Skocz do zawartości

Koronawirus


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mi brakuje zaangażowania Kościoła, o czym mówił wczoraj w tv profesor z PAN. Dla wielu ludzi księża wciąż są autorytetami, mogli by apelować w sprawie maseczek, dystansu. Niestety dla nich się liczy kasa i zachęcanie starszych chodzili do kościoła, na procesje. Smutne to.

 

Wiosna zdalna nauka była połączona z zakazem wyjść na zewnątrz przez dzieci i młodzież. Teraz też by tak musiało.byc.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rasheed napisał:

 Niestety dla nich się liczy kasa i zachęcanie starszych chodzili do kościoła, na procesje. Smutne to.

 

 

Nie ma złotego środka.

Dla takich starszych osób,  to sprawa może nawet jedynego wyjścia z domu poza sklepem.

To często samotne osoby, pozostaje też kwestia wiary i poglądu, że w ten sposób uchronią  się od " zarazy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 mszy, tyle jest w niedzielę w kościele. 

Nie ma co uogolniać, bo naprawdę tłoku nie widzę ,mnóstwo ławek i miejsc w ławkach jest wolnych i dobre nagłośnienie na zewnątrz kościoła.

Co do formy udzielania komunii, tu faktycznie sprawa jest trochę dyskusyjna.

Większy tłok obserwuje w marketach i komunikacji miejskiej.

 

Edytowane przez lukimann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i idąc tym tropem rządący powinni też zrezygnować z zakaz handlu w niedzielę - pomogłoby to zarówno biznesowo właścicelom sklepów jak i samym pracownikom (pozwoliłoby zatrudnić więcej ludzi), z drugiej rozładowało tłok w galeriach w pozostałe dni i dało jakąś inną "rozrywkę" części rodzin - niedzielna wyprawa w maseczkach na zakupy i do McDonalda jest bezpieczniejsza niż do 80-letniej cioci Jadzi na obiad.

Ale to jest tak samo niemożliwe, jak to, że będą coś realnie wymagać czy egzekwować od Kościoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maximus2 napisał:

Oczywiście boją że w szkole sie zarażą, ale w galeriach, McDonaldach czy innych miejscach się nie zarażą.  Dwa tygodnie temu w piątek wracając z pracy byłem tak głodny że zajechałem do maka. Oczywiście cały zabity głównie przez młodzież szkolną. Cięzko mi sobie wyobrazić jak wróci zdalne nauczanie to młodzież przestanie się potykać ze sobą od choćby w takim Mcdonaldzie. I gdzie tu ochrona swoich najbliższych? 

 

1. Nie generalizuj, jest spora grupa młodzieży, która bardzo na siebie uważa.

2. Chodzi o czas ekspozycji na wirusa. Czym innym jest wyjście na kilka/kilkanaście minut do Maka, a czym innym przebywanie przez kilka godzin w zamkniętym pomieszczeniu, dodatkowo w tak dużym tłoku jaki panuje na przerwach.

Zresztą jeżeli MEN byłoby myślącym ministerstwem, to stworzyłoby ogólny system nauki w czasie rzeczywistym, a to skutecznie odciągnęłoby młodzież od całodniowego przebywania poza domem. Tworzy to oczywiście problem dla dzieci i młodzieży technologicznie wykluczonej (a jest to dość duża grupa), ale zawsze można było zrobić jakieś dofinansowania na sprzęt, cokolwiek co pomogłoby w takiej sytuacji.

 

Godzinę temu, Maximus2 napisał:

Mogli by całkiem zakazać tych wesel a nie robić takie cyrki. 

 

Pewnie, zaorajmy sobie kolejną gałąź gospodarki. Turystyka wygląda źle, gastronomia bardzo powoli się podnosi, a Ty chcesz dowalić jeszcze więcej problemów dla chociażby domów weselnych. Zamykanie wszystkiego, nie ma dziś żadnego sensu, bo i tak nie przyniesie żadnych dobrych efektów. Wiosenny lockdown w zasadzie wiele nie zmienił, więc po co nam kolejne problemy?

