Skocz do zawartości

Project_ALF

Użytkownik
  • Postów

    5244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Project_ALF

  1. 14,90 xD Upadek tej gazetki coraz bliższy. Pamiętam czasy szkolne kiedy połowa klasy przynosiła SK na lekcje, bo stosunek jakości do ceny był odwrotnością tego co obecnie widzimy. Nawet dziewczyny kupowały go dla beki żeby sobie po nim pisać na lekcjach. Były to czasy kiedy na każdym rogu był jakiś kiosk. PS. Przed Świętami w ramach jakiejś promocji kupiłem książkę Juve! Herbiego Sykesa za 5 zeta. Oczywiście nówkę, ale nie będę podawał nazwy sklepu internetowego żeby nie robić reklamy. Świat upadł na głowę. Szaleństwo.
  2. Z audiobooków mam prawie wszystkie Stephena Kinga na smartfonie i tu podobna sytuacja jak z Ojcem Chrzestnym. Czekam na jakieś ładne wydania papierowe, ale jak już się pojawiają to zawsze coś, albo czcionka za mała, albo coś innego. Kilka lat temu za to skompletowałem całą kolekcję Agathy Christie: U mnie tak efektownie jak na obrazku to nie wygląda, bo... nie mam tak szerokiej półki ale jak się je ułoży według kolejności to tak właśnie wyglądają. Pierwszy numer zobaczyłem w reklamie TV, kosztował jakieś śmieszne pieniądze dlatego się skusiłem, a potem od jednego numeru do drugiego i skompletowałem całą kolekcję. Później żałowałem, że nie wziąłem prenumeraty, bo taniej by mnie wyszło i jeszcze jakieś gadżety bym otrzymał. No ale cóż Polak mądry po szkodzie, ale i tak nie żałuje, bo wydanie wyjątkowo ładne. Twarda oprawa, świetna jakość kartek, idealna czcionka, świetne tłumaczenie i bardzo ładne, oryginalnie wykonane okładki. Poza tym kolekcjonuję książki sportowe, głównie piłkarskie, ale mam też dużo koszykarskich (tylko NBA), mam autobiografię Agassiego. W przeważającej większości zagranicznych autorów. Tyle, że tu nie kupuje wszystkiego jak leci. Tylko to co mnie interesuje, tylko to co ma świetne recenzję/oceny - szczególnie biorę pod uwagę to czy książka osiągnęła sukces zagranicą i u nas w kraju - wtedy właściwie jestem pewny, że kupuje produkt sprawdzony. Dlatego nie kupuje niczego w dniu premiery, zazwyczaj po 2 latach od premiery wtedy mam już pełen obraz czy warto kupić czy nie warto. Ponadto takie książki też są z reguły już nieco tańsze, czasami nawet dużo tańsze. I tak jak już wspomniałem przy okazji Ojca Chrzestnego poluję na ładne wydania. Dlatego czasami wydaję nieco więcej dla ładnej okładki. Tak było np. przy okazji autobiografii Tottiego. Kupiłem to specjalne wydanie w twardej oprawie "originals" zamiast tego tańszego standardowego w miękkiej oprawie: Nie jestem też ślepo zawierzony w książki o swoich ulubieńcach i tak np. nie mam w swojej kolekcji żadnej książki Alexa Del Piero - a wyszły w Polsce chyba takie trzy - niestety recenzje miały kiepskie więc odpuściłem. Sentymenty na bok. Autobiografii sportowców, trenerów, działaczy mam sporo, ale nie są moimi ulubionymi jeśli chodzi o tematykę sportową. Kupuję je głównie dla smaczków. Wolę szersze historie jak np. Calcio!, Tor! albo Dream Team. Natomiast nie lubię, nie przepadam za tymi wszystkimi historiami o sportowcach, którzy popełnili samobójstwo. Wiem, że wiele osób je lubi, ale ja do nich nie należę. Z używanych pozycji skusiłem się ostatnio na popularne kiedyś w bibliotekach (głównie szkolnych) Kroniki XX wieku, Sportu, Filmu etc. W latach 90. XX wieku kosztowały majątek, a teraz? Za jedną zapłaciłem jakieś 3-4 zł. Z czego większość naprawdę w świetnym stanie. Niektóre pod względem treści już się zestarzały, ale np. Kronika Filmu jest kapitalna. Polecam każdemu kto interesuje się kinem.
