Skocz do zawartości

Liga Mistrzów UEFA, Liga Europy UEFA, Liga Konferencji


Kolejorz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kontuzja Lewego specjalnie mnie nie martwi, najważniejsze żeby grał dla reprezentacji, a jego gra na chwałę Bayernu mało mnie interesuje. Zresztą, chłop ma końskie zdrowie, więc zaraz wróci do gry.

 

Dosyć szokująca jest za to data finału Ligi Mistrzów - 6 czerwca. Od czasu kiedy istnieje LM najpóźniej finał rozgrywano 28 maja, a tu termin prawie jak rozpoczęcia MŚ czy ME. To samo finał LE, który zawsze był koło 10-15 maja a teraz wypada tak późno, jak dotychczasowe finały Ligi Mistrzów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rywalizacja RM - Barcelona nie jest derbami Europy. Hiszpania to nie cała Europa.

Tak między nami - dla mnie to w ogóle nie są derby.

 

Nie wiem na jakiej podstawie mecze Lecha z Legią, Barcelony z Realem czy Juventusu z Interem nazywa się derbami. Przecież to jakiś absurd i kompletna dewaluacja terminu "derby". Klasyki, szlagiery, hity naturalnie, ale derby? Nie wiem z jakiej paki, nie wiem skąd to się wzięło i czemu tak się utarło. Idąc tym tokiem myślenia to niedługo mecze Resovii Rzeszów z Arką Gdynia będziemy nazywać derbami bo dwóch szejków zainwestuje w te kluby i nagle mecze dwóch klubów stacjonujących na zupełnie innych biegunach przerodzą się w derby Polski :lol2:

 

Albo inny przykład science fiction: Anzhi Machaczkała - AS Monaco (derby Europy), Bunyodkor Taszkent - Chiapas FC (World Derby) - teoretycznie, czemu nie? Załóżmy, że Carlos Slim Helu kupił klub z Chiapas, a jakiś dyktator z Uzbekistanu byłby kibicem piłkarskim?

 

Jestem jeszcze w stanie zrozumieć derby regionalne typu Derby Zagłębia Ruhry, bo jednak tych ludzi coś ze sobą łączy, a co łączy ze sobą ludzi z Kastylii i Katalonii? Inny region (możliwe, że niedługo to w ogóle będą odrębne państwa; Hiszpania - Katalonia), inny język, kibice wywodzący się z innych miast, nawet oba kluby nie są do siebie nic, a nic podobne, inna kultura... różnic jest mega dużo. Zbyt dużo... dlatego lepiej głupszemu przytakiwać, a swoje i tak wiedzieć lepiej :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć szokująca jest za to data finału Ligi Mistrzów - 6 czerwca. Od czasu kiedy istnieje LM najpóźniej finał rozgrywano 28 maja, a tu termin prawie jak rozpoczęcia MŚ czy ME. To samo finał LE, który zawsze był koło 10-15 maja a teraz wypada tak późno, jak dotychczasowe finały Ligi Mistrzów.

Sezony po MŚ późno się zaczęły, nie ma teraz MŚ czy ME, więc finały moga być spokojnie później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Laboga o najlepszych zespolach w LM

- W półfinale Real wylosował Juventus. To zdecydowanie nie był najgorszy rywal dla „Królewskich”.

 

Najgorszym konkurentem byłaby oczywiście Barcelona. Juventus to dla mnie jest drużyna przeciętna, spoza europejskiego TOP5, do którego, poza Barcą, Bayernem i Realem, zaliczam Atletico i Chelsea, która co prawda skompromitowała się w starciu PSG, ale gdyby rozegrała z nim 10 kolejnych meczów, rozjechałaby rywali. Juve z tej elity nie jest, więc jego obecność jest wynikiem szczęśliwej drabinki. Oczywiście zadecyduje moment, dzień, ale myślę, że ktokolwiek nie trafiłby na Juventus, finał miałby w kieszeni.

