Koronawirus

[tyrla]

 

[Rasheed]

2 godziny temu, dvbtowiec napisał:

 coś czuję że po tym wszystkim posypią pozwy na miliardowe odszkodowania za takie zaskoczenia i zapłacimy za to my wszyscy. 

 

Myślę, że do rozprawy zostaną wylosowani tacy sędziowie, którzy nie będą chcieli ryzykować narażeniem się Izbie Dyscyplinarnej

 

Będziemy mieć wkrótce kolejny galimatias prawny, bowiem w prawie nie ma pojęcia "narodowej kwarantanny". To znów będą bezprawne ograniczenia, bo rząd coś sobie nagle wymyślił.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez Rasheed

[tweed77]

Liga rządzi - Liga radzi - Liga nigdy cię nie zdradzi:

 

Maski w domu już jest propozycja

 

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-epidemiolog-nawet-we-wlasnym-domu-warto-stosowac-maseczke,nId,4841222#iwa_source=special

[Gość bgmnt]

"Prezydenci, burmistrzowie i starostowie na Mazowszu otrzymali pismo, w którym wojewoda zaleca wstrzymanie niemal wszystkich świadczeń opieki zdrowotnej innych niż leczenie COVID-19.

[...]

Mazowiecki Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia wydał zalecenie czasowego zawieszenia udzielania planowych świadczeń opieki zdrowotnej, dotyczy to m.in. zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych (wyjątkiem jest diagnostyka i leczenie chorób nowotworowych)"

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26486896,kolejne-tajne-pismo-wojewody-szpitale-na-mazowszu-maja-wstrzymac.html

[Beks]

Prof.Simon lekarz celebryta mówi, że protesty nie wpłyną na wzrost zakażeń bo uczestnicy mają maski oraz zachowują dystans, a jednocześnie każe zamykać cmentarze bo zakażenia poszybują w górę  Czegoś tu nie rozumiem. 

 

Idąc tym tokiem myślenia po Marszu Niepodległości również nie będzie wzrostu jeżeli ludzie w nim idący będą mieli założone maseczki oraz zachowany dystans? W zeszłym roku w Warszawie byłem, w tym zostaję w domu. 

[Gość jaszek]

Skoro Die Welt się tak troszczy o Polskę, to może my troszkę potroszczmy się o Niemcy. Tak tylko wrzucę...

 

 

Jak to szło? "Danke Angela"?

[Rasheed]

Ale to nie jest żadną tajemnicą. Różnica między Polską a Niemcami to m.in. to, że niemieccy politycy mówią obywatelom prawdę a nasi propagandę sukcesu a krytykę że strony zagranicznych gazet zawsze potraktują wrogo. Nawet kwestia respiratorów stała się polityczna, zamiast powiedzieć dziękuję. Tak się składa, że Merkel powiedziała to już pod koniec października : "Nasz system opieki zdrowotnej wciąż radzi sobie z tymi wyzwaniami, ale jeśli te wskaźniki będą się utrzymywać, to w ciągu kilku tygodni osiągniemy limity systemu ochrony zdrowia – podkreśliła kanclerz.". Dlatego Niemcy wiedzą dlaczego wprowadza się obostrzenia. U nas jest wszystko super tylko potem nie wiemy dlaczego mamy kolejne obostrzenia skoro jest tak super. Dodam jeszcze, że my nadal nie uważamy obecnego stanu za upadek naszego systemu zdrowia, choć odwołujemy wszystkie operacje, wyrzucamy chorych do domu a z lekarzami widzimy się tylko jeśli zapłacimy za wizytę. A w Niemczech służba zdrowia nadal wykonuje swoją robotę, są operacje i nikt nikogo nie wyrzuca nagle z dnia na dzień że szpitala. Mam kogoś w rodzinie kto pracuje w niemieckim szpitalu to wiem jak u nich to wygląda. Problemem jest to, że korona z czasem rozwali nawet niemieckie szpitale. Czyli realne jest zagrożenie o którym koronasceptycy nie chcą słyszeć, odwracają głowę i gadają tylko o zgonach o ile chociaż w te zgony uwierzą.