  3. Jasne, że tak. Nie tylko czytam, ale też kupuję. Szczególnie gdy napotkam na jakieś piękne wydania i tak np. ostatnio w moje ręce trafiło to cudeńko z 2022 r.: Wydanie specjalne książki "Godfather" na 50-lecie filmu ze wstępem Francisa Forda Coppoli. Na zdjęciach/obrazkach tego nie widać, ale ta część okładki gdzie jest Marlon Brando, nazwa wydawnictwa i "pięćdziesiątka" błyszczy się w kolorze złota. W Polsce mieliśmy już do czynienia z całym mnóstwem wydań Ojca Chrzestnego, ale tak ładnego jeszcze nie było. Ojciec Chrzestny oczywiście przeczytany po wielokroć jeszcze w czasach, gdy miało się kartę biblioteczną ucznia podstawówki. Wielokrotnie też zbierałem się żeby go kupić i postawić na półce w blasku reflektorów, ale... no właśnie. Te polskie wydania jakie dotychczas wypuszczali kolejni wydawcy no nie powalały na kolana. Kiedy już pojawił się jakiś motyw z filmu graficznie wyglądało to kiepsko, a gdy graficznie było okey wtedy nie było motywu z filmu. I tak w koło Macieju. Wszystko takie na odczep się. Jakby nikomu nie zależało na godnej oprawie tego epokowego dzieła. Lata mijały, co chwila odwiedzałem Empik i co chwila wychodziłem rozczarowany aż do teraz. Za długie czekanie pyszne śniadanie. Najlepsze cannoli jakie jadłem. No i oczywiście poproszę o dokładkę.
  4. Project_ALF

    Serie A

    Kilka szalup piłkarzy opuściło ten tonący statek o nazwie Hellas Verona, a taki Świderski do niego wskoczył. Odważny skubaniec. Zawsze go lubiłem. Ściskam kciuki. Białystok ---> Saloniki ---> Charlotte ---> Werona Jakby ktoś 20 lat temu przeprowadził ze mną quiz bym wskazał co to za sportowiec na podstawie tylko jego miejsc zamieszkania to pomyślałbym, że to jakiś koszykarz, hehe.
  5. Jak na pieniędze jakie wpompowuje się w angielski futbol to nawet te sukcesy w europejskich pucharach nie robią takiego wrażenia jeśli zestawimy je z osiągnięciami klubów hiszpańskich w Europie w XXI wieku. Mamy tu do czynienia z gigantyczną przepaścią na korzyść klubów z Półwyspu Iberyjskiego. Gdy za 100 lat ktoś zerknie na ten okres w futbolu stwierdzi, że była liga hiszpańska i długo, długo nic. Pondadto jeśli temu komuś wpadnie w ręce zestawienie budżetów klubów Premier League w porównaniu z innymi ligami uzna kluby angielskie za jakieś... spaczone. Z całym szacunkiem do klubów z Premier League, ale na ten moment nie wierzę, że będą w stanie zbliżyć się do osiągnięć drużyn hiszpańskich w Europie w nastepnym ćwierćwieczu. Druga sprawa to transfery. Premier League nie od wczoraj jest najbogatsza na świecie, a mimo to: - Messi najlepszy piłkarz w XXI wieku nigdy nie grał w Premier League - najdroższy transfer w historii futbolu, Neymar leci na konto klubu z Francji - Ronaldo swój peak przeżywał w Hiszpanii - Gareth Bale, jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy brytyjski piłkarz w XXI wieku, a już na pewno najbardziej utytułowany kojarzony jest z Realem - Harry Kane - najlepszy angielski napastnik gra obecnie w Niemczech, miał szansę pobić legendarny rekord Shearera, ale wolał rekordy w Bayernie - największa wschodząca gwiazda futbolu rodem z Anglii, Jude Bellingham... nie gra w