Edytowane przez mingo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie chodzi mi ograniczenia nie do 1 domostwa (serwisy tylko takie coś stosują) tylko do 1 urządzenia (operatorzy). Myślę, że albo pojawią się agregaty kilku serwisów z atrakcyjną ceną, ale przy wykupieniu np. na rok, albo serwisy zaczną robić częste promocje mające pobudzić lojalność (tanio przy wykupie na rok, albo np. narastająca zniżka przy wykupywaniu kolejny rok, itp. - np. taki Netflix nic takiego nie ma na razie) albo zaczną upadać co słabsi. Spodziewam się jeszcze wielu zmian i przetasowań zanim się ustabilizuje ten rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Pawop napisał(a):

Po pierwsze "Wojownik" został porzucony przez HBO i Netflix go przejął

Jak Netflix przejął, jak na całym świecie nadal jest na HBO Max? Owszem HBO skasowało po trzech sezonach a dziennikarze napisali jakąś kaczkę, że Netflix będzie kolejny sezony klepał 

W dniu 7.03.2024 o 00:17, swordfish napisał(a):

Dlatego jak ktoś siedzi tylko na Netflix później zachwyca się przeciętnymi proceduralami jak "Prawnik z Lincolna" czy "Dyplomatka". Cała masa perełek z Prime Video, z HBO i z AppleTV+ przepada. 

To powinno sobie wielu zamontowac w ramkę. Amen :) 

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do serialu "Wojownik", czemu jest nad logotypem serialu logo "MAX original", o to dlatego, że NETFLIX zakupił licencję na określony czas od Warner Bros. Disocvery. Przy innych tytułach wyświetla się również same logo HBO, jak i napis "HBO original", logotyp kanału Cartoon Network.

 

Warner Bros. Discovery zarówno jak Paramount (wcześniej CBS) miało i pewnie ma jakeś umowy z NETFLIXEM co do udostępniania seriali wyprodukowanych przez właśnie te wytwórnie.

 

Nie zapominajmy również ten fakt, że WB jak i CBS miał kolosalny kontrakt związany co do licencjonowania w pierwszym okienku seriali telewizyjnych od The CW, które pomału znikają z serwisu w każdym kraju gdzie one były udostępniane. Muszą tę lukę czymś też zapełnić.

 

Nawet jeśli NETFLIX zakupi wszelkie prawa do serialu "Wojownik" to i tak to będzie produkować nadal Warner Bros. Discovery. Jak inne tytuły dla NETFLIXa. Kasa i tak poleci do WBD.

Edytowane przez Marek99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, darius010 napisał(a):

Bo jak będą chcieli to będą klepać. Taka sama sytuacja jak z Lucyferem od FOX i Manifestem od ABC. 

 

A inne seriale HBO jak Pacyfik, czy Kompania braci to po prostu czasowa licencja. 

A  HBO ma taka bogata ofertę że zrezygnował z kontynuacji🤣 Jest taka bogata że seriale dodaja po odcinku😂 Ale i tak sa lepsi niż Sky bo oni nie dość że dodają po odcinku to usuwają z oferty i dodają jako nowości po kilka jak nie kilkanaście razy w roku🤣

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2024 o 20:36, czerstwy napisał(a):

Właśnie odpaliłem serial Wojownik który zapowiada sie naprawdę ciekawie. Przeglądając serwis szybko wpadł mi w oko. Co ciekawe to serial HBO które tez mam kilka lat i ten serial nigdy mi nie wpadł w oko. Teraz wiem dlaczego trudno zobaczyć coś dobrego na HBO skoro nie potrafią promować w serwisie tego co dobre.

Wielokrotnie ten tytuł był wyświetlany na stronie głównej, na górnym dużym banerze niezależnie czy to na stronie internetowej czy w samej aplikacji HBO GO / HBO MAX.

Zwiastuny (reklamy) promocyjne w telewizji też pewnie przegapiłeś. 