Caly wywiad z Laboga: http://footbar.org/post/glowne/108,piot ... e-mistrzow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciętnym to on jest komentatorem.

 

Nie wiem co sądzić o jutrzejszym meczu.Aby Juve osiągneło korzystny rezultat muszą wyjść zmotywowani i skoncentrowani na 200%.Na miejscu Allegriego zostawiłbym Chielliniego na ławce a niech gra Bonucci z Barzaglim. Niestety Giorgio zagra za zasługi. Starcie skały Chielliniego z lalusiem Ronaldo może okazać się zgubne dla Juve.Jak pamiętamy rok temu Portugalczyk wymusił rzut karny którego nie powinno być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, Juventus zasłużył sobie na takie zdanie meczami z przeciętnymi drużynami. Skoro ostanie lata męczył się z Kopenhagą, Nordsjaelland, Galatasaray, Red Bullem, czy Lechem, więc teraz mu to wypominają, bo to wstyd dla takiej marki.

 

Laboga rzeczywiście przeciętny jest. A Juventusowi należy życzyć, żeby jednak wspiął się na wyżyny w meczu z celebrytami z Madrytu. Zbieram makatki z płaczącym Ronaldo, więc miło byłoby żeby kolejny raz zapłakał, a nie czekać dopiero na jego płacz po finale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laboga prawdę mówi co wy chcecie, Juventus to nie jest czołówka europejskiej piłki jeden dobry sezon w europie nic nie świadczy jeszcze odbije im się czkawką rozwiązanie umowy z Antonio Conte który wyprowadził ten klubu z marazmu.

Oczywiście władze Juventusu opłacając mu się chciały sprzedać wszystkich najlepszych piłkarzy Conte się na to nie zgodził i odszedł a później okazało się że żadnej sprzedaży nie będzie przypadek? nie sądze, Alegrii w Milanie także rozpoczął pierwszy sezon od mistrzostwa, a później było tylko gorzej tak samo będzie z Turynem.

 

Widz666@ Nie wiem co ty z tym płaczesz raz się wygrywa raz przegrywa, pamiętam poprzednim sezon wykonaniu Barcelony jakoś twoich postów wtedy nie było widać...

Mają szansę na trzy trofea ale jeszcze nic nie wygrali poczujemy do końca sezonu, i będziemy komentowali. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laboga prawdę mówi co wy chcecie, Juventus to nie jest czołówka europejskiej piłki jeden dobry sezon w europie nic nie świadczy

2012/2013 - Ćwierćfinał Champions League

2013/2014 - Półfinał Europa League

2014/2015 - Półfinał Champions League

 

2011/2012 - Scudetto

2012/2013 - Scudetto

2013/2014 - Scudetto

2014/2015 - Scudetto

 

2012 - Superpuchar Włoch

2013 - Superpuchar Włoch

 

2012 - Finał Pucharu Włoch

 

 

Ciekawe jakie zdanie miał Laboga o Realu Madryt gdy ten przez 5 lat nie mógł przebrnąć fazy 1/8 finału Champions League?

Ciekawe jakie zdanie miał Laboga o Realu Madryt gdy ten przegrywał, 0:4 z trzecioligowym Alcorcón w Pucharze Króla?

Ciekawe jakie zdanie miał Laboga o Realu Madryt gdy ten dostawał bolesne lekcje od Barcelony, 0:5 i 2:6?

 

Laboga to fanboy Realu Madryt i w tamtym okresie siedział cicho pod miotłą, a już na pewno nie wyzywał swojego ulubionego klubu od przeciętniaków. Po prostu nie wychylał się. Teraz w dobie decimy Laboga wyszedł z ukrycia, obrósł w piórka i rżnie wielkiego fachowca, którym nie jest, bo nie znam fachowca, który przylepiałby Juve łatkę przeciętniaka. W czasach remisów z Lechem Poznań - owszem takowym przeciętniakiem był, ale dziś? No to mi się nie mieści w głowie...