Premier League - genialny Mbappe nawet nie jest specjalnie łączony z transferem do Premier League. Więcej na jego temat mówiło się nawet w kontekście Arabii Saudyjskiej niż Premier League Można tak wymieniać, wymieniać, wymieniać... Przekładając to na futbol w wydaniu drużyn narodowych tutaj Anglicy owszem podciągnęli się w porównaniu z tym co działo się przed 2018 rokiem, ale wciąż niczego nie wygrali. Zmierzam do tego, że liga dopiero od niedawna ma jakieś przełożenie na reprezentację tego kraju, bo dotychczas były same większe lub mniejsze, ale jednak wpadki i kompormitacje, i to powiedziałbym nawet, że w ujęciu ciągłym (jedno trofeum od 93 lat kiedy to zainaugurowano pierwszą edycję FIFA World Cup, a kilkadziesiąt lat później UEFA EURO. Shame!). Na 20 trenerów w obecnym sezonie Premier League ledwie 5 to Anglicy i to w klubach, które szału nie robią. Jak sobie to wszystko porównam do najbliższej memu sercu Serie A to w czasach prosperity kiedy w tą ligę były wpompowywane największe pieniądze wówczas żadna inna liga nie odfrunęła lidze włoskiej tak jak hiszpańska odfrunęla angielskiej w liczbie skalpów w XXI wieku. Nie wiem czy zdarzył się rok w którym włoska drużyna nie zameldowałaby się w finale jakiegoś europejskiego pucharu - jeśli tak - należało to do rzadkości. Kluby Serie A regularnie biły kolejne rekordy transferowe. Najlepsi piłkarze grali we Włoszech. Najlepsi włoscy piłkarze nie opuszczali swojej ligi. Taki Gianfranco Zola odszedł, bo w najlepszych klubach Serie A nie było już dla niego miejsca, a kadra narodowa krótko po jego wyjeździe z niego zrezygnowała, bo konkurencja była ogromna i na nikim jego magia w Premier League nie robiła specjalnego wrażenia. Dorosła reprezentacja osiągała sukcesy (także ta młodzieżowa, patrz: EURO U21), a liga produkowała dziesiątki wybitnych trenerów. A przecież włoski futbol utrzymywał się właściwie samoistnie, z majątku krajowego (Agnelli, Moratti, Berlusconi, Sensi, Cragnotti, Mantovani, Gori, Parmalat etc.). Dla mnie to jest miarą bogactwa i potęgi, a przede wszystkim systemu, gdzie wszystko właściwie prosperuje. W przypadku Premier League można mówić co najwyżej o niegospodarności, gdyż dysponując takimi pieniędzmi musisz dystansować konkurencję. Po prostu musisz. Tymczasem nawet teraz zerkając na ten sezon najwięcej punktów w rankingu UEFA na półmetku zgarnęli odpowiednio: reprezentanci Serie A i Bundesligi, a przecież jedni i drudzy to golasy w porównaniu z obecnymi apanażami Premier League.
  6. Jeszcze "Pohamuj entuzjazm" na który czekam najbardziej
  7. Project_ALF

    TVP Kultura

    Gdzie się podział 12. odcinek serialu Rawhide? Poprzednio był 11. odcinek. W tę niedzielę/poniedziałek emisji nie było, a w następne weekendy widzę zapowiedzi 13 i 14 odcinka. A co z 12 odcinkiem?
  8. Nie ma co liczyć na VOD. Na szczęście po latach posuchy coraz więcej klasycznych produkcji pojawia się w ogólnopolskich kanałach TV. Mimo wszystko z każdym mijającym rokiem człowiek coraz bardziej tęskni za nieodżałowanym TCM. Przepiękny był to kanał. PS. Co do westernów z Eastwoodem to 1 listopada na TVP2 widziałem w ramówce Muły siostry Sary.