 

My też w marcu pisaliśmy w gazetach o tragicznej sytuacji we włoskich czy hiszpańskich szpitalach choć nam też groziło niebezpieczeństwo. Ktoś się wtedy oburzał ? A tak się składa, że to dziś w Polsce mamy jedną z najgorszych sytuacji w Europie.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez Rasheed

[Gość jaszek]

https://m.facebook.com/kaminski2015/posts/1521562918039519

 

Kolejna przestroga przed bredniami, że to grypa. Z tego co pamiętam pan Poseł ma choroby współistniejące (kiedyś to publicznie przyznał), ale jak widać leczone pozwalały przynajmniej w miarę normalnie żyć i funkcjonować. Panu Posłowi dużo zdrowia.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez jaszek

[Rasheed]

Miałem napisać jak u mnie wyglądało testowanie. No to muszę powiedzieć, że ksiażkowo. Przyjechałem na test umówiony na godzinę, przede mną tylko 2 osoby. Wszystko błyskawicznie, wynik na internetowym koncie pacjenta  już po ok. 12 godzinach. Oczywiście pozytywny. Dziś mija tydzień mojego chorowania i końca nie widać. Na szczęście wszystko stabilnie więc narzekać nie mogę. Jednak nigdy w życiu takie infekcje nie przybijały mnie do łożka na tydzień. Zwykle 2-3 dni w łożku i można było wracać do pracy. Dziś już mogę trochę pochodzić po mieszkaniu ale jeszcze przedwczoraj gdy przeszedłem się po schodach to dostałem malej zadyszki. Brednie niech sobie dalej piszą małolaci czy spiskowcy, najlepiej jest je ignorować.

 

Falcon: musisz mieć bardzo nudne życie, skoro codziennie wchodzisz na temat w który nie wierzysz i jeszcze narzekasz, że nic ciekawego tu nie ma. To napisz coś, że to bzdury, że ci chorzy w szpitalach to aktorzy, że lekarzy na całym świecie przekupili bogacze którzy chcą wszczepić nam chipy za pomocą szczepionki. Przynajmniej będzie jakiś ciekawy dla Ciebie wpis.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez Rasheed

[Gość jaszek]

@Rasheed dużo siły i zdrowia. Wlewaj dużo wody w siebie. I nie lekceważ nasilających się zadyszek.

 

Tak, z testami w ostatnich dniach sporo się poprawiło, dużo pomogło wojsko. Sam proces udałonsię w wielu punktach usprawnić. O ile ludzie nie przyjeżdżają na pałę, to jest ok.

 

Edytowane 7 Listopada 2020 przez jaszek

[Beks]

Zdrówka życzę i najlepiej jakbyś mierzył saturację pulsoksymetrem.

[misieq]

We Wrocławiu tak różowo z testami nie jest. Moja żona robiła test w poniedziałek (też na umówioną godzinę), a wynik przyszedł w piątek. To, że przyszedł w piątek to jedno ale wynik był niejednoznaczny z zaleceniem aby powtórzyć. Dzisiaj rano moja żona musiała pojechać na kolejny test. Czas oczekiwania na wynik 4-5 dni, w niektórych punktach informują, że można czekać nawet do 2 tygodni. Laboratoria są więc zapchane.

 

I tak po 2 tygodniach od wejścia na ścieżkę COVID może się dowiemy czy to koronawirus.

A jak się okażę, że wynik jest pozytywny to ja z dziećmi zacznę kwarantannę (aktualnie na kwarantannie jest tylko moja żona)

 

Edytowane 7 Listopada 2020 przez misieq

[tyrla]

Moja narzeczona ma covid, a Ja jestem na kwarantannie. Test miała robiony we wtorek, a wynik przyszedł wczoraj. Ja mam kwarantannę do 22 listopada, narzeczona do 15.

[Rasheed]

Falcon: piszesz "nie ma co się jej bać jeżeli jesteś w sile wieku i jesteś zdrowy." a jednocześnie chodząc z objawami do pracy naraziles starszych lub chorych z którymi mają do czynienia Twoi współpracownicy. Gratuluję odpowiedzialności i rozsądku. Aż szkoda komentować takie zachowanie. 

[Gość jaszek]

Falcon myśli, że "przykozaczył". A może za kilka tygodni przez takich jak on przybędzie ze dwa miliony bezrobotnych. Może nawet sam Falcon do nich dołączy. A potem będzie biegał i krzyczał, że to wina rządu i lockdownu. Cóż...

[Gość bgmnt]

Nie no, oczywiście, tylko @Falcon to będzie wina :d.

Odpływasz @jaszek...

Co post to jest dzisiaj zabawniej. Źli Niemcy, bezmyślni Polacy... Tylko rząd bez skazy.

