Skocz do zawartości

Handel w niedziele


Gość Wodnik Szuwarek
 Udostępnij

Handel w niedziele  

115 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteś za zniesieniem zakazu handlu w niedziele?



Rekomendowane odpowiedzi

@daniel103108 Domyślam się o jakim sklepie na K mowa. Korzystam i niestety do tego sklepu wcześnie rano, czy wieczorem nie ma po co iść z podstawowych artykułów. Np. jarzyn nie uświadczysz.

Tak że tak to wygląda. Albo towar uzupełnią w nocy, albo rano nie ma czego kupić z podstawowych artyrkułów. 

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, czerstwy napisał(a):

Wykładaja i to cały czas w jednej sieci.Jedna kasa otwarta kolejka przez pół sklepu ale towar najważniejszy. Byłem w wielu miastach w tej sieci i praktycznie wszędzie tak samo.

 

Ten market to ma wiele wad, ale jest ich za dużo dlatego się trzymają w tym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, dvbtowiec napisał(a):

@daniel103108 Domyślam się o jakim sklepie na K mowa. Korzystam i niestety do tego sklepu wcześnie rano, czy wieczorem nie ma po co iść z podstawowych artykułów. Np. jarzyn nie uświadczysz.

Tak że tak to wygląda. Albo towar uzupełnią w nocy, albo rano nie ma czego kupić z podstawowych artyrkułów. 

W sklepie na "K" jest tak (przynajmniej w Krakowie) że wszyscy pracownicy, wszystkich działów schodzą się na wykładanie tzw. działu "artykułów świeżych" jest to priorytet tej sieci. Może tak się zdarzyć że wieczorem czegoś brakuje. Na rano towar uwierz mi na słowo bo wiem co piszę, towar z tego działu zawsze, powtarzam zawsze jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wiem co piszę, bo raz czy dwa zdarzyło mi się być wcześnie rano przed pracą w tym sklepie i rano zawsze są braki. Jeśli wieczorem jarzyny z półek znikają i nikt ich nie wykłada już do rana, a rano pracę zaczynają o 6:00 wraz z otwarciem sklepu, to jest to fizycznie niemożliwe żeby punkt 6:00 towar był na półkach i takie właśnie mam doświadczenia.

Podobnie sprawa wygląda z mięsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej wprowadzić 7 dniowy tydzień pracy. Budżetówka obowiązkowo weekendy jako normalne dni robocze. Wolne w tygodniu. A u prywaciarzy według uznania: 

podstawowe wynagrodzenie lub ze specjalnym dodatkiem za pracę w niedzielę.

 

 

Edytowane przez lakiman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, lakiman napisał(a):

Najlepiej wprowadzić 7 dniowy tydzień pracy. B

I ja tez o tym pisałem.Skończy się marudzenie,że ktoś ma wolne w niedzielę a ktoś pracuje.

37 minut temu, lakiman napisał(a):

weekendy jako normalne dni robocze. Wolne w tygodniu

I wtedy umiera życie rodzinne. Kiedy rodzina z dzieckiem razem wyjedzie nad wodę albo rowerem do lasu jak każdy będzie miał wolne w inny dzien?

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to już nie chodzi o to, żeby teraz ironizować o 7-dniowym tygodniu pracy, szczególnie jeśli zaczyna się mówić o tym, aby na przykład w urzędach działano przez 4 dni w tygodniu.

 

Cały problem polega na tym, że ustawa o zakazie handlu w niedzielę jest niedopracowana. Po pierwsze - obecnie jest zbyt restrykcyjna, bo 7 niedziel handlowych na 52 to moim zdaniem za mało, tu powinno być to rozplanowane na zasadzie jednej handlowej w miesiącu, jeśli już by to miało być utrzymane. Chociaż ja jestem generalnie zwolennikiem tego, żeby to nieco bardziej zliberalizować.
A z tym życiem rodzinnym to też jednak zależy od tego, jaką kto pracę wykonuję. Przykład z mojej rodziny - ojciec pracuje w Zakładzie Naprawy Taboru Kolejowego i tam nikt o wolnych niedzielach w systemie zmianowym nie słyszał. Ba, nie zliczę, ile razy wypadło tak, że musi iść do pracy w święta. Matka z kolei pracuje w gastronomii, w restauracji która jest otwarta w niedziele. Do tego też na przykład w sezonie komunijnym przygotowuje przyjęcia, które odbywają się zazwyczaj w niedziele.