  9. Cztery strony A4, każdy tytuł jeden pod drugim bez żadnych odstępów (czcionka 10, Verdana). Mniej więcej tyle tytułów znajduje się na mojej prywatnej liście ulubionych filmów do których wracam dość często. Część z nich to arcyznane dzieła światowej (wróć! - głównie amerykańskiej kinematografii - pewnie jakieś 90% albo i więcej to kino Made in USA), inne to nieco mniej popularne produkcje, które jednak sam osobiście bardzo sobie cenię. Zawężając tę listę skupię się tylko na tych najbardziej nieśmiertelnych produkcjach z mojej listy, które przychodzą mi do głowy. Niech będzie tylko 5 tytułów, oczywiście fabularnych. Nie biorę pod uwagę animacji: Skazani na Shawshank, bo taka popularność w serwisach ratingowych nie może być przypadkiem (lata mijają, ludzie rodzą się, dojrzewają, umierają, zmieniają się pokolenia, gusta, a Shawshank Redemption wciąż niepodzielnie króluje w rankingach IMDb, Filmwebu i wielu innych popularnych stron internetowych, a mówimy tu przecież o różnych algorytmach. Niestraszne im multikonta z Indii i innych Nigerii). Nie ukrywam, że ja również ubóstwiam ten obraz i za każdym razem po jego projekcji zastanawiam się jak to możliwe, że film mający takie poparcie w sieci miał tak nędzny wynik w boxoffice? Jak to możliwe, że mimo wielu nominacji nie zgarnął choćby jednej statuetki? Jak to możliwe, że z takiej sobie knigi można było wycisnąć takie coś? Ja też chciałbym to wiedzieć Stefan... Ojciec chrzestny = sukces. Chronologicznie było to tak: Książka okazała się jednym z największych bestsellerów w swoim gatunku. Film okazał się boxofficowym gigantem, szczególnie jak na czasy w których miał premierę. Oscary się posypały i tu też użyję argumentu o czasach w jakich miał premierę. Mówimy tu o latach 70. XX wieku, gdzie arcydzieła amerykańskiej kinematografii powstawały taśmowo. Jednym z takich arcydzieł był Ojciec Chrzestny 2. Najlepszy sequel wszechczasów? Bardzo możliwe. Brando, Pacino, De Niro, Keaton, Duvall, Caan, Cazale, Strasberg... może się zakręcić w głowie od tych wszystkich nazwisk... Do dziś trwa dyskusja, który film był tym lepszym. Tak czy siak nie byłoby Godfathera part II, bez Godfathera part I. Przeminęło z wiatrem. Premiera tego filmu okazała się epokowym wydarzeniem. Scorsese kiedyś powiedział o Marlonie Brando, że istniało kino przed Brando i po Brando - on stanowił granicę. Gone with the Wind w 1939 roku było taką właśnie granicą. Mało filmów wyprzedziło swoją epokę tak jak ten wielki klasyk, który pewnie nawet w chwili swojej 100. rocznicy będzie się oglądało wybornie. Mało który film z tamtych czasów ogląda się po latach tak dobrze. Wiem, bo masowo oglądam filmy z tamtych czasów. Do większości już nigdy nie wrócę, a do Przeminęło jak najbardziej. Zwłaszcza w Święta. Wchodzi zawsze przyjemnie. Dwunastu gniewnych ludzi, czyli przykład tego jak niewiele trzeba żeby stworzyć film niezapomniany, kultowy. Wystarczy tylko lub aż wielkie aktorstwo. Myślę, że już w podstawówce można śmiało go pokazać jako inspirację dla przyszłych filmowców, ale też prawników. O ile jeszcze Przeminęło był gigantem kasowym pod względem budżetu i boxofficu to 12 Angry Men ogląda się doskonale pomimo zdecydowanie mniejszych nakładów. Film fenomen. Według Filmwebu średnia moich ocen to 6,6 (o dziwo dotyczy to zarówno filmów jak i seriali) i niestety ciągle spada, bo coraz mniej jest filmów, które oceniam 10/10. Według IMDb mam ocenionych ponad 6000 filmów i seriali. Z czego jakieś jakieś 1100 oceniłem 10/10, ale to też dotyczy m.in. seriali animowanych czy filmów dokumentalnych więc nieco się tego uzbierało. Jakbym miał wybierać tylko ulubione filmy to miałbym niemałą zagwozdkę. Musiałbym chyba sporządzić jakieś TOP 50 z dopiskiem kolejność przypadkowa, bo aż głowa może rozboleć od rozkminiania dlaczego ten film jest lepszy od tego. Musiałbym chyba sporządzić listę według gatunków albo dat żeby to miało jakieś ręcę i nogi. Nad serialami muszę jeszcze pomyśleć.
  10. Mogę zarzucić ci linkiem, że Borek skończył pedagogikę. Chcesz? Znalazłem też link w którym Borek mówi w wywiadzie z bodajże 2001 roku, że studiuje już od 7 lat, ale jeszcze studiów nie ukończył. Jest taki odnośnik na wikipedii. Wątpię czy miał czas w 2001 roku na bujanie się po uczelni skoro już wtedy był mega zajęty. Jest też dużo o jakiejś aferze gdzie odpiera zarzuty. Innymi słowy nic w tej sprawie nie jest jeszcze takie pewne. Może mam luki w pamięci, ale przed wejściem w ten wątek byłem pewien, że Borek studiów na UW nie ukończył. Sam się chyba tym nawet chwalił. Jasne, że widzę wiele źródeł, że jednak ukończył, ale widzę też sporo informacji o tym, że tylko studiował, ale samo studiowanie nie jest jednoznaczne z ich ukończeniem. Dziennikarstwo mamy jakie mamy. Mnogość informacji nt. wykształcenia Borka najlepiej o tym świadczy.
