Skocz do zawartości

Piłka nożna: Reprezentacja Polski


Gość Peter Parker
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z taką grą, to nie mamy szans żeby coś ugrać w eliminacjach :roll: za jakieś półtora roku pewnie czeka nas kolejna zmiana trenera, ale czy to coś da? Moim zdaniem nic :/ tu potrzebna jest całkowita wymiana piłkarzy, a nie zmiana trenera :/ nasza "drużyna" jest drużyną tylko z nazwy, w rzeczywistości to jest zlepek indywidualistów, którym jak coś nie idzie, to zwalają to na nierówne boisko, upały, mrozy, sędziego, kwadratową piłkę, itd. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że Ja nie zwalał stan murawy na jakość naszej gry tylko stwierdzam, że murawa na Stadionie narodowym już od początku czyli z chwilą położenia była w fatalnym stanie, już podczas budowy popełniono błędy i teraz będzie taki skutek, że trzeba będzie bardzo często wymieniać murawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba pod względem murawy i tak żaden stadion nie przebije obiektu w Poznaniu, tam to już chyba tylko sztuczna nawierzchnia jest jedynym słusznym rozwiązaniem.

A co do wczorajszego meczu i naszej kadry. Piłka nożna bywa tak nieprzewidywalna, że trudno powiedzieć co będzie, może jeszcze zaskoczą i za pół roku będziemy przecierali oczy ze zdumienia. Chociaż tak na dobrą sprawę trudno w to wierzyć, grajków mamy przecież całkiem niezłych, ale nic z tego nie wynika. Jacyś ospali są, w tej grze nie ma polotu, nawet wczoraj w meczu towarzyskim nie było w ich zagraniach entuzjazmu i błyskotliwości, poprawne to do bólu. A przecież w takim meczu można zaryzykować, jest niewiele do stracenia, jeden czy dwa dryblingi, jakaś zaskakująca szarża, parcie na bramkę, tego nie było widać, nasi grali trochę tak, jakby to był jakiś mecz o być albo nie być, asekurancko, bez zbędnego ryzyka.

 

Mile wspominam Reprezentacje sprzed kilku lat. Na przykład tą, która pod wodzą Pawła Janasa walczyła o awans na Mundial 2006. Wtedy mieliśmy chyba mimo wszystko zespół gorszy personalnie o tego obecnego. Wprawdzie byli w tej kadrze tacy piłkarze jak Żurawski, Frankowski czy Krzynówek ale chyba można było ich wtedy określać jako średni europejski poziom, nic więcej. To nie w poszczególnych nazwiskach tkwił potencjał tamtej Reprezentacji a w tym, że to była naprawdę zgrana i ambitna paczka. Wszelkie niedobory w umiejętnościach nadrabiali oni nieustępliwą walką i determinacją. Dzięki temu mogliśmy emocjonować się bardzo zaciętymi starciami z Austrią czy Walią, czyli drużynami jak najbardziej w naszym zasięgu. Wtedy zresztą udawało się wychodzić z tych pojedynków zwycięsko, czyli można powiedzieć, że zgodnie z planem. A kiedy nasi mieli ograć bardzo przeciętny Azerbejdżan, to po prostu to robili, dziś mecze ze słabeuszami już bywają dla nas wyzwaniem. W tamtych eliminacjach wprawdzie nie udało się pokonać Anglii, ale mecze z nimi też nie wypadły jakoś zawstydzająco.

 

Zresztą eliminacje do Euro 2008 również zawsze będą kojarzyć się dobrze. Start był kiepski, ale im dalej w las, tym lepiej. I znów bardzo dużo walki i zaangażowania. Wtedy jeszcze jakoś bardzo nie interesowałem się piłką nożną, więc może nie pamiętam wszystkich aspektów czysto piłkarskich, ale wiem, że to była drużyna w której każdy zasuwał i dawał wszystko, co miał, żeby nie zejść z boiska jako pokonany.

 

Nie mamy wielu po prostu dobrych piłkarzy. Jakoś nie mam w zwyczaju denerwować się widząc, że powiedzmy co trzecie zagranie danego zawodnika jest bardzo nieudane, że nasi czasem po prostu kopią się po czołach. :D Dla mnie najgorsze jest to, że często ewidentnie widać, że zawodnicy nie mają wiary w to, że może się udać, nie mają mentalności zwycięzców. Reprezentacje sprzed kilku lat były średnie piłkarsko, ale przynajmniej walczyły. Jeśli ktoś był nam równy lub odrobinę lepszy, to na ogół udawało się go pokonać właśnie poprzez nadrabianie walecznością. Na tych najlepszych najczęściej jednak nie wystarczało już sił, ale na pewno nikt nie mógł powiedzieć, że nasi się nie starali. Ktoś powie, że generalizuję, bo i wtedy nie brakowało wpadek, nie było ich jednak tyle co teraz. A już na pewno doświadczaliśmy wtedy o wiele więcej pozytywnych emocji.

