Skocz do zawartości

Humor – satelitarny i nie tylko


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

O,zapomniałem ,że trzeba wprowadzić login i hasło.

login:radiopolska,hasło:radiopolska .Zabezpieczenie przeciw botom.

Dałem link do posta,który mnie rozśmieszył :

 

Ja od siebie polecić mogę antenę do UKF marki Televes.

Olej klasyczne yagi i körnery.Jak założysz yagę czy körnera na balkonie - oj zobaczysz jak będziesz zadowolony .No chyba,że masz duży balkon.

Televes to wytrzymałość , spójrz na jakość plastiku ,jakość aluminium.

328.jpg

Czy 107 zł za tą antenę to na prawdę dużo ?

 

W odpowiedzi :

 

Czy 107 zł za tą antenę to na prawdę dużo ?

 

Tak, dużo. Za antenę na pół[beep]ku prostowaną, która zupełnie nie nadaje się do polaryzacji pionowej, a w poziomej będzie zbierać odbicia.

Dziwne to, że ten renomowany producent nie wypuścił po prostu dipola pętlowego solidnej konstrukcji.

Edytowane przez mihau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, tak! Bez tych urządzeń trudno się dziś obyć. Chociaż można bez nich żyć. ;)

Zmywarka z pewnością pozwoli na większe oszczędzanie wody, chociaż z drugiej strony zużywa też prąd. :roll: Pozwala też na oszczędzanie czasu, jaki musielibyśmy włożyć w ręczne zmywanie naczyń. A jak ma się ich dość dużo to zmywarka jest wówczas "zbawieniem". ;)

 

Mikrofalówka to też dobra rzecz. :) Chociaż niektórzy twierdzą, że jest szkodliwa dla zdrowia. Może to też i prawda, bo podgrzewanie w niej potraw odbywa się nie poprzez wpływanie na nie temperaturą z otoczenia, tylko promieniowaniem o wysokiej częstotliwości, a więc mikrofalowym. Z drugiej jednak strony, mikrofalówka pozwala na bardzo szybkie podgrzewanie potraw, czego nie daje podgrzewanie np. na kuchence gazowej, czy elektrycznej. Wadą mikrofalówki, jaką już dawno temu zauważyłem, jest jednak też to, że potrawa podgrzana w ten sposób dość szybko stygnie. :? Znacznie szybciej, niż podgrzana np. na kuchence gazowej. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że ja na moją komunię (a było to maju 1990 roku) dostałem od mojego śp. wujka mieszkającego w Chełmie solidną radziecką lunetę (mam ją do dziś), jakieś tam drobne zabawki, zabawkowe walkie-talkie, "tradycyjnie" chyba już też zegarek na rękę, od dziadków (ze strony ojca) 150 tysięcy złotych (dziś to jest 15 zł), a od rodziców rower typu BMX. Więcej już nie pamiętam. W ogóle tamten czas pamiętam, "jak przez mgłę".

W tamtych czasach nie było u nas jeszcze tak komputerów (królowały wówczas 8-bitowe, który już też wtedy miałem), laptopów, tabletów, telefonów komórkowych itp., które to teraz są pożądanym prezentem komunyjnym... :roll:

Edytowane przez Barti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...