  11. Każdy kto był w Holandii dłużej niż rok zapewne doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że naród holenderski gardzi Polakami. Mam mnóstwo znajomych i dalszej/bliższej rodziny, którzy pracowali w tym kraju. Wykonywali różne zawody. Od prac fizycznych po prace umysłowe. Jedni zarabiali bardzo dobrze, inni marnie, ale wszyscy jak ich spotykałem czy to na ulicy czy przy stole na imprezie rodzinnej byli zgodni z jednym, że Holendrzy Polaków nie lubią. Powiedziałbym nawet, że nawet bardzo nie lubią. Traktują ich jako gorszy sort. Patrzą na nich z góry. Porównałbym to z tym jak wielu naszych rodaków traktuje Ukraińców czy choćby Cyganów. Polacy w oczach Holendrów są takimi Ukraińcami czy Cyganami w Niderlandach. Tyle, że Polacy niespecjalnie się z tym obnoszą, bo taką mamy naturę. Lubimy obmawiać kogoś za plecami innych. Holendrzy nie mają jednak z tym problemu... Swego czasu hitem w Holandii była piosenka, a właściwie teledysk o Polakach, którzy busikami zasuwają do nich na roboty. News z "Życia Warszawy", ale o tej sprawie swego czasu trąbili niemal wszędzie: https://www.zw.com.pl/artykul/219743.html Jak nieco poszperacie to pewnie znajdziecie ją na YouTube. Jest obelżywa i ksenofobiczna, a podobno Holandia to taki tolerancyjny naród. Narkomani, geje, lesbijki, transwestyci, ateiści, muzułmanie mogą czuć się tam jak u siebie. Wszyscy za wyjątkiem nas... Polaków, wszystko dlatego, że nasi rodacy uczciwie chcą zarobić na chleb. Przykłady z piłkarskiego ogródka? Pamiętacie jak kibice PSV traktowali hiszpańskich cyganów na rynku przed meczem z Atletico Madryt? Typowy zachodni kraj bez tzw. wartości. Jak widzę takie sceny od razu mi się przypominają te ohydne zachowania niemieckich oficerów w stosunku do żydów podczas II wojny światowej.
  12. Borek z tego co pamiętam to w ogóle nie ma studiów skończonych tzn. zaczął, ale nie ukończył także dyplomu zapewne nie ma.
  13. Wszyscy dostają te ankiety czy tylko losowo wybrani subskrybenci?
  14. No ja też wczoraj obejrzałem, bo w poniedziałek ma go już nie być. Cóż to jeden z tych szczególnych przypadków gdy aktorce dałem 10/10, a filmowi 1/10. Szokuje mnie tak wysoka ocena tego filmu. Już nawet Zieloną granicę oceniam wyżej. Dla dobra cywilizacji jedyneczka ode mnie, ale aktorka świetna. W Hollywood jak najbardziej mile widziana. @Jax - też kilka dobrych tygodni temu odświeżyłem sobie wszystkie Matriksy. Jedynka zdecydowanie najlepsza. Ja wprawdzie nie jestem fanem tego jak to się ładnie teraz mówi "uniwersum", ale jedynce z dumą przyznałem notę 7/10 za klimacik. Dwójkę oceniam najsłabiej (1/10), bo wg mnie kompletnie nie udżwignęła tego co wypracowała pierwsza część. Trójka też nie powala (2/10), bo bardziej przypomina tą arcynieudaną dwójkę niż jedynkę, a o dziwo ta najgorzej oceniana przez krytyków (i nietylko) czwórka u mnie zapunktowała (3/10), bo do pewnego momentu przynajmniej nawiązywała do jedynki. Reasumując te wszystkie sequele i inne quele mogli sobie darować.