Edytowane przez Marek99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HBO Go to tak miałem z doskoku raz na jakiś czas. Obecnie maxa mam chyba ze dwa lata. Dziwne że tam mnie nie zainteresował choć notorycznie był na głównej a tu jakos od razu wpadł mi w oko😂 Może tylko dlatego że tu mam jakieś urywki z tego co przeglądam a tam zupełnie nic. Dodatko tam juz sporo pozycji  mnie zraziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2024 o 20:36, czerstwy napisał(a):

Właśnie odpaliłem serial Wojownik który zapowiada sie naprawdę ciekawie. Przeglądając serwis szybko wpadł mi w oko. Co ciekawe to serial HBO które tez mam kilka lat i ten serial nigdy mi nie wpadł w oko. Teraz wiem dlaczego trudno zobaczyć coś dobrego na HBO skoro nie potrafią promować w serwisie tego co dobre.

Może Wojownik nie miał takiej kampanii reklamowej jak Diuna, która wyskakuje wszystkim z lodówki...

(gdzie prawdziwym hitem są te sondy uliczne TVN24 wśród ludzi, którzy wychodzili z kina coś a'la sondy uliczne TVP odnośnie telenoweli Klan i serialu Wspaniałe Stulecie 🤣 - wszyscy jak te pieskie na tylnych szybach samochodów potakują główkami jakie to wspaniałe, najlepsze, najpiękniejsze, najukochańsze, dosłownie można umierać bo nic lepszego kino i telewizja nam już nie pokaże. No może za wyjątkiem... trzeciej części Diuny xD)

...ale miał! Wielokrotnie o tym serialu bębnili, były nawet reklamy w ogólnodostępnej TV, serial też cały czas wisiał na głównej stronie HBO GO czy MAX. W necie również przewijały się reklamy. Każdy sezon tak reklamowali, a gdy serial jeszcze na HBO się nie pojawił to non stop słyszałem w jego zapowiedzi jeden utarty frazes: Bruce Lee wymyślił ten serial! Stąd też utkwił mi w głowie i choćby ze względu na ten frazes coś mnie do tego serialu przyciąga.

 

Ja sam tego serialu jeszcze nie widziałem. Ani jednego odcinka, ale naprawdę trudno było o nim nie usłyszeć. Szczególnie użytkownikom forum SATKuriera, którzy choćby tu na forum są ciągle informowani (atakowani) garścią newsów, dyskusji o serialach, prawach TV, ocenach poszczególnych produkcji, zapowiedziach czy wynikach oglądalności.

 

Kiedyś go pewnie nadrobię. A co do tej dyskusji na temat wyższości jednej platformy nad drugą to niestety każda ma jakieś wady. Niestety. Do słowa idealna, żadna się nawet nie zbliżyła. Ja abonuję HBO Max, bo ich oferta i cena najbardziej przypadły mi do gustu (tych wszystkich TVP VOD, TVP GO, CDA chyba nie ma sensu wymieniać). W przeszłości miałem C+, potem Netflixa, ale jednak ten HBO mam najdłużej... i to nie bez przyczyny. Coś powoduje, że mam go tak długo i wcale nie mam zamiaru go odstawiać chyba, że ten nowy MAX faktycznie podwyższy mi cenę i narzuci jakiś śmietnik z Discovery typu - Wojny Magazynowe czy Eurosporty, które są karykaturą Eurosportów z przeszłości - wtedy się pożegnamy.

 

Póki co jest dobrze. Nie narzekam na ofertę, bo mnóstwo pozycji w HBO mnie interesuje i ciągle się łapę na tym, że jeszcze tego czy tamtego nie obejrzałem. Rotacja też nie jest mała i sporo czasu poświęcam na oglądanie filmów/seriali, które wylatują z oferty, a których jeszcze nie widziałem. Aktualnie na IMDb mam obejrzanych 6 502 produkcji / na Filmwebie ocenionych 6 162. Zerkam sobie teraz co wylatuje z HBO i już wiem, że muszę nadrobić Lobstera, Uniwersystet Sing Sing, Dianę, Marshalla, Sherlocka 1 i 2, Cleo od piątej do siódmej, Stworzenia, DC Liga Super-Pets, Szczęście, Ostatnią Egzekucję, Gościa, 30 minut lub mniej itd. itp. bo na początku kwietnia już ich nie będzie.

