Skocz do zawartości

Netflix – oferta programowa


enski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja bardziej wolałbym, aby kasa na licencje od innych dostawców/producentów raczej szła na oryginalne produkcje Netflixa, niż skupowanie tego co już mamy gdzie indziej.. i możemy obejrzeć gdzie indziej.. oczywiście jeśli ktoś ma tylko Netflixa to dla niego taka sytuacja jest pewnie super sprawą..  ale dla mnie nie wnoszą nic nowego do oferty bo albo już to oglądałem albo mogę obejrzeć gdzie indziej.. 

 

W Netflixie to właśnie własne produkcje spowodowały u nich taki sukces i nieraz pokazali co to znaczy dobry serial..  a teraz mam wrażenia że idą na łatwiznę.. skupują coraz więcej a tworzenie jest coraz słabsze.. 

 

I taka jest obecnie sytuacja w ATV+ tylko własne produkcje lub wykupione prawa na własność.. 

Edytowane przez escapers
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież piszemy o tym samym od kilku godzin...oni skupują rzeczy, które już daaaawno były w HBO czy gdzieś indziej a ja wolę oryginalne produkcje takie jak House of Cards że tak napiszę pierwszy z brzegu co do głowy mi wpadł...no ale jak Ci pasuje to oglądaj. Ja nie czekam aż mi Oppenheimera w HD po dwóch latach puszczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, swordfish napisał(a):

Produkcje na platformach "niszowych" takich jak AppleTV+ i SkyShowtime nie są komentowane i oceniane przez dużą widownię.

Dobre produkty w każdej dziedzinie również nie są nie komentowane przez masy :) To normalne.

5 godzin temu, swordfish napisał(a):

Zwróćcie uwagę na Topki NF. Tam starocie sprzed lat potrafią być oglądane.

Dziwne, że nie miałoby zasięgów, jak NF ma więcej użytkowników niż Disney+ i MAX razem.

Ale czy to zaleta NF? Nie. To takich ma userów. Oglądają co popadnie i co się im pod nos podrzuci. A Streaming miał być wyborem i wolnością ;]

I to o czym piszę od dawna. Nie ma na NF, nie oglądam. Jest na NF, oglądam. Tak działa masowy widz. Daleko też patrzeć nie trzeba ;] ;]

"Chociaż o serialu "Yellowstone" słyszałam od momentu jego premiery w 2018 roku, dopiero niedawno, przy okazji dodania dwóch pierwszych sezonów do biblioteki Netfliksa, zabrałam się za oglądanie."

https://tygodnik.interia.pl/news-serial-ktory-pokochaly-miliony-gwiazdor-zszokowal-nagla-decy,nId,7762607

Dlaczego nie obejrzała autorka na Skyshowtime? Bo ma NF :D

Godzinę temu, Pawop napisał(a):

Ja poprostu jestem obiektywny, nie patrzę tylko z własnej perspektywy i potrafię ocenić ofertę serwisu.

🤣 🤣

Po prostu nikt nie jest obiektywny a co najwyżej subiektywny. Już samo pisanie przez Ciebie jak slogan "oferta filmowa Netflixa nie ma sobie równych" nie jest obiektywna (bo to nieprawda) a subiektywna.

Obiektywnym co najwyżej to się możesz starać być ale nie będziesz

34 minuty temu, Pawop napisał(a):

Serwis musi mieć jak najszerszą ofertę, żeby przyciągnąć jak najwięcej subskrybentów.

Nie musiałby, gdyby widz miał więcej oleju w głowie. Ale można wymagać od masówki, która jest jak [beep]gi...

Uzupełnianie treściami niskich lotów jest wadą a nie zaletą.