  15. Generalnie to ten paszkwil powinien się moim zdaniem zacząć od uwertury z melodią niemieckiego hymnu w tle zagłuszaną przez cytat Angeli Merkel --- "Przybywajcie" ---, bo to oczywiście Niemcy skazali tych biednych ludzi na taki los. Niemcy sprzedali tym ludziom nadzieje bez pokrycia. Białoruś jest marionetką Rosji, a Polska po prostu broni swoich granic przed nielegalnymi ~~ polecam dokładnie przestudiować to słowo 'nielegalnymi'. Powiedziałbym, że polska Straż Graniczna w tym względzie jest zbyt delikatna, wręcz zanadto ludzka, by nie powiedzieć empatyczna do przesady. W innych krajach strażnicy graniczni się nie patyczkują. Kto nie wierzy to zapraszam na granicę meksykańsko-amerykańską. Tylko wcześniej zabezpieczcie się w kamizelki kuloodporne i spiszcie testament. Polska broni wschodniej flanki, która nie należy do strefy Schengen. Uchodźcy cierpią katusze na ziemi białoruskiej. Białorusini są więc ich katami, ale jak już wspomniałem wszystko zaczęło się od Pani Angeli, która w swoim imieniu przyczyniła się do tysięcy trupów w basenie Morza Śródziemnego i cierpienia tysięcy dzieci na granicach zewnętrznych UE. Niektórzy mówią, że słowa nic nie kosztują, ale jak widać kosztują i jeśli Pani Angela ma sumienie to od wielu lat nie może spać spokojnie. Każda minuta jej życia to kolejny trup u wybrzeży Włoch, to kolejna łza niewinnego dziecka przy granicy z Węgrami, to kolejna zimna noc na ziemi białoruskiej. Tylko co Polska ma do tego? Myślę, że Polska tych ludzi chętnie przetransportowałaby do Niemiec pod willę Pani Angeli, ale kto za to zapłaci? Niemcy, Pani Angela? Bo przecież nie polscy podatnicy. Ja przynajmniej sobie tego nie życzę. Polska po prostu robi swoje i tak to należy postrzegać. Nielegalne przekraczanie granic niepodległych państw i nielegalny pobyt w obcym kraju to przestępstwo. PS. Wyjaśniła się już sprawa z tym rzekomym fake newsem na którym miała się opierać jedna z wersji przedstawionych w filmie "Zielona granica"?
  16. Domy grozy (2014) Waham się między oceną 4/10, a 5/10. Początek to takie 5/10, ale im dalej w las... ehhh.
  17. Bon Jovi, Savage Garden były na 100%. Dżem może, Breakout - nie wiem. Moim zdaniem "30 ton..." to był najlepszy program muzyczny tego typu jaki kiedykolwiek pojawił się w polskim piekiełku. Ktoś kto zdjął go z anteny powinien zostać pozbawiony dożywotnio emerytury, bo najwidoczniej nie znał się na swojej robocie.
  18. Project_ALF

    Serie A

    Mnie kadra Romy nawet z Lukaku na pokładzie nie przekonuje. Ndicka, Azmoun, Renato Sanches, Aouar, Kristensen to fajne nazwiska na papierze i jako miłośnik Serie A cieszę się, że zawitali do Romy, ale... ...wszyscy przyszli z zewnątrz. Nie znają realiów włoskiej piłki. Właściwie w każdej lidze niesie to za sobą ryzyko i obawy szczególnie gdy mowa o piłkarzach, którzy ostatnio byli na jakimś tam zakręcie, a właściwie wszyscy no może poza Ndicką mieli w poprzednim sezonie jakieś większe lub mniejsze problemy. A to zlecieli z ligi, a to byli pod formą, a to trapiły ich kontuzje. Nawet Lukaku. Powrót do Interu miał trudny, później przyszedł lepszy czas, ale finał LM w jego wykonaniu wszystkie te achy i ochy z wiosny przyćmił na swoją niekorzyść. Ostatnie 5 lat Romy to półfinał LM, finał LE i triumf w LK, ale w Serie A idzie im jak po grudzie. Z rozgrywkami krajowymi im wybitnie nie po