TVN

[mateusz4razyprosze]

Kiedyś dawali po południu na TV4, no i się trafił jakiś nieco krwawy odcinek.

[Gość wislok]

Problemy z WOŚP miał także reporter TVN

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/22924 ... sobie-sami

[slawers501]

"Nie rób scen" - nowy serial TVN w marcu

[connor]

Kolejny paradokument?

W ogole proszę nie nazywać tego badziewia serialem

[kunkore]

Nie, to będzie serial komediowy z Brodzikową.

[Gość pauulo]

Czyli, mam nadzieję, serial lepszej klasy.

[connor]

A, to cos na wirtualnemedia_pl pisali o tym.

Czyli komedia. Zobaczymy czy znów będzie niewypał, jak w przypadku "wszyscy kochają raymonda... Tfu... Romana".

W Polsce obecnie królują tylko paradokumenty, czyli odmóżdżacze. Komedie zostały dawno zapomniane. Jedynym serialem "komediowym" są polsatowscy Kiepscy.

Może dzięki tej produkcji rynek seriali innych niż paradokumenty się ruszy.

[TimesSquare]

Była epoka reality-show - odeszło. Była epoka talent-show - powoli, ale jednak odchodzi. Od kilku lat mamy epokę syfu, czyli paradokumentów. Kiedyś i ona odejdzie. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Ciekaw jestem czy doczekamy czasów, gdy główne stację w Polsce zaczną produkować ambitne i ciekawe produkcję. W tym momencie niestety jest to niemożliwe, gdyż obecne pokolenie ludzi +30 ma spaczone gusty i przyzwyczajone jest do dziadostwa, które serwują nam telewizję. Mam nadzieję, że gdy do "głosu" za kilkanaście lat dojdzie dzisiejsze młode pokolenie, które w zdecydowanej większości korzysta z internetu i ogląda to co CHCE i to co wybija się ponad przeciętność na świecie, nastąpi mała rewolucja. Oczywiście nie mówię tutaj o serialach typu Game of Thrones, Breaking Bad czy House of Cards, bo takich projektów u nas nigdy nie będzie.

 

W ostatnich kilku-kilkunastu latach mieliśmy kilka ciekawych projektów jak Ekipa, czy Naznaczony. Co się z nimi stało? Po prostu nie był to syf i odmóżdżacz w stylu m jak miłość czy barwy szczęście, tylko seriale, które prezentowały trochę wyższy poziom i wymagały od widza większej uwagi, analizy scen, skupienia. Ogólnie rzecz biorąc - wymagały po prostu trochę więcej ZAANGAŻOWANIA w oglądanie. Czyli czegoś do czego typowy polski odbiornik nie jest przyzwyczajony oglądając na wspólnej czy ojca mateusza. 1 sezon, słaba oglądalność i seriale zostały anulowane.

[Kiler]

gdyż obecne pokolenie ludzi +30 ma spaczone gusty i przyzwyczajone jest do dziadostwa, które serwują nam telewizję.

 

Na jakiej podstawie stwierdzasz, że pokolenie 30 latków ma wypaczone gusta ? Przecież ci ludzie zostali wychowani na prawdziwej telewizji z lat 90. Wtedy jeszcze kanały miały duszę i przesłanie. 30 latkowie nie korzystają z internetu i nie oglądają co chcą i kiedy chcą ? Dla mnie argumenty kompletnie nietrafione. Właśnie nastolatkowie albo emeryci tłuką te paradokumenty IMO.

[TimesSquare]

Określenie +30 oznacza wszystkich ludzi po 30-tym roku życia, czyli też tych co mają 40,50,60,70 i więcej lat. Nie odnoszę tego do "jedynej i prawdziwej" telewizji jaką mieliśmy w latach 90. Odnoszę się do swobody dostępu jaką daje nam internet, czyli tam gdzie możemy sami decydować co oglądamy. A to właśnie młodzi ludzie są wychowani na tym, że nie muszą nastawiać się co jest emitowane w telewizji, tylko wchodzą na strony i pobierają co chcą i oglądają co chcą. Niestety, ale dzisiejszy ludzie +30 ( nie jest to sztywna linia oczywiście, bo nawet niektórzy 40-latkowie swobodnie poruszają się w sieci i oglądają co chcą ) wychowani byli na tym co serwowała im telewizja. I dalej to praktykują! Tak więc oglądają to co aktualnie pokazuje im TVN i pozostali. Młody człowiek ma w nosie to, że o 20:00 u solorza leci "najnowszy" hit filmowy sprzed 3 lat. 20% młodych widziała to w kinie, 70% pobrała z internetu a pozostała 10% ma po prostu to w nosie. Młody człowiek ma w nosie, że o 20:00 na TVN lecą Lekarze. Młody człowiek o tej godzinie pobiera najnowszy odcinek Game of Thrones albo innego ulubionego serialu i ogląda go natychmiast albo czeka do 23:00 i wtedy ogląda. O to chodzi!