 

A propos śmietnika to tak niestety postrzegam Netflixa. Kiedyś już tu na forum o tym pisałem, ale Netflix jawi mi się jako takie wielkie wysypisko śmieci, gdzie w tym całym zalewie beznadziei można wyłapać jakieś perełki, ale żeby się do nich dostać trzeba narazić się na wyciągniecie jakiegoś zdechłego szczura czy przebitej opony. Miałem przez parę lat Netfliksa, ale okazał się wielkim rozczarowaniem. Po pierwsze za Netfliksem nie stoi żadna duża wytwórnia hollywoodzka i filmy wypuszczają słabe lub bardzo słabe, a te które im niby wychodzą stają się jednak rozczarowaniem jak np. Irlandczyk. Nie zrozumcie mnie źle, Irlandczyk mi się nawet podobał, ale jak na ten budżet, aktorów, reżysera, zapowiedzi koniec końców był w moich oczach rozczarowaniem. Oceniłem na 7/10, ale tylko dlatego, że lubię tą tematykę, aktorów, w praniu jednak wyszło to jak wyszło. Podobał mi się też Mudbound, ale też nic poza tym. Historia małżeńska 6/10... i co? Czy z fabuły Netflix ma jeszcze coś godnego do zapamiętania? Jakieś jednostkowe filmy pewnie mi tu za chwilę wymienicie, ale umówmy się żaden film fabularny Netfliksa póki co nie przejdzie do historii "kina". Reszta to dzieło innych wytwórni, które Netflix tylko licencjonuje. Jeśli na Netfliksie jest coś godnego uwagi to na pewno filmy i seriale dokumentalne. Jeśli chodzi zaś o seriale fabularne to... mam z nimi problem. Z jednej strony od zawsze słyszę ochy i achy, ale nikną one w moich oczach gdy każdy serial obejrzę od pierwszego do ostatniego odcinka. I tutaj znów przewija się jedna myśl: Rozczarowanie... Rozczarowaniem dla mnie był Mindhunter, czyli jeden z moich ulubionych seriali ever. Dawno nie widziałem tak wybitnego serialu, ale czemu nakręcili tylko 2. sezony.. .??? Netflix zachował się jak kelner, który nie pozwolił dokończyć mi jednego z najlepszych posiłków jakie jadłem w życiu. Gdzie dalsza część historii? Pokazywali w każdym odcinku kilkudziesięciosekundowe sekwencje z BTK nie wiem na co skoro nie nakręcili kolejnego sezonu/kolejnych sezonów.

