Skocz do zawartości

Copa América


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś tak nie było odsyłam do mojego pierwszego Copa America - Paraguay '99

 

Wielkie mecze, wielka Brazylia, wielcy piłkarze, fenomenalne bramki:

 

 

Z nielicznych wielkich gwiazd zabrakło m.in. mojego ulubionego bramkarza Chilaverta, który tradycyjnie pokłócił się chyba z trenerem i działaczami. 

 

Kiedyś największym problemem Copa były częste absencje gwiazd. Zdarzały się takie turnieje gdzie w wielu reprezentacjach była ogromna posucha. Kluby nie chciały ich puszczać, piłkarze nie chcieli przyjeżdżać. Tak było chyba dwa lata później w 2001 roku kiedy po tytuł sięgnęła Kolumbia. Chociaż sam turniej nie był taki zły. Było co oglądać. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Idealnym przykładem jest wczorajszy mecz Peru z Haithi gdzie znacznie lepiej wyszkolony zespól piłkarsko nie mógł sobie poradzić z topornym i słabym zespołem Haithi którego dyscyplina taktyczna była na tak dużym poziomie, że Peruwiańczycy walili przez większość meczu w mur. Piłka ewaluowała, Europa dotarła na południe i nie chodzi tylko o piłkarzy ale także o trenerów gdzie jedni drugim przekazują pewne wartości.  Ja rozumiem, że za trudne jest to dla laika ale podstawowe fakty to kojarzy nawet  5 letnie dziecko takie, że np najlepszy zespół będzie miał problemy z odpowiednio przygotowanymi fizycznie i motorycznie piłkarzami którzy technicznie są słabi ale jeśli są zdyscyplinowani taktycznie wiedzą co mają robić i jak się poruszać po boisku to strzelenie im gola wcale łatwe nie będzie(przykład Trynidad i Tobago Beenhakkera na mundialu). Piłka się zmieniła, trendy z Europy docierają wszędzie, dziś nie tylko atak się liczy ale także obrona co także widać na Copie. 

Edytowane przez Barti
Usunięto fragment postu zawierający wycieczki osobiste pod adresem innego Użytkownika forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie konstatacja jest taka, że trendy z Europy docierają wszędzie, wszyscy uczą się taktyki, stąd mniejsza liczba bramek. Tylko Europejczycy nie załapali, dlatego na Euro jest inaczej. Wspaniale. [...]

Edytowane przez Barti
Nie obrażamy na forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Duża liczba bramek to pada jedynie w strefie Oceanii gdzie futbol jest zabawą, nie wiem skąd ty bierzesz te dane ale średnia goli na ostaniach kilka euro czy copach jest praktycznie taka sama i mieści się w przedziałach 2,2- 2,5 gola na mecz. Co pewnie dla ciebie jest dużym szokiem. \

 

Zresztą jakbyś nie zauważył w tym wszystkim nie chodzi też o gole ale także o improwizacje czy akcje indywidualne zawodników które nie zawsze musza kończyć się bramką, jakieś szalone rajdy, zagrania itd co zawsze było domeną południowców. Piłka to nie tylko gole.

Edytowane przez Barti
Nie obrażamy na forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletów to nie było wczoraj bynajmniej ale dziś to bardzo mało ale w sumie mecz najsłabszych drużyn, to że graja w USA też pewnie ma jakiś wpływ na Wenezuelczyków

 

Choć z drugiej strony piłkarsko ciekawie zapowiada się ten mecz od początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piłkarsko to się już właściwie skończył po 25 minutach :) Ja sobie nie przypominam takich pustek na trybunach w Copa America i moim zdaniem to jest kompromitacja tegorocznego turnieju. Oglądałem w przeszłości CA i takich frekwencji sobie nie przypominam (choć wiadomo, że to nic nie znaczy, mogłem po prostu nie trafić), zawsze atmosfera była klimatyczna, niczym jak w Pucharze Narodów Afryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje, ale to Ameryka Południowa, ten ich fanatyzm i spontaniczność USA to jednak komercja i te ich komercyjne ligi to zupełnie inny klimat. Copa w USA nie ma tej magii. W USA ta publiczność jest przyzwyczajona do czegoś innego a do USA tak łatwo nie jest przecież się dostać.

