Skocz do zawartości

Prawa filmowe premium


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

...razem z masą innych premier, które już za pół roku na kanałach "premium" - np. "Atomic blonde", "Bodyguard: Zawodowiec" czy "Wojna o Planetę Małp" ;)

...a za dwa lata na Netflixie i to też nie wszystkie  ;)

Edytowane przez Pawop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Tych filmów na Canal+ nie zobaczysz.

Jednak racja Canal + to dobry wybór jeśli się lubi dobre kino.

Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PIOOLE No oferta z Biedronki to akurat znacznie wykracza ponad to co obejrzysz w Canal+. Napisałem po prostu o dostępnej alternatywie. Jak komuś wystarczy 480p z DVD i ma uczulenie na VOD jak co poniektórzy to za niską cenę może obejrzeć świeże filmy (jest nawet "Blade Runner 2049") bez czekania na premiery tv i mieć przy okazji pudełko z książką bo tak większość tych filmów teraz się wydaje. A potem dasz to na aukcje i jeszcze dyszka do Ciebie wróci ;).

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Filmy w 480p to naprawdę trzeba być sadomachistą ;)

U mnie "Blade Runer" i "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" obejrzane ale w 1080p.

Inaczej to nie ma sensu zasiadac do ogladania filmu. :)

Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byka strzeliłem - chodziło o 576p oczywiście, 480p to w NTSC.

Na 32-40" dobrze zmasterowane DVD wygląda ok i kilka razy lepiej niż SD z satelity - masz bitrate 10 Mbps zamiast 1,5 Mbps ;).

A Blade Runnera czy Gwiezdne Wojny to akurat najlepiej i tak oglądać w kinie, z tym, że musi być jasny ekran, wygodny fotel i taki seans, że akurat nie będzie armii dzieci z cebulowymi Laysami wpatrzonych w telefony, a coraz trudniej mi tak trafić ;).

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że "Mudbound" ani "Anihilacji" w Biedronce nie kupisz ;).

nie kupisz ale ważne że  "Anihilacja" już jest dostepna w pewnej stronce do oglądania z lektorem w HD  :mrgreen: za darmo :)

Netlix nie jest potrzebny skoro wysyp seriali się szykuje. np."Kruk" , "Terror", "Deep state", "Strzelec"

Edytowane przez domin107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Netlix nie jest potrzebny skoro wysyp seriali się szykuje. np."Kruk" , "Terror", "Deep state", "Strzelec"[/size][/background]

Pozwól, że się z tobą nie zgodzę.

Twoim tokiem rozumowania, to nic nie jest potrzebne , bo w internetach można znaleźć prawie wszystko ;)

edit.

Muszę jednak przyznać , że w dzień premiery "Anihilacji" na Netflixie była ona już wrzucona  do pobrania w internecie. Polak potrafi jak widać.

Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie kupisz ale ważne że  "Anihilacja" już jest dostepna w pewnej stronce do oglądania z lektorem w HD  :mrgreen: za darmo :)

Netlix nie jest potrzebny skoro wysyp seriali się szykuje. np."Kruk" , "Terror", "Deep state", "Strzelec"

 

Wysyp seriali masz bez przerwy od kilku lat więc jeśli ktoś chce mieć mniejszy wybór to oczywiście Netflix nie jest mu potrzebny. Jednak im więcej serwisów opłaconych to większe pole manewru, możesz się ograniczać tylko do wybranych najlepszych seriali a nie najlepszych z tych do których masz akurat dostęp.

 

Co do "Anihilacji", gdy w dzisiejszych czasach możesz mieć niemal wszystko legalnie, oglądanie z pirackich stron jest dla mnie wiochą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Już nie wspominając o tym, że trzeba mieć wystarczająco szybki internet

Wyolbrzymiasz. Mam działkę na dość dużym technologicznym za[beep]iu(słaby zasięg GSM, 3G prawie w ogóle nie ma) najwyższe łącze internetowe jakie mogę mieć to 6mbps, a bezproblemowo oglądam tam Netflixa w bardzo dobrej jakości (Full HD). Fakt, że Ultra HD nie obejrzę, ale to mogę przeżyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Tylko ile trzeba za te wszystkie serwisy zapłacić? Już nie wspominając o tym, że trzeba mieć wystarczająco szybki internet, najlepiej bez limitu.

