Skocz do zawartości

Fiat 126P


Darek z Ozimka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.10.2022 o 17:37, Darek z Ozimka napisał:

@kowjanko Niestety moja ciocia w swoim "Kaszlaku" nie miała dachowego bagażnika, więc musiała prawie wszystko pakować na tylne siedzenia. Z którego rocznika miałeś "Kaszlaka"? Moja ciocia miała "Kaszlaka" z 1986 roku, kupiła go używanego w 1994 roku.

1993 też odkupiony, full wypas, zapłon w stacyjce, fotele "lotnicze", radio z korektorem, bagażnik na dachu i... odpadające z powodu rdzy chlapacze   :) i zapadające się w pasie przednim koło zapasowe  :)

Na tylnym siedzeniu przewoziłem grzejniki Purmo dla brata. 

Edytowane przez kowjanko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli myślicie, że nikt nie pamięta o "Maluchach", to obejrzyjcie te filmy, a na pewno zmienicie zdanie:

 

Odpalanie "Malucha" po 28 latach:

 

Kolejne odpalanie "Malucha", tym razem po 11 latach stania w garażu:

 

Odpalanie "Malucha" po 10 latach postoju na parkingu:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Cytat

Fiata 126p kupiłem zimą 2016 roku. Już od dłuższego czasu po wypadku moim Maluchem ELX szukałem jakiegoś ciekawego egzemplarza tego mini Fiata. W końcu w lutym, niedługo po walentynkach, całkiem przypadkiem trafiłem po znajomości na Polskiego Fiata 126p w wersji FL z 1986r, z numerem nadwozia zaczynającym się literami „ZFA” czyli produkcja na eksport. Po za tą ciekawostką, to samochód jest w unikatowym kolorze „rosso scuro„, czyli ciemny czerwony. Małych Fiatów w tym odcieniu było bardzo mało, co można zauważyć np. na różnych zlotach klasycznych samochodów. Po krótkich oględzinach ciemną nocą ze słabą latarką stwierdziłem, że musi być mój.

https://klassikauto.pl/fiat-126p-fl-jak-go-wyremontowalem-za-9-000-zl/?fbclid=IwAR1RBIfEU0RQYaYU26cOF-T0s0z7Knp2ALf2cVSsG9HGvoC6xjjrY9sSSJg

 

Tak jak widać, nie wszystkie "Maluchy" idą na złom lub w zapomnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
15 minut temu, K63 napisał(a):

Stosunkowo mało trwały był rozrząd, przeguby półosi i zabieraki.

U mojej cioci w "Maluchu" oprócz w/w przeze mnie aparatu zapłonu, bardzo często przeguby półosi lubiły się "poddać".

 

Jak było z dostępnością do części zamiennych Fiata 126P? Chodzi mi o okres połowy lat 90-tych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 90-tych nie było większego problemu. W latch 80-tych dostanie większości cześci graniczyło z cudem. Ratunkiem była produkcja rzemieślnicza. Ale trwałość wielu tych części była gorsza niz "oryginału".

Przy okazji dodam, ze w latach 80-tych odbywałem praktykę uczniowską na linii montażowej "Malucha" w Tychach.

Bywało,że mieliśmy przestoje, bo brakowało ... nadwozi. A te w egzemplarzach przeznaczonych na eksport, były lepszej jakości od tych przeznaczonych "na kraj".

Edytowane przez K63
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, K63 napisał(a):

Bywało,że mieliśmy przestoje, bo brakowało ... nadwozi. A te w egzemplarzach przeznaczonych na eksport, były lepszej jakości od tych przeznaczonych "na kraj".

Jaką "jakość" masz na myśli? Szybkie rdzewienie czy spasowanie elementów nadwozia?

 

30 minut temu, K63 napisał(a):

Ratunkiem była produkcja rzemieślnicza. Ale trwałość wielu tych części była gorsza niz "oryginału".

Jak u mojej cioci w "Maluchu" silniczek wycieraczek się całkowicie zepsuł, to wujek musiał zamontować nowy silniczek, który pochodził od...... Zastavy 101, więc z tą trwałością rzemieślniczych części masz rację, po dwóch tygodniach "rzemieślniczy" silniczek od wycieraczek przestał działać całkowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Darek z Ozimka napisał(a):

Jaką "jakość" masz na myśli? Szybkie rdzewienie czy spasowanie elementów nadwozia?

To drugie - lepsze spasowanie elementów. Łatwiej montowało się na nich różne elementy - szczególnie plastikowe, montowane na tzw. zatrzask. Tzw. "blacharka" była ponoć produkowana na lepszej jakości i mniej "wypracowanych" prasach.

Pozostałe części szły takie same, jak do "krajowców". Oczywiście w tamtym czasie wyposażenie "na eksport" było trochę lepsze (m.in. plastikowe zderzaki zamiast metalowych, listwy na drzwiach, "gruba" kierownica, bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa, uchylne tylne szyby).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Rekompensata za nie kupionego "Malucha":

https://gazetapowiatowa.pl/wiadomosci/kraj/osoby-ktore-ponad-czterdziesci-temu-wniosly-przedplate-zakup-fiata-126p-lub-fiata-125p-otrzymaly-auta-moga-otrzymac-nawet-25-tys-zl-rekompensaty/

 

Prawie 18 tys. zł za nie kupionego "Malucha", za takie pieniądze można kupić "Malucha" z rynku wtórnego 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 2 tygodnie później...

W zeszły piątek (19.01) stałem się posiadaczem Fiata 126P w wersji "el" z 1995 roku, kilka napraw muszę w nim przeprowadzić (m.in. Wymiana progów, wymiana foteli, kupno nowego wydechu oraz wiele innych).

 

W te wakacje zamierzam podróżować swoim "kaszlakiem" po całej Polsce. Na jakie usterki muszę się szykować podczas podróży?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...