 

Masz racje, że chyba mecz się skończył choć z drugiej strony w sumie dobrze, bo buki nieźle płaciły za Wenezuelę więc mi tak wynik pasuje aczkolwiek wydaje mi się, że z 2-3 gole jeszcze padną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poprzednich meczach też była taka szalona frekwencja na trybunach jak na meczu Jamajki z Wenezuelą? Czy to po prostu kwestia turnieju w USA, bo jeśli to kwestia turnieju w USA to nie mam pojęcia z jakiego powodu zostali wybrani. Mecz CA a jak sparing.

Piłka nożna w tych krajach nie jest sportem numer 1. 

 

Sukcesów piłkarskich w Wenezueli i na Jamajce też próżno szukać. Pewnie dlatego. 

 

Inna sprawa, że stadiony w USA są naprawdę duże. Najmniejszy obiekt na tym turnieju ma 60 tysi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że ta czerwona kartka rozrusza Wenezuelę i będzie więcej sytuacji bramkowych a momentalnie to wyglądało jakby to Jamajka grała z przewagą a Wenezuela była nastawiona na kontrę.

 

Kapitalny meczyk Meksyku z Urugwajem, były emocje, czerwone kartki, sporo sytuacji bramkowych no  i gole. Urugwaj w 10 zaczął tak naprawdę grać, ten napór w drugiej połowie, rajd Godina no i wydawało się,że to Urugwaj prędzej strzeli na 2:1 a tu Marguez pakuje gola dla Meksyku a Herrera koczy mecz. Piękno piłki południowców. Ciekawe czy jakiś mecz na turnieju będzie lepszy.  

Edytowane przez mad85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz Meksyk - Urugwaj kapitalny, VIva Mexico! Super się to oglądało. Oby dziś powtórka finału sprzed roku Argentyna - Chile także nie zawiodła. Budzik już nastawiony :D

 

P.S. widzieliście ten Skarb Kibica Copa America? http://olemagazyn.pl/copa-america-2016-przewodnik-kibica/
Polecam zdecydowanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też oglądałem drugie połowy meczy Meksyk-Urugwaj i Argentyna-Chile. Paradoks podczas meczu Urugwaj-Meksyk polegał na tym, że Urugwaj lepiej grał w 10 na 11 niż później w 10 na 10, ale mecz był bardzo dobry. Co do meczu Argentyna-Chile to tutaj też nie było źle, ale gorzej niż w meczu Meksyk-Urugwaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw Urugwaj zaczął grać lepiej po czerwonej kartce dla Vecino. Potem czerwoną kartkę dostał Guardado i znowu to Meksyk zaczynał dochodzić do głosu.

 

Życzyłbym sobie żeby Polska na EURO grała z takim zaangażowaniem jak te dwie reprezentacje. 

 

Po pierwszych meczach jak na razie najlepiej wyglądają: Kolumbia, Argentyna, Meksyk oraz mimo porażek Urugwaj i Chile. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby obejrzeć dobry mecz na tym turnieju trzeba się nie wyspać. Życie. Coś za coś. 

Ja jeśli mogę to ratuje się powtorkami w TVP Sport w ciągu dnia choć i na to mam mało czasu. A dzisiejszy mecz Kolumbia-Paragwaj to praktycznie u nas poranek. Cały mecz można obejrzeć gdy na dworze już jasno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym zdecydowanym przeważaniem Brazylii bym nie przesadzał. Haiti się nie broniło i starało się grać w piłkę stąd taki wynik a nie inny, większość bramek to efekt strat podczas wyprowadzania piłki a jak w drużynie Haiti grają tacy piłkarze jak Lafrance z 1 ligowego Chrobry Głogów to nic dziwnego. Przez cały mecz zastawiałem się jaki byłby obraz gry gdyby Haitańczycy postawili mur na 20 metrze i broniliby się przez całe spotkanie ograniczając się do kontr i wybijania piłki, czy to nie przeniosło by im większych efektów a nawet punktów bo momentalnie Brazylijczycy to walili w głową w mur (strasznie wolny środek boiska). 

