Skocz do zawartości

Project_ALF

Użytkownik
  • Postów

    5230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Project_ALF

  1. Generalnie to ten paszkwil powinien się moim zdaniem zacząć od uwertury z melodią niemieckiego hymnu w tle zagłuszaną przez cytat Angeli Merkel --- "Przybywajcie" ---, bo to oczywiście Niemcy skazali tych biednych ludzi na taki los. Niemcy sprzedali tym ludziom nadzieje bez pokrycia. Białoruś jest marionetką Rosji, a Polska po prostu broni swoich granic przed nielegalnymi ~~ polecam dokładnie przestudiować to słowo 'nielegalnymi'. Powiedziałbym, że polska Straż Graniczna w tym względzie jest zbyt delikatna, wręcz zanadto ludzka, by nie powiedzieć empatyczna do przesady. W innych krajach strażnicy graniczni się nie patyczkują. Kto nie wierzy to zapraszam na granicę meksykańsko-amerykańską. Tylko wcześniej zabezpieczcie się w kamizelki kuloodporne i spiszcie testament. Polska broni wschodniej flanki, która nie należy do strefy Schengen. Uchodźcy cierpią katusze na ziemi białoruskiej. Białorusini są więc ich katami, ale jak już wspomniałem wszystko zaczęło się od Pani Angeli, która w swoim imieniu przyczyniła się do tysięcy trupów w basenie Morza Śródziemnego i cierpienia tysięcy dzieci na granicach zewnętrznych UE. Niektórzy mówią, że słowa nic nie kosztują, ale jak widać kosztują i jeśli Pani Angela ma sumienie to od wielu lat nie może spać spokojnie. Każda minuta jej życia to kolejny trup u wybrzeży Włoch, to kolejna łza niewinnego dziecka przy granicy z Węgrami, to kolejna zimna noc na ziemi białoruskiej. Tylko co Polska ma do tego? Myślę, że Polska tych ludzi chętnie przetransportowałaby do Niemiec pod willę Pani Angeli, ale kto za to zapłaci? Niemcy, Pani Angela? Bo przecież nie polscy podatnicy. Ja przynajmniej sobie tego nie życzę. Polska po prostu robi swoje i tak to należy postrzegać. Nielegalne przekraczanie granic niepodległych państw i nielegalny pobyt w obcym kraju to przestępstwo. PS. Wyjaśniła się już sprawa z tym rzekomym fake newsem na którym miała się opierać jedna z wersji przedstawionych w filmie "Zielona granica"?
  2. Domy grozy (2014) Waham się między oceną 4/10, a 5/10. Początek to takie 5/10, ale im dalej w las... ehhh.
  3. Bon Jovi, Savage Garden były na 100%. Dżem może, Breakout - nie wiem. Moim zdaniem "30 ton..." to był najlepszy program muzyczny tego typu jaki kiedykolwiek pojawił się w polskim piekiełku. Ktoś kto zdjął go z anteny powinien zostać pozbawiony dożywotnio emerytury, bo najwidoczniej nie znał się na swojej robocie.