 

Przy okazji - od jutra jest nowelizacja przepisów https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30019397,zmiana-przepisow-o-handlu-w-niedziele-chodzi-o-samoobsluge.html

Może teraz napiszę coś niepopularnego, ale... jest teraz dyskusja w przestrzeni publicznej o tym, jakie pytania powinny być zadane podczas referendum. Moim zdaniem właśnie kwestia zakazu handlu w niedzielę się nadaje, bo jednak to jest coś, co dotyczy bezpośrednio wszystkich obywateli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2023 o 21:56, marrak napisał(a):

Wg mnie ciekawe rozwiązanie jest we Francji - wielkie hipermarkety np. budowlane typu Leclerc są zamknięte, natomiast spożywcze np. Lidl, Intermarche czy Carrefour są otwarte od rana do 13. Dodatkowo są wyjątki w "strefach turystycznych" gdzie sklepy mogą być otwarte.

No i to jest ciekawe rozwiązanie. Można by było pomyśleć nad taką co drugą niedzielą handlową do południa. Taki lekki kompromis między tymi, którzy chcą niedziele spędzić z rodziną a tymi, którzy chcą w niedziele zrobić zakupy. No ale u nas króluje populizm, więc nie ma szans na sensowne rozwiązania.

Tak samo można pomyśleć nad przesunięciem godzin otwarcia urzędów w niektóre dni, tak żeby łatwiej było załatwić daną sprawę. Chociaż coraz więcej spraw można załatwić przez internet i myślę, że w urzędach przede wszystkim powinno skupić się nad rozwojem e-usług w taki sposób, żeby chodzenie do urzędu było niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aandin słusznie zauważył. Jest coś takiego jak życie rodzinne. W mojej kręci się wokół niedziel, świąt. Wtedy mamy najwięcej czasu dla siebie. Trochę więcej empatii, nie zabierajcie tego.

Kto nie przepracował w handlu i  usługach kilkudziesięciu lat tego moim zdaniem nie zrozumie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kto tu mówi o zabieraniu życia rodzinnego? Chodzi tu tylko o to, żeby te zasady były bardziej elastyczne, a nie żeby to wyglądało na tak zwane "przesuwanie wajchy" w daną stronę. Bo teraz mamy sytuację taką, że albo to zostanie utrzymane w obecnym kształcie, albo - jeśli się taki pomysł pojawi - zostanie to zniesione całkowicie. A uważam, że jest tu pole do pewnego podejścia kompromisowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, lakiman said:

Jest coś takiego jak życie rodzinne. W mojej kręci się wokół niedziel, świąt. Wtedy mamy najwięcej czasu dla siebie. Trochę więcej empatii, nie zabierajcie tego.
Kto nie przepracował w handlu i  usługach kilkudziesięciu lat tego moim zdaniem nie zrozumie.

Ale masa ludzi nadal pracuje w powyższym jak np kino, restauracje... kwiaciarnie, cukiernie, kawiarnie i nie mają wolnych niedziel. Wyczuwam lekką hipokryzję.

Edytowane przez utede
  • Popieram 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest takie przysłowie "kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera".

Ludzie, którzy obecnie pracują w wyżej wymienionych branżach wiedzieli na co się piszą. Podobnie służby porządkowe, kierowcy zawodowi itp..

 

Kwiaciarnie, kawiarnie itp mają wtedy najlepsze utargi.

Wątpię czy w takiej biedrze byłby najlepszy utarg.

Edytowane przez lakiman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, lakiman said:

Ludzie, którzy obecnie pracują w wyżej wymienionych branżach wiedzieli na co się piszą. Podobnie służby porządkowe, kierowcy zawodowi itp..

Jak ludzie zatrudniali się w marketach to nie wiedzieli, że niedziela jest pracująca? :D

Quote

Kwiaciarnie, kawiarnie itp mają wtedy najlepsze utargi.