"Masa nigdy nie pragnęła prawdy (....). Kto próbuje zniszczyć ich iluzję, jest zawsze jest ofiarą"  - Gustave Le Bon

 

 

Ehh....Znowu przechodzimy do tego samego, czyli rozpisywanie się o NF - jedni będą bronić, inni ganić. Im więcej się o NF pisze, tym większa popularność. 🙈

 

Uzupełnię tylko na koniec do @Arkon. Disney+ ma około 5 premier filmowych sensownych w ciągu roku, bo to tylko jedno źródło - jedna wytwórnia. Więc jeśli policzyć że każde studio ma również 5 ciekawych premier w roku, to na Netflix poza Originalsami, masz 4x5=20 w danym roku premier na platformie NF (Universal, Paramount, Sony, WB). Przecietnemu klientow to wystarczy i ma gdzieś w jakim oknie to obejrzy. Dla niego się liczy, że jest premiera na NF i może to obejrzeć na NF.

Ale wystarczy mieć Max i Skyshowtime (w cenie niższej niż NF), a masz to samo wcześniej + dużo lepszej jakości Originalsy + jeszcze inne premiery z innych źródeł (MAX). Ale wyboru za ludzi dokonywać nie będziesz i nie jesteś w stanie :) Masowego widza nie przekonasz, bo najpierw musi ruszyć masa (jego otoczenie), żeby zmienił poglądy, przekonania czy kierunek.

Mam nadzieję, że @Arkon teraz rozumiesz, dlaczego napisałem, jak napisałem.

Narta!

24 minuty temu, escapers napisał(a):

Ja bardziej wolałbym, aby kasa na licencje od innych dostawców/producentów raczej szła na oryginalne produkcje Netflixa, niż skupowanie tego co już mamy gdzie indziej..

Ale dzięki temu żyje i ma się dobrze. Przecież bez licencji by zdechł i nie miał takie popularności, ponieważ ich Originalse ostatnio to porażka oraz dzięki licencji ludzie nie są skorzy do zmian, bo mają z tyłu głowy, że NF jest agregatorem treści (tak jak zaczynał) i w końcu wcześniej czy później się pojawi. Bo tak wychowali swojego widza.

Nie da się produkować na ilość w jakości. Coś za coś. Jakość przy takim biznesie to tylko wypadek przy pracy, dlatego masz na 100 paździerzy jeden sensowny serial. A że kiedyś mógł co najmniej startować w szranki swoimi Originalsami obok HBO, FX czy innych ważnych marek, to już historia. Wtedy było mało ale dobrze. Ale wtedy nie miał konkurencji w streamingu, bo wielkie studia dopiero w tym raczkowały.

Edytowane przez spotify
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, spotify napisał(a):

Ale dzięki temu żyje i ma się dobrze. Przecież bez licencji by zdechł i nie miał takie popularności, ponieważ ich Originalse ostatnio to porażka oraz dzięki licencji ludzie nie są skorzy do zmian, bo mają z tyłu głowy, że NF jest agregatorem treści (tak jak zaczynał) i w końcu wcześniej czy później się pojawi. Bo tak wychowali swojego widza.

 

Nie kwestionuje tego że to lepiej dla Neflixa czy dla większości.. pewnie teraz lepiej.. ale tak jak piszesz stało się to ze szkodą dla obecnych własnych produkcji, bo coraz mniej jest już perełek z których to Netflix słynął.. i z tego powodu ja się juz tak nie cieszę..

 

Ja osobiście wolałbym mniej a lepiej niż więcej a gorzej.. czy tez mniej obcych a więcej swoich niż mniej swoich a więcej ego co mogę obejrzeć gdzie indziej.. ale niestety takich widać obecnie to mniejszość dzisiaj.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, escapers napisał(a):

bo coraz mniej jest już perełek z których to Netflix słynął.. i z tego powodu ja się juz tak nie cieszę... 

