Skocz do zawartości

Handel w niedziele


Gość Wodnik Szuwarek
 Udostępnij

Handel w niedziele  

115 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteś za zniesieniem zakazu handlu w niedziele?



Rekomendowane odpowiedzi

Nie przypuszczam aby powstały jakieś ceny weekendowe. 

Zarobki pracowników handlu są na tyle niskie że sklep z nawiązką podwójną stawkę w niedzielę sobie odbije. Ci którzy dojdą do wniosku że im się nie oołaca, nie otworzą. I to jest właśnie uczciwe podejście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, swordfish said:

a w soboty skrócić otwarcia sklepów np. do 18:00-19:00. Nie ma sensu, aby w sobotni wieczór pracownicy siedzieli do 22:00-23:00 i rozliczali się z kasy.

A może do 12 w soboty? Czemu tak hojnie do 18? W weekendy masa studentów pracuje/pracowała, więc czemu im to zabierać? Ludzie robią zakupy wieczorami i robili w ND bo lubią wybór i wygodę, ale widzę że część społeczeństwa lubi narzucane ograniczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekają w sumie tylko ci co w handlu pracują. 

Jednocześnie nie przeszkadza im w te wolne niedziele odwiedzać stacji benzynowych, cukierni, kawiarni, kin, teatrów, basenów, jeździć koleją, autobusami i dzwonić na infolinie...

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając uważniej wspomniany artykuł:

"Dla wielu pracowników możliwość posiadania wolnych niedziel jest wartością samą w sobie.

Warto też dodać, iż z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw obecna sytuacja jest korzystna o tyle, że pozwala im nawiązać walkę konkurencyjną z sieciami dyskontów, które używają agresywnych narzędzi marketingowych, żeby przekierować ruch konsumentów na piątki i soboty – stwierdził Maciej Ptaszyński, prezes zarządu Polskiej Izby Handlu."
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Biznes/koniec-zakazu-handlu-w-niedziele-tak-rzad-zamierza-zmienic-prawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli używają agresywnych narzędzi aby przekierować ruch na piątki i soboty, to nie wiem gdzie tu korzyść dla małych i średnich. Ja bym tu wysnuł wniosek że tracą w piątek i sobotę więcej w takim razie, a w niedzielę i tak otworzyć nie mogą jeśli właściciel nie stanie za ladą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Paweł Szmit napisał(a):

Już wolałbym, żeby było tak jak w grudniu ubiegłego roku, 2 niedziele wolne, 2 do pracy :/

Teraz i tak ludzie pracujący w handlu mają 2 weekendy wolne i dwa/trzy (w zależności ile w miesiącu weekendów wypada) pracujące, więc ta zmiana niewiele zmienia.

Edytowane przez Bloo411
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, utede napisał(a):

Ludzie robią zakupy wieczorami i robili w ND bo lubią wybór i wygodę, ale widzę że część społeczeństwa lubi narzucane ograniczenia.

Idąc tropem wygody większość chętnie załatwiałaby sprawy urzędowe w weekendy i wieczorami. Urzędy powinny być otwarte dla obywateli w niedzielę. Czemu nie można odebrać nowego prawa jazdy i dowodu osobistego w niedzielę lub w ciągu tygodnia o 21:00? Przecież ludzie pracują w różnych porach i nie są w stanie wyrwać się z pracy do 16:00-17:00.

Podobnie ze sprawami sądowymi. Czemu rozprawy sądowe nie mogą odbywać się w niedzielę?

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, swordfish napisał(a):

Idąc tropem wygody większość chętnie załatwiałaby sprawy urzędowe w weekendy i wieczorami. Urzędy powinny być otwarte dla obywateli w niedzielę.

Zgadza się. Można pójść nawet dalej-przychodnie zdrowia otworzyć w soboty i niedziele bo człowiek w tygodniu nie ma szans tam się dostać.

Jak wolność to wolność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, aandin napisał(a):

Zgadza się. Można pójść nawet dalej-przychodnie zdrowia otworzyć w soboty i niedziele bo człowiek w tygodniu nie ma szans tam się dostać.

Jak wolność to wolność.

Wolność oznacza że to właściciel decyduje czy się otworzyć. Państwo w to ingeruje nie nakazuje i nie zakazuje. Pomyliła Ci się wolność z dyktaturą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, swordfish napisał(a):

Idąc tropem wygody większość chętnie załatwiałaby sprawy urzędowe w weekendy i wieczorami. Urzędy powinny być otwarte dla obywateli w niedzielę. Czemu nie można odebrać nowego prawa jazdy i dowodu osobistego w niedzielę lub w ciągu tygodnia o 21:00? Przecież ludzie pracują w różnych porach i nie są w stanie wyrwać się z pracy do 16:00-17:00.

Podobnie ze sprawami sądowymi. Czemu rozprawy sądowe nie mogą odbywać się w niedzielę?