To tak jakby urwać film w połowie i powiedzieć widzom w kinie, że na więcej nie wystarczyło budżetu. Można się rozejść. Jak już Netflix decyduje się na zatrudnienie Finchera to do licha pozwólcie chłopowi dokończyć jego najlepszy projekt na tej platformie, bo filmy które dla niej spłodził okazały się poniżej jego talentu. W ogóle dziwna prawidłowość... dopóki Fincher był człowiekiem wielkich wytwórni hollywoodzkich dopóty kręcił z reguły prawdziwe hity. Przeszedł do Netflixa i jego filmy obniżyły loty. Udał mu się tylko serial, którego nie pozwolono mu dokończyć. Kolejny serial TOP to Narcos. House of Cards w sumie nie powinienem wymieniać, bo ten serial poznaliśmy jeszcze zanim Netflix do nas wszedł, a i tak koniec końców końcówkę Netflix spartolił koncertowo zwalniając głównego aktora i takich cyrków jest na tej platformie więcej. Weźmy taki serial Dark. Pierwszy sezon WOW. Coś nowego zachwycającego, niepokojącego, ale kolejne sezony wyglądały tak jakby scenarzyści mieli pomysł tylko na sezon pierwszy, a gdy Netflix zamówił sezon kolejny scenarzyści załamali ręce, a nad ich główkami zapaliła się lampka z napisem: "Ale my dalej nie umiemy" więc na szybko wyciągnęli ołówki. Sklecili coś na kolanie i wypuścili. Dalszą historię znamy, kompletnie się ta historia rozmyła. Serial pamiętam tylko pod kątem pierwszego sezonu i niestety takich seriali na Netfliksie jest więcej. Choćby Bloodline, albo ten pseudo legendarny Dom z papieru. No ludzie kochani. Pierwszy sezon był naprawdę fajny, nawet drugi miał coś w sobie, ale kolejne sezony to obraza inteligencji wszystkich narodów na tej planecie. I ja mam zawsze problem jak taki serial ocenić gdzie podoba mi się jeden, dwa sezony... a reszta to jakieś popłuczyny. Widzę, że inni nie mają z tym problemu i dają 10/10, ale dając 10/10 dajecie 10/10 całości, czyli też tym popłuczynom z 3, 4 czy 5 sezonu i nie mam tu na myśli tylko Domu z papieru. Kolejny przereklamowany, przehajpowany serial to BoJack Horseman, ale to już moje prywatne zdanie i można się z tym nie zgodzić. Przereklamowany/przehajpowany oczywiście nie znaczy, że zły. Sorry, ale jednak ocena 8,55 na FW niejako potwierdza to o czym wyżej pisali

@swordfish i @spotify Stranger Things... wytrzymałem dwa albo trzy sezony. Już nie pamiętam dokładnie. Mimo, że kocham lata 80., lubię ten młodzieżowy klimat rodem z Goonies czy Super 8 a sam serial podobać mi się podobał, bo Nawet BoJack Horsemana oceniłem dość wysoko to jednak jest on dość mocno przereklamowany i tu jest to co napisał @Arkon marketing, promocja robi różnicę.

 

Edytowane przez Project_ALF
  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Project_ALF napisał(a):

Wielokrotnie o tym serialu bębnili, były nawet reklamy w ogólnodostępnej TV, serial też cały czas wisiał na głównej stronie HBO GO czy MAX. W necie również przewijały się reklamy. Każdy sezon tak reklamowali, a gdy serial jeszcze na HBO się nie pojawił to non stop słyszałem w jego zapowiedzi jeden utarty frazes: Bruce Lee wymyślił ten serial!

Nie jestem tak długo na satkurier ale ja tych reklam nie widziałem. O serialu dowiedziałem się po recenzji drugiego sezonu w sieci. Nawet nie wiedziałem, że taki serial istnieje. Przy 3 sezonie jakaś tam reklama była, ale nie w takiej skali jak Dom Smoka czy TLoU.

A dzisiaj praktycznie co chwilę mi wyskakuje, jak tylko skończę jakiś odcinek Tokyo Vice ;)

20 godzin temu, Project_ALF napisał(a):

A co do tej dyskusji na temat wyższości jednej platformy nad drugą to niestety każda ma jakieś wady. Niestety. Do słowa idealna, żadna się nawet nie zbliżyła.

Z tym sie zgodze. Nie ma idealnej. Na każdej coś brakuje - jak technicznie wyśmienita, to treści słabe albo odwrotnie.

20 godzin temu, Project_ALF napisał(a):

Po pierwsze za Netfliksem nie stoi żadna duża wytwórnia hollywoodzka i filmy wypuszczają słabe lub bardzo słabe, a te które im niby wychodzą stają się jednak rozczarowaniem jak np. Irlandczyk. Nie zrozumcie mnie źle, Irlandczyk mi się nawet podobał, ale jak na ten budżet, aktorów, reżysera, zapowiedzi koniec końców był w moich oczach rozczarowaniem. Oceniłem na 7/10, ale tylko dlatego, że lubię tą tematykę, aktorów, w praniu jednak wyszło to jak wyszło. Podobał mi się też Mudbound, ale też nic poza tym. Historia małżeńska 6/10... i co?

