Skocz do zawartości

CANAL+ Premium, CANAL+ Film i CANAL+ Family


szymel222
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Spadek oglądalności dotyczy oczywiście ogólnie telewizji linearnej. Jednak w przypadku sportu jest on największy, mimo, że nie jest on tak szeroko dystrybuowany via serwisy streamingowe jak filmy i seriale.
La Liga globalnie miała jakieś tam wzrosty - głównie dzieki 33% większej oglądalności w Afryce. Poza tym to raczej jest średnio.

 

Rozgrywki Ligi Mistrzów oglądało w Polsacie ponad 800 tys. widzów mniej niż w poprzednim sezonie w TVP 2. Finał miał najmniejszą widownię od pięciu lat

https://www.polskieradio24.pl/43/279/Artykul/209725,Spada-ogladalnosc-rozgrywek-Ligi-Mistrzow

 

Już przed miesiącem pisałem, że wielki sport wielkich lig jak NBA, MLB czy NHL co prawda wrócił do amerykańskich aren ale kibiców, którzy chcieliby oglądać swoich idoli jest coraz mniej. Najnowsze statystyki po pierwszym finałowym meczu National Basketball Association nie są niepokojące - są historycznie fatalne.

https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2020-10-02/co-sie-dzieje-ze-sportem-w-usa/

 

Spółka Ekstraklasa postanowiła pochwalić się rosnącą oglądalnością meczów w stacjach telewizyjnych. Po raz kolejny okazało się, że statystykę można interpretować na różne sposoby.- Średnio 1,13 mln widzów śledziło na żywo przed telewizorami pojedynczą kolejkę PKO Bank Polski Ekstraklasy rozegraną dotychczas w sezonie 2019/2020. To o 37 procent więcej niż rok temu - poinformowała Spółka Ekstraklasa. Ten optymistyczny komunikat zawiera jednak mało optymistyczne dane szczegółowe. Zresztą już przy podzieleniu wspomnianej średniej na każdy z ośmiu meczów w kolejce wychodzi raptem 141.250 widzów na każde ze spotkań.

https://dziennikzachodni.pl/ilu-kibicow-oglada-mecze-ekstraklasy-w-telewizji-czy-jest-sie-czym-chwalic/ar/c2-14760664

 

 

itd, itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Canal+ nadal wierzy że sportem przyciąga miliony widzów...ale tak nie jest. Ich problemem jest też to iż są posiadaczami platformy i to mniejszościowej..

 

HBO to owszem dobra oferta filmowa ale niestety w jakości za jaką ja bym nie zapłacił...więc niech sobie tam pokazują co chcą..

Rynek się zmienia i ludzkie przyzwyczajenia również..meczów bez kibiców oglądać się nie chce i nie da..Canal musi w Polsce zmienić ofertę i olać ten super sport gdzie w sezonie są 3-4 mecze a reszta to kopanina biedaków z Hiszpanii czy Niemiec...i porządnie wziąć się za to co kiedyś mieli tak dobre jak dziś ma HBO czyli kino. 

Jako posiadacz platformy mogą spokojnie posiadać polską i angielską piłkę a resztę niech pokazują inni...i tak będący na platformie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, rotalplus said:

Widzę że w c+ coraz ostrzej zaciskaja pasa - coraz wiecej filmów z lat 90. nie mówiąc o tym że tylko jedna antena jest premierowa. Co niektorzy 50 zł za to bula. Totalny upadek. HBO przy nich to dopiero premium.

 

Bo w twoim kochanym HBO to może nie ma starych filmów co? Ano powiem Ci, że są, tylko to jak ktoś jest fanboyem to widzi drzazgę w oku kolegi, ale nie widzi belki w swoim...

 

5 hours ago, MartinFC said:

Nie mniej oferta filmowa to żart na poziomie tv puls.

 

Następny znawca powiedział co wiedział. Niemniej piszemy razem, a nazwy kanałów telewizynych zaczynamy z wielkiej litery.