3 Euro(13.44 zł)za APV a Netflix najlepiej z kimś z rodziny brać. Nie są to duże pieniądze. Internet powinno się mieć szybki , ale to nie tylko dla Netflixa, HBO GO czy APV. Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że za ilością seriali wcale nie idzie ich jakość. O ile można znaleźć naprawdę wybitne filmy typu "Manchester by the Sea", "Billboardy..." i wiele innych, to ja nie widzę takich seriali. Nawet tak chwalone i nagradzane "Wielkie kłamstewka" to tylko co najwyżej dobry poziom, ale do w/w filmów nie mają startu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wielkie kłamstewka" faktycznie rozczarowały, niby obsada powinna gwarantować sukces, ale niestety. Ja wykupiłem HBO GO min. dla serialu "Gomorra", jakoś wcześniej nie miałem okazji go oglądać i rzeczywiście jest to serial wybitny.

Co do porównania oferty Netflixa i HBO GO, to Netflix sporo przeważa, zarówno ofertą jak i jakością, co prawda na Smart TV, HBO GO myślałem, że będzie gorszej jakości, ale aplikacja i tak nie spisuje się najlepiej. Jednak dobrze mieć obie te usługi. Myślę, że Canal+ przespał moment gdy to przez internet ogląda się więcej treści. Oni nie mają takiej aplikacji,dla przykładu serial "Peaky Blinders" obejrzałem dopiero na Netflixie. Ofertę filmową wg. mnie najlepszą ma cały czas Canal+, jednak chyba i to się zmieni. Rozdrobnienie praw filmowych jest straszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że za ilością seriali wcale nie idzie ich jakość. O ile można znaleźć naprawdę wybitne filmy typu "Manchester by the Sea", "Billboardy..." i wiele innych, to ja nie widzę takich seriali. Nawet tak chwalone i nagradzane "Wielkie kłamstewka" to tylko co najwyżej dobry poziom, ale do w/w filmów nie mają startu.

Kwestia gustu. Dla mnie "Manchester..." był dobry, ale nie wybitny, a "Wielkie kłamstewka" to taka wysokobudżetowa opera mydlana z gwiazdorską obsadą. Coś jak "Dynastia" naszych czasów tylko krótsza i lepiej zagrana.

 

Ja przyznaje, że w ostatnich czasach wolę seriale, bo dają większe możliwości na rozwój fabuły i bohaterów. Po obejrzeniu wielu dobrych filmów miałem uczucie niedosytu i często po seansie odnosiłem wrażenie, że można było z nich wyciągnąć więcej.Seriale też są różne i nawet te udane mogą paść ofiarą przeciągania, ale mało filmów zaangażowało mnie ostatnio tak jak "Narcos", "Gomorra", The Crown", "Dark", "Better Call Saul", "Orange is the New Black", "The Americans", "The Leftovers", "The Handmaid's Tale", "Homeland" czy kilka innych tytułów. Wcześniej były oczywiście "Breaking Bad", "Mad Men", "The Shield" i klasyki HBO.

