Skocz do zawartości

Piłka nożna: Reprezentacja Polski


Peter Parker
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do Szczęsnego pełna zgoda. Lewy musi mieć wsparcie pomocników i skrzydłowych. Kiedy choćby Zieliński zagrał dobry mecz w kadrze? Niestety też wypadł nam Milik, a rezerwy mamy słabe, o skrzydłach nawet nie wspomnę. Za Brzęczka przynajmniej obrona lepiej funkcjonowała. Niestety za tak słabą grę kadry jest w pewnym stopniu odpowiedzialny też Boniek, bo termin i sposób zmiany selekcjonera były beznadziejne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęsny na EURO 2012 = sprokurowany rzut karny i czerwona kartka

Szczęsny na EURO 2016 = kontuzja w pierwszym meczu

Szczęsny na EURO 2021 = bramka samobójcza

 

Wszystko co napisaliście o Wojtku to prawda, ale to nie on odpowiada za TAKĄ GRĘ reprezentacji Polski. Poza tym równie dobrze można byłoby napisać, że żaden bramkarz nie zachowa czystego konta jeśli obrona popełnia błąd za błędem. Mecz z Senegalem na mundialu + ten ze Słowacją to nie był nawet poziom defensywy San Marino. 

 

Widzę, że powielacie narrację Przeglądu Sportowego, który przed turniejem dumnie prezentuje na swoich okładkach Lewandowskiego, a gdy przychodzi kompromitacja na kolejnym turnieju i słaba gra naszego kapitana to na okładkach i zdjęciach trudno szukać Lewego tylko rozpacz i spuszczone głowy jego kolegów. Dziennikarzom "PS" się nie dziwię, bo mają niemieckiego właściciela i perspektywę kolejnych lat z Lewandowskim. Zbyt duża krytyka Lewego mogłaby utrudnić z nim wywiady w kolejnych latach, ale wam to szczerze się dziwię. Nie rozumiem dlaczego go tak uparcie usprawiedliwiacie...

 

Lewandowski na Mistrzostwach Świata = 0 goli

Lewandowski na Mistrzostwach Europy = 2 gole (1:1 z Grecją i porażka z Portugalią)

 

Szok? Wielkie zdziwienie, że jedyne gole Lewandowskiego na wielkich imprezach nic nam właściwie nie dały? Okazuje się, że na innej arenie międzynarodowej, a dokładnie w klubowych rozgrywkach europejskich wygląda to tylko nieco lepiej jeśli skupimy się tylko na tych najważniejszych meczach na których najbardziej zależy kibicom Bayernu, czyli półfinałach i finale Ligi Mistrzów. 

 

Wszyscy oczywiście pamiętamy 4 gole Lewandowskiego z Realem w czasach jego gry w Borussii Dortmund. Było to w sezonie 2012/2013, czyli już dość dawno temu... a ja mam wrażenie, że powoli zrobiono z tego skądinąd wielkiego wyczynu drugie Wembley '73, bo później półfinały i finały LM w wykonaniu Lewego wyglądały już tak:

 

PÓŁFINAŁ: 1 gol z Lyonem w 88 minucie przy wyniku 2-0 dla Bayernu w 2020 roku. 3-0 i awans Bayernu do finału.
PÓŁFINAŁ: 1 gol z Atletico w 2016 roku. Brak awansu do finału
PÓŁFINAŁ: 1 gol z Barceloną w 2015. Brak awansu do finału

FINAŁ LM: 0 goli

 

Jako kibic reprezentacji Polski nawet nie marzę o półfinałach i finałach EURO czy mundialu, ale myślę, że dla kibiców Bayernu półfinały i finały LM są tym czym dla kibica reprezentacji Polski faza grupowa i pierwsze stopnie fazy pucharowej dużych imprez. 

 

Rzeczywiście macie rację. Lewandowski nie wygra nam meczu skoro nawet towarzystwo lepszych kolegów z Bayernu nie wpływa jakoś znacząco na jego jakość gry w NAJWAŻNIEJSZYCH MECZACH Ligi Mistrzów. 

