Handel w niedziele

[utede]

29 minutes ago, aandin said:

Wszystkiego. Mieszkałem ponad 30 lat w Niemczech i nigdy nie słyszałem lamentowania z tego powodu, że sklepy są zamknięte w niedzielę. Mało tego, nawet nie słyszałem aby ktoś postulował ich otwarcie. I nie piszę tu o wyjątkch a o regule. Czy tylko w Polsce i krajach byłego RWPG ludzie są tacy nie rozgarnięci,że nie potrafią zakupów zrobic w tygodniu?

Może dlatego ze zakaz obowiązuje od 1956 roku?

w innych krajach jakoś pracują w Nd i tez nikt nie narzeka. Wybiórcze dobieranie krajów które pasują pod swoją tezę 

[aandin]

14 minut temu, utede napisał(a):

Wybiórcze dobieranie krajów które pasują pod swoją tezę 

A może dlatego,że tak długo tam żylem i widziałem, że da sie w ten sposób funkcjonować? To samo Holandia,Belgia czy Austria.

[utede]

@aandin pewnie ze się da, ale czemu coś zmieniać co w danym kraju działa dobrze i większość ludzi (ok 65-70%) chce robić zakupy w niedziele. 
Poza tym w Holandii sklepy są otwarte- robiłem nieraz zakupy w Jumbo 

[Kirk]

2 godziny temu, kisiel95 napisał(a):

Ta ustawa była bublem, jest bublem i będzie bublem. Gdyby chciały supermarkety ją ominąć (co często robią i tak) to te wyjątki są na tyle szerokie, że to się dzieje. Jak w mojej małej miejscowości robili terminal bukmacherski, aby to ominąć. To co musi się dziać w Warszawie.

I tu jest pies pogrzebany. Nie ma sensu rzucać niemerytorycznych argumentów o tym, że komuś się niby marzy jakiś rzekomo staroegipski system pracy, szczególnie że to nie wynika z postów tutaj napisanych.

Ustawa po prostu jest wadliwa. Gdyby nie była, to nie wymyślano by czytelni (na tej podstawie Intermarche oraz Bricomarche działają), punktów pocztowych i kilkunastu innych sposobów na to, aby sklep działał także w niedziele, w które nie powinien działać. To jest właśnie znak tego, iż ustawy nie dopracowano, nie konsultowano z przedsiębiorcami, tylko rzucono zakaz z ładnie brzmiącym hasłem o "czasie dla rodzin".

[Gość lakiman]

4 godziny temu, kisiel95 napisał(a):

Powiedz to supermarketom Intermarche, którzy obecnie pracują w niedziele, bo robi się klub czytelnika, czy jest stacja paliw. Po coś to robią, pewnie są najlepsze utargi.

 

Dlatego bo konkurencja tak nie "omija" prawa.

Czy im się to nie opłaca?

[Jaś Fasola]

2 godziny temu, utede napisał(a):

@aandin pewnie ze się da, ale czemu coś zmieniać co w danym kraju działa dobrze i większość ludzi (ok 65-70%) chce robić zakupy w niedziele. 

Ale to nie chodzi o to że jakiś odsetek ludzi tak chce, tylko przykładowo dlaczego ja mam zasuwać w niedziele? Bo ty chcesz zakupy zrobić akurat w ten dzień? A przedsiębiorcy jak by mogli to by kościoły w sklepach otwierali specjalnie na niedzielę, aby tylko otwarte było. A usługi pocztowe świadczy poczta a nie byle sklep. Pomysł zakazu handlu jest dobry, tylko wymaga poprawek.

[Gość lakiman]

5 godzin temu, utede napisał(a):

Jak ludzie zatrudniali się w marketach to nie wiedzieli, że niedziela jest pracująca?

 

Ludzie, którzy teraz się zatrudniają wiedzą o gwarantowanych niedzielach.

Piszemy w czasie obecnym.

Pozostali dostali ten "przywilej".