 

Na szczęście to tylko opinia jakiegoś Labogi. Co innego gdyby takową wyraził komentator, którego cenię i szanuję typu Twarowski. Wtedy byłby już problem. Na razie takowego nie widzę.

 

 

jeszcze odbije im się czkawką rozwiązanie umowy z Antonio Conte który wyprowadził ten klubu z marazmu.

Kłopot w tym, że Conte po trzech latach na stanowisku szkoleniowca Juventusu tak jakby... zatrzymał się w trenerskim rozwoju. Stał się takim trochę "betonem".

 

Gdy w 2011 roku obejmował Juventus biła od niego taka świeżość, taktyczny błysk, był chłonny wiedzy. Miał mnóstwo ciekawych pomysłów, które wprowadzał w trakcie sezonu. Juventus był takim lustrzanym odbiciem swojego trenera. Niektórzy powiedzieliby nawet, że grał pięknie, ładnie dla oka. Drużyna nie była obarczona grą w europejskich pucharach i faktycznie grała bardzo ofensywnie, z dużą intensywnością, wymianą podań, ale też czasami trochę zbyt naiwnie co miało swoje przełożenie na zbyt dużą liczbę remisów. W decydującej części sezonu Conte zmienił ustawienie drużyny na to słynne 3-5-2. Efekt tego był taki, że Juventus w mig odwrócił proporcje o których pisałem. Zaczął więcej wygrywać, rzadziej remisować. Efektywność wygrała z efektownością. Bianconeri po jakimś czasie odrobili stratę do prowadzącego Milanu, pod koniec sezonu odskoczyli Rossonerim i na kolejkę przed końcem zapewnili sobie długo oczekiwane mistrzostwo Włoch. System 3-5-2 przyjął się na dobre i w kolejnych sezonach również był stosowany (aż do rezygnacji Conte).

 

Niektórzy z was piszą, że Juventus w ostatnich czterech latach dominuje we Włoszech. Nie jest do końca prawda. Prawdziwa dominacja wiązałaby się z hegemonią także w Pucharze Włoch. Tymczasem Juventus na zwycięstwo w tych rozgrywkach czeka już od bodaj 20 lat.

 

Główne zastrzeżenia do Conte są takie, że jego autorski Juventus rozwijał się tylko w Serie A (pierwszy sezon bez porażki, z rekordową liczbą bramek straconych; trzeci sezon z rekordową liczbą punktów). W Pucharze Włoch i europejskich pucharach tego rozwoju albo nie było widać, albo był on bardzo powolny. Reasumując Conte i jego ekipa nie radziła sobie z grą na trzech frontach - miała z tym problem.

 

O ile jeszcze porażki w Coppa Italia można zrzucić na karb lekkiego podejścia, dużej rotacji, grania rezerwowymi o tyle za porażki w europejskich pucharach można obwinić wspomniane ustawienie 3-5-2, którego Juventus stał się zakładnikiem. Nie tylko zresztą Juventus, ale również sam Conte. Tak, tak... nieszablonowy i otwarty na zmiany i różne pionierskie rozwiązania Conte ni z tego ni z owego zamienił się w trenera oderwanego od rzeczywistości, kompletnie nie wyciągającego wniosków ze swoich błędów. Człowieka zamkniętego na nowości i nowinki taktyczne.

 

Nawet po objęciu reprezentacji Włoch, Conte z uporem maniaka stosował i wciąż stosuje ten system. Na początku zadziałał efekt nowej miotły Włosi na dzień dobry ograli Holandię, później w dobrym stylu Norwegię, a potem zaczęły się już męczarnie.

