Skocz do zawartości

Koronawirus


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

A co do jeszcze tych braków w personelu, to o to warto byłoby zapytać dyrektorów szpitali. Moja koleżanka zgłosiła się jeszcze w sierpniu jako lekarz (kardiolog) do najbliższego szpitala jako ochotnik do pracy przy COVID (wolała tak, niż czekać na skierowanie Bóg wie gdzie). I co? I cisza, nikt nie dzwonił. A podobno ten szpital (Śląsk) cierpi na braki kadrowe. Może warto byłoby się temu tez przyjrzeć, czy to nie jednostkowy przypadek. Bo że w służbie zdrowia układy, kolesiostwo, konflikty i nepotyzm, to wiadomo nie od dziś.

 

 

Tak w ogóle to czytając niektóre komentarze dochodzę do smutnego wniosku, że nasza służba zdrowia jest jaka jest nie tylko przez polityków. Skoro oczekiwania pacjentów są takie, a nie inne, to po co się starać... Lekarz zaszywa się za teleporadą i gwiżdże na epidemię, a ludzie takiego bronią. Żyć nie umierać.

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważne słowa o "wypadzie" w sytuacji, w której zamyka się kolejne szpitale... jeszcze więcej takich doradców i chyba totalnie przerzucimy się szukanie pomocy na własną rękę. Kto wie, może wśród użytkowników naszego forum też są nieodkryte wcześniej zmysły lekarskie? Bo nawet tych gloryfikowanych chłopców od strzelania po lasach z WOT może być za mało...

 

Generalnie takie porady w odniesieniu do jakichś jednostkowych przykładów to zdecydowanie za duże uproszczenie, żeby sobie tak lekko przejść do natchnionych porad dla kraju. Każdy może mieć swoje sympatie, ale wobec takiego wybiórczego podejścia powinna być jakaś zdecydowana kontra.

Nie dziwię się lekarzom, którzy mają wątpliwości. Po takim wsparciu państwa w postaci wypięcia się na asortyment i środki ostrożności niezbędne do pracy w takich epidemicznych warunkach, wypięcia się na poprawę sytuacji płacowej sam zwątpiłbym w to, czy rzeczywiście podjęte ryzyko nie skończy się tragicznie. Ale anonimom w sieci łatwiej, ich takie dylematy nie dosięgną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zxcvbnm napisał:

Bo nawet tych gloryfikowanych chłopców od strzelania po lasach z WOT może być za mało...

I w sumie nawet nie wiadomo co napisać. Chłopcy od strzelania po lasach. To na pewno opinia wyrażona na własnych doświadczeniach. Widziałeś i wiesz. Ok, spoko. Zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wymowne, że obruszyło cię akurat to zdanie. W kontekście poprzedniego tekstu o tym, że lekarzom należy się "wypad" to wygląda wręcz trollersko. W temacie lekarzy snujesz domysły, wybierasz określone pojedyncze przykłady na potwierdzenie. Nie jesteś pewien swojej racji tak bardzo jak w przypadku laurki na rzecz WOTu. Ci harują, tamci tylko uciekają, zaszywają się, a przy tym zapewne są skorumpowani. To raczej świadczy o tym, że z pisaniem takich ogólnych porad i sugestii trzeba uważać. 

Uwaga! Moje zdanie w temacie WOTu nie ma tu nic do rzeczy, bo to nie oni stanowią podstawę funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w tym kraju. 

  • Popieram 1
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, the cable guy napisał:

@bugmenot W Czechach jest trend spadkowy. Twój wykres jest nieaktualny. To pokazuje, że tzw. lockdown ma sens tylko na miesiąc lub dłużej i dopiero po takim okresie można mieć jakiekolwiek pozytywne skutki.

Mój wykres był do 9.11 i nadal nie ma żadnych zmian, 10.11 9 tys. nowych przypadków, czyli "w normie", bo od połowy października to tak się waha między 8-12 tys…

A na początku października mieli 2-3 tysiące przypadków dizennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przyznaję, że może o lekarzach źle to wybrzmiało - przepraszam. Nie powinienem generalizować.

 

Jednak zastanawiam się ilu forumowiczów nie doznało przykrości ze strony lekarzy (nie licząc specjalistów jak chirurg ratujący życie na bloku operacyjnym np.) i pracowników służby zdrowia. Z [beep]twem, arogancją, ignorancją, odmową pomocy na SOR, ilu płaciło za "lewe L-4", ilu używało znajomości i wpływów, żeby gdzieś szybciej się dostać, ilu uważało swoją wizytę u lekarza na NFZ za jakąś karę, wychodząc z poczuciem bezradności i zażenowania, ilu spotkało się na wizycie na NFZ z propozycją przyjścia prywatnie albo ze skierowaniami na jakieś dodatkowo płatne badania do " konkretnego" miejsca.

 

Tak szczerze. 

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marrak Uśredniam, nie naciągam :). Rzecyzwiście 4.11 mieli 15 tysięcy, ale z kolei 1.11 było 6,5 tysiąca.