 

Ale patrze na ten mecz z innego punktu, kryzys Brazylii zaczął się od 1:7 z Niemcami czy taki wynik 7:1 nawet ze słabym rywalem( a od tamtej pory to oni zawsze mieli problemy ze strzelaniem goli) pozwoli im jakbym wrócić do obiegu, zamazać  to co była, nabrać pewności siebie, uwierzyć w swoje umiejętności. Psychika to ważna rzecz w sporcie i symboliczne wydarzenia potrafią zablokować albo odblokować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brazylia skończyła się w 2006r   kiedy po raz kolejny przegrała z Francją  . Najpierw Mundial  przegrali w finale 98 z Francja 0:3 . A potem po sporej zmianie kadrowej  odpali w 2006 . Od tego turnieju inne ekipy są od nich mocniejsze. A turniej Puchar Konfereracji to właśnie oni najwięcej wygrywali przez co potem niczego innego nie wygrywali.  Dawne wielkie postacie krytykują  to co się dzieje z Brazylia    Rivaldo i Romario.  Jak dla mnie ta reprezentacja długo niczego nie wygra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesus Corona, co dziś rajd/slalom sobie zrobil w meczu z Wenezuela, wow! Meksyk swietnie cisnie.

 

Brazylia już odpadla. Gol dla Peru strzelony reka. Dunga juz niemal out przed Igrzyskami. Nic lepszego nie moze sie stac. Dunga sje pogubil. Tite ma byx na jego miejsce. Jeden z lepszych w Brazylii ostatnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Meksyk przyjeżdża na jakiś turniej w miarę optymalnym składzie to poniżej pewnego poziomu raczej nie schodzi. Zazwyczaj z wyjściem z grupy nie ma żadnego problemu. Schody w jego przypadku zaczynają się potem. 

 

Brazylia rozczarowuje, bo nie ma ani stylu, ani piłkarzy. Gdyby miała styl lub piłkarzy to biłaby się o tytuł. Różnica między tą Brazylią, a tamtymi, które w przeszłości sięgały po Mistrzostwo Świata jest taka, że tamte reprezentacje miały zarówno swój styl jak i piłkarzy nie z tej planety. Oczywiście nie na wszystkich pozycjach, ale to i tak wystarczało. 

 

Najbardziej rozczarowany jestem postawą Chile, Kostaryki i Urugwaju.

 

Chile i Kostaryka po zmianie swoich szkoleniowców zatraciły całą swoją taktyczną tożsamość, to już nie to Chile co za Sampaoliego i to już nie ta Kostaryka z mundialu w Brazylii. Obie drużyny cofnęły się w rozwoju. Widać to bardzo wyraźnie. 

 

Urugwaj z kolei cierpi na coś innego. W tej reprezentacji przydałoby się wyraźne przewietrzenie magazynów. Zmiana selekcjonera, wprowadzenie świeżej krwi, podziękowanie niektórym weteranom, nieco inne spojrzenie na tę reprezentację z taktycznego punktu widzenia. Fakt Urugwaj świetnie spisuje się w eliminacjach do mundialu, ale odnoszę wrażenie, że myśl szkoleniowa Tabareza jest już na wyczerpaniu i on już niczego z tej ekipy nie wykrzesze. 

 

Puchar Konfederacji 2013, mundial w Brazylii 2014, Copa America 2015, Copa America 2016. Cztery duże imprezy i wszystkie rozczarowujące. Co turniej to gorszy. Widać tu niepokojący regres. Tabarez obraca się cały czas wokół tych samych nazwisk, a następców nie widać.

 

Smuci też postawa Paragwaju. Myślałem, że wszystko zaczyna powoli zmierzać ku lepszemu, ale jak widać proces przywracania tej reprezentacji do świata żywych jeszcze trochę potrwa.   

 

Imponuje Wenezuela. Pamiętam czasy kiedy Wenezuela była chyba jedyną reprezentacją w której praktycznie nie rozpoznawałem żadnego piłkarza. Co turniej ciemność. Teraz to się wszystko pozmieniało. Vizcarrondo, Rincon, Rondon, Martinez, Rosales. Niedawno Amorebieta. Nie jestem fanem tej reprezentacji, ale cieszy to, że teoretycznie najsłabsza ekipa z Ameryki Płd. się rozwija. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...