 

Poniekąd się zgadzam. Może niekoniecznie akurat w niedzielę, bo sprawy w urzędzie generalnie załatwiamy jednak rzadziej niż bieżące zakupy. Niemniej jednak, to dobry pomysł żeby były otwarte przynajmniej w jakiś dzień do 19:00-20:00 albo za dnia w sobotę.

Co do rozpraw sądowych, to raczej nie jest realne. Po pierwsze, ze względu na mnogość spraw rozpatrywanych w takich sądach, po drugie, sędziowie uważają się za grupę uprzywilejowaną (słynne zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi), tak że to nie jest do przeforsowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kto by zapłacił za soboty pracujące w urzędzie? Przecież nie petent, a my wszyscy w podatkach. W dzisiejszych czasach kiedy wiele spraw urzędowych można załatwić przez internet, taki postulat jest bez sensu. Urzędnicy pracują jak każda firma biurowa w trybie jednozmianowym od poniedziałku do piątku. 

Otwarcie w soboty, czy popołudniami oznaczać by musiało kolejną armię urzędników opłacaną z naszych kieszeni a petentów zapewne jak na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, michael112 napisał(a):

 

Poniekąd się zgadzam. Może niekoniecznie akurat w niedzielę, bo sprawy w urzędzie generalnie załatwiamy jednak rzadziej niż bieżące zakupy. 

Z racji przyzwyczajenia i nawyków związanych  "z zamkniętym" handlem nadal większość z nas będzie robić bieżące zakupy w tygodniu. Ma to przełożenie na % poparcie dla otwarcia niedzielnego handlu. Nie jest to sprawa tak pilna jak groźba bezrobocia, rosnących cen energii czy wzrostu  inflacji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota nie przejdzie w trybie jednozmianowym. Soboty dla takich osób są dniami wolnymi od pracy.

Poza tym to nadal odwracanie kota ogonem, bo my rozmawiamy o tym aby nikomu nic na nakazywać i nie zakazywać. A postulaty aby coś otworzyć gdy pracodawca takiej potrzeby i sensu ekonomicznego nie widzi nie otwiera się i państwo w to nie powinno ingerować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, swordfish napisał(a):

Idąc tropem wygody większość chętnie załatwiałaby sprawy urzędowe w weekendy i wieczorami. Urzędy powinny być otwarte dla obywateli w niedzielę. Czemu nie można odebrać nowego prawa jazdy i dowodu osobistego w niedzielę lub w ciągu tygodnia o 21:00? Przecież ludzie pracują w różnych porach i nie są w stanie wyrwać się z pracy do 16:00-17:00.

Teraz odpowiedz sobie na pytanie jak często chodzisz na zakupy a jak często odbierasz nowe prawo jazdy czy dowód osobisty. Już pomijając fakt, że w zasadzie prawo jazdy nie musisz odbierać osobiście, mogą ci wysłać je pocztą jak ci zależy na fizycznym dokumencie a żeby jeżdzić samochodem i tak nie musisz go mieć przy sobie. 

Naprawdę tak bardzo potrzebne są wam Urzędy w Niedzielę? Jak często załatwiacie te mityczne urzędowe sprawy?

W ogóle nie rozumiem, po co dyskusja o tym, skoro ten temat ma jasną i klarowną nazwę ;)

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, swordfish said:

Idąc tropem wygody większość chętnie załatwiałaby sprawy urzędowe w weekendy i wieczorami. Urzędy powinny być otwarte dla obywateli w niedzielę. Czemu nie można odebrać nowego prawa jazdy i dowodu osobistego w niedzielę lub w ciągu tygodnia o 21:00? Przecież ludzie pracują w różnych porach i nie są w stanie wyrwać się z pracy do 16:00-17:00.

Podobnie ze sprawami sądowymi. Czemu rozprawy sądowe nie mogą odbywać się w niedzielę?

Czyli porównujesz coś co funkcjonowało przez wiele lat i większość była zadowolona, ale zostało zabrane przez państwo (pomimo że społeczeństwo uważało inaczej w dużej przewadze) do czegoś co nigdy nie funkcjonowało? I naprawdę widzisz tu jakiekolwiek podobieństwo?

Co nie zmienia faktu, że owszem- urzędy powinny być czynne dłużej chociaż 1-2 dni w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez wiele lat handel w Polsce funkcjonował w godz. 10-18, w sobotę 10-14. Niedziele wolne, poza tymi handlowymi występującymi tydzień przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą.

Pojawienie się hipermarketów i galerii handlowych sprawiło, że zaczęto otwierać sklepy we wszystkie niedziele, a nawet w drugi dzień świąt. Tak, były całkiem niedawno czasy, że markety były otwarte w Lany Poniedziałek i 26.12.