Perełki? Dobrze napisane - słynął. 😎

Każda platforma ma w rok w rok więcej perełek w swoim ofercie (a w historii takie perły, że żadna produkcja do dzisiaj Netflix nie ma i nie miała szans), tylko nie słyną z tego, przez mniejszą popularność w sieci i mniejsze nakłady na marketing. I tak powstała właśnie legenda NF, z której słynie ;] 😎

Co nie oznacza, że teraz zmieniam świat i że Netflix kiedyś nie miał jakościowych produkcji - House of Cards, Dark, Narcos, Stranger Things itd (przynajmniej pierwsze sezony). Niestety miał.

Edytowane przez spotify
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak wcześniej branie na warsztat jakiegoś wcześniejszego serialu przez Netflixa przeważnie robiło z niego hit, tak teraz już tak nie jest (chociaż zdarzają się perełki).. coraz gorzej z jakością produkcji własnych i chyba dlatego ratują się kupowaniem licencji od konkurencji.. brakuje im może już pomysłu.. ludzi.. etc.. lub po prostu wychodzi taniej..

 

Chociaż nawet takie kontynuacje jak Peaky Blinders, dla mnie o wiele gorzej wypadają z pod stajni Netflix'a.. a powinno być chyba odwrotnie.. bo Brytyjczycy naprawdę super serial stworzyli.. a Netflix wg mnie zaprzepaścił taki potencjał..

Edytowane przez escapers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurencja jest dziś zdecydowanie większa niż gdy startowali...nikt nie tworzył a tak seriali w sensie premium prócz HBO może...dziś każdy ma swój serwis i stawki z pewnością poszły w górę..zobacz kto gra w ich serialach dziś... a kto grywał.

 

Apple dziś bez problemu angażuje gwiazdy do swoich seriali..czego Netflix już nie robi..a tak jak przy House of Cards zrobil z Spacey czy Robin Wright.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, swordfish napisał(a):

Jeśli piszecie o "House of cards", to wiecie, że nie jest to produkt oryginalny, a remake serialu brytyjskiego z początku lat 90.?

Tak wiemy. Podobnie o historii Yellowstone z Sheridanem, czy Ted Lasso od Apple ;) Ale to nie temat na takie historyjki 😜

33 minuty temu, Tadekb napisał(a):

Ale nadal jest to coś co sami zrobili nawet na licencji itp a nie odgrzany kotlet jak Top Gun...:)

Bo nie mają swoich IP. Dopiero sami je budują. Kiedyś zapytany NF, czy kupiłby studio, odpowiedział, że nie. Tylko IP danego studia go interesuje. Dlatego chętnie kupuje i smaruje siano za jakieś IP, jak np Wednesday od MGM (swoją drogą jest to nadal MGM) czy The Sandman (DC i nadal to jest własność WB)

38 minut temu, escapers napisał(a):

 tak teraz już tak nie jest (chociaż zdarzają się perełki).. coraz gorzej z jakością produkcji własnych i chyba dlatego ratują się kupowaniem licencji od konkurencji.. brakuje im może już pomysłu.. ludzi.. etc.. lub po prostu wychodzi taniej..

Jakie perełki??!! Kolejna legenda rodem baśni mchu i paproci wykreowana w sieci i w mediach. Nawet przereklamowany Reniferek jest tylko poprawnym i solidnym serialem, który został wyeksponowany w sieci, ponieważ każda inna premiera NF od dłuższego czasu była słaba. Więc na ich tle, to nawet Reniferek będzie perełką w sieci/wśród widzów itd

Nie brakuje im pomysłu. Produkują na ilość, żeby dawać ciągle nowości. Przy okazji liczą, że coś będzie hitem oglądalności, co wygeneruje im siano i rozgłos. A może przy okazji może coś wyjdzie jakościowego.

Oni dawno pracują na algorytmach i widzą, że nie potrzebują świetnego serialu czy filmu aby zarabiać. Ich klient wszystko łyknie co im pod nos się podrzuci i będzie mieć oglądalność. Ich klient to prostu typowy pożeracz ekranu, który przenosi się z kablówki na streaming i szuka coś podobnego na NF.

