Skocz do zawartości

Mistrzostwa Europy - Glasgow/Berlin 2018


Alek1234
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W klasyfikacji medalowej lekkoatletycznych ME spadliśmy na trzecie miejsce, ale dziś i jutro mamy kilka murowanych szans medalowych. :) Dzisiaj trzech Polaków w finale biegu na 800m i nasze sztafety 4x400m. Jutro młociarki, tyczkarze. Zapowiada się świetne widowisko. :)

Ze sztafetą ten kłopot,że dwie z "Aniołków Matusińskiego" wcześniej biegną finał na 400 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi biegacze fantastycznie rozgrywają swoje starty pod względem taktyki. Nie prowadzą, nie szarpią tempem, zawsze mają cały bieg pod kontrolą i ruszają do ataku w samej końcówce biegu. Kszczot dziś pobiegł w stylu; "I tak mnie nie dogonicie, oglądajcie moje plecy", Święty w sztafecie nie panikowała gdy Francuska ją wyprzedzała, a ogólnie cała kobieca sztafeta wyglądała rewelacyjnie. Najbardziej szkoda mi męskiej sztafety, ale tam niestety środkowe zmiany nie były jakieś rewelacyjnie oraz pozostałych chłopaków z biegu na 800m. Szkoda, że żaden z nich nie podczepił się pod Kszczota na te 150 metrów przed metą, bo moglibyśmy mieć dwa medale w tym biegu.

Tym niemniej nie mamy powodów do narzekania, w zasadzie wszystko idzie zgodnie z planem i tego się trzymajmy już do samego końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz niech się niektórzy wstydzą.. tj. ci piłkarzyki-[beep]yki, którzy nic nie robią, a zarabiają krocie.

 

Ta wstydzą się... Zarabiasz tyle ile ktoś jest w stanie za Twoją pracę zapłacić. Śmieją się patrząc na konto... A tak na marginesie nikt lekkoatletom nie zabronionił zostać piłkarzem, tenisistą, golfistą... Itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co obrażać przedstawicieli inych dyscyplin. Fakt faktem, że w piłce nożnej jest dużo trudniej zaistnieć bo konkurencja jest dużo większa. U nas udało się to nielicznym zawodnikom. Przykład Anity Włodarczyk jest w tym przypadku najnardziej jaskrawy. Odkąd Tatiana Łysienko i Betty Heidler nie stratują, Anita nie ma konkurencji w rzucie młotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi biegacze fantastycznie rozgrywają swoje starty pod względem taktyki. Nie prowadzą, nie szarpią tempem, zawsze mają cały bieg pod kontrolą i ruszają do ataku w samej końcówce biegu. Kszczot dziś pobiegł w stylu; "I tak mnie nie dogonicie, oglądajcie moje plecy", Święty w sztafecie nie panikowała gdy Francuska ją wyprzedzała, a ogólnie cała kobieca sztafeta wyglądała rewelacyjnie. Najbardziej szkoda mi męskiej sztafety, ale tam niestety środkowe zmiany nie były jakieś rewelacyjnie oraz pozostałych chłopaków z biegu na 800m. Szkoda, że żaden z nich nie podczepił się pod Kszczota na te 150 metrów przed metą, bo moglibyśmy mieć dwa medale w tym biegu.

Tym niemniej nie mamy powodów do narzekania, w zasadzie wszystko idzie zgodnie z planem i tego się trzymajmy już do samego końca.

Oczywiście natomiast to w wynika z tego,że są znakomicie przygotowani, znają swoją wartość i mogą sobie pozwolić na właśnie nie bieganie na maxa od początku. Naprawdę czapki z głów przed Justyną i Igą. Pierwsza poprawiła życiówkę o 0,64 sekundy,a druga dołożyła jeszcze 0,12 sekundy. Michał Rozmys i Mateusz Borkowski zajęli 4 i 5 miejsce- oboje pobili swoje rekordy życiowe. Myślę,że to trzeba podkreślić, bo Adam Kszczot  oczywiście,ale widzimy na horyzoncie już następców- chłopaków , którzy robią spore postępy podobnie jak Anna Sabat, która trenuje poza kadrą bez właściwie żadnych środków wchodzi do finału ME i zajmuje 5 miejsce. No i ta sztafeta- naprawdę taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Niemcy to specjalnie ułożyli pod swoją sztafetę, bo oni nie mają na tyle dobrych zawodniczek by awansowały do finału indywidualnego. Fortele nie pomogły, a nasze udowodniły,że są wspaniałe !! 

Tutaj się pojawiły odniesienia do piłkarzy. Słusznie. Bo popatrzmy - dziewczyny dały z siebie maxa lub więcej , już sobie wyobrażam piłkarzy i ich wymówki,że program,że nie było możliwości ,że to, że tamto.. Lekkoatleci mają wiele przeciwności,ale nie narzekają , nie szukają usprawiedliwień ,ale zaciskają zęby i walczą. U piłkarzy od wyniku sportowego nie zależy ich przyszłość czy nawet byt, bo on czy wygrają czy przegrają to ma sowitą pensję w kontrakcie zapewnioną. To powoduje,że u nich często kończy się na deklaracjach, bo tego zaangażowania i determinacji nie ma co widzimy sami. Zawsze powtarzam,że dla mnie walka, zaangażowanie są najważniejsze, pobijanie swoich życiówek , jak da to medal to super, jak nie to wiem,że ten sportowiec zrobił co mgł,a starczyło to na tyle, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta wstydzą się... Zarabiasz tyle ile ktoś jest w stanie za Twoją pracę zapłacić. Śmieją się patrząc na konto... A tak na marginesie nikt lekkoatletom nie zabronionił zostać piłkarzem, tenisistą, golfistą... Itd.

  

To że się nie wstydzą to rzecz oczywista.

 

Myślałem jednak że mecz Legia-Dudelange unaocznił parę rzeczy. Ale jednak chyba nie. W jedenastce Dudelange która wyszła na boisko i wyraźnie była LEPSZA od suto opłacanej Legiii siedmiu zawodników jest amatorami, to znaczy zarabiają pieniądze na życie nie na boisku a poza nim (handlowiec, sprzedawca samochodów, pracownik poczty, etc.). Ba! troje spośród nich de facto nawet DOPŁACA do występów bo kupuje część wyposażenia, oraz prywatnej obsługi medyczno-trenerskiej. Tylko czterech żyje z kopania piłki po boisku. Nie przypuszczam aby dostawali  tyle co legioniści, a przypomnę że Luksemburg jest krajem o najwyższym PKB per capita na świecie https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(nominal)_per_capita więc na warunki luksemburskie dostają peanutsy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...