Skocz do zawartości

Oglądalność: TVP, a Nielsen


Mr.Chiquita
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego artykułu nic nie wynika czego byśmy w sumie nie wiedzieli. Argumenty Kurskiego są zasadne, wykazał absurdy tej telemetrii i tyle. To jak ona działa to nikt tego nie kwestionuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Badania telemetryczne nie odzwierciedlają rzeczywistości. Podobno w dekoderach są telemetry (inaczej skąd operatorzy wiedzieliby jakie kanały są najchętniej oglądane w danej sieci), ale ile w tym prawdy to nie wiadomo.

To nie ma odzwierciedlać rzeczywistości, tylko być walutą rozliczeniową nadawców z reklamodawcami. Na jaką dokładność pomiaru się umówią, taka będzie.

Edytowane przez Mr. Orbita
Offtopic przeniesiony tu z innego wątku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt się chyba z nikim nie umawiał - Wielka Czwórka tak chce a reszta ze względu na brak konkurencji dla Nielsena do tego się dostosowuje czy im się podoba czy nie... Wielka mistyfikacja. Do czasu aż na rynku ktoś rzuci rękawicę dla Nielsena, który w obliczu wypowiedzi Jacusia z TVP chyba zaczął mięknąć i żeby nie stracić pozycji monopolisty godzi się po części iść na ustępstwa.

Biznes na glinianych nogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt się chyba z nikim nie umawiał - Wielka Czwórka tak chce a reszta ze względu na brak konkurencji dla Nielsena do tego się dostosowuje czy im się podoba czy nie... Wielka mistyfikacja. Do czasu aż na rynku ktoś rzuci rękawicę dla Nielsena, który w obliczu wypowiedzi Jacusia z TVP chyba zaczął mięknąć i żeby nie stracić pozycji monopolisty godzi się po części iść na ustępstwa.

Biznes na glinianych nogach.

Raczej poważny biznes, z mocnymi podstawami. Nikt ich nie podważył.

 

Po pierwsze, telemetria i jedna firma na danym rynku, nie są specyfiką tylko polską. Ten sposób badania oglądalności odnosi się do wielu krajów. W tym największych rynków, np. US.

 

Po drugie, z całą pewnością możemy mówić o sytuacji "umownej". Gdyż Nielsen może cały czas modyfikować ilość telemetrów, jeśli telewizje zechcą.

 

Po trzecie, problemem wcale nie jest brak alternatyw dla Nielsena. To propaganda Kurskiego. Są nim ogromne koszty istnienia kilku alternatyw. Kto by za to płacił? Naprawdę myślisz, żeby rynek utrzymał ich wszystkich? 1 czy 10 konkurentów, jest bez znaczenia w odniesieniu do dokładności pomiarów. I jak w takiej sytuacji (braku jednej waluty) reklamodawcy mieliby się rozliczać z nadawcami?

 

Po czwarte, Nielsen niczego pod TVP nie ustawił. Wydzielił tylko z ogólnej grupy taką specjalną, nieznacznie liczniejszą niż "komercyjna". Niczego to w dokładności panelu nie zmieniło. Poprawiło jedynie dochód TVP. Taki STARS TV niewiele z tego powodu zyskał.

 

I co jest "mistyfikacją"? Na pewno nie metodologia.

 

W taki razie telewizje nie powinny chwalić się oglądalnością, skoro to nie ma odzwierciedlać rzeczywistości :)

Tak? To dlaczego radio chwali się wynikami słuchalności, skoro daleko im do rzetelności telemetrii Nielsena?

 

Panel odzwierciedla prawdziwą oglądalność, jest tylko obarczony nieznacznym ryzykiem błędu. To wystarczy. Wątpię, żeby niszowi nadawcy, jak STARS, chcieliby pakować więcej pieniędzy z zysków w coś bardziej wyrafinowanego.

Edytowane przez Mr.Chiquita
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że telewizje, a dokładniej wielka dwójka nie chcą poszerzenia pomiaru, bo jest im to nie na rękę. I to nie jest tylko "propaganda Kurskiego", bo nawet dawny pracownik ATM, a potem Puls wypowiada się krytycznie (na konkurencyjnym forum) o obecnym systemie pomiaru oraz rynku reklamowym.