 

Dziś wygląda na to, że już prawie każdy może sprawić nam kłopoty i po prostu nas ograć. Obecnie niemal w każdym meczu nasi wyglądają tak jakby bardziej musieli niż chcieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam obejrzeć jeszcze raz ten mecz i zwrócić uwagę na to jak przesuwały oraz jak zachowywały się nasze formacje. To wszystko hulało w cały świat. Raz mieliśmy olbrzymie przestrzenie między obrońcami, a pomocnikami. Innym razem nasza druga linia grała w skupisku dzięki czemu Szkoci mieli więcej miejsca w określonych sektorach. Przy jednym szkockim zawodniku widziałem czterech polskich piłkarzy (!), pytam się po co? To nie byli wirtuozi tylko wyrobnicy ze Szkocji! Graliśmy jedno wielkie dno w ofensywie i jeszcze większe w defensywie. Zwróćcie uwagę jak nasi piłkarze stosowali pressing. Milik dobiega do obrońcy, a reszta stoi i się patrzy. Defensor szkocki podaje do drugiego obrońcy i... dopiero wtedy następuje ruch zawodnika polskiego. Co robią nasi piłkarze? Stoją i się patrzą - i tak w kółko. To nie jest pressing! Tak może sobie grać San Marino lub Andora, a nie gospodarz meczu, który aspiruje do gry w Mistrzostwach Europy. Druga sprawa to personalia. Powiedzcie mi jak można desygnować na środek obrony Szukałę i Glika, czyli gości o bliźniaczo podobnej charakterystyce? Przecież to są dwie kopie. To bardziej Szukała powinien być alternatywą dla Glika, a u boku kapitana Torino powinien grać ktoś kto jest jego przeciwieństwem, czyli ktoś: niższy, szybszy, zwrotniejszy, potrafiący szybko przetransportować piłkę do drugiej linii, lub wyjść z futbolówką i ją rozegrać. Glik tych cech nie posiada, ale ma atuty, które są nie do przecenienia. Wzrost, siłę, grę w powietrzu, grę głową (zarówno pod jedną jak i pod drugą bramką), odbiór oraz grę na tzw. wybloku. Kamil to bardzo pożyteczny jak i niestety bardzo ograniczony obrońca (ale to już temat na inną dyskusję). Problem w tym, że takich ograniczonych piłkarzy mamy zdecydowanie więcej (patrz: chociażby Obraniak). Lubię też Brzyskiego. Niestety jest on za słaby na reprezentację. Wiązanie z nim nadziei w kontekście eliminacji mija się z celem. Środek pomocy? Całkowicie niemobilny i moim skromnym zdaniem przereklamowany.

 

U nas kuleje taktyka i to bardzo. Katujemy to 4-2-3-1 od czasów Smudy i od prawie czterech lat nic z tego nie wynika. Bawimy się w teorie, schematy, ale to tylko sam papier. Papier nie gra. Papier może wszystko przyjąć, ale potem następuje praktyka i mamy to co mamy. Czyli chaos lub nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nasza kadra jednak mimo wszystko mało rezerwowa. Właściwie brak hmm... 3 zawodników z BVB ? Boruc na bramce to raczej nie drugi wybór zamiast Szczęsnego.

Nasz skład na dziś wygląda tak(prawdopodobnie znany od wczoraj, bo ktoś doniósł dziennikarzom - znów): Artur Boruc (Southampton FC) - Paweł Olkowski (Górnik Zabrze), Łukasz Szukała (Steaua Bukareszt), Thiago Cionek (Modena FC 1912), Jakub Wawrzyniak (Amkar Perm) - Sławomir Peszko (1.FC Koeln), Grzegorz Krychowiak (Stade de Reims), Mateusz Klich (PEC Zwolle), Maciej Rybus (Terek Grozny), Ludovic Obraniak (Werder Brema) - Marcin Robak (Pogoń Szczecin)

Kilku reprezentantów Niemiec ma szansę pokazać się i pojechać na MŚ więc im raczej będzie zależało na dobrym wyniku i chyba nie będzie sytuacji, że nie wyjdą mentalnie na boisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nawałka chciał mocniej zaistnieć w mediach jako ten niekonwencjonalny,to zaistniał.Co to za powołania i wystawianie do pierwszego składu:Robak (kto to jest?),Wawrzyniak (szkoda gadać).Krychowiak tez poruszał się wczoraj jak smolik.Dlacezego,po raz enty pytamy,nie grał od pierwszej minuty Linetty,Żyro a Wolski??????Co ten facet w szaliczku wyprawia.Od 1974 roku oglądam i kuibicuję kadrze,ale nie pamiętam takiego selekcjonera,tak przywalonego.Gostek miał 6 zmian do wykorzystania i... wykorzystuje 3,później 1 ok 80 min a Wolskiego wpuszcza w doliczonym czasie gry.To poniżenie dla Rafała.Podejrzewam,że jakby wczorajsza kadra złożona była tylko z graczy Lecha i Legii,to niemiaszki dostałyby baty.nawała nawala Nas wciąż nowymi twarzami z kosmosu i dalej tkwimy w systemie obronnym.Nie dotrwasz pan długo panie "selekcjonerze"

"Po co był ten mecz?" Też się pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...