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan wyjątkowy wprowadza tylko i wyłącznie wtedy gdy będzie brakować lekarzy. Wtedy będą mogli łatwo zmusić lekarzy różnych specjalizacji do pracy w dowolnym miejscu kraju.

 

Co to znaczy,ze jest 9 mszy w niedzielę ? U mnie są 2, w innych pobliskich wioskach również 2. Tłoku nie ma ale nie jest zachowana bezpieczna odległość a o to chodzi. Ludzie sami na to nie zwracają uwagi, nie przejmują się tym. Dlatego powinny być wyznaczone miejsca gdzie można siadać.

 

Co do Maka to gdy podróżowałem latem tak było to jedyne miejsce gdzie był rygor. Liczenie klientów, nie wpuszczanie poza limit, dezynfekcja stolików, odstępy.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pamiętacie lobbowanie, żeby wybory były na jesieni? Pisałem - trzeba zrobić teraz, natychmiast, bo potem może być gorzej... Teraz wyobraźcie sobie, że teraz trzeba je przeprowadzić.

 

A ten śmieszny moim zdaniem protest uczniowski na bank ktoś inspiruje, kto ma z uczniami wspólnego tyle samo, co ja z baletem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Beks napisał:

@marrakTo czemu inne państwa go wprowadzają? 

Wprowadzają żeby prawnie opisać to się dzieje - masz ograniczoną wolność przez różne nakazy. U nas tak jak i np. w Rosji czy innych państwach wschodnich większość ludzi jest przyzwyczajona do ograniczania wolności na co dzień a wprowadzenie stanu wyjątkowego kojarzy się z czołgami na ulicy.

W praktyce to nic nie zmieni tak jak nic nie zmieniło np. zamknięcie granic - COVID nie zna granic i nie zna stanu wyjątkowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wywiad: https://polskatimes.pl/prof-kuna-samotnosc-i-brak-czulosci-niszcza-nasza-odpornosc-przeciwwirusowa/ar/c15-15222604

 

"Dla nas, lekarzy, najważniejszą rzeczą dzisiaj - oprócz oczywiście unikania zakażenia na COVID-19 i to podkreślam, trzeba go unikać za wszelką cenę – jest leczenie chorób przewlekłych. Nie możemy zaniedbywać naszych pacjentów, należy dobrze leczyć nadciśnienie, choroby płuc, cukrzyce itd. I bardzo pilnować pacjentów, żeby nie przestali brać leków, żeby nie popadli w lęki i obsesje – mówi prof. Piotr Kuna, pulmonolog, alergolog"

 

"Zatraciliśmy jakikolwiek rozsądek. Rozmawiałem z dziennikarzem jednej z wiodących stacji telewizyjnych, który prowadzi programy informacyjne, mówił mi o ogromnym wzroście oglądalności programów informacyjnych, z którego są niesłychanie zadowoleni. A słuchacze oczekują negatywnych i złych informacji, a szczególnie oczekują strasznych informacji o COVID-19 i są im te informacje dostarczane. Mam odczucie, że podobnie zachowują się niektórzy politycy."

 

" Na świecie, w życiu, polityce zaczynają dominować teorie spiskowe, a nie twarde argumenty naukowców. Proszę zobaczyć, co się teraz dzieje w Szwecji. Tam postanowiono doprowadzić do odporności stadnej. Mówiono, że jest mnóstwo zgonów, mnóstwo zachorowań i co? Wszystko stanęło w miejscu. Zrobiono to, co należało zrobić i teraz wszystkie kraje, które się izolowały wyprzedzają Szwecje pod względem liczby zachorowań i zgonów. Szwecja stoi w miejscu, bo tam osiągnięto cel."

 

oraz:

"No dobrze, ale pojawiły się informacje, że jeśli ktoś przejdzie COVID-19, to pozostają u takiej osoby trwałe zmiany w płucach. Brzmi dość groźnie, przyzna pan profesorze?