[dvbtowiec]

2 godziny temu, lakiman napisał(a):

Ludzie, którzy teraz się zatrudniają wiedzą o gwarantowanych niedzielach.

Piszemy w czasie obecnym.

Przecież handel nie powstał w czasie gdy niedziele gwarantowano. Gro osób pracuje w handlu latami. Masz jakieś dziwne te argumentacje. Zatrudniając się w handlu w czasie gdy nie były gwarantowane niedziele, nie mieli przeciwwskazań jak widać.

2 godziny temu, Jaś Fasola napisał(a):

 tylko przykładowo dlaczego ja mam zasuwać w niedziele? Bo ty chcesz zakupy zrobić akurat w ten dzień?

Ale dlaczego ktoś ma nam narzucać kiedy my mamy zakupy robić? Brutalna prawda w każdym zawodzie jest taka, że jeśli nie odpowiada Ci praca i tydzień pracy, to należy ją zmienić Idąc do restauracji ktoś zasuwa żebym mógł zjeść obiad.

 

Przecież jeśli ktoś przyjmuje się do pracy 4-ro zmianowej, to zdaje sobie sprawę z tego że w wybrane dni nie będzie mógł spać w nocy i dzień wolny dostanie jak wypadnie, a nie w niedzielę.

Jeśli pracuje na nocki powiedzmy od środy do soboty, to w dzień śpi. Niedzielę ma wolną i odespaną i ma czas na zakupy. A tu zonk, zamknięte.

Może też niech zacznie protestować że jeśli zmiana wypadnie w niedzielę, to on chce mieć wolną, aby mieć czas na spędzenie jej z rodziną.

Edytowane 31 Lipca 2023 przez dvbtowiec

[aandin]

Godzinę temu, dvbtowiec napisał(a):

Ale dlaczego ktoś ma nam narzucać kiedy my mamy zakupy robić?

A dlaczego ma mi ktoś narzucać kiedy mam iść do lekarza? A dlaczego ma mi ktoś narzucać kiedy mam iść sprawy urzędowe załatwić czy w banku? Hę? A dlaczego mechanik ma warsztat zamknięty w niedzielę? Już pisałem dla takich jak wy powinien być system pracy 365 dni w roku bez żadnych wolnych dni.Jak w Gułagu.

Edytowane 31 Lipca 2023 przez Kirk
Popraw pisownię.

[dvbtowiec]

1 minutę temu, aandin napisał(a):

A dlaczego ma mi ktoś narzucac kiedy mam iść do lekarza?

Nocna i świąteczna opieka zdrowotna coś Ci mówi? Ci lekarze nie chcą odpocząć i się wyspać?

 

1 minutę temu, aandin napisał(a):

A dlaczego mechanik ma warsztat zamknięty w niedzielę?

Bo to jego wybór. Proste jak drut

2 minuty temu, aandin napisał(a):

Już pisałem dla takich jak wy powinien byc system pracy 365 dni w roku bez żadnych wolnych dni.Jak w Gułagu.

Powtarzasz to w kółka, a ja będę powtarzał, należy tak napisać prawo, aby nie kalkulowało się wyciągać pracownika do pracy w niedzielę, lub umożliwić zatrudnienie studentów na ten czas. Wszystko się da zrobić, zamiast bzdurnych zakazów.

Bo stan obecny powoduje że jedni tracą kosztem innych, a Ci inni to np. niedzielne eldorado na stacjach benzynowych dużych koncernów.

Albo cały handel zamknięty, albo wszyscy pracują.

[aandin]

Godzinę temu, dvbtowiec napisał(a):

Ale dlaczego ktoś ma nam narzucać kiedy my mamy zakupy robić?

Przecież możesz robić.W Żabce. Mówi ci to coś?

Edytowane 31 Lipca 2023 przez Kirk
Hamuj się z tekstami.

[dvbtowiec]

1 minutę temu, aandin napisał(a):

Przecież możesz robić.W Żabce. Mówi ci to coś?