Bo żadna platforma mająca w garści hit nie sprzeda NF tytułu. Chyba, że się pomyli. Jak mantra i już o tym pisałem - Historia małżeńska to najlepszy film Originalny Netflix jaki wydał. Dla mnie solidne 7/10. A inne filmy albo chały albo jak coś im się trafi po zakupie na jakimś festiwalu. I tutaj nawet przegrali z Apple, bo Apple ma Oscara. Co nie broni Apple, bo filmy im na razie nie wychodzą na takim poziomie jak seriale. Tu jest ten sam syndrom NF. Amazon już lepiej ale też jest dłużej niż Apple.

 

20 godzin temu, Project_ALF napisał(a):

Jeśli chodzi zaś o seriale fabularne to... mam z nimi problem. Z jednej strony od zawsze słyszę ochy i achy, ale nikną one w moich oczach gdy każdy serial obejrzę od pierwszego do ostatniego odcink

To jest efekt chyba dopaminy ;) To tak jakbyś przez cały tydzień stołował się w McDonaldzie a w niedzielę zjadasz prawdziwy obiad - taki domowy. Lepszy niż McDonald ale jednocześnie na tym tle rarytas, dlatego masz ochy achy. Czyli jak się pojawi coś lepszego niż przeciętnak czy gniot, to masz ochy achy.

20 godzin temu, Project_ALF napisał(a):

W ogóle dziwna prawidłowość... dopóki Fincher był człowiekiem wielkich wytwórni hollywoodzkich dopóty kręcił z reguły prawdziwe hity. Przeszedł do Netflixa i jego filmy obniżyły loty. Udał mu się tylko serial, którego nie pozwolono mu dokończyć. Kolejny serial TOP to Narcos. House of Cards w sumie nie powinienem wymieniać, bo ten serial poznaliśmy jeszcze zanim Netflix do nas wszedł

 

Netflix nagrywa od razu całe sezony. Inni najpierw z reguły pilot. Taka różnica, że inne wytwórnie chcą czegoś i mają wizję (jak pilot nie pasuje to wypad) a NF nagrywa na ilość w myśl zasady - na 50 premier pewnie coś się uda. Z drugiej strony - przy takiej ilość premier, nie ma szans na szeroką skalę produkować po pilocie, bo ludzie nie mieliby co oglądać.

Nie zgadzam się do końca w kilku sprawach

1. House of Cards, Narcos, Dark, Stranger Things, The Queen's Gambit, The Crown to seriale "legendy" od NF. Te tytuły będę zawsze z NF skojarzone, bo to im wyszło. Oczywiście ostatnie sezony (poza Gambitem, bo to miniserial) coraz gorsze ale mimo wszystko - dały sygnał, że NF potrafi (ale wtedy to nie było nagrywanie na ilość jak popadnie)

2. House of Cards miał być nagrywany dla HBO. Ale włodarze nie zgodzili się aby wyłozyć kasę bez pilota na cały sezon. NF przejął i wyłożył hajs na dzień dobry na całość.

3. Dom z papieru - pierwsze dwa sezony to tak naprawdę jeden. NF kupił licencję i dla niego skleili dwa sezony. Więc te najlepsze sezony to nie zasługa NF. Następne już tak.....

4. Dzięki NF również do szerokiego grona dotarły takie seriale na licencji jak Breaking Bad, Better Call Saul czy nawet Suits. Bodajże nawet wielki młodzeżowy hit The Vampire Diaries to zasługa NF

5. Powtarzam to jak mantrę. NF był świetny jako agregat treści. Seriale z wielu źródeł, zasięg, możliwość oglądania legalnie. Originalse im zazwyczaj nie wychodzą (1 na rok co najwyżej), głównie teraz przy masowej produkcji i nie wypełniają tej luki agregatu treści, gdy cała konkurencja ma już swoje platformy.

