Skocz do zawartości

Koronawirus


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy się ogląda newsy w tv to może się wydawać, że system jako tako działa. Jednak niemal zawsze gdy ktoś zetknie się z tym osobiście to dostrzega dziurawe sito systemu, bałagan, błędy w założeniach (testy sa z założenia mało dokładne co widać chociażby po długo obowiązującej zasadzie  ze dopiero 2 ujemne zwalniały z kwarantanny).

39 minut temu, jaszek napisał:

Tymczasem rano pod naszym szpitalem zakaźnym kolejeczka kaszlących i prychających. A sezon infekcji jeszcze się nie zaczął. Dobrze wróży.

 

Ciekawe jaki % z nich będzie przebadanych na Covida. Założe sie, że znikomy. Słyszę o sporej licznie chorych w swoim szerokim otoczeniu. Nigdy latem tego nie było. Pewnie sporo z tego to covid, tylko nikt tego nie sprawdza. Skoro więc bardzo duży odsetek chodzi z covidem i zaraża kolejnych to po co w ogole ten cały stan epidemii, wybiórcze kwarantanny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jaszek napisał:

Wiem już coś więcej u siebie.

 

Potwierdzono u nas jeden przypadek. I tylko jeden. Czyści są mąż, dzieci, dzieci, którymi się opiekowała jako opiekunka. WTF? Doskonała wiadomość, ale jak widać pytań dużo. Test fałszywie dodatni? Niektórzy się nie zarażają? A może przeszli w zimę? Straszny bałagan.

 

edit: Już wiadomo. Najpewniej - uwaga - pomyłka. Zadzwonili i powiedzieli, że chyba się pomylili... Następny test - wtorek. Kwarantanny nie zdjęli do tego czasu. 

 

Słuchajcie, robi się bałagan. 

 

Tymczasem rano pod naszym szpitalem zakaźnym kolejeczka kaszlących i prychających. A sezon infekcji jeszcze się nie zaczął. Dobrze wróży.

 

 

Te testy PCR to sobie można wsadzić tam, gdzie słońce nie dochodzi. 

 

Godzinę temu, Rasheed napisał:

Gdy się ogląda newsy w tv to może się wydawać, że system jako tako działa. Jednak niemal zawsze gdy ktoś zetknie się z tym osobiście to dostrzega dziurawe sito systemu, bałagan, błędy w założeniach (testy sa z założenia mało dokładne co widać chociażby po długo obowiązującej zasadzie  ze dopiero 2 ujemne zwalniały z kwarantanny).

 

Ciekawe jaki % z nich będzie przebadanych na Covida. Założe sie, że znikomy. Słyszę o sporej licznie chorych w swoim szerokim otoczeniu. Nigdy latem tego nie było. Pewnie sporo z tego to covid, tylko nikt tego nie sprawdza. Skoro więc bardzo duży odsetek chodzi z covidem i zaraża kolejnych to po co w ogole ten cały stan epidemii, wybiórcze kwarantanny ?

 

Żeby biznes dalej się kręcił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty od razu uderzasz w rytmy spiskowe. Biznes się kręcił ? Nie widzisz, że biznes z powodu tej epidemii się właśnie nie kręci, PKB wszędzie leci w dół ?

 

Po zastanowieniu się mam odpowiedź, prostszą niż się wydaje. Stosuje się te testy bo innych nie ma, lepiej jest więc odsiać w ten sposób chorych od innych niż w ogóle. I zapewne biorąc pod uwagę kiepskie możliwości ilościowe do robienia testów w Polsce, lepiej jest dać na kwarantannę niewielką część chorych niż żadnego. W całej tej epidemii chodzi o to by rozciągnąć zachorowania w czasie, by nie zachorowali wszyscy naraz.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The cable guy:

 

"Szpital Uniwersytecki w Krakowie to jedyny szpital jednoimienny w Małopolsce. Jego władze alarmują, że zaczyna w nim brakować łóżek dla chorych na COVID-19."

 

Wystarczyło kilka tygodni zwiększonej ilości zachorowań w tym województwie. A Ty nadal będziesz twierdził, że szpitale są puste. Pomyśl co by było przy totalnej rezygnacji z obostrzeń i kwarantanny i co może być jesienią.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.08.2020 o 10:45, Rasheed napisał:

Gdy się ogląda newsy w tv to może się wydawać, że system jako tako działa. Jednak niemal zawsze gdy ktoś zetknie się z tym osobiście to dostrzega dziurawe sito systemu, bałagan, błędy w założeniach (testy sa z założenia mało dokładne co widać chociażby po długo obowiązującej zasadzie  ze dopiero 2 ujemne zwalniały z kwarantanny).