Edytowane przez Mr. Music
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, pracownik wypowiada się źle o założeniach rynku, nie o Nielsenie. ;) Kurski to chce, żeby telemetry montowano "u swoich". Czyli, taki wybiórczy pomiar.
 
W najnowszym wywiadzie dla WM, prezes TVP znowu porusza tę sprawę:

Jacek Kurski: jeśli Nielsen nie zmieni pomiaru oglądalności, razem z partnerem publicznym uruchomimy własny

Telewizja Polska pracuje nad alternatywnymi metodami badań telemetrycznych, które mogą zostać wprowadzone do realizacji, jeśli nadawca nie będzie zadowolony z wyników audytu pomiaru prowadzonego przez firmę Nielsen. - Znaleźliśmy już poważnego partnera publicznego, zainteresowanego badaniem wielomilionowej klienteli, która jest w jego zainteresowaniu - informuje prezes TVP Jacek Kurski.

Na początku października firma AGB Nielsen, realizująca jedyne obecnie w Polsce badanie oglądalności telewizji, zgodziła się na przeprowadzenie audytu rozproszenia geograficznego swojego panelu telemetrycznego. Audyt zostanie przeprowadzony przez zewnętrzną firmę, którą wybierze Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy IAA Polska.

Telewizja Polska domagała się takiej weryfikacji od wiosny br. Jacek Kurski, odpowiadając na pytania o spadki oglądalności niektórych programów i kanałów, przede wszystkim informacyjnych i publicystycznych, tłumaczył, że badanie Nielsena jest oparte na danych ze zbyt małej liczby gospodarstw domowych (ok. 2 tys.), niereprezentatywnych dla całego społeczeństwa (według Kurskiego zbyt dużo uczestników badania mieszka na obrzeżach wielkich miast, a za mało w mniejszych miastach i na wsi).

W połowie kwietnia br. TVP zwróciła się do Nielsena o przekazanie kodów pocztowych osób uczestniczących w badaniu. Pracownia się na to nie zgodziła się, udostępniła natomiast nadawcy dokładną strukturę panelu z danymi takimi jak podział na województwa, wielkość miejscowości czy ilość wyodrębnionych miejscowości w danym województwie.

Jacek Kurski sugerował natomiast, że jeśli TVP nie otrzyma oczekiwanych danych, może ograniczyć współpracę z Nielsenem. Nadawca ogłosił konsultacje dotyczące pomiaru oglądalności jego stacji telewizyjnych i treści wideo w internecie, zgłosiło się do nich ponad 20 firm.

- Porozumienie między TVP i Nielsenem udowadnia rynkowi, że formułowane przeze mnie zastrzeżenia miały podstawę, bo spotkały się z poważnym potraktowaniem przez nadzorców Nielsena - podsumowuje Jacek Kurski w rozmowie z wirtualnemedia_pl. - Ponadto Nielsen zgodził się sprawdzić najważniejszy wskaźnik, czyli dyspersję geograficzną panelu. Chcemy planowany audyt rozszerzyć o inne kwestie dotyczące istotnych cech panelu. Jestem pewien, że Telewizja Polska zyska na bardziej reprezentatywnym politycznie i kulturowo panelu - podkreśla.

Zdaniem Kurskiego w obecnym badaniu Nielsena niedoszacowane są wyniki przede wszystkim TVP Info oraz programów informacyjnych i publicystycznych w innych kanałach TVP, co jest związane m.in. z dużymi zmianami wprowadzonymi tam w br.

- Wskazanie Nielsena było dużo prawdziwsze i odzwierciedlało sytuację telemetryczną kiedy w TVP pracowali m.in. Piotr Kraśko, Beata Tadla i Tomasz Lis. TVP niewiele się wtedy różniła od TVN i Polsatu. Teraz tych ludzi nie ma, znaleźli się po tamtej stronie sporu politycznego - opisuje prezes TVP. - W momencie kiedy telewizja publiczna dostała stempel telewizji rządowej TVPiS, a nadal jest badana na terenach wielkomiejskich, zdominowanych przez sympatyków PO i Nowoczesnej, to nie ma mowy, żeby wyniki były miarodajne. To całkowicie przeciwny typ widza - przekonuje.