 

3 hours ago, kingofsouth said:

No niestety, lub stety,  jest tyle usług streamingowych do tego kanały linearne i oczekiwanie od Canal+ tego co było kiedyś jest lekkim nieporozumieniem :D

 

Nieporozumieniem jest to, że serwisy typu Netflix mogą zawierać z dystrybutorami umowy na wyłączność, zabierając bezczelnie wytwórnie normalnym kanałom telewizyjnym. Umowy na streaming powinny być rozdzielone od umów tv, albo powinno być to rozwiązane w inny sposób. Np. że Netflix ma pierwszeństo, ale np. po roku film może być wyświetlany w Canal+ lub HBO.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MisterRondel napisał:

 

 

 

Nieporozumieniem jest to, że serwisy typu Netflix mogą zawierać z dystrybutorami umowy na wyłączność, zabierając bezczelnie wytwórnie normalnym kanałom telewizyjnym. Umowy na streaming powinny być rozdzielone od umów tv, albo powinno być to rozwiązane w inny sposób. Np. że Netflix ma pierwszeństo, ale np. po roku film może być wyświetlany w Canal+ lub HBO.

 

Jeszcze coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, bugmenot said:

Bezczelne serwisy streamingowe oferujące dobrą jakość, szeroki wybór i dostęp do filmów "od reki".

 

Niech sobie mają, tego się nie czepiam, co kto lubi. Tylko niech nie blokują możliwości obejrzenia ludziom, których nie interesuje opłacanie kolejnego konta w kolejnym serwisie, ludziom któzy wolą tradycyjnie obejrzeć w tv.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia klienta, zgadzam się po części z @MisterRondel. Ciężko porównywać streaming do kanałów linearnych. Z perspektywy klienta byłoby lepiej, gdyby obowiązywały osobne umowy na dystrybucję praw filmowych dla kanałów linearnych i serwisów streamingowych. Oczywiście premiery w kanałach linearnych powinny być po premierach w serwisach streamingowych.

  • Popieram 3
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolnej dla koncernów, kierowanej pod ich dyktando, gdzie konsumenci liczą się najmniej i najwięcej tracą. Bo zamiast wydać jedną kwotę na pakiet Canal+ i HBO to muszą sumarycznie zapłacić więcej, jeśli chcą mieć możliwość obejrzenia wszystkiego tego co wcześniej było w samej tylko TV tadycyjnej.

A części wręcz w ogóle nie mogą legalnie obejrzeć, bo taki Disney+ nie jest u nas dostęny i fani Gwiezdnych Wojen są zmuszani siłą rzeczy do piracenia The Mandalorian, bo inaczej się nie da obejrzeć.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie Disney+ to by "Mandalorian" nigdy nie powstał. Podobnie jak dziesiątki innych tytułów dla serwisów streamingowych ;).

A pod dyktando koncernów to wszystko działało parę lat temu - premiera kinowa, premiera dvd, premiera vod, premiera tv premium, premiera tv fta.

Teraz jest na tyle wolny rynek, że najnowszego Bonda chce kupić Apple albo Netflix, choć zapewne 80-letni panowie w garniturach woleliby poczekać jeszcze 2 lata aż otworzą kina ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dają Ci wybór jakiego Canal Ci nigdy nie dał...tylko kosił po 50 zł za jeden kanał puszczając w koło te same filmy...

 

@TimesSquare przecież Canal i HBO ...też mają usługi streamingowe...więc jakbyś to rozwiązał?

Edytowane przez umek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@umek Myślę, że to nie jest problem. Canal+ i HBO mają serwisy, które nie są powiązane z ich kanałami linearnymi. Dla przykładu: premierę filmu X na HBO GO dostajemy 6 miesięcy po premierze kinowej. Premierę telewizyjną filmu X dostajemy na kanale linearnym HBO 12 miesięcy po premierze kinowej.