  4. Project_ALF

    Serie A

    Mnie kadra Romy nawet z Lukaku na pokładzie nie przekonuje. Ndicka, Azmoun, Renato Sanches, Aouar, Kristensen to fajne nazwiska na papierze i jako miłośnik Serie A cieszę się, że zawitali do Romy, ale... ...wszyscy przyszli z zewnątrz. Nie znają realiów włoskiej piłki. Właściwie w każdej lidze niesie to za sobą ryzyko i obawy szczególnie gdy mowa o piłkarzach, którzy ostatnio byli na jakimś tam zakręcie, a właściwie wszyscy no może poza Ndicką mieli w poprzednim sezonie jakieś większe lub mniejsze problemy. A to zlecieli z ligi, a to byli pod formą, a to trapiły ich kontuzje. Nawet Lukaku. Powrót do Interu miał trudny, później przyszedł lepszy czas, ale finał LM w jego wykonaniu wszystkie te achy i ochy z wiosny przyćmił na swoją niekorzyść. Ostatnie 5 lat Romy to półfinał LM, finał LE i triumf w LK, ale w Serie A idzie im jak po grudzie. Z rozgrywkami krajowymi im wybitnie nie po drodze. Nie pamiętam kiedy ostatni raz chociaż zbliżyli się do drużyny, która sięgała po Scudetto. Musielibyśmy się chyba cofnąć do czasów... Ranieriego. Napoli w zeszłym sezonie zasłużyło na Scudetto nie tylko dlatego, że byli najlepsi w jednym sezonie, ale też dlatego, że regularnie przez wiele lat byli blisko aktualnego mistrza. Oni nie wyskoczyli jak królik z kapelusza, oni na to pracowali latami. Natomiast Roma latami ma problem żeby w ogóle wejść do TOP4, a co dopiero mówić o Scudetto. Dla mnie delikatnymi faworytami do mistrzostwa są kluby z Mediolanu, bo mam wrażenie, że przemawia za nimi najwięcej argumentów. Start sezonu to jedno. Drugie to doświadczenie w wygrywaniu Serie A. Trzecie - trenerzy - którzy kontynuują swoją pracę i mają już z mediolańskimi ekipami sukcesy na koncie, bo jednak triumf w Serie A Piolego i finał LM Inzaghiego to wielka rzecz. Po czwarte... oni też nie próżnowali w trakcie mercato. Fakt jedni i drudzy stracili mocne punkty. Jednak w przypadku Milanu był to tak naprawdę tylko Tonali i może Brahim choć ten ostatnio był nierzadko krytykowany. Inter poniósł więcej strat, ale nie wiem czy nie wyjdzie mu to na dobre. Marotta w Juventusie co rusz odświeżał kadrę, przeprowadzał transfery na potęgę, ale w tym szaleństwie jest metoda co pokazuje jego bogata w trofea kariera w Turynie. Onana zaliczył świetny sezon i mimo porażki zaprezentował się wybornie w finale LM, ale oferta MU była nie do odrzucenia. Dzeko w 2024 miałby już 38 lat. Trochę za dużo jak na drużynę o takich ambicjach. Brozovic... kurczę ile on gra już w tym Interze? Szok, że utrzymał się na tej pozycji tak długo i zwieńczył swoją europejską karierę finałem LM. Wybór Arabii Saudyjskiej jednak jasno pokazuje, że myślami jest już bardziej po drugiej stronie rzeki. W przeciwnym wypadku wybrałby inny duży europejski klub z ambicjami. Tak na marginesie mam wrażenie, że Arabię wybierają nie tylko ci, którzy chcą zarobić, ale też Ci, którzy nie mają ochoty już się narobić. Skriniar? Mimo jego zasług w drodze do finału LM już nie uczestniczył. W najważniejszych meczach już go właściwie nie było. Koniec końców wzmocnienia Interu i Milanu nawiązują do tych transferów jakie przeprowadzila Roma. Możemy się spierać, ale generalnie są to transfery porównywalne. Jak już jednak wspomniałem transfery to nie wszystko. Wyżej od Romy cenię też drużynę Napoli, której w walce o Scudetto nie daję jednak zbyt wielu szans ze względu na Rudiego Garcię i specyfikę Napoli jako klubu, środowiska, mentalności. O czwarte miejsce w moim przekonaniu powalczy Juventus (w tym sezonie bez europejskich pucharów, ale sportowo to druga siła zeszłego sezonu Serie A choć bez znaczących wzmocnień, ale też i strat). Brak europejskich pucharów będzie handicapem Starej Damy w tym sezonie. Lazio, Atalanta i Roma może będą się z Juve biły o to czwarte miejsce. Może. Nie podniecałbym się jeszcze tym zwycięstwem Lazio w Neapolu. Chłopcy Sarriego zaliczyli słaby start, a im dłużej będzie trwał sezon będą mieć coraz bardziej pod górkę. Gra na wielu frontach plus nieprzekonywująca kadra. Atalanta może być czarnym koniem, ale zobaczymy. Na razie to znak zapytania. Reasumując: 1. Inter/Milan ... 3. Napoli 4. Juventus 5. Roma/Lazio/Atalanta Tak to widzę. Może jeszcze Fiorentina się włączy do walki o miejsca 5-7. Innych drużyn nie przewiduję.