Edytowane przez Project_ALF
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałem i dalej twierdzę, że Boniek może buty czyścic Lewemu.

Zapomniałeś napisać o Bońku: naciągnąłem sędziego na niesłuszny karny za faul przed polem karnym w finale Pucharu Europy.

 

A LM jest w dzisiejszych czasach bardziej ważna niż Euro i piłka reprezentacyjna. Ja bym wolał zdobycie przez Lecha pucharu LM niż zdobycie ME przez kadrę.

Edytowane przez Taberski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arkon napisał:

Zibi był genialny, ale jedno sprostowanie. On już nie grał w Widzewie jak awansowali do półfinału PE.

Zgadza się mój błąd. Dzięki za czujność 🙏

 

Pół postu do usunięcia :sciana:

 

@Taberski - nikomu niczego nie zazdrościmy. Po prostu narracja jakoby wszystko było winą jednego piłkarza - obojętnie czy to Krychowiak teraz, Błaszczykowski na EURO 2016 czy mityczny pech Szczęsnego - to jedno wielkie nieporozumienie. Cała drużyna jest winna obecnej sytuacji. Lewandowski również. W końcu jest najlepszym piłkarzem wg FIFA, kapitanem tej kadry, najlepszym strzelcem w historii repki... to nie są powody żeby go usprawiedliwiać, że nie strzela, wręcz przeciwnie. Ma osiągnięcia i my też musimy od niego wymagać. Tak samo jak inne reprezentacje wymagają od swoich gwiazd. Lewy w porównaniu np. do gwiazd reprezentacji Anglii, które w przeszłości zawodziły swoich fanów i tak może się czuć w Polsce jak pod kloszem, bo tamtejsze tabloidy piłkarzy z takimi występami jak Lewy wyzywały od najgorszych. U nas nikt poza Kowalem (który wyzywa wszystko co się rusza) z Lewym nie zadrze, bo miałby pod górkę u pracodawcy. Odkąd Radwańska swego czasu olała TVN24 wszyscy boją się podobnej sytuacji dlatego cokolwiek złego zrobi Lewy wszystko jest tłumaczone, wygładzone jakbyśmy wszyscy byli częścią jakiejś manipulacji/propagandy. 

 

Ja piszę za siebie. Jestem fanem reprezentacji Polski i oceniam wielkość polskiego piłkarza pod kątem jego gry z orzełkiem na wielkich turniejach. Super, że Lewy podbija Bundesligę, ale nie jestem fanem Bayernu i dla mnie kibica reprezentacji Polski jego osiągi zagranicą to tylko dodatek/ciekawostka. Jego klubowi i tak nie kibicuje w LM. Najważniejsza jest kadra narodowa. Tutaj Lewy mnie nie powala. Te 66 goli, które w większości zdobył z często przeciętnymi reprezentacjami w średnio ważnych meczach zamieniłbym na jakiś jeden genialny występ na poważnej imprezie takiej jak ta obecnie. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nawet taki klakier Bońka jak Stanowski uważa, że Lewandowski osiągnął więcej i tak to argumentował, że jakim kto był piłkarzem decyduje cała kariera a nie jakiś tam jeden turniej trwający miesiąc. Nie rozumie jak można kogoś pozbawić tytułu piłkarza Polski wszechczasów z powodu jakiegoś miesięcznego turnieju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się wydarzyło przed i w trakcie meczu ze Słowacją wiedzą tylko oni sami. Do pierwszego gwizdka z Hiszpanią myślałem, że kolejny raz Polska przyleciała na wielki turniej nieprzygotowana, bez pomysłu, bez planu, bez formy, bez sił. Jak się okazuje wszystko to mamy i pewnie mielibyśmy ze Słowacją, ale dlaczego z tego nie skorzystaliśmy? Jak już pisałem wiedzą tylko oni sami. 