 

HBO stosuję trochę podobną praktykę ze swoimi oryginalnymi produkcjami. Dla przykładu: nowy odcinek Gry o Tron miał swoją premierę w HBO GO w poniedziałek o 3 w nocy (równocześnie z premierą w USA), natomiast premierę telewizyjną o 20-21 w poniedziałek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież w nocy w tv też leciał... tak się nie da...prawa się nabywa na dany rynek a nie sposób jego oglądania..wszędzie.

Serwisy streamingowe są takimi samymi usługami jak kanały linearne...bo czym w dobie internetu się różnią?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomo21 Od dawna już tak jest i premierowe filmy np. z Kino Świat pojawiają sie na Netflixie po 6 miesiącach od premiery w C+. Monolith trochę poźniej.

Natomiast żaden serwis VOD nie będzie oddawał po paru miesiacąch swoich hitów do telewizji linearnej, jednak pojedyncze filmy czy seriale pojawiaja się po jakiś 2-3 latach, albo na DVD/BD (w cenie 2 razy takiej jak miesięczny abonament) albo w telewizji (chociażby "Narcos" w Stopklatce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą tak mi się przypomniało jak przegapilem parę odcinków Sopranos w analogowym jeszcze wtedy HBO w kablówce i chyba po roku mogłem to nadrobić kupując wydanie tego sezonu na DVD za jakieś 200 zł... ;) Ach to były czasy! Niektórzy chcieliby powrotu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiamy o wszystkim, bo pojawił sie tutaj "Mandalorian" czy "Gra o Tron".
Jeśli Netflix kupuje prawa do wysokobudżetowego filmu typu "Enola Holmes" od Warnera to także promuje to jako film oryginalny.

I zapewniam Cię, że nigdy w życiu by go C+ nie kupiło dla siebie zamiast premiery w kinie ;).

Co najwyżej w dzisiejszej sytuacji poszedłby do transakcyjnego VOD za 40 zł za wypożyczenie. Wolałbyś taką sytuację?

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat się zmienił ..poszedł na przód...albo się człowiek przystosuje...

 

Najlepsze jest to iż HBO jest zachwycone startem HBO Max...więc czy oni by chcieli takiego rozdzielenia praw? Nie sądzę:)

Edytowane przez umek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bugmenot Ok, rozumiem, ale, aby była jasność:

 

1. Podałem Grę o Tron dla przykładu, aby uprościć to, o co mi chodzi;

2. Moje zdanie na temat różnych umów na streaming i kanały linearne dotyczyło tylko praw typowo filmowych - od zewnętrznych dystrybutorów. Uważam, że jakakolwiek własna produkcja Netflixa, HBO, Canal+ nie powinna tych umów obejmować, bo o własnych produkcjach (czy to pełnoprawnych, czy też częściowych) powinien decydować sam zainteresowany. To znaczy, że mogą sprzedać licencje jak im się podoba. Od razu po premierze, po 6 miesiącach, po 2 latach, czy też nigdy.

Edytowane przez TimesSquare
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisy streamingowe i kanały premium, to są usługi abonamentowe i są traktowane tak samo.
Jak na razie nie ma problemu, że serwisy streamingowe podkupują filmy kinowe (nie liczę zakupu całosci praw na dany tytuł), większość ma premierę w HBO czy C+. Po roku pojawiają się one w Netflixie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, z perspektywy klienta, wolalbym, aby byly oddzielne umowy na prawa filmowe. Zdaje sobie sprawe, ze jest to prawdopodobnie niemozliwe, ale uwazam, ze tak byloby najlepiej po prostu. Jednakze, nie zalezy mi na tym. Tak, jak pisalem wczesniej: nie interesuje mnie osobiscie to, czy dany film jest w Netflixie, HBO, Amazonie, czy Canal+. Tak samo nie interesuje mnie to, czy dana liga pilkarska jest w Canal+, Eleven, czy w Polsacie. Mam dostep do tych serwisow i moge sobie ogladac co chce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...