Handel w niedziele

[Gość lakiman]

@Nowak przecież nikt nikomu nie zabrania popracować w niedzielę czy weekendy.Dla chcącego nic trudnego.

 

Jak ktoś ma dobre serce i dysponuje nadmiarem wolnego czasu nawet może zostać wolontariuszem.

[Nowak]

@lakimanmasz rację. Tylko np w sklepie prawie zawsze mają wolne niedzielę. Mi chodzi o sklep, kto chce pracuje, zarabia więcej. Nie zrobisz ustawy musi być zamknięty sklepy.

A pracuje w ochronie 24, co 4 niedzielę muszę pracować chcę czy nie tak muszę być. Jak nie podoba się to zwolnią i szukaj nowej pracy.

 

[mingo]

@lakiman

Stosujesz bardzo wybiórcze myślenie. [beep]nie problematyczne jest dla Ciebie to, że ludzie w handlu pracowaliby w niedziele ale już jak inne branże pracują to "niech pracują, taką mają pracę". 

Edytowane 2 Sierpnia 2023 przez mingo

[bartek67]

2 godziny temu, utede napisał(a):

@bartek67Naprawdę nie żyjemy już w czasach prl-u ...

Pamiętam czasy PRL. Niedziele były wolne a w soboty (pracujące) sklepy były otwarte do 15. Nikt z głody nie umarł, no może z "pragnienia". I nikomu to nie przeszkadzało.

 

2 godziny temu, utede napisał(a):

@bartek67Większość zatrudniała się w handlu jak były ND pracujące i się na to godzili...

Wtedy nie mieli nic do gadania, albo pracujesz w niedzielę albo szukaj roboty gdzie indziej.

 

2 godziny temu, Kiler napisał(a):

@bartek67 Idź popracować w rafinerii, żeby móc się wypowiadać o cenie paliwa, idź do kopalni, żeby móc się wypowiadać o tym czym opalać dom. 

Przekombinowałeś z tymi argumentami.

 

2 godziny temu, mrozio11 napisał(a):

Ja pracowałem w niedziele i jestem za niedzielami handlowymi. I co teraz?

 Jak nadal pracujesz w niedzielę i nadal jesteś za to gratuluję, ale raczej jesteś w mniejszości.

 

1 godzinę temu, Nowak napisał(a):

Dla mnie powinni pracować w niedzielę pracownicy którzy chcą.

Marzenie ściętej głowy, ale jest to jakiś złoty środek.

[Kirk]

Godzinę temu, lakiman napisał(a):

 

Jak ktoś ma dobre serce i dysponuje nadmiarem wolnego czasu nawet może zostać wolontariuszem.

A co, jeśli ktoś chce pracować w niedzielę, ale dlatego, że chciałby coś zarobić?

6 minut temu, bartek67 napisał(a):

Pamiętam czasy PRL. Niedziele były wolne a w soboty (pracujące) sklepy były otwarte do 15. Nikt z głody nie umarł, no może z "pragnienia". I nikomu to nie przeszkadzało.

Czy nikomu to też nie wiadomo, wtedy nie badano takich rzeczy, bo uznawano, że jak PZPR tak ustalił, to tak musi być. Teraz natomiast badania dotyczące choćby wolnych niedziel są przeprowadzane regularnie i z nich wynika, że większości się obecne rozwiązanie nie podoba.

[Gość]

Godzinę temu, lakiman napisał(a):

przecież nikt nikomu nie zabrania popracować w niedzielę czy weekendy.

Właśnie jest mniej tej pracy i studenci z mniejszych miejscowości, którzy dojeżdżają do kampusu nie mogą popracować w niedziele.

[utede]

39 minutes ago, bartek67 said:

Pamiętam czasy PRL. Niedziele były wolne a w soboty (pracujące) sklepy były otwarte do 15. Nikt z głody nie umarł, no może z "pragnienia". I nikomu to nie przeszkadzało.

No wtedy nic nikomu nie przeszkadzało bo nie mogło Picie w pracy też było normalne. Wpis trochę pachnie przedstawiciela "za komuny było lepiej".

[dvbtowiec]

4 godziny temu, lakiman napisał(a):

Zmianę w przepisach większość osób zatrudnionych w moim salonie przyjęła z dużą radością i ulgą.

Pracuję od poniedziałku do piątku i gdyby ktoś uchwalił ustawę w mojej branży że piątki mamy wolne przy tej samej pensji, także przyjąłbym ją z radością.