  5. Project_ALF

    Serie A

    Juventus na ten moment: - Trzecie miejsce w Serie A ze stratą 2 punktów do wicelidera - Półfinał UEFA Europa League - Półfinał Coppa Italia Pomimo demotywującego pseudo wyroku -15 punktów Pomimo licznych kontuzji czołowych piłkarzy przez większą część sezonu Pomimo nieustającej krytyki Wielka praca Massimiliano Allegriego nad mentalnością swoich zawodników, ale też w odpowiedniej selekcji, zarządzaniu kadrą. Gatti, Barbieri, Miretti, Fagioli, Barrenechea, Soule, Illing w trakcie sezonu często z powodzeniem zastępowali takich gości jak Bonucci, Pogba, Chiesa czy Di Maria. Na tyle często, że kilku z nich Allegri obecnie bez problemu wystawia w pierwszym składzie. Efekt? Szeroka kadra, głębia składu i liczba młodych zawodników przekraczająca wyobrażenia. Ostatni raz Juventus tak wielu młodych graczy wypromował chyba w czasach Serie B. Inna sprawa, że włoskie drużyny lubią być pod ścianą. Kochają syndrom oblężonej twierdzy. Im bardziej jest źle tym dla nich lepiej (afery przed mundialem 82, 06 i euro 12 = 2 złota, 1 srebro). Pamiętam jak szalał Juventus gdy Conte był zawieszony w sezonie 2012/2013. Właściwie zatrzymał się na Bayernie dopiero, gdy Conte... wrócił. Do tego momentu parli do przodu mimo ciągłej nagonki mając na ławce, a to asystenta, a to drugiego trenera. Psy szczekają, karawana jedzie dalej - Juve na wiosnę to obecnie najrówniej grająca drużyna w całej stawce. Derby Mediolanu w Lidze Mistrzów póki co przykrywają sytuację klubów z Mediolanu w Serie A, a tych na ten moment nie ma w następnej edycji LM! Piękne Napoli puchnie, widać to wyraźnie w ostatnich meczach i zaryzykuję opinię, że gdyby meczów do końca sezonu było ciut więcej wzorem angielskiej Championship to kwestia Scudetto byłaby jeszcze nie rozstrzygnięta. Jak na ironię Napoli jako jedyne nie przeszło fazy ćwierćfinałów europejskich pucharów i już od dawna nie jest obecne w Coppa Italia. Pozostałe drużyny tj. Milan, Inter, Fiorentina, Juventus, Roma - nie zawiodły. Kiedy jeśli nie w tym sezonie Napoli miało szansę rozbić bank? Droga do finału LM wymarzona. Same włoskie kluby, których Napoli zdystansowało w lidze, no ale jak już wspomniałem przyszła wiosna, kluczowy moment sezonu i się zaczęło. 0-4 u siebie z Milanem w lidze to już był szok. Nie pamiętam kiedy ostatni raz lider Serie A na tym etapie sezonu pozwolił sobie na tak dotkliwą klęskę na własnym terenie. Z tego powodu niedzielny hit Serie A zapowiada się mega interesująco. Przypominam, że w pierwszej części sezonu Napoli zgniotło Juventus (5-1 !!!). Odkąd zacząłem oglądać mecze nigdy nie widziałem żeby Juventus dostał pięć bramek w jednym meczu. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce jakoś na początku lat 90. XX wieku, czyli jakieś 30 lat temu. Przecież siła i klasa Buffona polegała na tym, że w reprezentacji i Juventusie nigdy nie wpuścił więcej niż 4 bramek co innym czołowym bramkarzom co jakiś czas się to przytrafiało. Kluby włoskiej Serie A w tym momencie pobiły swój rekord punktowy w historii rankingu UEFA. Na etapie półfinałów europejskich pucharów w sezonie 2022/2023 mają zdecydowanie najwięcej klubów i to we wszystkich rozgrywkach. A przecież na pewno jeszcze coś tam zapunktują choćby w parze Inter - Milan. Paradoks tego wszystkiego jest taki, że włoskie kluby jak nigdy kompletnie olały tegoroczne zimowe okienko transferowe. Pamiętam, gdy jakieś 6,7-8 lat temu opisywałem tu obszernie jedno z zimowych okienek transferowych, gdy włoskie kluby masowo sięgały po wielu wartościowych graczy z całego świata. Właściwie w każdym dniu był jakiś transfer i znane nazwisko. Nawet outsiderzy sięgali po królów strzelców / liderów strzelców z ligi czeskiej, chorwackiej etc. i nic. Żadnego przełożenia na atrakcyjność ligi czy wpływu na europejskie puchary. Większość tamtych transferów się nie sprawdziła choć na papierze wyglądało to na bogato. W tym okienku zimowym kompletna posucha, bieda z nędzą i taki wynik w Europie, a przecież walka, może nie już o mistrza, ale o TOP4 w lidze też zapowiada się wybornie. Gdy jeszcze się tutaj częściej udzielałem to podkreślałem, że włoskie kluby przed Calciopoli były przyzwyczajone do sprowadzania gotowych produktów, a po Calciopoli musiały nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości. Trochę im to czasu zajęło, ale w końcu znalazły sposób na siebie. Z początku głównie sprowadzały wielkie nazwiska po przejściach, którym przywracały dawny blask (obecnie są to chociażby Giroud, Di Maria, Pedro czy Matic - swoją drogą wczoraj świetny mecz Serba z Feyenoordem). Jednakże od jakiegoś czasu dołożyły do tego modelu kolejny. Mianowicie zaczęły sprowadzać-tworzyć nowych piłkarzy z graczy wcześniej anonimowych dla mainstreamowych fanów piłki nożnej i dzięki temu możemy dziś podziwiać Kvarę, Leao, Oshimena, Lautaro, Barellę, Skriniara, Milinkovicia-Savicia. Przecież taki Gati z Juventusu, który w tym sezonie należy do czołowych włoskich obrońców kilka lat temu zasuwał z taczkami gdzieś na budowie dzisiaj z powodzeniem zastępuje bohatera EURO 2021 - Bonucciego. Właściwie nikt specjalnie nie tęskni za Leonardo. Albo ten rajd Brahima Diaza przez prawie pół boiska na poziomie ćwierćfinału LM. Młodzi przychodzą znikąd, zapewniają awans, stają się bohaterami, ich wartość rośnie i tak to się kręci. Nikt szczególnie się nie przejmie odejściem Osimhena latem tego roku, bo jestem przekonany, że za chwilę znikąd wypłynie jakaś nowa gwiazda. Jeśli nie w drużynie Napoli to w innej. Włosi nauczyli się tworzyć swoje własne nowe produkty. Rok temu o tej porze wszyscy zachwycali się Vlahoviciem i narzekali na skuteczność i podatność na kontuzje Osmihena. W futbolu czas płynie jakoś szybciej i bardziej bezwzględnie. Może i długo oglądasz piłkę, ale niekoniecznie Juve. W czasach Platiniego chyba tylko raz się zdarzyło żeby Juventus strzelił mniej bramek od jakiejś innej drużyny w Serie A. Ten grający nieciekawą i nieofensywną piłkę Juventus uczynił z Platiniego trzykrotnego króla strzelców Serie A z rzędu i trzykrotnego zdobywcę Złotej Piłki. Zastanawia mnie pewna rzecz - tak na logikę - skoro Juventus (który strzelił najwięcej bramek w historii ligi włoskiej rozgrywając w niej mniej sezonów od choćby Interu) grał tak