Skocz do zawartości

Koronawirus


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Rzeczpospolita informuje, że lekarze i pielęgniarki jednego z największych szpitali w Polsce mają sami zacząć płacić za testy na koronawirusa. Dziennik nie podaje, o jaką placówkę chodzi, wiadomo jednak, że znajduje się ona w województwie mazowieckim. Dyrekcja szpitala miała uznać, że nie ma potrzeby, aby testy finansował Narodowy Fundusz Zdrowia. Zamiast tego załatwiła pracownikom dostęp do testów w prywatnym laboratorium za 300 zł.

 

 

 

 

https://www.donald.pl/artykuly/bxETefnw/mazowieckie-personel-jednego-z-najwiekszych-szpitali-ma-sam-placic-za-testy-na-koronawirusa

 

Edit: I świeże info sprzed chwili:

 

Cytat

Minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosił we wtorek po godz. 15 swoją dymisję. - Dzisiaj składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26220467,minister-zdrowia-lukasz-szumowski-podal-sie-do-dymisji.html#s=BoxOpMT

 

Jeszcze miesiąc temu zapewniał, że się nigdzie nie wybiera, no ale że do jego zapewnień należy podchodzić z rezerwą się już wszyscy chyba przyzwyczaili.

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.08.2020 o 14:46, dvbtowiec napisał:

Czy zatem ja dobrze rozumiem, że Ty należysz do grona ludzi, którzy nie szczepią się, bo nie?

Przecież w lecie wirusy słabną, więc nie ma się czego bać :)

 

A tak na poważnie, wczoraj w TV widziałem materiał w którym przeprowadzano badania osobom młodym, którzy łagodnie przeszli Covid-19. Okazuje się że w wielu przypadkach zostawia ślad w organizmie na sercu,. płucach. Objawia się to m.in. zmniejszoną wydolnością organizmu.

Szczepiłem się na to, na co trzeba było w dzieciństwie i wieku nastoletnim. Później już ani razu. Nie uważam żeby szczepienia na grypę w ogóle miały sens. Tak samo nie ma go szczepienie się na koronawirusa, skoro trzeba będzie to robić co 3 miesiąca dla utrzymania efektu.

 

To dlaczego żaden piłkarz nie ma zmniejszonej wydolności? Jakoś nie było choćby jednej tego typu informacji. Wierz dalej co mówią w TV. W końcu to taaaakie wiarygodne medium. 

@Rasheed 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@the cable guy Wierzę lekarzom, na pewno nie Tobie :)

A to lekarze mówią że wirus atakuje płuca. Nie wiemy czy piłkarze nie mają i nie wiemy jak to się odbije na ich wydolności w przyszłości, gdyż wirus nie jest do końca zbadany.

Mało tego nikt Ci takich poufnych danych medycznych nie poda jakie szkody wyrządził wirus w płucach piłkarzy, bo to nie jest w niczyim interesie, a już na pewno nie piłkarzy :)

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dvbtowiec ale masz jakiegoś wybranego lekarza czy instytut badawczy, któremu wierzysz? Czy po prostu wszystkim jak leci?

Bo jak tak, to jest pewien problem ;).

 

Cytat

WHO: palacze chorują na COVID-19 częściej niż osoby niepalące

https://pulsmedycyny.pl/who-palacze-choruja-na-covid-19-czesciej-niz-osoby-niepalace-990966

 

Cytat

Koronawirus. Nowe badania wykazują, że palacze są mniej narażeni na COVID-19

https://www.o2.pl/artykul/koronawirus-nowe-badania-wykazuja-ze-palacze-sa-mniej-narazeni-na-covid-19-6502927061780609a

 

Cytat

Palacze rzadziej mają ciężki przebieg infekcji koronawirusem – zauważyli lekarze w Chinach, Francji, Anglii, Stanach.

https://premium.wprost.pl/10334959/jedna-z-wiekszych-zagadek-dotyczacych-koronawirusa-bliska-rozwiazania-chodzi-o-nikotyne-i-burze-cytokinowa.html

 

Cytat

Dzieci na ogół nie zakażają dorosłych koronawirusem SARS-CoV-2, jest wręcz odwrotnie. Wszystkie dzieci z zakażeniem, które do nas trafiły, zakaziły się od dorosłych – powiedział w rozmowie z PAP dr hab. Ernest Kuchar z WUM.

https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C82351%2Cpediatra-dzieci-na-ogol-nie-zakazaja-doroslych-koronawirusem.html

 

Cytat

Dziadkowie w Szwajcarii mogą już przytulać się do swoich wnuczków, które mają mniej niż 10 lat - oświadczył Daniel Koch stojący na czele wydziału chorób zakaźnych Federalnego Departamentu Zdrowia Publicznego. Koch wydał taką rekomendację po ustaleniu ze specjalistami, że dzieci "nie przenoszą koronawirusa, a jeśli są zakażane - zakażają się od rodziców".