 

I dlatego jestem ciekawy co zrobią telewizję, gdy ci młodzi "dojdą" do głosu do kilkanaście lat. Dzisiejsze podejście telewizji kompletnie im nie pasuję, dzisiejsze produkcję polskiej telewizji kompletnie im nie pasuję. Tak więc albo będzie musiała być jakaś rewolucja w produkcjach w Polsce albo po prostu polska telewizja i jej "ambitne" produkcję będzie miała oglądalność na poziomie 1 mln.

[neo_patryk]

Moim zdaniem w Polsce powinno być miejsce zarówno dla seriali obyczajowych, kryminalnych, czy komediowych. W polskich kanałach otwartych obecnie większą przewagę mają seriale kierowane bardziej do żeńskiej widowni, co jednak nie oznacza, że są słabe. Po prostu przyciągają więcej widzów, niż seriale kierowane bardziej do męskiej widowni.

[Kiler]

@TimesSquare: Za bardzo uogólniasz. "+30 latek" też potrafi zassać najnowszy odcinek z neta, i tak samo młodzi czekają na najnowszy odcinek Lekarzy czy super hit u Solorza.

[TimesSquare]

Jasne, że potrafi. Przecież napisałem, że to nie jest sztywna granica, bo nawet niektórzy 40-latkowie są obeznani w necie lepiej niż młodzi. Ale ile jest takich ludzi? Zdecydowana większość "dorosłych" nie ma pojęcia co to jest torrent, a co dopiero mówić o znalezieniu odcinka i pobraniu go. Młodzi ludzi również oglądają Lekarzy czy na wspólnej. Ale ile ich jest w porównaniu ze "starszymi"? 10-20%? Nie mówię, że każdy 40-latek ogląda m jak miłość i żyje w średniowieczu nie potrafiąc włączyć komputera. Tak samo nie mówię, że każdy młody człowiek nałogowo ogląda Game of Thrones czy inny serial z USA pobierając go z internetu.

 

Znaczna część społeczeństwa ma problem w zaznaczeniu krzyżyka na karcie do głosowania, a my tutaj rozmawiamy o takich rzeczach jak wyszukanie najnowszego odcinka serialu w internecie i pobraniu go. To jest tak -> 99% Polaków zna się na polityce i ekonomii w domu za stołem, a gdy przychodzi co do czego to wychodzi na to, że podstawy zna może 10%, a ta na prawdę pojęcie o tym ma może 2-3% społeczeństwa. Tak samo jest z internetem i pobraniem czegokolwiek z internetu wśród ludzi +30.

[Gość pauulo]

Ja bym czekał na drugi polski serial political fiction po „Ekipie” w Polsacie, a także na więcej seriali komediowych i program rozrywkowy „Telewizyjny Kabaret” w sobotę po 20:00.

[PIOOLE]

W lutym w TVN min. Zielona Latarnia (2011) / Contagion - Epidemia strachu (2011)

[widz666]

Zdecydowanie bardziej przychylam się do zdania Kilera, że dziś telewizja jest taka beznadziejna, bo właśnie jest nastawiona na tych młodych, niewybrednych, niewyrobionych nastolatków. Kiedyś miałem co oglądać w TVN, a dziś kompletnie nie mam. Talent show, reality to właśnie dla młodych, a nie ponad 30 letnich. Kto ma 30+ to właśnie w swoim życiu już coś widział wartościowego, coś liznął. Ma porównanie. A młodzi myślą że to co jest to norma, że tak było zawsze i nie są nawet w stanie pomyśleć że może być inaczej, ciekawiej, lepiej. Bo oni oczekują łatwej rozrywki, gdzie nie muszą myśleć, i żeby oczy im się nie przemęczyły. To samo np. z muzyką dzisiejsza i lat 90. Nikt nie powie, że dziś jest lepsza, ambitniejsza, ciekawsza.

[Gość pauulo]

To samo np. z muzyką dzisiejsza i lat 90. Nikt nie powie, że dziś jest lepsza, ambitniejsza, ciekawsza.

Polskie Radio gra nową dobrą muzykę, np. Pustki, Gabę Kulkę, Artura Rojka, happysad, czy Strachy na Lachy.

[Marx]

Żaden z was nie ma racji. Nie ma żadnego znaczenia wiek, poza skrajnym przypadkami. Ci młodsi tzw 30+ z mojego punktu widzenia to młodziaki. Wśród moich znajomych pełno jest ludzi którzy wiedzą nie tylko co to jest torrent, ale pamiętają czasy ftp, Direct Connect czy nawet wymiany kaset vhs na giełdzie. Co więcej są świadomi że za torrenty można beknąć. A równocześnie znam ludzi młodych, którzy wolą powyciskać na siłce byle nie zmęczyć się umysłowo.

Co do tv - wystarczy zmienić model jej wykorzystania. Zorganizowanie sobie pvr spowodowało iż mam co oglądać na najbliższe kilka lat. Wszystko za darmo, legalnie, z polskim dubbingiem, bez reklam, trochę nawet w hd, bez wad streamingu i pirackich kopii, oczywiście z wadami dvbt.