A gdzie Twoja wrażliwość na dzień wolny? Gdzie Ty się uchowałeś że w Żabce ludziom każesz w niedzielę pracować. No chyba że tam pracują ludzie którzy z rodzinami nie chcą spędzać niedziel

 

Nie czujesz tego absurdu? Niby dzień wolny od handlu, ale nie dla wszystkich.

[utede]

2 hours ago, Jaś Fasola said:

Ale to nie chodzi o to że jakiś odsetek ludzi tak chce, tylko przykładowo dlaczego ja mam zasuwać w niedziele? Bo ty chcesz zakupy zrobić akurat w ten dzień? A przedsiębiorcy jak by mogli to by kościoły w sklepach otwierali specjalnie na niedzielę, aby tylko otwarte było. A usługi pocztowe świadczy poczta a nie byle sklep. Pomysł zakazu handlu jest dobry, tylko wymaga poprawek.

„Jakiś odsetek”? Zdecydowana większość ludzi chce. Działało to latami i nagle rząd postanowił uszczęśliwić cześć społeczeństwa w kolejnym etapie dzielenia ludzi.

Nie musisz „zasuwać” jak nie chcesz- zmień prace. Tylko pamietaj o wcześniej wymienionych bo one na łaskawość ustawodawców nie mogli liczyć ;]

Ps. Rozumiem ze w ND nie korzystasz z żadnych dobrodziejstw typu kino czy kawiarnia, bo cenisz dzień wolny innych?

[Gość lakiman]

Godzinę temu, dvbtowiec napisał(a):

Przecież handel nie powstał w czasie gdy niedziele gwarantowano. Gro osób pracuje w handlu latami. Masz jakieś dziwne te argumentacje. Zatrudniając się w handlu w czasie gdy nie były gwarantowane niedziele, nie mieli przeciwwskazań jak widać.

 

I w końcu gro tych osób doczekało wolnych niedziel. Całymi latami w wielu branżach traktowano to jako normalny dzień roboczy.

Podajecie dziwne przypadki omijania prawa. A sprytny pracodawca myślicie, że nie wykombinuje jak nie dopłacać pracownikom w pracujące niedziele?

Ja myślę, że przerabiamy to cały czas obserwując jak sobie kpią z polskiego prawa.

 

Godzinę temu, dvbtowiec napisał(a):

 

 

Przecież jeśli ktoś przyjmuje się do pracy 4-ro zmianowej, to zdaje sobie sprawę z tego że w wybrane dni nie będzie mógł spać w nocy i dzień wolny dostanie jak wypadnie, a nie w niedzielę.

Jeśli pracuje na nocki powiedzmy od środy do soboty, to w dzień śpi. Niedzielę ma wolną i odespaną i ma czas na zakupy. A tu zonk, zamknięte.

Może też niech zacznie protestować że jeśli zmiana wypadnie w niedzielę, to on chce mieć wolną, aby mieć czas na spędzenie jej z rodziną.

Ojej niedzielę po nockach ma wolną. A tu klops: banki zamknięte, urzędnicy mają wolne. Dramat. 

[dvbtowiec]

4 minuty temu, lakiman napisał(a):

I w końcu gro tych osób doczekało wolnych niedziel. Całymi latami w wielu branżach traktowano to jako normalny dzień roboczy.

Bo to jest normalny dzień roboczy dla wielu. A to już zależy od tego w jakiej branży pracujesz. Pracę dobiera się do swoich oczekiwań, jeśli chcesz mieć niedzielę wolną, nie wybieraj zawodu gdzie jest pracująca i nie oczekuj, że Ci ją ustawowo zagwarantuje ktoś jako wolną.

 

Co do pracodawców. Przepisy KP dało się skontrować w taki sposób aby w firmach z pracą typu biurowego sobota i niedziela była dniem wolnym, bez żadnych zakazów.