 

System ogólnie jest nieprzemyślany pod wieloma względami, chicałoby się wręcz powiedzieć, że jest teoretyczny ;). Nie ma już co prawda pomysłów z zamykaniem lasów, ale weźmy chociażby loty. Pewne kierunki są odgórnie zakazywane zamiast być obejmowane kwartanną po powrocie. Ale jak chcielibyśmy polecieć z/do kraju z "czarnej listy" to możemy np. z przesiadką we Frankfurcie i nikogo to nie interesuje... ;). To, że na liście zakazów wiszą tygodniami np. Andora czy inne Monako, gdzie nie ma lotnisk to jeszcze inna sprawa. Takie tworzenie pozorów, że coś się robi i tyle...

No ale i tak Węgry zamykające znowu całkowicie granice od września biją wszystko jeśli chodzi o bezmyślność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmianę narracji czas zacząć? :)

 

Europa może żyć z Covid-19 bez szczepionki, zatrzymując ogniska epidemii lokalnymi blokadami - powiedział we wtorek dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę Hans Kluge. Dodał, że nie spodziewa się powrotu do pełnych ograniczeń na poziomie krajowym.

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-dyrektor-who-europa-moze-zyc-z-covid-19-bez-szczepionki,nId,4704919

 

Epidemiolog z Harvardu: Źle testujemy COVID-19. Wykrywamy nosicieli, a nie roznosicieli koronawirusa. Testy genetyczne PCR, będące w tej pandemii złotym standardem diagnozowania, są zbyt czułe i czasochłonne. Większość osób, które dostają wynik dodatni, nikomu nie zagraża.

https://wyborcza.pl/7,75400,26254868,epidemiolog-z-harvardu-zle-testujemy-covid-19-wykrywamy-nosicieli.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, dvbtowiec napisał:

Coś ta liczba zgonów niepokojąco przyrasta.

 

A przed szkołami i przedszkolami odbywają się "korki". Brawo za "organizację" dla rządzących.

Dla rządzących, czyli samorządów :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, gdyż szkoła jest finansowana przez Rząd. Można było to przewidzieć i np. zakupić bramki do mierzenia temperatury. Samorządy mają dokładać znowu?

Nałożono wytyczne, ale w ślad za tym nie poszły dotacje.

Korki nie powstają dlatego że szkoła nie potrafi się zorganizować, tylko dlatego że wytyczne + ograniczona liczba personelu powodują że nie da się obsłużyć takiej liczby osób w jednym czasie, no chyba że dzieci mają chodzić na 3 zmiany do szkoły, wtedy korki się rozładują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoż widać mialeś nienajlepszych nauczycieli , bo z WOSu wiadomo np. to

Cytat

Przykładowo, powiat odpowiada za zarządzanie i prowadzenie szkół ponadgimnazjalnych: liceów, szkół zawodowych. Powiaty odpowiadają także za prowadzenie szpitali.

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/samorzad/gmina-powiat-wojewodztwo-rozne-zadania-samorzadu-terytorialnego,95272.html
 

 

Cytat

Gmina odpowiada także za drogi publiczne, lokalny transport. Ponadto do jej zadań należy prowadzenie przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjalnych

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/samorzad/gmina-powiat-wojewodztwo-rozne-zadania-samorzadu-terytorialnego,95272.html
 

 

Więc tak drogi @dvbtowiec za organizację odpowiadają samorządy i to czy gdzieś są korki czy nie znajduj odpowiedniego adresata.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organizacja była w cudzysłowie, radzę czytać uważnie :)
Dzięki za lekcję WOS (szkoda że wynikającą  z niezrozumienia moich słów), zatem śpieszę ponownie wyjaśnić, iż mam na myśli powstanie dodatkowych obowiązków, takich jak mierzenie temperatury przed wejściem i brak odpowiedniej liczby personelu do tego zadania. Samorządy nie dadzą więcej osób na wejście, gdyż nie mają na nie środków, a nie one zajmują się finansowaniem szkół. Zmierzenie temperatury zajmuje kilka sekund. Zatem jeśli duża grupa osób przychodzi na jedną godzinę do szkoły, korki muszą powstać. Chyba że rozłożymy zajęcia na całą dobę - a tak wtedy ich nie będzie prawdopodobnie.

Przeznaczenie środków na zakup bramek rozwiązałoby ten konkretny problem. A było na to kilka miesięcy.

 

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wislok

W artykule jaki podlinkowaleś 

"gminy są dość mocno uzależnione od transferu środków z budżetu centralnego: mają m.in. zagwarantowane udziały w dochodach z podatków PIT i CIT, otrzymują także subwencję ogólną, której najważniejszą część stanowi dofinansowanie kosztów prowadzenia szkół."