 

A przy okazji - czemu tv ma coś nowego tylko pół roku? Kilka miesięcy na jesieni i kilka na wiosnę. Rozumiem martwy sezon w wakacje (choć ostatnio wakacje wg tv są już w czerwcu) ale nijak nie mogę pojąć czemu teraz? Wszystkie talent show miały finał w tym samym czasie. Gdyby któreś z nich się wylamalo i zrobiło finał teraz mieliby gwarantowaną gigantyczną oglądalność...

[AtoMan]

Pół roku? Chciałbyś. 3-4 miesiące góra.

[matik]

Tak, pół roku, to akurat w Polsacie sezon trwa krócej, ale w TVN w miesiącach wrzesień - listopad oraz marzec - maj (co daje na pół roku) są premiery. W okresie zimowym jedynie "Na Wspólnej" jest podtrzymywane przy życiu, a dla paradokumentów, "Rozmów w toku" i "Ugotowanych" sezon wiosenny jest już od 2. tygodnia lutego

[Marx]

Trochę to archaiczne że tv jest więźniem ramowki. I na wszystkich stacjach tak samo.

[PowerTV]

Sezony telewizyjne nie wynikają z oglądalności, tylko z kondycji rynku reklamy.

Reklama w wakacje jest dokładnie o połowę tańsza, niż w kwietniu czy listopadzie.

[connor]

Jak są same powtórki to jak ma być droższa.

A juz głupotą moim zdaniem jest przerwa zimowa. No moze teraz ferie to jakoś zrozumiałe ale do połowy stycznia to poroniony pomysł.

W zimie ludzie najwiecej oglądają tv, tylko że lecą same powtórki.

Stacje nie potrafią znaleźć tak łatwej okazji na zarobek.

Szczególnie w święta, gdzie z roku na rok Polacy coraz wiecej oglądają tv.

[widz666]

Już też kiedyś pisałem, że w Polsce z nieznanych przyczyn jest zimowa przerwa w TV. W styczniu-lutym - w środku zimy, kiedy najwięcej ludzi ogląda TV, to u nas jest okres powtórkowy. Szefowie telewizji to samobójcy, wariaci? Nikt mi nie powie, że więcej ludzi ogląda telewizję w marcu-maju, niż w styczniu-lutym. Ciężko pojąć ich logikę. Rozumiem, że uczniowie mają dwutygodniowe ferie, ale przecież to nie znaczy że wszyscy rodzice z nimi wyjeżdżają i nie oglądają telewizji. Czyli de facto mamy prawie pół roku przerwy i powtórek: styczeń, luty, potem czerwiec, lipiec, sierpień, a nieraz już od połowy maja. Polski fenomen telewizyjny. W kraju, który jest za granicą postrzegany jako klimatycznie zimny, ciemny - niby stworzony do długiego oglądania telewizji, a tu całkiem inna logika, inne standardy. Dziwne postrzeganie rzeczywistości. Zauważcie że sezon telewizyjny też trwa coraz krócej. Jeszcze kilka lat temu seriale, programy miały 15 odcinków na sezon, teraz mają 12-13. Czyli połowę tego, co np. w USA. Zaraz będziemy mieć po 10 odcinków i do widzenia, bo przecież musi być przerwa zimowa, wiosenna, letnia itp. Okres powtórkowy, będzie dłuższy niż premierowy. Nic, tylko się cieszyć i dodatkowo płacić...

[prezes J]

Mieliśmy już bajeczkę pt. "młodzi, wykształceni, z wielkich miast = lepsi" chyba niektórzy nadal w niej tkwią. Znam "młodych" którzy nie potrafią sobie zainstalować windowsa, i oglądają dlaczego ja.

(...)jestem ciekawy co zrobią telewizję, gdy ci młodzi "dojdą" do głosu do kilkanaście lat.(...)

Wielu z tych "młodych" udziela się w internecie - popatrz na jakość komentarzy np. na yt

To może być odpowiedź.

Pewnie czas paradokumentów przeminie - tylko pytanie co je zastąpi, trudno sobie to dziś wyobrazić ale pewnie coś gorszego (realityshow->talentshow->paradokumenty)!

Czytając Was zdałem sobie sprawę że tvnu nie oglądam, bo tam nic nie ma. Telewizja w latach 90 oczywiście była lepsza, z ambitnością tamtej muzyki to bym nie przesadzał - zależy do czego porównasz @pauulo podał przykłady muzyki na pewno nie gorszej od '90.

@Marx całkowicie się zgadzam.

Sezony telewizyjne nie wynikają z oglądalności, tylko z kondycji rynku reklamy.

Reklama w wakacje jest dokładnie o połowę tańsza, niż w kwietniu czy listopadzie.

Reklamy psują telewizję.

(...) w Polsce z nieznanych przyczyn jest zimowa przerwa w TV. W styczniu-lutym - w środku zimy, kiedy najwięcej ludzi ogląda TV, to u nas jest okres powtórkowy. Szefowie telewizji to samobójcy, wariaci? (...)

Może im się pracować nie chce? Śnieg, narty, albo Seszele Gdy się zarabia dziesiątki tysięcy zł za odcinek to po co się przemęczać?