8.11 3500, 10.11 9000. Więc jakoś żadnego specjalnego trendu tam nie widać.

Pewnie ile przetestują, tyle będzie, coś jak u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Statystyka jest zapewne bezlitosna. [beep]ów jest statystycznie wszędzie tyle samo zapewne - czy to lekarz, czy ksiądz, celebryta, aktor, prezes, spawacz, kasjer, czy policjant. Czy też poliyk (żeby nie było, że znowu chwalę :)) Tu też. 

 

Obrona lekarzy porzucających chorych jednak mnie szokuje. Ale cóż, Polak potrafi. Najpierw pomyje, potem brawa pod oknami i darmowe posiłki, po epidemii będzie znowu szara codzienność i krytyka oraz hejt, zapewne nierzadko z ust najgorliwszych ich obrońców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia inna rzecz. Skoro bardzo wielu pacjentów to ludzie z domów opieki np. to czemu zamyka się cały kraj, a nie przypilnuje mocniej takich placówek? Nie raz słyszałem, że pielęgniarki i lekarze pracują w kilku miejscach i roznoszą wirusa po takich miejscach. 

Odnoszę wrażenie, że jakby to była śmiercionośna pandemia z prawdziwego zdarzenia to już dawno byśmy musieli zbierać ciała z ulic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. DPS-y to problem. Dlaczego się ich nie przypilnuje... Cóż... To zależy od ludzi na miejscu najbardziej. Można odgórnie stworzyć nawet najlepsze procedury, ale nic po nich, skoro na miejscu ktoś ma je gdzieś. 

 

I coś w tym jest. U mnie, co tu pisałem, w jednym czasie ogniska SARS-CoV-2 pojawiły się jednocześnie we wszystkich DPS-ach w okolicy. Stwierdzenie, że to przez czyjąś głupotę i nieostrożność nie wydaje się nadużyciem. Pielęgniarki często tu pracują, potem szpital i z powrotem.

 

Są w PL DPS-y wciąż bez choćby jednego dodatniego wyniku, również w regionach z dużą liczbą zachorowań. Można? Można.

Tu przykład nieodpowiedzialności:

 

http://dziennikelblaski.pl/670842,Personel-szpitala-wojewodzkiego-bez-maseczek.html

 

Zwróccie uwagę, że rzecznik szpitala nie zaprzecza. Mówi z rozbrajającą szczerością, że być może lekarz ma zaświadczenie lekarskie o przeciwskazaniach do noszenia maseczki...

 

Warto zajrzeć w mój link żeby zrozumieć czemu być może COVID-19 szerzy się po oddziałach szpitalnych, czy DPS-ach.

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS,-y... bo lekarz i pielęgniarka w takiej instytucji to "rarytas". Oczywiście jest to generalizowanie, ale większości dps-ow personel medyczny jest z "doskoku". A napewno nie ma i nie było go tyle aby poradzić sobie z epidemią, gdzie powiedzmy połowa mieszkańców  dps potrzebuje pomocy medycznej. I sorry ale takich pacjentów powinno się zwozić do takiego izolatorium jak na Stadionie Narodowym.

 

Co do WOT, ( byłem sceptykiem i jestem a pandemia tylko pokazuje słabość tej formacji ) to chyba po to powstały takie odziały żeby w takiej właśnie sytuacji jaką mamy pomagać. I nie na prośbę tylko ROZKAZ.....chyba po to?

 

Jaszek

Nie znam lekarzy którzy by odeszli z zawodu z powodu pandemii, znam którzy nie chcą pracować przy covidzie.... a to inna kwestia. Nie każdy lekarz czy pielęgniarka może pracować na każdym oddziale, trzeba mieć po prostu kwalifikacje.

Edytowane przez Sebek00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Prof. Horban, rządowy konsultant ds. pandemii koronawirusa mówił na antenie TVN24, że nie należy liczyć, że szczepionka będzie dużym ratunkiem dla społeczeństwa. "Ja bym na tę szczepionkę tak bardzo nie liczył" - powiedział. [...]

Jeśli dzienna liczba zakażeń utrzymałaby się na poziomie 25 tysięcy, w ciągu czterech miesięcy na COVID-19 zachoruje 16 milionów Polaków. W związku z tym istnieje obawa, że szybciej przechorujemy, niż uchroni nas szczepionka.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26503639,prof-horban-o-szczepionce-na-koronawirusa-ja-bym-na-nia-nie.html#do_w=46&do_v=142&do_a=289&s=BoxNewsLink

 

Czyli jednak "odporność stadna"? ;).

 

 

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Beks napisał:

Niestety my też wtrąciliśmy trzy grosze do statystyk. Żona dodatnia, ja z synem na kwarantannie. Przebieg póki co ma lekki narzeka jedynie na zaburzenia węchu i smaku oraz kaszel. Zdrowia i dbajcie o siebie ! 