Mówimy tu o tym że gdy się przyjmowałeś przyjąłeś jako fakt że pracujesz w niedzielę i wówczas Ci to nie przeszkadzało. Ja takiej pracy bym nie wybrał, bo cenię sobie wolne weekendy, ale jak już pisałem każdy jest kowalem własnego losu i jeśli Ci taka praca nie odpowiadała, trzeba było wybrać inną a nie czekać aż ktoś ustawowo uchwali wolną niedzielę.

Godzinę temu, bartek67 napisał(a):

Wtedy nie mieli nic do gadania, albo pracujesz w niedzielę albo szukaj roboty gdzie indziej.

Że co? Ktoś siłą kogoś zmuszał do pracy? Przecież na tym to polega, jeśli praca Ci nie odpowiada, to się nie zatrudniasz. Ale Wy macie pokraczne te argumentacje.

29 minut temu, utede napisał(a):

No wtedy nic nikomu nie przeszkadzało bo nie mogło

Należałoby dodać że w PRL nie było czym handlować, bo co się pojawiło na półkach, znikało po godzinie

Zatem spożywczy otwarty w weekend mógłby może sprzedawać denaturat lub spirytus

[Jaś Fasola]

8 minut temu, dvbtowiec napisał(a):

Ktoś siłą kogoś zmuszał do pracy? Przecież na tym to polega, jeśli praca Ci nie odpowiada, to się nie zatrudniasz. Ale Wy macie pokraczne te argumentacje.

Zmuszał nie zmuszał, nieraz albo nie ma innej opcji albo za daleko od miejsca zamieszkania. Też nie każdy mieszka w mieście gdzie miałby ful opcji do wyboru, więc jakie pokraczne argumentacje?.

[dvbtowiec]

Ale nie mówimy wyłącznie o takim przypadku @Jaś Fasola, handel jest zamknięty także w dużym mieście. Co nie zmienia faktu, że nawet przy takim założeniu godziłeś się z tym że niedziele masz pracujące.

 

[Gość]

14 minut temu, Jaś Fasola napisał(a):

Zmuszał nie zmuszał, nieraz albo nie ma innej opcji albo za daleko od miejsca zamieszkania. Też nie każdy mieszka w mieście gdzie miałby ful opcji do wyboru, więc jakie pokraczne argumentacje?.

W niektórych powiatach w Polsce bezrobocie wynosi ponad 15%. Pamiętajmy, że stopa bezrobocia to bezrobocie jawne (zarejestrowani w UP), są też osoby poza systemem/mający ubezpieczenie zdrowotne z innego źródła poza pracą/pośredniakiem, czytałem kiedyś szacunki, że osoby poza systemem to ponad 1 mln ludzi.

48 minut temu, utede napisał(a):

Picie w pracy też było normalne

Picie w pracy za demokracji też było w niektórych miejscach normalne.

Edytowane 2 Sierpnia 2023 przez kisiel95

[Beks]

To należałoby spytać się Polaków w referendum czy sklepy powinny być czynne w niedziele. Skoro i tak ma się ono odbyć wraz z wyborami do Sejmu i Senatu to oprócz pytania o migrację z Afryki, zapytać także handel w niedziele i dostęp do aborcji. 

[Gość]

Tak, ale przepisy nie powinny być ogólnokrajowe. Wyobrażam sobie sytuację, że na Podkarpaciu nie chcą handlu w niedziele, a mieszkańcy lubuskiego już będą bardziej przychylni.

[Beks]

Referendum jest wiążące albo nieważne.

Nie ma nic pośrodku, że województwo X stosuje dany przepis, a województwo Y już nie. Ustawy są ogólnokrajowe. 

 

[Kirk]

Możliwość jest taka, aby w ustawie zawrzeć, iż kompetencje do ustalania zakresu wolnych i handlowych niedziel, mają samorządy. Tu jest jeszcze kwestia, na jakim to ma być szczeblu, czy na poziomie władz województwa, czy niżej - powiatów czy gmin.

[Beks]

@Kirk To powinno być już w gestii samorządów. 

To jest dość gorący temat jak rozmawiam ze znajomymi idealny pod referendum. 

[Gość lakiman]

5 godzin temu, Beks napisał(a):

To należałoby spytać się Polaków w referendum czy sklepy powinny być czynne w niedziele. Skoro i tak ma się ono odbyć wraz z wyborami do Sejmu i Senatu to oprócz pytania o migrację z Afryki, zapytać także handel w niedziele i dostęp do aborcji. 

A dlaczego tylko handel? Zapytać od razu czy urzędy, poczty i banki mają być otwarte.

[Jaś Fasola]

5 minut temu, lakiman napisał(a):

urzędy, poczty i banki 

A które działają w niedzielę?