Edytowane przez Conan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z serialami problem polega na tym, że zazwyczaj po pierwszym dobrym sezonie następuje dramatyczny spadek, jak było choćby z najlepszym, według mnie, serialem ostatnich lat "Masters of sex". Poza tym bywa też tak jak ze znakomitą "Rodziną Borgiów", którą nagle przerwano, bo oglądalność była niezadowalająca i nawet nie pozwolono reżyserowi na dokręcenie najważniejszych scen. To tak jakby "Lot nad kukułczym gniazdem" skończyć w połowie. Z wymienionych przez Ciebie seriali wiele mnie znudziło już po kilku odcinkach jak choćby "Orange..." "Americans" czy "Gomorra", a "Homeland" wytrzymałem całe trzy sezony, ale kontynuować po śmierci głównego bohatera, to już przesada. Niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, że tylko z tego powodu nie mam Netflixa czy Amazona, bo po prostu seriale uważam co najwyżej za dodatek. Dla mnie na pierwszym miejscu są filmy i piłka. A "Manchester..." to absolutne arcydzieło, przynajmniej ostatnich lat, żaden serial nie da mi nawet połowy takich emocji jak ten film czy choćby znakomita "Ostatnia rodzina".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkon: No widzisz, a ja mogę powiedzieć zupełnie odwrotnie. Ostatnio niewiele filmów mnie porywa, częściej wciagają mnie seriale. Jeszcze kilka lat temu bym sobie tego nie wyobraził, pochłaniałem kilka filmów tygodniowo, seriale z automatu odrzucałem. Teraz rzadko potrafię znaleźć film, który mnie zachwyci. "Manchester .." dobry ale nie nazwałbym go arcydziełem. Oczywiscie niektóre seriale obniżają poziom po którymś sezonie ale przy takiej liczbie seriali zawsze znajdziesz taki, który jest cały czas równie dobry co w sezonie 1 albo jeszcze lepszy. Coraz więcej reżyserów przyznaje, że w serialach mogą pokazać więcej, nie ma ograniczenia 2 godzin co jest bardzo kłopotliwe by zmieścić wszystko to co chce się pokazać.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film "Manchester by the Sea" bardzo mnie poruszył. Szczególnie pewna scena, w której

główny bohater wyznaje, co zrobił przez swoją nieuwagę kilka lat temu.

W tym momencie niemal zabolało mnie serce, kto oglądał film, wie o co konkretnie chodzi. Wiele seriali nie wywołało we mnie tych emocji, co ta, na pozór, prosta scena z filmu.

Edytowane przez Solderowy123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę syntezę niż niekończącą się analizę jak w niektórych serialach. Tak jak jest w chwalonym przez Ciebie "This is us". Po kilku odcinkach miałem dość powrotów do tego samego z perspektywy innej osoby. Ile można? Jest jeszcze jeden argument- do ulubionego filmu mogę zawsze wrócić i seans zajmie mi góra 2 godziny, a serial? Ostatnio zastanawiałem się nad powtórką mojego ukochanego serialu "Sześć stóp pod ziemią", ale jak zdałem sobie sprawę ile zajęłoby to mi czasu, to odpuściłem i włączyłem płytkę z "Lotem nad kukułczym gniazdem". :)

@Solderowy

Dokładnie, piękna scena, która pewnie w serialu zajęłaby kilka odcinków.

Edytowane przez Arkon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra ale tak sobie obejrzysz wybitny film trwający 2 godziny po którym nie wiadomo jak długo poczekasz na kolejny o porównywalnym poziomie. W przypadku dobrego serialu, masz 8-10 godzin pierwszorzędnego kina. To jak 4-5 filmów. Cały tydzień zagospodarowany :)

 

Dla mnie osobiście seriale lepiej się ogląda bo są krótsze w przypadku jednorazowego seansu. Dzięki temu spokojnie w tygodniu mogę obejrzeć odcinek, całego filmu bym nie dał rady obejrzeć - wcześnie wstaję więc zarywać wieczoru za bardzo nie mogę. Zostaje weekend. Jednak w piątek po całym tygodniu człowiekowi oczy się kleją już ok. 22.30-23.00 więc film trzeba by przerywać a przy serialu dokończy się cały odcinek. Zostaje więc sobota, ewentualnie niedziela ale w poniedziałek znów trzeba wcześnie wstać.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...