 

3-5-2 to ustawienie defensywne. Serie A to liga. Liga 20-zespołowa, na którą składa się aż 38-kolejek ligowych. Tego typu rozgrywki wygrywa się przede wszystkim obroną. Liga Mistrzów / Liga Europejska to już od pewnego etapu pojedyncze mecze, a w pojedynczych meczach to i Juventus we Włoszech potyka się nader często, a sami wiemy jak to jest w LM. Decydują detale, jeśli nie masz przygotowanego elementu zaskoczenia to jesteś trup, a Juventus za kadencji Conte takowego elementu zaskoczenia nie miał.

 

Co innego Allegri. Ten trener swobodnie zmienia ustawienie swoich zawodników na boisku, uczy się na błędach, wyciąga wnioski. Ma przygotowane zawsze kilka różnych wariantów gry, nieźle czyta grę, przewiduje sytuacje na boisku, umiejętnie rotuje zespołem i pod jego wodzą widać wyraźny postęp. Juventus Allegriego nie skupia się tylko na jednych-dwóch rozgrywkach. Bierze wszystko.

 

Ta swobodna zmiana ustawień taktycznych nie wzięła się z niczego. Allegri ją wypracował kiedy był na to czas. Nie katował bez przerwy jednego ustawienia jak jego poprzednik. W przeciwieństwie też do Conte nie kręcił nosem na materiał ludzki jaki posiadał.

 

 

Oczywiście władze Juventusu opłacając mu się chciały sprzedać wszystkich najlepszych piłkarzy Conte się na to nie zgodził i odszedł a później okazało się że żadnej sprzedaży nie będzie przypadek? nie sądze,

Antonio Conte odszedł z własnej woli. Powodem odejścia nie były żadne sprzedaże zawodników tylko brak poważnych wzmocnień typu :arrow: Di Maria.

 

Conte uważał, że bez wzmocnień walka na trzech frontach to jakieś mission impossible. Jak widać mylił się i to bardzo.

 

 

Alegrii w Milanie także rozpoczął pierwszy sezon od mistrzostwa, a później było tylko gorzej tak samo będzie z Turynem.

Dlaczego było gorzej? Bo Galliani z sezonu na sezon osłabiał mu drużynę.

 

Milan kurczył się zamiast rosnąć w siłę.

 

Jak masz czas to prześledź sobie ruchy kadrowe Milanu w latach 2012-2015. Dojdziesz do wniosku, że za wszystko odpowiada "łysy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstawić Wam mema jak zebra depcze tego lwa ? he he . Obecnie Juve ma 51% szans na awans.Zapowiada się ciekawy rewanż a w nim klasyczne BBC 352. Świetny mecz Moraty i Marchisio,w obronie Chiellini nie do zdarcia,słabiej niestety Bonucci.Najbardziej cieszy powrót Vidala,który w odbiorze był najleoszy na boisku.Brawa dla Allegriego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal większe szanse ma Real Madryt, wynik 1-2 nie jest taki zły, do awansu wystarczy 1-0. Przyznaję, że Juve zagrał zaskakująco dobrze. Nadal nie rozumiem po co Ramos gra defensywnego pomocnika, on tego po prostu nie umie. W dzisiejszym meczu zdecydowanie lepiej pasowałby za Varane'a w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako kibic Realu, sam przed meczem powiedziałem zwycięstwo Juve 2-1 i tak się stało słabe zawody całej linii obrony w rewanżu granie tą samą formacją będzie równoznaczne z odpadnięciem z ligi Mistrzów.

Nie wiem dlaczego został zmieniony Isco??

Carletto myślał że Bale po tak długiej przerwie

zagra dobry mecz na tym poziomie, w tym meczu jaki w poprzednim było widać brak Modricia bo umówmy się gra Ramosem w środku pola jest tylko pomysłem na kryzysowe sytuacje bo innego zawodnika na ten poziom w formie obecnej nie widać.