mało ciekawą i nieofensywną piłkę to czemu przez lata przyciągał tylu mistrzów? Rozumiem, że Platini, Baggio, Del Piero, Zidane, Pirlo czy CR7 to masochiści, którzy wybrali Juve dla mało ciekawej i nieofensywnej piłki? Albo weźmy takich kibiców. Turyn to czwarte pod względem populacji miasto we Włoszech. Tam nie ma nawet miliona ludzi. Mimo to wszelkie badania i raporty potwierdzają, że Juventus ma najwięcej kibiców w całych Włoszech, a sugerując się mediami społecznościowymi zapewne też jest najbardziej lubianą włoską drużyną na świecie. Wystarczy popatrzeć na frekwencję na włoskich stadionach gdy jakieś miasto odwiedza Juventus, albo jaką oglądalność telewizyjną mają topowe kluby. Tam też z reguły przewodzi Juve. Rozumiem, że jest to jakiś spisek masoński żeby mimo nieciekawej i nieofensywnej gry za wszelką cenę oglądać i wspierać klub z miasta o niespełna milionowej populacji. 27 mistrzów świata - nie ma drugiego klubu w którego szeregach grałoby tak wielu zdobywców mundialu zapewne też świadczy o tym spisku by najlepsi piłkarze świata za wszelką cenę wybierali klub dla masochistów. Co do Allegriego to z wielką przyjemnością można powrócić do wielu meczów jego drużyn czy to w krajowych czy europejskich rozgrywkach. I nie mówię tu tylko o Juventusie, który prowadził, ale też o Milanie. Wiele meczów drużyn Allegriego zapisało się dużymi zgłoskami w historii. Przecież w czasach tego trenera nie brakowało szalonych meczów, wielkich comebacków, zwycięstw w ostatnich minutach czy cudownych nocy w Champions League. Nawet te mecze w których Juventus przegrywał/odpadał również należały do emocjonujących. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza to się poświęcę i chętnie wypiszę, które mecze mam na myśli. No ale myślę, że każdy ma YouTube, wikipedię i przede wszystkim dobrą pamięć i nie będę musiał tego robić. Nadmienię tylko, że Pioli, Spalletti, Conte, Inzaghi mogą o takiej liście TOP-meczów jakie wygrywał, przegrywał, przeżywał Allegri tylko pomarzyć. Z całym szacunkiem dla tych szkoleniowców.
  6. Wyżej wymienieni starają się silić na obiektywizm, ale jak wiadomo wychodzi im to z różnym skutkiem. Zapraszam więc wszystkich bez wyjątku do przypisania klubowych sympatii do znanych wam nazwisk komentatorów, dziennikarzy i ekspertów telewizyjnych. Jedni się z tym nie kryją, inni od tego uciekają, jeszcze inni udają, że nikomu nie kibicują choć nazwę swojej ulubionej drużyny mają wypisaną na twarzy, że nie wspomnę takiego starego wywiadu z Jackiem Laskowskim, a brzmiał on swego czasu mniej więcej tak... Panie Jacku niektórzy telewidzowie zwłaszcza fani Realu Madryt zarzucają Panu, że kibicuje Pan Barcelonie. - Nic bardziej mylnego. Nie mam ulubionego zespołu... A ma Pan może jakichś ulubionych piłkarzy? - Oczywiście. Mógłby Pan wymienić chociaż trzech? - Messi, Cruyff, Maradona ...i tym jakże radosnym akcentem otwieram listę, którą przy waszej wspólnej pomocy będę starał się co jakiś czas aktualizować. Zaczynamy: POLSKA: Kevin Aiston - Chelsea FC Zbigniew Boniek - Widzew Łódź, AS Roma Mateusz Borek - Real Madrid Michał Borkowski - Juventus FC Enrico