 

Dzisiaj zalety NF

1. Ciekawe animacje i tutaj mocno dał w kość Disneyowi - np Arcane

2. Dużo dokumentów, gdzie duża większość jest dobra

3. Dystrybucja Anime z Japonii

4. Coraz lepsze polskie produkcje (mało na ilość nagranych ale jednak widoczny progres)

4. Przyłożył się do mody na seriale Koreańskie. Oczywiście nie ma róży bez kolców. Te pierwsze dobre, to dystrybucja. Własne Originals to 99% to crapy. I co najgorsze nagrywane na ilość i na jedno kopyto.

5. Jeśli jest coś wartego do obejrzenia, trzeba się praktycznie skupić tylko na produkcjach na licencji (film, serial) lub zakupionych na festiwalach a omijać Originals. Wtedy jest szansa na jakąś "perełkę" (rzadko i coraz rzadziej r/r ale zawsze szansa jest)

6. Przy sytuacji jaką ma konkurencja, znowu coś wpada sensownego na licencji i jednocześnie betonuje pozycję lidera. A co daje kolejne paliwo dla userów, którzy z NF korzystają. Oby szybko wszyscy zaczęli zarabiać i przestali sprzedawać, bo inaczej NF będzie niezagrożony a inni zamiast korzystać, to tracą....

7. Marketing, który miażdży całą konkurencję

8. Marka, rozpoznawalność a przede wszystkim że byli pierwsi na szeroką skalę (w Polsce również) jako pełna usługa streamingowa, gdzie technicznie wyznaczała standardy

 

Ogólnie Netflix stał się kablówką, taką bez reklam i z możliwością włączenia cokolwiek o której się chce a nie jak nam narzuca ramówka.

Jednym się to podoba i oglądają NF jak kiedyś TV - dużo w tle coś leci.

Innym się nie podoba i nie korzystają.

 

BTW

Polecam Wojownik. Bardzo solidny serial, chociaż 3 sezon już nie tak dobry jak 2 poprzednie ;)

 

PS

Z "legend" zapomniałem jeszcze o Mindhunter

A z wypromowanych o Black Mirror

Edytowane przez spotify
  • Dzięki 1
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że polskie seriale kręcone dla Netflixa potrafią jakością przeskoczyć dotychczasowych nadawców jak Player czy HBO. NF kręci dużo i zdarzają się pomyłki. Ale są perełki - Wielka woda, kontynuacja Rojsta, Infamia, Informacja zwrotna. Na pewno odstają od landrynkowatego świata Playera skupiającego się na fałszywym obrazie klasy wyższej.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arkon napisał(a):

Ja się nie znam co jest originalsem

Wystarczy śledzić newsy ;)

W każdym razie, Psie Pazury trudno powiedzieć czy to Netflix Originals, ponieważ Netflix nie jest producentem i nie miał dystrybucji wszędzie (zakładam, że kupił dystrybucję)

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Power_of_the_Dog_(film)

https://www.imdb.com/title/tt10293406/companycredits/?ref_=tt_dt_co

 

The Beef - to serial A24, który wystawił na aukcję i Netflix ją wygrał

https://deadline.com/2021/03/netflix-steven-yeun-ali-wong-lee-sung-jin-a24-series-package-1234720926/

 

Podsumowując, w moim wpisie wymieniłem ważne tytuły NF, które obiegły cały świat, stały się hitami (zasłużenie) i które są kojarzone z NF. A przede wszystkim pokazują jakość.

Gdybym miał wymieniać wszystkie "udane", to bym zmarnował ogromne połacie czasu i tak by przegrał z całą konkurencją ;)

 

52 minuty temu, swordfish napisał(a):

Dodam, że polskie seriale kręcone dla Netflixa potrafią jakością przeskoczyć dotychczasowych nadawców jak Player czy HBO.

Wymieniłem w zaletach ;)

Nie mniej, jeszcze NF brakuje do najlepszych polskich seriali HBO czy Canal+, gdzie HBO na razie się wycofało i przypuszczam że tym się zajmie TVN (niestety).

Canal+ nadal walczy i miał ostatnio Emigracja czy też genialny Minuta Ciszy.