45 minut temu, escapers napisał(a):

Chociaż nawet takie kontynuacje jak Peaky Blinders, dla mnie o wiele gorzej wypadają z pod stajni Netflix'a.. a powinno być chyba odwrotnie.. bo Brytyjczycy naprawdę super serial stworzyli.. a Netflix wg mnie zaprzepaścił taki potencjał..

Od dawna o tym pisałem. Co NF dotknął, to spier...Wszystko co kontynuował było gorsze i miało spadek jakościowy. Żadnego serialu nie dociągnął na poziomie do mety. House of cards im dalej tym gorzej. Narcos co sezon to gorszy. Dark to samo (3 sezon to coś podobnego jak dzisiaj 3 sezon The Bear). Stranger Things co sezon to gorzej. I można wymieniać.

Netflix zamawia i czeka na produkt, żeby dać premierę na swojej platformie (ma tam jakieś wytyczne typu idealogia ale tak naprawdę zamawia coś co nawet nie wie co dostanie).

 

Produkowanie na ilość nigdy nie będzie produkcją jakościową. Zobacz ile premier ma FX. HBO, czy nawet Apple. Jak ich produkcje długo trwają. A NF jedzie jak fabryka konserw

44 minuty temu, Tadekb napisał(a):

Konkurencja jest dziś zdecydowanie większa niż gdy startowali...nikt nie tworzył a tak seriali w sensie premium prócz HBO może...

Konkurencja była. Od kiedy Netflix to Premium? Tworzyli seriale jakościowe takie znaki jakościowo jak HBO, FX, AMC, Showtime itd. Dużo dobrych jakościowo w swojej historii ma BBC.

Ostatni raz piszę to zdanie. Wszyscy kiedyś produkowali mało. Stawiali na jakość. Nawet Netflix. Więc dopieszczane scenariusze, zdjęcia itd. Masowa produkcja jaką robi Netflix, przy produkcji tytułów w ilości takiej jak cała konkurencja razem (podawałem kiedyś te dane) nie będzie jakościowa. Wystarczy spojrzeć, jak FX czy HBO (jako HBO MAX) zaczęło nagrywać więcej, to mieli więcej wpadek.

Obecnie wygląda sytuacja na NF tak, że HBO, Apple, FX itd w ciągu roku mają tyle wpadek, ile Netflix sukcesów. Sarkastyczne ale bardzo blisko prawdy. 😎

 

Ale biznesowo to nie przeszkadza. Netflix nadal zarabia, ma swoich "wyznawców" i coraz więcej widzów, którzy zamieniają kablówkę na kablu na Netflix w streamingu. I biznes się kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opowiem krótką historyjkę z życia wziętą. Znajoma z pracy mówi:

-Oglądałam fajny serial na Netflix.

-Jaki? - pytam.

-Żmijowisko - odpowiada. 

-To ten polski serial?

-Tak. 

-A to widziałem już z pięć lat temu na Canal+.

-Na Canal+? 

-No tak. To serial Canal+. 

-A to nie wiedziałam. 

 

Dodam, że ta osoba też ma Canal+. Ogląda tam tylko Ekstraklasę. 

Jak widać pomimo to informacja o "Żmijowsku" nie dotarła do niej przez lata. 

Na Netflix od razu. 

 

Więc nie dziwcie się, że ludzie biorą Netflixa zamiast innych platform streamingowych. 

 

Moim zdaniem jakąś przeciwwagą dla Netflixa mogłoby być wspólne przedsięwzięcie kilku platform, np. Max z Disney+ i AppleTv+, bez współdzielenia swoich produkcji z Netflixem. W podobnej cenie. Jako jedna platforma. Inaczej to zawsze będzie to tylko dodatek. Ale tutaj by się dogadać droga daleka i wydaje się niemożliwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tadekb napisał(a):

Konkurencja jest dziś zdecydowanie większa niż gdy startowali...nikt nie tworzył a tak seriali w sensie premium prócz HBO może...dziś każdy ma swój serwis i stawki z pewnością poszły w górę..zobacz kto gra w ich serialach dziś... a kto grywał.