Możliwe, że czeka to większość Polaków. Zdrowia dla was. :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście mamy wspaniałych sąsiadów. Pomogą nam przetrwać ten czas. Zrobią zakupy, wyrzucą śmieci i wesprą dobrym słowem ( oczywiście telefonicznie :) )

 

Mamy na osiedlu takie zarządzenie od administracji , że worki na śmieci należy szczelnie zamknąć, popsikać płynem dezynfekującym,zostawić na trzy dni oraz oznaczyć literą C ( oznacza to dla firmy recyklingowej, że odpady są zakaźne) Dopiero po upływie 72 godzin można je odstawić, aby można było je wyrzucić. 

Edytowane przez Beks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Sebek00 napisał:

I nie na prośbę tylko ROZKAZ.....chyba po to?

I żołnierze z wojsk obrony terytorialnej wykonują zadania. Nie wiem więc o co chodzi.

 

Czy dyrektor szpitala Twojej żony poprosił w ogóle o pomoc z zewnątrz? Przecież WOT nie działa z urzędu. Nikt nie wejdzie "z buta" na oddział COVID-owy, bo na forum przeczyta, że gdzieś jest problem. Bo jeśli nikogo nie poprosił, to problemu nie ma i już. A pracownicy zwrócili się z czymkolwiek do dyrektora? Zgłosili problemy z personelem?

 

9 godzin temu, Sebek00 napisał:

Nie każdy lekarz czy pielęgniarka może pracować na każdym oddziale, trzeba mieć po prostu kwalifikacje

Nie przesadzaj. A jakie kwalifikacje trzeba mieć, aby opiekować się pacjentami z umiarkowanymi (stabilnymi) objawami? Zmierzyć ciśnienie, saturację, umieć podać kroplówkę, podać posiłek, czy ogólnie monitorować chorego (osłuchiwać, oglądać, itp.). To już wystarczy, żeby odciążyć specjalistów na takim oddziale, dzięki czemu specjalista może zajmować się 10 zamiast 40 pacjentami.

 

Ja rozumiem, że problem mógłby mieć dentysta, okulista, czy psychiatra. Ale lekarz POZ, który z infekcjami spotyka się co sezon, niby nie da rady? No błagam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dyrekcja zdaje sobie sprawę z niedoborów kadrowych wśród pielęgniarek, stąd obecność mojej żony na oddziale covid. Wśród lekarzy chyba nie jest źle, bo tak jak pisałem wcześniej wszyscy z likwidowanych oddziałów co byli na kontraktach wylecieli z roboty. 

Jest parę szczegółów ale to były by plotki więc pominę to.

 

Tak masz rację jest wiele pracy, do której nie potrzeba szczególnych kwalifikacji.... więc przydali by się ochotnicy np. z WOT.

Nie znam się na procedurach wcielania jednostek WOT do określonych zadań. Podobno 6k, żołnierzy ( chodzi chyba o zawodowych ) już pomaga przy pandemii a ponad 20k jest gotowych..... na co czekaja?

A sorry ... liczą łóżka, na covidowe oddziały nie wchodzą i trzeba im podawać stany (dobrze że wierzą na słowo) które i tak codziennie się sprawdza i zdaje raport.

Edytowane przez Sebek00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Sebek00 napisał:

A sorry ... liczą łóżka

To się nazywa podciąganie argumentów do tezy. Jak myślisz, ilu liczy te łóżka? I czy to też wina WOT? To nie WOT wymyśla te zadania. Podpowiem, do obsługi ELC jest nieco ponad 700 żołnierzy.

 

15 minut temu, Sebek00 napisał:

na co czekaja?

Na zadania. Powtórzę jeszcze raz - WOT nie działa z urzędu. Zapytam też raz jeszcze - dyrektor szpitala poprosił o pomoc? Wiem z wielu źródeł, że niechętnie to robią. Wielu nie chce "obcych" w szpitalu, z wielu względów.

 

Póki co żołnierze WOT realizują z powodzeniem zlecone im zadania. Wzięto do tego tylu ludzi, ilu potrzeba. Do pomocy szpitalom skierowano ponad 2 tys. żołnierzy WOT.

 

A gdyby ktoś chciał:

 

https://nasz-glos.com/dzis-w-tvn-uwaga-dramat-pacjentow-szpitala-w-ilawie-zapowiada-sie-wstrzasajaco/

 

Z mojego sąsiedniego powiatu.

Godzinę temu, Sebek00 napisał:

na covidowe oddziały nie wchodzą i trzeba im podawać stany (dobrze że wierzą na słowo) które i tak codziennie się sprawdza i zdaje raport.

Właśnie problem tkwił w tym, że dane były nieaktualne a na zarzuty szpitale odpowiadały, że personel ma ważniejsze zadania (przy pacjentach). Teraz żołnierze WOT dbają o regularność raportów, czyli pilnują, aby dane wychodziły na czas. Nie trzeba w tym celu wchodzić na oddziały.

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...