 

W końcu mieliśmy lidera, heroiczne interwencje obrońców i bramkarza oraz waleczność pozostałych naszych Orłów. Pamiętajmy jednak, że ten cenny remis z Hiszpanią będzie miał sens tylko i wyłącznie w przypadku pozytywnego wyniku ze Szwecją. W przeciwnym razie będziemy [beep] sobie w brodę, że zaspaliśmy swoją szansę ze Słowakami. 

 

Świetny mecz Polaków. Zagrali tak jak powinno się grać z Hiszpanią i tu trzeba postawić kropkę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Project_ALF napisał:

Świetny mecz Polaków. Zagrali tak jak powinno się grać z Hiszpanią i tu trzeba postawić kropkę.

Serio uważasz, że Polacy zagrali wczoraj świetny mecz? Ja jestem daleki od zachwytów nad wczorajszym meczem, w którym najlepszy  był wynik. Hiszpania była dużo lepsza a remis należy uznać, nie za efekt świetnej gry naszej reprezentacji, tylko szczęścia i pewnych braków u rywali, które nie wynikały z gry Polaków.

Świetnie to grała Dania w 1 połowie meczu z mocniejszymi od Hiszpanami Belgami, a nie my wczoraj...

 

Edytowane przez aboutreka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich meczach trzeba mieć furę szczęścia, ale szczęściu można też dopomóc jeśli ma się na taki mecz pomysł i się go sumiennie realizuje. Tak jak to zrobili wcześniej Szwedzi i teraz my. Podobnie było z Węgrami im też żarło do 80 minuty z Portugalią, ale później strzelili tego gola, który następnie zweryfikował VAR jako spalony i to ich trochę wybiło z rytmu. Lekki brak koncentracji i nieszczęście gotowe. Wcześniej jednak też polegali na szczęściu m.in. niewykorzystana 100% sytuacja przez Ronaldo. Z takimi rywalami jak Portugalia czy Hiszpania drużyny pokroju Węgier czy Polski stoją na straconej pozycji, bo mają gorszych piłkarzy i jeśli nie wystąpią pewne czynniki jak nieskuteczność albo słabsza forma/dyspozycja dnia przeciwników i waleczność underdogów to jest szansa na korzystny wynik. Przykładem mecz Węgrów z Francją. Tam też nieskuteczność Mistrzów Świata było szczęściem gospodarzy. Nie mam wątpliwości, że gdybyśmy trafili na taką Hiszpanię jak w meczu towarzyskim, gdy rozbili Niemców, 6-0 to byśmy polegli z kretesem. Na szczęście turnieje takie jak EURO są jak Igrzyska Olimpijskie. Korzystają ci co trafią idealnie z formą, a przedwczoraj to my mieliśmy zdecydowanie lepszy dzień. Ja uważam, że Hiszpania w formie vs Polska w formie to takie 2-0, 3-0, 3-1, 4-1 dla Hiszpanii. 

 