drodze. Nie pamiętam kiedy ostatni raz chociaż zbliżyli się do drużyny, która sięgała po Scudetto. Musielibyśmy się chyba cofnąć do czasów... Ranieriego. Napoli w zeszłym sezonie zasłużyło na Scudetto nie tylko dlatego, że byli najlepsi w jednym sezonie, ale też dlatego, że regularnie przez wiele lat byli blisko aktualnego mistrza. Oni nie wyskoczyli jak królik z kapelusza, oni na to pracowali latami. Natomiast Roma latami ma problem żeby w ogóle wejść do TOP4, a co dopiero mówić o Scudetto. Dla mnie delikatnymi faworytami do mistrzostwa są kluby z Mediolanu, bo mam wrażenie, że przemawia za nimi najwięcej argumentów. Start sezonu to jedno. Drugie to doświadczenie w wygrywaniu Serie A. Trzecie - trenerzy - którzy kontynuują swoją pracę i mają już z mediolańskimi ekipami sukcesy na koncie, bo jednak triumf w Serie A Piolego i finał LM Inzaghiego to wielka rzecz. Po czwarte... oni też nie próżnowali w trakcie mercato. Fakt jedni i drudzy stracili mocne punkty. Jednak w przypadku Milanu był to tak naprawdę tylko Tonali i może Brahim choć ten ostatnio był nierzadko krytykowany. Inter poniósł więcej strat, ale nie wiem czy nie wyjdzie mu to na dobre. Marotta w Juventusie co rusz odświeżał kadrę, przeprowadzał transfery na potęgę, ale w tym szaleństwie jest metoda co pokazuje jego bogata w trofea kariera w Turynie. Onana zaliczył świetny sezon i mimo porażki zaprezentował się wybornie w finale LM, ale oferta MU była nie do odrzucenia. Dzeko w 2024 miałby już 38 lat. Trochę za dużo jak na drużynę o takich ambicjach. Brozovic... kurczę ile on gra już w tym Interze? Szok, że utrzymał się na tej pozycji tak długo i zwieńczył swoją europejską karierę finałem LM. Wybór Arabii Saudyjskiej jednak jasno pokazuje, że myślami jest już bardziej po drugiej stronie rzeki. W przeciwnym wypadku wybrałby inny duży europejski klub z ambicjami. Tak na marginesie mam wrażenie, że Arabię wybierają nie tylko ci, którzy chcą zarobić, ale też Ci, którzy nie mają ochoty już się narobić. Skriniar? Mimo jego zasług w drodze do finału LM już nie uczestniczył. W najważniejszych meczach już go właściwie nie było. Koniec końców wzmocnienia Interu i Milanu nawiązują do tych transferów jakie przeprowadzila Roma. Możemy się spierać, ale generalnie są to transfery porównywalne. Jak już jednak wspomniałem transfery to nie wszystko. Wyżej od Romy cenię też drużynę Napoli, której w walce o Scudetto nie daję jednak zbyt wielu szans ze względu na Rudiego Garcię i specyfikę Napoli jako klubu, środowiska, mentalności. O czwarte miejsce w moim przekonaniu powalczy Juventus (w tym sezonie bez europejskich pucharów, ale sportowo to druga siła zeszłego sezonu Serie A choć bez znaczących wzmocnień, ale też i strat). Brak europejskich pucharów będzie handicapem Starej Damy w tym sezonie. Lazio, Atalanta i Roma może będą się z Juve biły o to czwarte miejsce. Może. Nie podniecałbym się jeszcze tym zwycięstwem Lazio w Neapolu. Chłopcy Sarriego zaliczyli słaby start, a im dłużej będzie trwał sezon będą mieć coraz bardziej pod górkę. Gra na wielu frontach plus nieprzekonywująca kadra. Atalanta może być czarnym koniem, ale zobaczymy. Na razie to znak zapytania. Reasumując: 1. Inter/Milan ... 3. Napoli 4. Juventus 5. Roma/Lazio/Atalanta Tak to widzę. Może jeszcze Fiorentina się włączy do walki o miejsca 5-7. Innych drużyn nie przewiduję.
