Co w tym dobrego? Że o ile w przypadku streamingu muzyki ma to sens, bo większość bibliotek usług istniejących na rynku jest tożsama to w przypadku streamingu sportu czy filmów już tak kolorowo nie jest. Rynek jest tak poszatkowany, że aż się odechciewa.
Jeszcze żeby za tymi serwisami szła naprawdę top jakość, ale nie idzie. Płacisz dużo, dostajesz mało.