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/samorzad/gmina-powiat-wojewodztwo-rozne-zadania-samorzadu-terytorialnego,95272.html
 

I jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I to władza centralna dołożyła obowiązków i kosztów, a płacić za to nie ma kto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie korki nie są problemem od tego zacznijmy. Można tworzyć świat, gdzie zdejmujemy wszelką odpowiedzialność z władz lokalnych. Jednak skoro jedni sobie radzą,a inni nie to może jednak problem nie tkwi w centrali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie radzą, że nie radzą sobie w ogóle. Korki są zresztą sporym problemem, chociażby w niższych klasach, kiedy dzieci pojawiają się z rodzicami. Tworzymy bezsensowny tłum, kompletnie bez jakiekolwiek pomyślunku każemy stać dzieciakom na dworze, zamiast pomyśleć (na co było pół roku!!) i usprawniać takie szczegóły. Dzieje się dokładnie to, o czym mówili przez ostatnie miesiące dyrektorzy szkół. Wytyczne są idiotyczne, niedostosowane do wielu szkół i kompletnie odrealnione od rzeczywistej sytuacji. MEN zastosował klasyczną technikę spychologii, teraz mogą sobie mówić że - przecież daliśmy Wam wytyczne, czego od nas chcecie? A to, że wytyczne nie mają sensu i logicznego przełożenia na życie już ich nie interesuje.

Koronawirus zresztą pięknie obnażył podejście rządzących do obowiązków. Masa roboty pod publiczkę, masa spychania odpowiedzialności na innych i bardzo niewiele działań które rzeczywiście mają sens. Szkoda, że przez niechlujstwo rządu cierpieć będą dzieciaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Vinni napisał:

Tak sobie radzą, że nie radzą sobie w ogóle. Korki są zresztą sporym problemem, chociażby w niższych klasach, kiedy dzieci pojawiają się z rodzicami. Tworzymy bezsensowny tłum, kompletnie bez jakiekolwiek pomyślunku każemy stać dzieciakom na dworze, zamiast pomyśleć (na co było pół roku!!) i usprawniać takie szczegóły. Dzieje się dokładnie to, o czym mówili przez ostatnie miesiące dyrektorzy szkół. Wytyczne są idiotyczne, niedostosowane do wielu szkół i kompletnie odrealnione od rzeczywistej sytuacji. MEN zastosował klasyczną technikę spychologii, teraz mogą sobie mówić że - przecież daliśmy Wam wytyczne, czego od nas chcecie? A to, że wytyczne nie mają sensu i logicznego przełożenia na życie już ich nie interesuje.

Koronawirus zresztą pięknie obnażył podejście rządzących do obowiązków. Masa roboty pod publiczkę, masa spychania odpowiedzialności na innych i bardzo niewiele działań które rzeczywiście mają sens. Szkoda, że przez niechlujstwo rządu cierpieć będą dzieciaki.

A jak mieli to rozwiązać? Sytuacja jest jaka jest, ja też chodząc na rehabilitację miałem mierzenie temperatury itd. Wpuszczano nas pojedynczo , trzeba było czekać . Życie.

Śmieszą mnie ludzie- panika bo dziecko ma iść do szkoły ,ale jakoś nie bali się tłumnie uczestniczyć w wiecach dwóch najważniejszych kandydatów na prezydenta RP wraz z dziećmi, na wakacje zagraniczne jeżdżą lub tłoczą się w kolejce na Kasprowy Wierch oraz leżą jak śledzie na plaże. Wtedy nie było problemu koronawirusa . Jak była zdalna nauka to płacz,że to żadna nauka i rodzice są przeciążeni zadaniami domowymi dziećmi, problem bo jest jeden komputer, nie ma kto opiekować się dziećmi bo mamy pracować. Jak dzieci mają iść do szkoły -skandal !! Typowe krytykanctwo wszystkiego i wszystkich.

 

W samorządzie pracują też ludzie i chyba także mogą myśleć, są od rozwiązywania problemów ,a nie jedynie narzekania,że nie wiemy bo nam rząd nie powiedział.. To chyba szkoła wie ile ma wejść do placówki i jak może ewentualnie  zminimalizować kwestię tłumów przed wejściem. Przypominam,że istnieje obowiązek noszenia maseczki przed wejściem do placówki czyli  założono,że nie będzie możliwe utrzymanie dystansu  2 m, bo tam gdzie nie można zachować dystansu zakłada się maseczki. 

Rząd zawalił w kwestii wprowadzenia limitów na ostatnią chwilę przez co mogła występować sytuacja,że wyrzucano z przedszkola przyjęte do niego dziecka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...