https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200439960-Rzad-Szwajcarii-uznal-ze-dzieci-nie-zakaza-swoich-dziadkow.html

 

Cytat

Wyniki dwóch nowych badań wskazują, że małe dzieci nie tylko mogą przenosić koronawirusa SARS-CoV-2, ale także odgrywać istotną rolę w rozwoju pandemii.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-08-04/male-dzieci-moga-zakazac-koronawirusem-skuteczniej-niz-dorosli/

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bugmenot I co w tych zacytowanych fragmentach jest złego? Nowy wirus, do tej pory nieznany więc skąd ktokolwiek miał wiedzieć jak się zachowuje, kto zaraża, kto jest bardziej narażony itd.? To nie jest grypa, którą znamy od wielu, wielu lat i która na dobrą sprawę nie jest w stanie nas jakoś szczególnie zaskoczyć. To nowy szczep wirusa, badany na bieżąco więc i wyniki badań są bardzo różne i często po czasie kompletnie ze sobą sprzeczne. Takich badań może być jeszcze zresztą całe mnóstwo, z racji tego że za jakiś czas zaczną wychodzić powikłania pochorobowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bugmenot O ile się nie mylę rozmawiamy o skutkach przechorowania na Covid-19, a nie o potencjalnym ryzyku zachorowania.

I jak razie wszystkie badania na osobach które przechorowały Covid-19 wykazują, że ta choroba atakuje głównie płuca i mięsień sercowy. Chyba nie chcesz mi powiedzieć że to medialny fake news?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dvbtowiec Przecież badania skutków "przechorowania" koronawirusa tak samo jak wszystkie inne badania zostały wykonane szybko i na ograniczonej liczbie przypadków.

Ile z tych osób miało wykonywane kompleksowe badania i testy zanim zachorowała i wiemy, że były one w "idealnym stanie"?

Dowody z tych badań są na razie często wręcz anegdotyczne - np. COVID-19 “Long Hauler” Symptoms Survey Report z Indiana University School of Medicine na bazie którego media zasypały nas artykułami o tym, że po koronawirusie wypadają włosy zostało wykonane na podstawie ... ankiety na Facebooku, przeprowadzonej wśród 1500 osób, które były w grupie zreszających "chorych". Jaką to ma realną wartość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie popadajmy w śmieszność. Zdrowi ludzie, umierając na Covid-19, po sekcji mają stwierdzone zmasakrowane płuca, w czasie choroby ostra niewydolność oddechowa. Rozumiem że przed Covid-19 żyli z takimi zmasakrowanymi długo i szczęśliwie?

Bądźmy poważni i nie bagatelizujmy poważnych skutków choroby.

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież rozmawialiśmy o rzekomych śladach w organizmie, które koronawirus zostawia u ludzi, którzy przeszli chorobę łagodnie (a to wg worldometers obecnie 99% przypadków)...

Kto i jak miałby w obecnych warunkach przebadać chociaż jakąś reprezentatywna próbę w rodzaju powiedzmy nawet 1% z tych 15 milionów osob, które były już chore i są teraz uznane za wyleczone, żeby wyciągnąć jakieś rzeczywiste wnioski na temat skutków choroby? 

I jak możemy mowić o ich ew. długofalowości jeśli większość z tych osób chorowała w ostatnich kilkunastu tygodniach?

Edytowane przez bgmnt
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, bugmenot napisał:

To tylko pokazuje jakim wałem jest cały ten wirus, jak nastraszono ludzi, jaki mętlik zrobiono ludziom w głowach czy to jak rozwalono gospodarki połowy świata i robiono różne ciemne interesy oraz gdzie z drugiej strony dopisywano też COVID do chorób, z którymi to coś nie miało nic wspólnego. A teraz będą próbowali nas szczepić na coś o czym sami zmieniają zdanie co jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy jakim wałem ? Co konkretnie jest tym wałem ? Strach poszczególnych państw przed całkowitą niewydolnością szpitali ? Gdyby nie wprowadzono restrykcji to by znów krytykowano świat, że nie zrobił nic w powstrzymaniu wirusa. Czy uważasz, że potraktowanie wirusa tak jak zwykłej grypy nie rozwaliłoby gospodarek ? Sądzisz, że ludzie zachowywaliby się normalnie gdyby scenariusz włoski powtórzył się w każdym kraju ? Życie by się tak samo toczyło jak wcześniej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krzysiek11:)

Wirus nie jest żadnym wałem, skoro na świecie zachorowało już tyle milionów osób, a blisko 800 tys. osób na niego zmarło. Osoby, które tak twierdzą niech powiedzą to rodzinom osób zmarłych, czy lekarzom, którzy leczą przypadki COVID-19, szczególnie te pod respiratorami.