 

Co do Wielkiej wody, to dla mnie przehajpowany. Pół sezonu dobrze a drugie pół marnie (po powodzi), jakby zabrakło scenariusza.

Tak czy owak, Netflix miał tyle (nadal ma) nagranych polskich niewypałów, że obecnie widać gołym okiem progres i nawet taki solidny Informacja zwrotna na tle tych wszystkich wpadek wygląda na rewelacje ;) (nie jest rewelacją ale dobrym solidnym serialem polskim i oby więcej takich od NF)

Dodatkowo poza C+, NF obecnie nie ma konkurencji i z powodu popularności platformy NF, wielu nawet nie zna ostatnich polskich produkcji od C+.

 

Szkoda, że HBO sobie odpuściło (na zawsze?!) :(

Edytowane przez spotify
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, spotify napisał(a):

4. Dzięki NF również do szerokiego grona dotarły takie seriale na licencji jak Breaking Bad, Better Call Saul czy nawet Suits. Bodajże nawet wielki

Better tak, ale z tym Breaking Bad to nie do końca się zgodzę. Jednak FOX wałkował ten serial rok w rok przez wiele lat. Czy to premiery czy powtórki. Później z opóźnieniem względem FOX pojawił się bodajże w Polsacie? Albo TV4 już nie pamiętam. Druga sprawa był to swego czasu jeden z najchętniej i najszerzej piraconych seriali, gdy fora warezowe przynajmniej w naszym kraju pękały w szwach jak nigdy wcześniej i później. Pamiętam, że pierwszy sezon jeszcze nie wzbudził takiego efektu WOW. Dopiero jakoś po drugim sezonie ten efekt WOW stopniowo był uzyskiwany. Przed premierą ostatniego sezonu to już zainteresowanie było olbrzymie. Ja sam oglądałem te odcinki jak się dawniej oglądało z tygodnia na tydzień na FOX. Na Netflix to już raczej gapowicze nadrabiali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2024 o 23:29, Project_ALF napisał(a):

Better tak, ale z tym Breaking Bad to nie do końca się zgodzę.

Nie przeczę. Mogło tak być. Ja oglądałem z innych źródeł, więc zanim się pojawił w Polsce z NF to już o tym serialu zapomniałem.

Nie mniej, dzięki NF dotarł do szerszego grona widzów. Mógł sobie lecieć gdziekolwiek ale dopiero dzięki NF wielu ludzi dopiero się tym zainteresowało ;)

 

W dniu 10.03.2024 o 23:29, Project_ALF napisał(a):

 Pamiętam, że pierwszy sezon jeszcze nie wzbudził takiego efektu WOW. Dopiero jakoś po drugim sezonie ten efekt WOW stopniowo był uzyskiwany.

Tak zgadza sie. Niewiele brakowało a po pierwszym sezonie poszedłby do kasacji. Dzisiaj na pewno by go skasowali po 1 sezonie, bo się platformy nie pitolą. Zresztą się nie dziwię, bo większość narzeka na 1 sezon, gdzie dopiero od 2 sezonu wciąga

Edytowane przez spotify
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Uwierz w Mikołaja" od Kino Świat pojawił się w Netflix. 

 

22 marca do oferty platformy dołączy polski dramat z Michałem Żurawskim w roli głównej- "Strzępy". 

 

Tego samego dnia będzie można oglądać znany z SkyShowtime film "Uśmiechnij się". 

 

Natomiast 1 kwietnia dwa seriale znane z HBO - "Seks w wielkim mieście" oraz "Stamtąd" (From). 

 

Od dzisiaj też "Monk" - tak jak już @2PaC wspomniał - wszystkie osiem sezonów, za to w Skyshowtime "aż" dwa. 😂

 

W sumie jaki jest sens abonowania tych wszystkich platform streamingowych jak i tak one same dzielą się swoim kontentem z Netflixem, który po blokadzie w dzieleniu kont i podwyżkach podobno miał upaść? 😂🤣

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...