Odpowiednie prawo pozwoliłoby także uregulować tę kwestię, ale do tego trzeba usiąść i porozmawiać z mądrymi głowami, ponad podziałami m.in. z pracodawcami opracować sensowne przepisy, a nie populistyczne regulowane centralnie zamknięcie, bo to nie PRL aby nakazywać i zakazywać ustawami jak ludzie mają spędzać poszczególne dni tygodnia.

14 minut temu, lakiman napisał(a):

Ojej niedzielę po nockach ma wolną. A tu klops: banki zamknięte, urzędnicy mają wolne. Dramat. 

No tak bank, urząd jest Ci potrzebny do przeżycia i załatwiasz sprawy co tydzień, a po artykuły spożywcze wychodzisz raz na 5 lat. To ma sens

[Gość lakiman]

No tak bo zakupów nie można zrobić przed nocną zmianą albo wracając z pracy.  

[Kirk]

9 minut temu, dvbtowiec napisał(a):

Odpowiednie prawo pozwoliłoby także uregulować tę kwestię, ale do tego trzeba usiąść i porozmawiać z mądrymi głowami, ponad podziałami m.in. z pracodawcami opracować sensowne przepisy, a nie populistyczne regulowane centralnie zamknięcie, bo to nie PRL aby nakazywać i zakazywać ustawami jak ludzie mają spędzać poszczególne dni tygodnia.

I właśnie tego brakuje, nie tylko przy tej konkretnej sprawie. Konsultacji oraz rozmów.

[dvbtowiec]

@lakiman Popracuj na zmiany i po nockach załatwiaj swoje sprawy. Zobaczymy jak ochoczo będziesz to robił

[Gość lakiman]

Popracuj kilka lat w handlu z pracującymi niedzielami zobaczymy jak ochoczo będziesz za pracującymi weekendami.

[dvbtowiec]

@lakiman Czy ktoś Cię siła w handlu trzyma? Zmień tą robotę !

Może jeszcze ustawowo środa wolna, bo praca w handlu ciężka?

Ludzie jak praca nie odpowiada, czas ją zmienić !

[Gość lakiman]

@dvbtowiec zmień sobie pracę i nie pracuj już na nocki.

Są różne rozwiązania.

Praca w mojej branży mi odpowiada bo jednym z pozafinansowych plusów są wolne niedziele.

 

Tak ciężko @dvbtowiec zrobić zakupy w tygodniu?

[mingo]

Hmm, to jest dość ciekawe co piszesz @lakiman, bo ja mam kilku znajomych pracujących w supermarketach, pamiętam jak rozmawiałem z nimi w momencie wprowadzania zakazu i wiekszosc z nich to krytykowała. Widzieli zalety pracy w niedzielę, wtedy mieli wolne w tygodniu, można pozałatwiać różne sprawy itp

 

Więc to wszystko nie jest tak jednoznaczne. 

[Gość lakiman]

No to ciekawe, bo za pracujące soboty odbieram sobie wolne w tygodniu.

[mingo]

Ile ludzi tyle opinii. Sam w czasie studiów byłem na praktykach w Elektrowni Kozienice i tam panowie pracujący na nastawni byli mocno podzieleni co do pracy zmianowej czy pracy w weekendy. Jednym to odpowiadało, innym mniej ale inne zalety pracy w tym miejscu ich tam trzymały. 

[michael112]

2 godziny temu, dvbtowiec napisał(a):

A gdzie Twoja wrażliwość na dzień wolny? Gdzie Ty się uchowałeś że w Żabce ludziom każesz w niedzielę pracować. No chyba że tam pracują ludzie którzy z rodzinami nie chcą spędzać niedziel

 

Nie czujesz tego absurdu? Niby dzień wolny od handlu, ale nie dla wszystkich.

 

A poza tym, co to za narzucanie w której sieci mamy robić zakupy? W Żabce jest drogo, i z racji powierzchni nie wszystkie artykuły są dostępne.

Na całe szczęście, u mnie w okolicy w "zakazane" niedziele otwarty jest też franczyzowy Carrefour, który ma zaskakująco spory wybór towarów jak na mały sklep osiedlowy.