Belgia od kilku lat jest lepszą reprezentacją od Hiszpanii, ale gra inaczej od piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. Powiedziałbym, że dla nas Hiszpania to najgorszy z możliwych rywali, bo jesteśmy kompletnym przeciwieństwem Hiszpanii pod względem wyszkolenia technicznego naszych piłkarzy. Tak jak @Dawid1992 pisał wyżej o wyniku 0-5 tak ja obawiałem się czegoś jeszcze gorszego po tym co zobaczyłem ze Słowacją i słuchając tych wszystkich złorzeczeń, że Hiszpania będzie wściekła po remisie ze Szwecją stąd mnie wynik i gra naprawdę cieszą. W końcu graliśmy w Mistrzostwach Europy, z faworytem grupy, na jego terenie, mając samemu nóż na gardle. Co do Danii to powiem tak: Na tych Mistrzostwach nie zamieniłbym się z ich kibicami. Dla mnie Dania to wyższy potencjał od Polski, ale chyba już teraz powoli można zacząć pisać, że turniej im nie wyszedł. My mamy jednostki w znanych europejskich klubach co nie jest wcale jakąś wielką zaletą skoro od X lat narzekamy, że Lewandowskiemu nie ma kto podawać jak w Bayernie, że Zieliński nie ma wokół siebie piłkarzy technicznych jak w Napoli, a Szczęsny brak topowych obrońców przed sobą jak w klubie. Dania to co innego. Tam może nie ma jednej tak dużej gwiazdy jak Lewy, ale więcej piłkarzy w fajnych klubach, którzy prezentują dość zbliżony do siebie poziom piłkarski. Przynajmniej jeśli chodzi o tych 11-16 piłkarzy, którzy co najważniejsze od lat prezentują pewien poziom w reprezentacji. Nie to co u nas, gdzie najlepsi z reguły spisują się w kadrze gorzej niż w klubie. Innymi słowy oni mają bardziej wyrównaną kadrę. W moim mniemaniu lepszą choć też od 1992 nie do końca spełnioną, bo myślę, że mieli potencjał żeby po 1992 roku przywieźć jakiś medal z dużej imprezy. IMO Dania przez lata mogliśmy tym Duńczykom przez lata zazdrościć (4 razy wyszli z grupy po tym wielkim sukcesie na początku lat 90.). Im ta obecna impreza pewnie nie wyjdzie, ale znając ich mentalność, szkolenie zachowają pewną kontynuację, a my? A z nami to pewnie jak zwykle nic nie wiadomo. Jak wiatr powieje. Nie wiadomo ile będziemy czekać na kolejny duży turniej, a nawet jeśli się zakwalifikujemy to bardziej prawdopodobne, że będą nam towarzyszyć takie emocje jak po meczu ze Słowacją (2021), Grecją (2012) , Niemcami (2008), Ekwadorem (2006) czy Koreą (2002), niż po meczu ze Szwajcarią 5 lat temu.  

 

 

14 godzin temu, Jax napisał:

Brawo Robert Lewandowski.🙂

Byłoby nawet więcej braw gdyby nie zmarnował stuprocentowej sytuacji w pierwszej połowie. 

Edytowane przez Project_ALF
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, że odrodzimy się na tym turnieju tak jak Dania. Najpierw ogromna wpadka z teoretycznie najsłabszym rywalem w grupie. Później optymistyczny mecz numer 2 z faworytem, a potem wielki mecz na miarę awansu do 1/8.

Swoją drogą Dania z drużyny, którą już powoli skreślałem obecnie jest na takiej fali, że wcale nie zdziwi mnie jeśli skończą w TOP4 tego turnieju. Jak ktoś słusznie zauważył w TV wielu postronnych kibiców ją wspiera ze względu na przykry incydent z Eriksenem i świetne zachowanie jego kolegów z zespołu. Poza tym ten stadion Parken, ci kibice, atmosfera, wielki mecz z Rosją i cały ten comeback. Nic nie sugeruję, ale myślę, że nawet UEFA będzie zależało żeby taka ekipa była jak najdłużej w turnieju. 

 

Wracając do naszych to tak sobie pomyślałem ilu z nich faktycznie lepiej spisuje się w klubie niż w reprezentacji i biorąc pod uwagę tylko tych graczy którzy już wystąpili na EURO 2020 wyszło mi coś takiego:

 

Lepsi w klubie niż w reprezentacji odkąd występują z orłem na piersi:

 

Szczęsny - notoryczny pechowiec na wszystkich wielkich turniejach na których wystąpił z przebłyskami w wielkich meczach (vs Niemcy, vs Hiszpania)

Bereszyński - nieprzekonywujący. O ile w Sampdorii włożony w pewne ramy taktyczne jeszcze jako tako ta jego gra wygląda to w reprezentacji nie przypomina bocznego obrońcy spełniającego współczesne standardy gry na tej pozycji. 

Krychowiak - obserwując go w peaku, gdy grał w Sevilli i reprezentacji Polski ktokolwiek pomyślał o nim: "Widać po nim, że to topowy pomocnik ligi hiszpańskiej"? Nie wydaje mi się. Tak samo jak nie widać po nim obecnie, że należy do topowych pomocników ligi rosyjskiej. 