Jako przykład podaje TVP Info, które według badania Nielsena notuje w br. znaczny spadek oglądalności (we wrześniu stacja miała 3,11 proc. udziału w rynku, o 7,16 proc. mniej niż rok wcześniej) i zostało wyprzedzone przez TVN24. - Oglądalność TVP Info jest dużo większa niż ta podawana telemetryczne. Marcin Wolski mówił mi jakiś czas temu że po uruchomieniu programu „W tyle wizji” w TVP Info na jego spotkaniach autorskich zaczęły pojawiać się tłumy. To o czymś świadczy - zaznacza Kurski.

Prezes TVP zapowiada, że jeżeli nadawca nie będzie zadowolony z efektów audytu pomiaru Nielsena, może uruchomić własne badanie oglądalności. - Pracujemy nad alternatywnymi metodami badań telemetrycznych. To jest nasz plan B - informuje Jacek Kurski. - Łączy się to z dużą inwestycją w badania rynku. Znaleźliśmy już poważnego partnera publicznego, zainteresowanego badaniem wielomilionowej klienteli, która jest w jego zainteresowaniu. Oczywiście te koszty spoczywają na TVP, ale zostaną rozłożone proporcjonalnie do korzystania z wyników badań - zapowiada.

Według danych Nielsen Audience Measurement we wrześniu br. TVP1 zanotowała średnio 600 755 widzów i 10,25 proc. udziału w rynku telewizyjnym, a TVP2 - 501 572 widzów i 8,55 proc. udziału.

Argumentacja Kurskiego, szczególnie na temat pomiaru TVP Info, poraża. :D

Tymczasem Nielsen, pewny swego, snuje spore plany w naszym kraju:

Nielsen otwiera w Warszawie pierwsze na świecie centrum operacji. Pracę znajdzie 700 osób

Firma Nielsen wybrała Warszawę na miejsce globalnego centrum operacji, gdzie zamierza zatrudnić 700 specjalistów ds. badań i analityki. To pierwsze takie biuro firmy na całym świecie.

Do zadań Centrum Operacji Nielsen w Polsce należy wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań w obszarze analizy i optymalizacji danych, takich jak udziały w rynku, trendy w sprzedaży detalicznej, zachowania konsumentów czy efektywność promocji.

- Polska jest kluczowym rynkiem w globalnej działalności Nielsena. Jesteśmy dumni z naszej przeszło 20-letniej obecności w Polsce i relacji jakie w tym czasie zbudowaliśmy z naszymi klientami, partnerami i szeroko rozumianą społecznością biznesową. Stabilność gospodarcza kraju, dostępność wysoko wykwalifikowanych specjalistów, dobrze przygotowana infrastruktura - to wszystko czynniki, które zadecydowały o podjęciu decyzji, aby zainwestować w Polsce i stworzyć nasze globalne Centrum Operacyjne w Warszawie - mówi Mitch Barns, prezes Nielsena.

Warszawskie biuro jest pierwszym tego typu ośrodkiem Nielsena, docelowo będzie współpracować z dwoma innymi tego typu centrami, które powstaną w innych krajach, ale zachowa wiodącą rolę w obszarze innowacji i optymalizacji procesów - dla wszystkich rynków, na których działa Nielsen.

- Nowo powstałe Centrum Operacyjne Nielsen to proinnowacyjny impuls, jakiego Polska potrzebuje. To również unikalny wkład w realizację modelu gospodarki, jaki zaprezentowaliśmy w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Nielsen jest przykładem firmy, która w swoich działaniach kładzie nacisk na  czynnik ludzki, a zwłaszcza na kształtowanie kompetencji menedżerskich. Cieszy nas wieloletnia już obecność Nielsena w Polsce oraz doceniamy wpływ tej działalności na rozwój gospodarki - wyjaśnia wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński.

W tej chwili w warszawskim centrum pracuje ponad 100 osób, a pracę znajdzie docelowo 700 pracowników. Będą to specjaliści w takich obszarach jak: przetwarzanie danych, projektowanie procesów biznesowych, analiza statystyczna, a także kadra menedżerska. Nielsen poszukuje ekspertów w obszarze nauk ścisłych, technologii, inżynierii i matematyki, z wykształceniem na poziomie licencjata lub magistra oraz znających biegle język angielski. Kandydaci muszą też doskonale posługiwać się komputerem, mieć umiejętności analityczne, potrafić konstruować procesy biznesowe.

 

źródło: http://www.wirtualnemedia_pl/artykul/nielsen-otwiera-w-warszawie-pierwsze-na-swiecie-centrum-operacji-prace-znajdzie-700-osob

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...