[Gość lakiman]

@Jaś Fasola moim zdaniem powinny też być otwarte. Rozładowałoby  to kolejki w tych instytucjach a pewnie niejedna tam osoba zatrudniona marzy o pracy w niedzielę. Trzeba być elastycznym- jak wszyscy to wszyscy. 

 

[dvbtowiec]

Praca urzędów w weekendy oznaczałaby zatrudnienie dodatkowego personelu na koszt podatnika. O to Ci chodzi?

Urzędnicy pracują codziennie od poniedziałku do piątku nie mając w tygodniu dnia wolnego. Zatem weekend byłby pracą ponadnormatywną. 

Pełne pytanie o pracę w niedzielę dla urzędników powinno brzmieć, czy chcesz aby urzędy były otwarte w weekendy i zgadzasz się aby na ten cel przeznaczyć strzelam kilka miliardów zł w skali kraju z budżetu państwa. 

A jak wiadomo to by musiało oznaczać cięcia w innych obszarach. 

Edytowane 2 Sierpnia 2023 przez dvbtowiec

[mrozio11]

11 godzin temu, lakiman napisał(a):

A dlaczego tylko handel? Zapytać od razu czy urzędy, poczty i banki mają być otwarte.

Ale jak chcesz zapytać czy obecny zakaz handlu powinien zostać zniesiony w przypadku tych miejsc, skoro obecnie nie ma zakazu funkcjonowania placówek pocztowych czy banków w niedziele? Zdaje się, że niektóre sklepy korzystały z tej furtki i udawały placówki pocztowe żeby być otwarte w niedzielę.

Tak więc to nie zakaz powoduje, że poczta czy placówka bankowa w niedziele jest nieczynna a inne czynniki.

A z urzędami to w ogóle byłby większy problem niż się niektórym osobom wydaje, w banku czy na poczcie faktycznie wystarczyłoby zatrudnić dodatkowego konsultanta/kasjera i mogliby się zastępować, w przypadku urzędów konkretne osoby mają konkretne zakresy obowiązków, nie wiem jak niby zatrudnienie kilku osób więcej miałoby sprawić, że wszyscy by pracowali w miesięcznych normach godzinowych.

 

[Gość]

11 godzin temu, lakiman napisał(a):

A dlaczego tylko handel? Zapytać od razu czy urzędy, poczty i banki mają być otwarte.

Niektóre placówki pocztowe są otwarte w niedziele, są poczty 24/7 w dużych miastach. Moja mama pracuje na poczcie i też kiedyś chodziła w niedziele do pracy na dyżury.

Edytowane 3 Sierpnia 2023 przez kisiel95

[Gość lakiman]

30 minut temu, kisiel95 napisał(a):

Niektóre placówki pocztowe są otwarte w niedziele, 

Niektóre sklepy też są otwarte w niedziele. W promieniu pieszego spaceru ode mnie do 15 minut są 4 Żabki, Lewiatan i 3 sklepy monopolowe.

Kupić ciuchy? Nie ma problemu- do kwadransa czasu samochodem mam dojazd do ogromnego  czynnego centrum handlowego z butikami czyli krakowskiej Tandety.

Edytowane 3 Sierpnia 2023 przez lakiman

[dvbtowiec]

34 minuty temu, mrozio11 napisał(a):

Ale jak chcesz zapytać czy obecny zakaz handlu powinien zostać zniesiony w przypadku tych miejsc, skoro obecnie nie ma zakazu funkcjonowania placówek pocztowych czy banków w niedziele?

Słuszna uwaga, zakazu pracy w niedzielę nie ma, to te zakłady pracy mają tak ustalone zasady działania w ramach budżetówki, zgodnie z zasadami wolnego rynku. Kto chce pracuje, kto nie chce nie pracuje.

[Gość]

Niektóre sklepy też są otwarte w niedziele. W promieniu pieszego spaceru ode mnie do 15 minut są 4 Żabki, Lewiatan i 3 sklepy monopolowe.
Kupić ciuchy? Nie ma problemu- do kwadransa czasu samochodem mam dojazd do ogromnego  czynnego centrum handlowego z butikami czyli krakowskiej Tandety.

Kraków to nie cały świat, są mniejsze miejscowości. Co prawda są dwa spożywczaki u mnie w okolicy pracujące w niedziele, ale bardzo słabo zaopatrzone, większość kupuje alkohol.

A ciuchów się nie kupi. Nie ma na to szans.

Już napisałem - powinno być referendum na ten temat (z urzędami, bankami też), w Krakowie na pewno jest minimum jedna poczta pracująca 24/7.

W tych małych sklepikach jest czasem dużo drożej (szczególnie w Żabce).