Buscema - Torino FC Vito Casetti - ACF Fiorentina Paolo Cozza - FC Inter Piotr Czachowski - Legia Warszawa, Udinese Calcio, Juventus FC i jeden z dwóch klubów: Barcelona / Real, ale zapomniałem który Tomasz Ćwiąkała - FC Barcelona Rafał Dębiński - Legia Warszawa, Arsenal FC Piotr Dumanowski - AC Milan Marcin Feddek - Liverpool FC Jacek Gmoch - Panathinaikos AO Adam Godlewski - Real Madrid Marcin Grzywacz - West Ham United Tomasz Hajto - Schalke04, Górnik Zabrze, Bayern Munchen Andrzej Iwan - Wisła Kraków Maciej Iwański - Real Madrid Wojciech Kowalczyk - FC Barcelona, Legia Warszawa, Real Betis Cezary Kowalski - Valencia CF Julian Kowalski - SS Lazio Mikołaj Kruk - FC Inter Piotr Laboga - Real Madrid Jacek Laskowski - FC Barcelona, Legia Warszawa Tomasz Lipiński - Juventus FC Mateusz Majak - Real Madrid Radosław Majdan - Pogoń Szczecin, Wisła Kraków Grzegorz Mielcarski - FC Porto Patryk Mirosławski - Energie Cottbus Conrado Moreno - Real Madrid Dominik Mucha - SS Lazio, Juventus FC Janusz Panasewicz - FC Barcelona, Legia Warszawa Robert Podoliński - Juventus FC Marcin Rosłoń - Legia Warszawa, Arsenal FC Sergiusz Ryczel - Bayern Munchen Tomasz Smokowski - FC Nantes, Liverpool FC Krzysztof Stanowski - Legia Warszawa, FC Barcelona Maciej Szczęsny - Legia Warszawa Mateusz Święcicki - Sparta Jeżowe, AC Milan Andrzej Twarowski - Blackburn Rovers Tomasz Urban - Siarka Tarnobrzeg, Borussia Mönchengladbach Tomasz Wieszczycki - Chelsea FC Hirek Wrona - Manchester United ŚWIAT: Piero Angela - Juventus FC Paolo Bonolis - FC Inter Carlo Conti - ACF Fiorentina Tiziano Crudelli - AC Milan Francesco Giorgino - Juventus FC Enrico Mentana - FC Inter Gerry Scotti - AC Milan Bruno Vespa - Juventus FC Niektórzy pochwalili się swoimi sympatiami na antenie, inni w wywiadach, jeszcze inni nie musieli się przed nikim otwierać. Dopisujcie kolejnych... ? Później to zaktualizuję i będziemy mieli pewien wykaz.
  7. Project_ALF

    Piłka ręczna

    Historyczny triumf Iskry Kielce w EHF Champions League sezonu 2015/2016 to chyba idealny moment żeby założyć ogólny temat o szczypiorniaku tu na forum. Wątek będzie dotyczył wszystkich zagadnień handballa. Podyskutujemy o piłce reprezentacyjnej, ligowej, polskiej i zagranicznej, juniorskiej i seniorskiej, męskiej i damskiej. Słowo się rzekło Na dobry początek może sukces z niedzieli: Legendarny wyczyn, historyczny sukces i od razu zapowiedź wielkich transferów. Tak się buduje najlepszą drużynę klubową na Kontynencie. VIVE Tauron Kielce to najlepsza polska drużyna klubowa bez podziału na dyscypliny sportowe. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Cóż tu więcej dodawać. Organizacja klubu, polityka transferowa, ciągły progres sportowy, kwestie partnerstwa i sponsoringu = najwyższy światowy poziom. Już samo to, że topowi reprezentanci Niemiec, Hiszpanii, najlepszych lig świata wybierają grę dla klubu z Polski mówi nam bardzo wiele o Iskierce... Gdyby liga polska miała jeszcze choćby jedną drużynę na poziomie przynajmniej Wisły Płock byłoby naprawdę super. Zapraszam do dyskusji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...