To nieprawda. Po pierwsze opisane przypadki COVID-19 są z grudnia ubiegłego roku, w związku z tym maksymalny okres obserwacji mógł trwać 10 miesięcy. I, rzeczywiście, z tego okresu obserwacji wynika, że u pewnej niskiej liczby chorych mogą się utrzymywać zmiany włókniste w płucach, dotyczy to jednak pojedynczych osób - mniej niż kilku na stu zakażonych. Zmiany te, stopniowo, same się wycofują. Jest kilka publikacji na ten temat: wszystkie pokazały, że w ciągu sześciu miesięcy te zmiany ustąpiły całkowicie"

 

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że nie powiedział on niczego odkrywczego. W odróżnieniu do większości uznaje, że nie należy panikować ale jednocześnie stosować wszystkie zalecenie Ministerstwa Zdrowia w zakresie maseczek, dezynfekcji czy odległości. Jestem przekonany, że dla większości ludzi to się kłóci. Jeśli ludzie będą podchodzić do tego spokojnie, bez paniki to nie będą przestrzegać tych 3 zasad. Niestety. W sumie to wszystko to o czym on mówi to podejście szwedzkie. Zabrakło mi tu jednak kluczowego pytania dziennikarza: "czy nasza służba zdrowia wytrzyma do czasu aż nie zarazi się ok 60-70% z nas" ? Bez zastanowienia się nad tym problemem wszystko to jest tylko filozofowaniem bez odpowiedzialności. Bo w covidzie nie chodzi o śmiertelność czy o powikłania ale o hospitalizacje i OIOM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie osiągnięto bo zarażenie się 60% społeczeństwa trochę zajmie, Covidem nie jest tak łatwo się zarazić, to nie grypa. I możesz to osiągnąc albo szybciej bez zamykania społeczeństwa albo rozciągnać to lockdownami na kilka lat po drodze niszcząc gospodarkę. I przy takim otwieraniu się po lockdownie niewykluczone, że poprzednio zakażeni nie będą mieli już przeciwciał.

 

Nie oceniam czy rację mają Szwedzi czy nie. To szalenie trudny temat a rozstrzygnięcie tego dylematu nastąpi dopiero po zakończeniu pandemii gdy podliczymy zgony, stopień zniszczenia służby zdrowia, gospodarki itp.  Bardzo podobał mi się wywiad w TVN z lekarzem, Wojciechem Feleszko. Powiedział on, że przy covidzie jest wiele niewiadomych. I jeśli zaprosi go prowadząca do studia za miesiąc to być może będzie musiał odwoływać wszystko to co powiedział teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rasheed napisał:

W odróżnieniu do większości uznaje, że nie należy panikować ale jednocześnie stosować wszystkie zalecenie Ministerstwa Zdrowia w zakresie maseczek, dezynfekcji czy odległości.

Tylko jak szary obywatel ma to robić, skoro najważniejsze osoby w Państwa wciąż to ignorują

https://wiadomosci.wp.pl/jaroslaw-kaczynski-bez-maseczki-jest-w-tym-momencie-w-pracy-6563799534721536a

 

A na drugim biegunie jest pogoń Policjantki za kimś bez maseczki na ulicy, gdzie nie widziałem tłumów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, dvbtowiec napisał:

Tylko jak szary obywatel ma to robić, skoro najważniejsze osoby w Państwa wciąż to ignorują

 

A jakby Jarosław Kaczyński zaczął lizać poręcze i uchwyty w drzwiach, to Polacy też braliby z tego przykład? Niektóra argumentacja mnie po prostu powala...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dvbtowiec napisał:

Nagle ludziom się samym odmieniło?

Sugerujesz więc, że ludzie są pozbawieni samodzielnego myślenia, tak? Od dawna tu piszę - to są wymówki. Ludzie nie chcą nosić, więc szukają usprawiedliwienia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...