 

Apple dziś bez problemu angażuje gwiazdy do swoich seriali..czego Netflix już nie robi..a tak jak przy House of Cards zrobil z Spacey czy Robin Wright.

 

 

Jak NF nie angażuje gwiazd? Tylko w tym roku mieliśmy filmy z Halle Berry, Jennifer Lopez, Mark Walhberg, Jessica Alba, Adam Sander. W zeszłym roku serial z Arnoldem Schwarzeneggerem. Jak to nie są gwiazdy, to nie wiem, kto nim jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, k05 napisał(a):

Jak widać pomimo to informacja o "Żmijowsku" nie dotarła do niej przez lata. 

Na Netflix od razu. 

 

 

 

Oprócz swej popularności, Netflix ma także dobry system, który wyświetla użytkownikom różne pozycje . I dobrze działającą aplikację :)

No i też nie każdy żyje telewizją. Moja mama tez czasami nie potrafi sobie skojrzyć jakim kanale TV oglądą coś, co chce mi polecić. Bo ogląda daną pozycję, nie logo stacji.

Edytowane przez muza_tv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, muza_tv napisał(a):

 

No i też nie każdy żyje telewizją. Moja mama tez czasami nie potrafi sobie skojrzyć jakim kanale TV oglądą coś, co chce mi polecić. Bo ogląda daną pozycję, nie logo stacji.

To akurat znam. ;)

Ogólnie uwielbiam jak ktoś mi mówi, że obejrzał jakiś fajny film/serial, opowiada mi o nim, ale tytułu nie pamięta. 😆

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro seriale, wymieńmy:

 

Eric - Benedict Cumberbatch

The Perfect Couple - Nicole Kidman

Our Living World - Cate Blanchett

The Witcher - Liam Hemsworth, Laurence Fishburne

A Man In Full - Jeff Daniels

Ripley - Andrew Scott, Dakota Fanning

3 Body Problem - Benedict Wong, Jonathan Pryce, Liam Cunningham

Masters of the Universe: Revolution - Mark Hamill, William Shatner

Griselda - Sofia Vergara

Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story - Javier Bardem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie wiem do jakiej kategorii podpiąć antologię Wesa Andersona. Ekranizacja 4 krótkich nowelek Roalda Dahla. Za jedną z nich reżyser otrzymał Oscara w kategorii filmów krótkometrażowych. Jak to u Wesa Andersona, sporo gwiazd tam przewija się (Benedict Cumberbatch, Ralph Fiennes, Ben Kingsley). Premiera była rok temu. Specyficzny sposób humoru. Filmy od 20 do 40 minut. Możemy dodać do kategorii serialowej.

Cykl "The Wonderful Story of Henry Sugar"

 

Co do wyszukiwania tytułów i sprawdzenia nowości najlepiej korzystać ze stron upflix lub justwatch. Tam jest przejrzyście, bez algorytmów narzucanych przez platfomę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Tadekb napisał(a):

 Ja mam w ofercie, płacę 40% tego co płaciłbym mając go osobno ale tam nie widzę nic ..jakieś kryminalne dokumenty na siłę robione w 4K DV jakby to w ogóle było potrzebne...

Te kryminalne dokumenty może nie byłyby takie złe, gdyby nie to, że są rozciągane jak z gumy. Do granic możliwości. Niejednokrotnie po trzy odcinki na ponad godzinę, a materiału starcza ledwie na jeden. Rozwodnione do granic możliwości. Oczywiście. Ja rozumiem, że chodzi o to, by widz pozostał jak najdłużej w serwisie, ale są jakieś granice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...