  19. Wyżej wymienieni starają się silić na obiektywizm, ale jak wiadomo wychodzi im to z różnym skutkiem. Zapraszam więc wszystkich bez wyjątku do przypisania klubowych sympatii do znanych wam nazwisk komentatorów, dziennikarzy i ekspertów telewizyjnych. Jedni się z tym nie kryją, inni od tego uciekają, jeszcze inni udają, że nikomu nie kibicują choć nazwę swojej ulubionej drużyny mają wypisaną na twarzy, że nie wspomnę takiego starego wywiadu z Jackiem Laskowskim, a brzmiał on swego czasu mniej więcej tak... Panie Jacku niektórzy telewidzowie zwłaszcza fani Realu Madryt zarzucają Panu, że kibicuje Pan Barcelonie. - Nic bardziej mylnego. Nie mam ulubionego zespołu... A ma Pan może jakichś ulubionych piłkarzy? - Oczywiście. Mógłby Pan wymienić chociaż trzech? - Messi, Cruyff, Maradona ...i tym jakże radosnym akcentem otwieram listę, którą przy waszej wspólnej pomocy będę starał się co jakiś czas aktualizować. Zaczynamy: POLSKA: Kevin Aiston - Chelsea FC Zbigniew Boniek - Widzew Łódź, AS Roma Mateusz Borek - Real Madrid Michał Borkowski - Juventus FC Enrico Buscema - Torino FC Vito Casetti - ACF Fiorentina Paolo Cozza - FC Inter Piotr Czachowski - Legia Warszawa, Udinese Calcio, Juventus FC i jeden z dwóch klubów: Barcelona / Real, ale zapomniałem który Tomasz Ćwiąkała - FC Barcelona Rafał Dębiński - Legia Warszawa, Arsenal FC Piotr Dumanowski - AC Milan Marcin Feddek - Liverpool FC Jacek Gmoch - Panathinaikos AO Adam Godlewski - Real Madrid Marcin Grzywacz - West Ham United Tomasz Hajto - Schalke04, Górnik Zabrze, Bayern Munchen Andrzej Iwan - Wisła Kraków Maciej Iwański - Real Madrid Wojciech Kowalczyk - FC Barcelona, Legia Warszawa, Real Betis Cezary Kowalski - Valencia CF Julian Kowalski - SS Lazio Mikołaj Kruk - FC Inter Piotr Laboga - Real Madrid Jacek Laskowski - FC Barcelona, Legia Warszawa Tomasz Lipiński - Juventus FC Mateusz Majak - Real Madrid Radosław Majdan - Pogoń Szczecin, Wisła Kraków Grzegorz Mielcarski - FC Porto Patryk Mirosławski - Energie Cottbus Conrado Moreno - Real Madrid Dominik Mucha - SS Lazio, Juventus FC Janusz Panasewicz - FC Barcelona, Legia Warszawa Robert Podoliński - Juventus FC Marcin Rosłoń - Legia Warszawa, Arsenal FC Sergiusz Ryczel - Bayern Munchen Tomasz Smokowski - FC Nantes, Liverpool FC Krzysztof Stanowski - Legia Warszawa, FC Barcelona Maciej Szczęsny - Legia Warszawa Mateusz Święcicki - Sparta Jeżowe, AC Milan Andrzej Twarowski - Blackburn Rovers Tomasz Urban - Siarka Tarnobrzeg, Borussia Mönchengladbach Tomasz Wieszczycki - Chelsea FC Hirek Wrona - Manchester United ŚWIAT: Piero Angela - Juventus FC Paolo Bonolis - FC Inter Carlo Conti - ACF Fiorentina Tiziano Crudelli - AC Milan Francesco Giorgino - Juventus FC Enrico Mentana - FC Inter Gerry Scotti - AC Milan Bruno Vespa - Juventus FC Niektórzy pochwalili się swoimi sympatiami na antenie, inni w wywiadach, jeszcze inni nie musieli się przed nikim otwierać. Dopisujcie kolejnych... ? Później to zaktualizuję i będziemy mieli pewien wykaz.
  20. Project_ALF

    Piłka ręczna

    Historyczny triumf Iskry Kielce w EHF Champions League sezonu 2015/2016 to chyba idealny moment żeby założyć ogólny temat o szczypiorniaku tu na forum. Wątek będzie dotyczył wszystkich zagadnień handballa. Podyskutujemy o piłce reprezentacyjnej, ligowej, polskiej i zagranicznej, juniorskiej i seniorskiej, męskiej i damskiej. Słowo się rzekło Na dobry początek może sukces z niedzieli: Legendarny wyczyn, historyczny sukces i od razu zapowiedź wielkich transferów. Tak się buduje najlepszą drużynę klubową na Kontynencie. VIVE Tauron Kielce to najlepsza polska drużyna klubowa bez podziału na dyscypliny sportowe. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Cóż tu więcej dodawać. Organizacja klubu, polityka transferowa, ciągły progres sportowy, kwestie partnerstwa i sponsoringu = najwyższy światowy poziom. Już samo to, że topowi reprezentanci Niemiec, Hiszpanii, najlepszych lig świata wybierają grę dla klubu z Polski mówi nam bardzo wiele o Iskierce... Gdyby liga polska miała jeszcze choćby jedną drużynę na poziomie przynajmniej Wisły Płock byłoby naprawdę super. Zapraszam do dyskusji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...