Klich - może nie jest to ścisły top jeśli chodzi o pomocników ligi angielskiej, ale patrząc na jego ostatni sezon Premier League można powiedzieć, że przez długi czas był gdzieś tam w poczekali pomocników którzy do tego TOP-u pukali. Czy na kadrze widać po nim cokolwiek co wskazywałoby, że to może być jakiś TOP? Niewidoczny, bezbarwny, nieprzekonywujący. Widać go tylko w statystykach, zazwyczaj biegowych. Gdzie ta jakość by Premier League? 

Zieliński - straciłem już rachubę od ilu lat kreowany jest on na lidera drugiej linii reprezentacji Polski i od ilu lat ciągle nas wszystkich zawodzi. Przebłyski owszem ma, ale na lidera pomocy to zdecydowanie za mało. Brak powtarzalności. Weźmy ten ostatni mecz z Hiszpanią. Zamiast czarować, dryblować, rozgrywać itd. chwalony za... walkę, za wybieganie. To tak jakby znany reżyser nastawiał się na Oscary w najważniejszych kategoriach typu "najlepszy film", "najlepszy reżyser" itd., a jego film dostał jedną statuetkę za najlepszy "montaż dźwięku". 

Lewandowski - sugerując się tylko średnią bramek od 2008 to tak mniej więcej o 25% skuteczniejszy jest w klubie. 4 duże turnieje z jego udziałem i tylko 3 gole. 

 

Generalnie to mówimy tutaj o trzonie reprezentacji Polski, połowie drużyny. Trudno się więc dziwić, że ta reprezentacja wygląda jak wygląda.

 

Co do reszty to albo nie mam zdania, bo nie wszystkich kadrowiczów poczynania śledziłem albo jestem pewny, że w klubie idzie im gorzej niż w kadrze (np. Glik - tu wyjątkowo wziąłem po uwagę tylko ostatni sezon, bo widać po nim, że niedługo będzie się żegnał z kadrą. IMO w tej reprezentacji i tak wygląda to o niebo lepiej niż w zakończonym sezonie Serie A. Kto przyjrzał się bliżej jego grze w Benevento ten wie o czym piszę. Jeden z głównych winowajców spadku tego klubu do Serie B. W kadrze? Znowu kreowany przez media na najlepszego obrońcę). 

 

U nas brakuje takich piłkarzy co kiedyś (choć to też nie przekładało się na turnieje mistrzowskie). Przypomnijcie sobie pierwszą dekadę XXI wieku. W kadrze aż roiło się od piłkarzy, którzy mieli problemy w swoich klubach. O dziwo wielu z nich spisywało się całkiem nieźle w reprezentacji. U nas te trendy się nieco odwróciły, ale widzę że w innych reprezentacjach coś takiego ma jeszcze miejsce. Przykład pierwszy z brzegu to Shaqiri. Gdy on zakończy karierę to będę go głównie kojarzył z gry w reprezentacji, bo trudno mi go jakoś połączyć z udaną karierą klubową. Basel (ale kto go tam oglądał?), potem rezerwa w Bayernie, później nieudany epizod w Interze, potem Stoke (LOL) i teraz znowu rezerwa w Liverpoolu. Mimo to już dwie bramki na tym turnieju, w tym jedna bardzo ładna gorszą nogą, a ja do dziś lubię sobie obejrzeć ten jego ekwilibrystyczny strzał w meczu z nami. No więc właśnie takich piłkarzy u nas brakuje. Takich, którym w klubie idzie różnie, ale jak przychodzi mecz reprezentacji to są pierwszoplanowymi postaciami i można na nich liczyć.  

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Górski, Piechniczek, Sousa. Polskiej szkoły futbolu nigdy nie było.

Cytat

W występach reprezentacji Polski na mistrzostwach świata lub Europy porażek jest więcej niż sukcesów. To, co nazywamy nieudanym turniejem, rozczarowaniem lub przykrą niespodzianką, stało się normą. I to jeszcze potrwa.