Zakupów nie musimy robić w niedzielę. Jak czegoś brakuje możemy skorzystać z małych sklepów osiedlowych lub udać się na stację benzynową. W niedzielę mamy otwartą bogatą ofertę restauracji i kawiarni, gdzie można zjeść obiad, jak ktoś zapomniał kupić jedzenia w tygodniu. Kupowanie np. materiałów budowlano-remontowych w niedzielę jest zbędne. I tak nie będziecie hałasować sąsiadom robiąc w ten dzień remont, tylko poczekacie do poniedziałku.

Idąc dalej zawsze można domagać się otwartych marketów w nocy. Czy brak handlu w nocy jest odbieraniem wolności zakupów klientowi tak jak zamykanie sklepów w niedzielę?

Edytowane przez Kirk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe 5 lutego poszła w świat wypowiedź z Ministerstwa, że nie są prowadzone żadne prace w zakresie zdjęcia powszechnego  zakazu.

https://www.money.pl/gospodarka/zakaz-handlu-w-niedziele-nie-zniknie-jest-oficjalne-stanowisko-rzadu-6992062722513888a.html

To co się musiało zmienić, że tak szybko zmieniona została retoryka?

 

Wyniki sondaży, sprzeciw-głosy lobby  centrów handlowych? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, swordfish napisał(a):

Przez wiele lat handel w Polsce funkcjonował w godz. 10-18, w sobotę 10-14. Niedziele wolne, po za tymi handlowymi występującymi tydzień przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą.

Pojawienie się hipermarketów i galerii handlowych sprawiło, że zaczęto otwierać sklepy we wszystkie niedziele, a nawet w drugi dzień świąt. Tak, były całkiem niedawno czasy, że markety były otwarte w Lany Poniedziałek i 26.12.

Zakupów nie musimy robić w niedzielę. Jak czegoś brakuje możemy skorzystać z małych sklepów osiedlowych lub udać się na stację benzynową. W niedzielę mamy otwartą bogatą ofertę restauracji i kawiarni, gdzie można zjeść obiad, jak ktoś zapomniał kupić jedzenia w tygodniu. Kupowanie np. materiałów budowlano-rementowych w niedzielę jest zbędne. I tak nie będziecie hałasować sąsiadom robiąc w ten dzień remont, tylko poczekacie do poniedziałku.

Idąc dalej zawsze można domagać się otwartych marketów w nocy. Czy brak handlu w nocy jest odbieraniem wolności zakupów klientowi tak jak zamykanie sklepów w niedzielę?

Bo kiedyś to, bo kiedyś tamto... 

Kiedyś na przykład ludzie kupowali mapy papierowe, a teraz biorą telefon i mają mapę dowolnego miejsca właśnie na telefonie. I co w związku z tym? Czy to, że kiedyś używano papierowych map oznacza, że nadal mam to robić? 

 

Co do reszty. Czemu wysyłasz ludzi na stację benzynową? Przecież nie musimy tankować w niedzielę. Możemy to zaplanować w tygodniu w taki sposób, by nie wjeżdżać na stację w niedzielę. 

Dlaczego masz w niedzielę chodzić do restauracji i kawiarni? Przecież możesz zrobić jedzenie w domu. 

 

Dlaczego więc pracownik sklepu musi mieć wolną niedzielę, a pracownik stacji benzynowej, restauracji czy kawiarni już nie? Przecież i zakupy i lanie paliwa do baku samochodu i jedzenie na mieście można zorganizować sobie w tygodniu. 

 

Jak zwykle - muszą być równi i równiejsi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, mrozio11 napisał(a):

Zobacz, przeszkadza ci otwarcie sklepów w Niedzielę a w tym samym poście piszesz o otwartych sklepach osiedlowych i stacjach benzynowych, restauracjach i kawiarniach. Dlaczego te miejsca mogą być otwarte a większe sklepy akurat jako jedyne nie? 

Dlatego, że market zatrudnia więcej osób, a w sklepie osiedlowym w niedzielę jest najczęściej jego właściciel lub ktoś z jego rodziny. Ich własna decyzja i nie zmuszają pracowników do pozbywania się niedzieli.

Restauracje, stacje benzynowe, kina, teatry, taksówkarze, służby mundurowe i pogotowia ratunkowe działają na innych zasadach. Pełnią charakter rozrywkowy (restauracje, kina, teatry) lub misję społeczną (wojsko, policja, służba zdrowia).

Zamknięte sklepy w niedzielę sprawiają, że rodziny mają alternatywę spędzenia czasu wolnego. Mogą iść do parku na spacer, do kina na film lub na obiad do restauracji. Niedziela powinna mieć charakter świąteczno-rodzinny. Nie chodzi mi, aby iść zaraz do kościoła na mszę. Nawet osoba niewierząca powinna mieć dzień oddechu - bez urzędów i bez codziennych zakupów.

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...