Zobaczymy jak będzie jutro, wiele Gratulacje dla Juve.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz po losowaniu napisałem w tym temacie, że sytuacja z tego sezonu przypomina mi mocno 2012 rok. Wtedy też większość nastawiała się na pojedynek Realu z Barceloną w finale. Jak się skończyło raczej większość pamięta.

Ten wynik mimo wszystko jest dla mnie zaskoczeniem. Słabe zawody rozegrała drużyna z Madrytu. W takich meczach widać, jak dużo oni tracą bez Modrica. Brakowało też defensywnego pomocnika z prawdziwego zdarzenia. Ramos to świetny stoper ale w pomocy sobie nie radzi. Nie miał też kto wejść z ławki żeby odmienić losy meczu. Bramka strzelona na wyjeździe może ich uratować, chociaż Juve potrafi bronić jak mało kto, więc rewanż może być mało widowiskowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako kibic Realu, sam przed meczem powiedziałem zwycięstwo Juve 2-1 i tak się stało słabe zawody całej linii obrony w rewanżu granie tą samą formacją będzie równoznaczne z odpadnięciem z ligi Mistrzów.

Dobrze ujęte. Nikt racjonalnie myślący nie bawił się w spekulacje o pogromie Juventusu przez Real. Każdy kibic Realu, członkowie ekipy wiedzieli, że to półfinał LM, a nie osiedlowa piłka i tego tak prosto się nie rozgrywa. Oczywiście także brawa dla Juventusu i należy skarcić właśnie obronę Realu, bo dziś zasługiwali na ostrą burę od trenera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juventus - Real, czyli:

Osiem dwumeczów...

Osiemnaście meczów...

...i tylko jedno zwycięstwo Realu Madryt w Turynie:

(porażka, 0:1 w sezonie 1961/1962).

 

"Ranna" Zebra pozdrawia xD

 

Nie jest to wymarzony wynik przed rewanżem, ale zwycięstwo na pewno cieszy.

 

Ten mecz mi trochę przypominał pierwsze spotkanie z BVB. Wynik również ten sam. Strzelcy bramek również (Morata, Tevez - Reus/CR7).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik zaskakująco dobry dla Juve, Project_ALF może triumfować. Real mógł strzelić, ale też w końcówce mogło być 3-1 i to by naprawdę była niezła zaliczka. Szkoda że nie wpadło. Dobrą wróżbą jest też dla nich, że nigdy w Europejskich Pucharach, kiedy wygrali pierwszy mecz 2-1 nie odpadli. Przeszli 4 na 4. Ale oczywiście statystyka za 8 dni może też być już historią, bo np. po 20 minutach w Madrycie będzie 3-0. Na pewno jak Juventus pojedzie z myślą o wyłącznym murowaniu, to już przegrał w przedmeczu. Real u siebie od kilku lat zawsze strzela bramkę, więc Juventus musi to kalkulować, jak realnie chce awansować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbija się czkawką pomijanie Khediry czy nawet Illaramendiiego. Jestem przekonany, że z nimi w składzie Real wyglądałby lepiej niż z Ramosem. Widać z jednej strony brak Modricia, ale równie wielka strata to kontuzja Benzemy i słaba forma Bale'a.

Ciekawe jak dziś zaprezentuje się Bayern. Patrząc na liczbę i jakość nieobecnych oraz grę Lewego po poważnym urazie, a także słabą formę Goetze nie wygląda to najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w rewanżu udałoby się strzelić na 0-1 to będzie pozamiatane.Juventus nie zwykł tracić 3 bramek w jednym meczu.

 

 

Dziś wygra Barcelona bo oryginał zawsze jest lepszy od kopii.Przykro patrzeć na ten Bayern z hiszpańskim rakiem. Po tabeli Bundesligi kryzysu nie widać ale on jest i dziś będzie to widoczne.Mieli fart że Porto po bardzo dobrym pierwszym meczu , w rewanżu postanowili się położyć i oddać awans bez walki.

 

Typ na dziś 4:1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...