Był styl angielski i szkocki, czeska uliczka, szwajcarski rygiel, austriacki Wunderteam, węgierska złota jedenastka, włoskie catenaccio, niemiecki kontakt, brazyliana, holenderski futbol totalny, duński dynamit, hiszpańska tiki taka. Tylko niczego polskiego nie było.

https://www.rp.pl/Plus-Minus/307169996-Gorski-Piechniczek-Sousa-Polskiej-szkoly-futbolu-nigdy-nie-bylo.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Fabiański stracił miejsce w bramce reprezentacji, a teraz po transferze Areoli może mieć też ciężary w klubie. Sousa wyznaczył hierarchię więc każda kolejna wizyta na kadrze wiązałaby się z ławką rezerwową. Nie ma więc co się dziwić, że Łukasz podjął taką decyzję. 

 

Szczęsny nareszcie doczekał się momentu gdzie będzie niekwestionowanym numerem 1 w klubie i reprezentacji. Zobaczymy jak wykorzysta tą szansę, bo ostatnia rola "rotowanego numeru 1" nie bardzo mu służyła. Wojtek to chyba ten typ bramkarza, który nie lubi czuć oddechu mocnej konkurencji na plecach, a Pirlo czy kolejni selekcjonerzy mu w tym nie pomagali. Gdy w sezonie 2019/2020 nie miał Buffona za plecami został nominowany do TOP 10 najlepszych bramkarzy w Europie. Gdy Buffon wrócił to Polak zaliczył dość przeciętny sezon, a 43-letni Gigi nierzadko wzbudzał większy zachwyt między słupkami od reprezentanta Polski. 

 

Kiedyś długo o tym myślałem i niewiele znalazłem przykładów takich jak nasza, gdzie rola bramkarza numer jeden była podzielona między dwóch bramkarzy. Może Brazylia? Choć to też nie nie do końca dobry przykład. W innych drużynach narodowych hierarchia jest ustalona. Niemal każda poważna reprezentacja miała tą sytuację wyjaśnioną. Tylko u nas była nakładana dodatkowa presja na jednego i drugiego bramkarza. Gdy w reprezentacji Słowenii panował Handanovic, a po jakimś czasie pojawił się Oblak to ten starszy za jakiś czas po prostu ustąpił i zrezygnował z gry w kadrze. Gdy był Buffon to Donnarrumma cierpliwie czekał na swoją kolej i nikt nawet nie myślał żeby urządzać między nimi jakąś wewnętrzną rywalizację. Podobnie było w reprezentacji Niemiec gdy trapiony kontuzjami Neuer był w słabszej formie, a na świeczniku znajdował się Ter Stegen. Dziennikarze i kibice gadali, a Loew ani myślał deprecjonować Neuera. Można tych przykładów wymieniać na pęczki, ale do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że kiedy u nas przez lata wszyscy głowili się kto jest numerem 1, w poważnych reprezentacjach hierarchia była dawno ustalona, a bramkarz numer 1 mógł się zgrywać ze swoimi defensorami. My zamiast budować swojego bramkarza to nakładaliśmy na niego dodatkową presję. Ile razy Szczęsny czy Fabiański po straconej bramce myśleli sobie: Ale zawaliłem, no to teraz pewnie znowu zagra ten drugi...  nie było to dobre ani dla naszych bramkarzy, ani dla reprezentacji. 

 

Zmarnowaliśmy pod tym względem tylko czas jednemu, drugiemu i tej reprezentacji. Nie do wiary, że przez tyle lat nie znalazł się selekcjoner który jasno powiedziałby: "Ten jest moim numerem jeden" tylko cały czas kolejni selekcjonerzy nas i ich tak zwodzili. Żaden nie potrafił podjąć męskiej decyzji. Wszak bramkarz na boisku może być tylko jeden. Pewnie gdyby w piłce nożnej istniały "lotne zmiany" to Fornaliki, Nawałki i inne Brzęczki co 15 minut wprowadzaliby, a to jednego, a to drugiego... czego się nie robi żeby uniknąć spotkania twarzą w twarz z jednym lub drugim.  

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...