I co to zmienia? Lepszy utarg = ludzie nie chcą wolnej niedzieli? Poza tym zdajesz sobie sprawę że ZDECYDOWANA większość która pracuje w tych branżach to nie są właściciele?

Edytowane przez utede
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lakiman napisał(a):

Wątpię czy w takiej biedrze byłby najlepszy utarg.

Powiedz to supermarketom Intermarche, którzy obecnie pracują w niedziele, bo robi się klub czytelnika, czy jest stacja paliw. Po coś to robią, pewnie są najlepsze utargi.

47 minut temu, Zuzia napisał(a):

Odnoszę wrażenie, że niektórym marzy się powrót do modelu staroegipskiego, czyli 7 dni roboczych w tygodniu. Oczywiście tylko dla innych, nie dla siebie.

Są branże gdzie pracuje się w czterobrygadówkach, dlaczego tam nie ma wolnej niedzieli?

6 godzin temu, Kirk napisał(a):

Ale kto tu mówi o zabieraniu życia rodzinnego? Chodzi tu tylko o to, żeby te zasady były bardziej elastyczne, a nie żeby to wyglądało na tak zwane "przesuwanie wajchy" w daną stronę. Bo teraz mamy sytuację taką, że albo to zostanie utrzymane w obecnym kształcie, albo - jeśli się taki pomysł pojawi - zostanie to zniesione całkowicie. A uważam, że jest tu pole do pewnego podejścia kompromisowego.

Dokładnie, najlepszy pomysł - "2 razy więcej za pracę w niedzielę" i dwie niedziele w miesiącu wolne.

6 godzin temu, lakiman napisał(a):

@aandin słusznie zauważył. Jest coś takiego jak życie rodzinne. W mojej kręci się wokół niedziel, świąt. Wtedy mamy najwięcej czasu dla siebie. Trochę więcej empatii, nie zabierajcie tego.

Kto nie przepracował w handlu i  usługach kilkudziesięciu lat tego moim zdaniem nie zrozumie. 

 

Takie samo życie rodzinne mają pracujący w supermarketach, które są czynne w niedziele, bo np. jest stacja paliw. Poza tym ten śmieszny zakaz można w 3 sekundy ominąć, jak to robił sklep na moim osiedlu stawiając terminal bukmacherski za kotarą. Jak można tego bronić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, aandin napisał(a):

Nie ma ratunku. Tylko 7 dniowy czas pracy dla wszystkich i przez 365 dni w roku. Tylko w tym przypadku skończy się to p.er.olenie.

Dobra teraz na serio. Czego nie rozumiesz?

 

Ta ustawa była bublem, jest bublem i będzie bublem. Gdyby chciały supermarkety ją ominąć (co często robią i tak) to te wyjątki są na tyle szerokie, że to się dzieje. Jak w mojej małej miejscowości robili terminal bukmacherski, aby to ominąć. To co musi się dziać w Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kisiel95 napisał(a):

Czego nie rozumiesz?

Wszystkiego. Mieszkałem ponad 30 lat w Niemczech i nigdy nie słyszałem lamentowania z tego powodu, że sklepy są zamknięte w niedzielę. Mało tego, nawet nie słyszałem aby ktoś postulował ich otwarcie. I nie piszę tu o wyjątkach a o regule. Czy tylko w Polsce i krajach byłego RWPG ludzie nie potrafią zakupów zrobić w tygodniu?

Edytowane przez Kirk
Hamuj się z tekstami.
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, aandin napisał(a):

Mieszkałem ponad 30 lat w Niemczech i nigdy nie słyszałem lamentowania z tego powodu, że sklepy są zamknięte w niedzielę.

Teraz to Polacy jeżdżą do Niemiec w niedziele na zakupy.
5f814423a05a0f78e30fcea8842ad0e3,840,0,0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi, że w Polsce i tak omijany jest zakaz handlu w niedziele na potęgę. Z tego, co wiem tam gdzie był terminal bukmacherski, przez większość czasu był wyłączony, ale szyld był na zewnątrz, że są zakłady bukmacherskie. Po co uchwalać fikcyjne prawo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...