 

Gospodarka usiadłaby nawet bez lockdown'u, bo ludzie widząc sytuację we Włoszech czy USA sami byliby ostrożni w swoich zachowaniach. Obecne rozprężenie ludzi wynika przede wszystkim ze zbyt szybkiego znoszenia obostrzeń przez rząd to jedna kwestia, druga to mówienie, gdzieś publicznie, że wirus osłabł, że jest pod kontrolą, kiedy notowano kolejne największe liczby dziennych zachorowań.

 

Z racji tego, że wirus jest na tyle "świeży" możemy czytać sprzeczne informacje dotyczące sposobów przenoszenia wirusa, narażonych grup itp. Nie mniej jednak należy uważać, bo nie wiemy, jak zachowują się lokalne transmisje wirusa. Zachowujmy dystans, utrzymujmy higienę, osłaniajmy nos i usta, tam gdzie trzeba i unikajmy skupisk ludzi. 

 

Odniosę się do kwestii otwarcia szkół 1 września. Wiadomo, że otwarcie szkół jest konieczne, ale podzielam opinię wielu epidemiologów i ekspertów, którzy twierdzą, że to za wczesny termin na otwarcie szkół. Należałoby poczekać 3-4 tygodnie, aby zaobserwować jak rodzinne wczasy, czy wyjazdy dzieci na kolonie czy obozy wpłyną na dzienną liczbę nowych przypadków. Obecnie obserwując m.in. województwo pomorskie od kilku dni widzimy "efekt wakacji" i prawie codziennie podawane są wśród nowych zachorowań przypadki niemowląt, dzieci czy nastolatków. Jeśli któreś z takich osób nie zostanie przebadane i odizolowane to wiadomo, jak będzie wyglądał w szkole początek nowego roku szkolnego. Należy brać pod uwagę, że dzieci mogą mieć w domu narażonych na zachorowanie rodziców czy dziadków, co w połączeniu z chorobami współistniejącymi może doprowadzić do wielu rodzinnych tragedii. 

 

Edytowane przez Krzysiek11:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek11:): Tylko to poczekanie 3-4 tygodnie nic nie da bo po tym okresie na pewno nie będzie lepiej. Jeśli więc poczekamy to możemy od razu uznać, że zamykamy szkoły. Myślę, że Ministerstwo Zdrowia (Ci, którzy jeszcze nie odeszli ;) obserwują statystyki hospitalizacji. Jeśli to będzie utrzymane w normie to większa liczba zakażeń nie będzie groźna. A ostatnie newsy mówią o mutacji wirusa w kierunku większej zakażalności ale mniejszej śmiertelności (co widać już chociażby po statystykach w Hiszpanii gdzie jest bardzo mało zgonów w porównaniu z okresem początkowym w marcu i kwietniu).

 

Jeśli ktoś mówi, że nie wierzy w koronawirusa (sporo takich osób) to ja takim osobom powiem, że nie wierzę w grypę. Bo to spisek producentów chusteczek, środków przeciwgorączkowych i szczepionek. Jak wtedy taki covido-sceptyk by zareagował ?

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opóźnienie pójścia do szkół ma sens, gdyż sierpień, to miesiąc wakacyjny. W tym czasie duże grupy rodzin z dziećmi przemieszczają się, na wakacjach nie zachowują dystansu, generalnie są mniej ostrożne i być może się zarażają, nie wiedząc o tym. To opóźnienie mogłoby wpłynąć na zmniejszenie liczby zakażeń wśród dzieci.

 

Z osobami które widzą spisek straszeniu Covid-19 dyskusja jest jak ze ślepym o kolorach. Antyszczepionkowcy także mają argumenty na to że szczepionki szkodzą. Tacy ludzie są i będą. Jedyną metodą na osoby które ignorują zasady obowiązujące w społeczeństwie jest karanie finansowe, tylko to do rozumu przemawia :)

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale problem zakażeń wśród dzieci i tak będzie po tych 4 tygodniach, więc jedynie go przesuniemy w czasie. Jakie będą z tego korzyści ? Lepsze statystyki we wrześniu, opóźnienie fali zachorowań w szkołach o miesiąc ale z drugiej strony mamy miesiąc w plecy bo zdalna nauka to żadna nauka. No i co rodzice mają zrobić z dziećmi, co firmy z pracownikami idącymi na opiekę ? A fala zachorowań i tak przyjdzie, bo pewnie pod koniec września zaczną się tradycyjne przeziębienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie, ale ja takie propozycje rozumiem tak, że jest większe ryzyko zakażenia na wakacjach, gdzie społeczności się mieszają z różnych regionów w dużych skupiskach, niż w lokalnej społeczności. Odczekanie 2 tygodni spowoduje że ta grupa dzieci która miała się zarazić bezobjawowo, przestanie po 2 tyg. zakażać.