[Gość Krzysiek11:)]

Wiedzieć, że ma się COVID i chodzić do pracy, rzeczywiście odpowiedzialne podejście. Nie ma to jak patrzeć na czubek własnego nosa tylko i wyłącznie. Jeśli wszyscy będą podchodzić w ten sposób do epidemii to szybko się z nią nie uporamy. Ja niestety mam dookoła siebie przypadki śmiertelne na skutek tego wirusa. Wielka tragedia dla rodziny i bliskich, gdy śmierć przychodzi tak nagle...

[Gość jaszek]

Jak to mówią nosił wilk razy kilka... Gdyby to przypadkiem wyszło na jaw, to zakład pracy powinien takiego delikwenta tak sprocesować, że nawet skarpetek by nie było.

 

Ale ja wierzę, że Falcon po prostu głupoty pisze. Tak samo miał taką sytuację i sam COVID-19 jak i ja... 

Edytowane 7 Listopada 2020 przez jaszek

[Sebek00]

Dziś znów był na TVN w "Uwadze" reportaż o szpitalu w Tuszynie. Tak właśnie wyglądało przekształcenie na szpital covidowy. Porażająca była bezczelność dyrektora z Łodzi ( szpital w Tuszynie to filia ) który niby polecił ordynatorom poinformowanie pacjentów o likwidacji oddziału i poradni, gdzie cała administracja znajduje się w Łodzi, i za stronę internetową odpowiada też Łódź. 

[Gość lakiman]

@Falcon Twoją kobieta zachowała się tak samo " odpowiedzialnie" jak ty?

[Sebek00]

Falcon Was podpuszcza i tyle.... szkoda czasu na dyskusje o Jego niby koronawirusie.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez Sebek00

[tweed77]

Mamy wg statystyki ponad 520 tys zakażonych zdiagnozowanych. Którzy mniej lub gorzej przechodzą zakażenie - chorobę.

Z czego zmarło około 7600 osób. Śmiertelność na poziomie około 1.44 procenta.

Wyzdrowiało około 200 tys osób czyli około 39 procent chorych.

Polska liczy około 38 mln mieszkańców. Zakażonych jest około 1,36 procent społeczeństwa w Polsce, których zdiagnozowano.

 

 

Ludność Polski liczy około 38 mln ludzi - ile z tych osób przeszło - przechodzi - choruje - przechoruje bez objawowo ?

Powiedzmy około 1,5 procent chorych bez objawowo to wyjdzie jakieś 500 tyś chorych bezobjawowo.

Czyli tyle osób ile teraz jest przetestowanych zdiagnozowanych.

Pytanie ile przeszło bez objawowo - przechorowało - wyzdrowiało ?

Powiedzmy że 39 procent tych których chorowali zdiagnozowani wyzdrowieli.

38 mln osób w Polsce więc to 39 procent społeczeństwa mogło chorować bezobjawowo - wyzdrowieć to daje liczbę około 14,3 mln osób która jeż przeszła Covid. 

 

I jeszcze jedna niewiadoma ile z tych zmarłych 7600 osób była w stanie paliatywnym - chorowała na cięższe choroby typu rak - miała osłabiony organizm przez inne poważne choroby ?

Sekcji zmarłych na Covid sie nie robi ? bo by wyszło że przyczyną zgonu nie był Covid a choroby które miały wcześniej.

 

 

Edytowane 7 Listopada 2020 przez tweed77

[Sebek00]

Falcon

Twój covid pojawił się nagle dziś po tym jak to stwierdziłeś nikt nic ciekawego na forum nie napisał. Dobrze że po 2h go przechorowłeś. 

Życzę wszystkim i sobie aby też tak szybko się uporali z koronawirusem jak Ty.

Edytowane 7 Listopada 2020 przez Sebek00

[Gość Krzysiek11:)]

Ja nie poplynąłem stwierdzam fakty. Jednoznaczne objawy wskazywały na COVID, a nawet jeśli to nie on, to w obecnych czasach jeśli jestem przeziębiony czy mam objawy grypopodobne to siedzę w domu na 4 literach, a nie biegam do pracy, sklepu czy znajomych i rozsiewam dalej narażając innych. Nie ma co polemizować, niech inni zachowują się odpowiedzialnej. 

 

[brtk]

Tym bardziej, że L4 przez telefon to teraz nie problem, nawet chcąc odpocząć i ściemniając przez telefon na teleporadzie dostajecie tydzień od reki. Trochę samodyscypliny panowie i panie.. Ja też siedziałem tydzień na L4, bo na test nie chcieli wysłać, a miałem gorączkę i bóle mięśniowe. Sam zadzwoniłem do pracy, że nie przyjdę, by kolegów z pracy nie pozarażać, a następnie zapis na teleporadę.