 

@bugmenot mówimy właśnie o takich badaniach które już są prowadzone u osób, która same u siebie stwierdzają mniejszą wydolność, mimo iż nie mieli poważnych objawów Covid-19. One na pewno nie są reprezentatywne, ale wykazują że corona zostawiła na ich płucach i sercu ślady, który tłumaczą te objawy. Opieram się oczywiście na informacjach medialnych. Mało kto z nas tu komentujących jest lekarzem, aby móc takie informacje weryfikować. Nie mniej, wirus jest nie znany i każde tego typu badania należy traktować poważnie. Z dużą dozą pewności o tym jakie skutki wywołuje wirus w organizmie będziemy mogli mówić zapewne dopiero po kilku latach.

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, @dvbtowiec ja po dwóch tygodniach bez ćwiczeń mam o wiele gorszą wydolność, a co dopiero po infekcji, która dodatkowo osłabia organizm. Wierzysz ślepo lekarzom, a oni też są ludźmi i się mylą. Dyplom nie robi z nich nie wiadomo kogo. Narzekania na facebooku traktujesz jako prawdę objawioną, a to że zakażeni profesjonalni sportowcy nie musieli kończyć karier, ale normalnie biorą udział w sporcie na najwyższym poziomie, to żaden wyznacznik? Tobie ktoś musi tłumaczyć oczywistości, bo widzę że sam nie potrafisz wyciągać wniosków. Dlatego tak ślepo słuchasz tych wszystkich zaleceń i wierzysz ludziom, którzy na tej "pandemii" korzystają. 

 

Bredzisz o szkołach, bo to co proponujesz to kolejny krok do dezorganizacji. Z resztą i tak będą je zamykać, bo jakieś dziecko przyjdzie z gorączką i te "niezawodne" testy wykryją wirusa.  

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej wielu ludzi nie potrafi pojąc przyczyny obostrzeń i rozkładania zakażeń tak by nie zachorowali wszyscy naraz. Polecam krótki artykuł z interii o sytuacji w małopolskim szpitalu https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-druga-fala-pandemii-dyrektor-szpitala-w-krakowie-to-ostatni-,nId,4681170

 

Ja wiem, że nie wszyscy muszą się znać na medycynie czy organziacji jednostek leczniczych ale przynajmniej niech się wtedy nie wymądrzają i pozwolą decydować ludziom w tej branży doświadczonym. Jeśli jednak dyrektor dużego szpitala w małopolsce, gdzie jest od kilku tygodni wzrost zakażeń, mówi:

"Martwi nas stan pacjentów, którzy do nas trafiają. Jest on coraz cięższy"

"Obserwujemy, że większość pacjentów, którzy do nas trafiają wymagają tlenoterapii. Coś, co nie zdarzało się podczas pierwszej fali, teraz staje się standardem"

"Jeden DPS jest w stanie zapełnić duży oddział szpitalny w ciągu doby"

"Dzisiaj otrzymałem informację, że obecny czas na przyjęcie do szpitala wynosi od 6 do 8 godzin. Sukcesywnie ta liczba rosła. Od dwóch tygodni liczba zgłaszających się pacjentów przekracza 300, a czasem nawet 400 na dobę"

 

to znaczy to, że wirus ten jest bardzo groźny dla systemu opieki zdrowotnej. Rozumieją to wszyscy na całym świecie ale oczywiście muszą się też zawsze znaleźć tzw. covidioten, którzy negują koronawirusa, wszelkie obostrzenia, uważają, że to ogólnoświatowy spisek ponad podziałami.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"J18, czyli średnio 35 osób umierało codziennie z powodu zapalenia płuc wywołanego nie wiadomo czym..'

 

Proponuję Tobie pomyśleć i wyciągnąć wnioski. 35 osób umiera dziennie od lat czyli przy pełnej swobodzie, przy zerowych obostrzeniach sanitarnych. W Covidzie miałeś podobny rząd wielkości zgonów w kwietniu przy niemal całkowitym zamknięciu kraju. Jeśli chciałbyś porównać te dwa zjawiska to musiałbyś odblokować w kwietniu cały kraj i porównać wtedy liczby zgonów.

 

Do tego dochodzi drugi czynnik. Do tych zachorowań i zgonów w liczbie ok 35 dochodzą tysiące osób potrzebujących miejsca w szpitalu przez nawet 2 tygodnie. 1 pacjent przez powiedzmy 10 dni okupuje łóżko, respirator, angażuje personel. Takich osób było we Włoszech tysiące. To zapycha szpitale. Tak dużej liczby hospitalizacji nie ma przy grypie czy przeziębianiach a nawet zapaleniach płuc. Nie porównujmy tylko śmiertelności. Czy tak trudno to zrozumieć ?

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...