Skocz do zawartości

Handel w niedziele


Gość Wodnik Szuwarek
 Udostępnij

Handel w niedziele  

115 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteś za zniesieniem zakazu handlu w niedziele?



Rekomendowane odpowiedzi

Jestem za tym aby to właściciel o tym decydował. A pracownik przyjmujący się do pracy wie na co się pisze, zatem jeśli takie warunki przyjmuje, o co zatem chodzi? Znów byś chciał regulować i uszczęśliwiać innych na siłę? :)

Czyli już wyłania się kierunek zmian wśród osób pracujących w handlu. Pozamykać sklepy całodobowe w nocy ustawą :)

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żyjemy w utopijnym świecie, powinny być jakieś zasady, które powinny regulować życie. Jak np. w ruchu drogowym, nie ma takiej wolności, jak ci się spieszy nie możesz przejeżdżać na czerwonym, pędzić w terenie zabudowanym 120 km/h. itp. Moim zdaniem powinny być zagwarantowane pewne dni wolne, np. wieczór wigilijny czy Wielkanoc, a także niedziele. Ale żeby to były przepisy życiowe, w pewnych przypadkach powinny być dopuszczone niedziele handlowe, jak np. weekend 30 kwietnia - 3 maja, gdyby niedziela wypadała 30 kwietnia bo wtedy aż 3 z 4 dni z rzędu nie można byłoby niczego kupić, albo w sytuacji gdy 24 grudnia to niedziela i zakupy do godzin wczesnopopołudniowych są uzasadnione z okazji specyficznego okresu no i w sytuacji gdy kolejne dni byłyby zamknięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, fan tv said:

Moim zdaniem powinny być zagwarantowane pewne dni wolne, np. wieczór wigilijny czy Wielkanoc, a także niedziele.

Podobno żyjemy w państwie świeckim?

Reszta argumentów przyrównujących zasady ruchu drogowego do zakazów handlu w niedzielę chyba komentuje się sama...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fan tv napisał(a):

Nie żyjemy w utopijnym świecie, powinny być jakieś zasady, które powinny regulować życie.

Życie regulujesz sobie sam, będąc nudnym.

To pracodawca powinien decydować jakie dni są dla niego pracujące, a jakie wolne. A państwo powinno ingerować wyłącznie w kodeks pracy, aby zagwarantować równość wszystkich zawodów w kwestii odpowiedniego wynagrodzenia za pracę w dzień świąteczny, czy gwarancji np. minimum 2 niedziel wolnych w miesiący. Tylko tyle i aż tyle. Dla każdego pracownika te same zasady, a nie przywileje dla jednej grupy społecznej. Takie przywileje to pomysły rodem z PRL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fan tv napisał(a):

albo w sytuacji gdy 24 grudnia to niedziela i zakupy do godzin wczesnopopołudniowych są uzasadnione z okazji specyficznego okresu 

Wcale nie, nie są uzasadnione. Dla czego ktoś ma dla swoich rodzin wigilie przygotowywać na złamanie karku bo był w pracy?, żebyś ty sobie mógł coś tam kupić? Ciekawe co byś mówił jak by to na twoją żonę trafiło, czy by było takie zadowolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, utede napisał(a):

Podobno żyjemy w państwie świeckim?

Reszta argumentów przyrównujących zasady ruchu drogowego do zakazów handlu w niedzielę chyba komentuje się sama...

No teoretycznie.😅 Ale rzeczywiście, nie każdy obchodzi, to będzie miał po prostu wolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jaś Fasola napisał(a):

Wcale nie, nie są uzasadnione. Dla czego ktoś ma dla swoich rodzin wigilie przygotowywać na złamanie karku bo był w pracy?, żebyś ty sobie mógł coś tam kupić? Ciekawe co byś mówił jak by to na twoją żonę trafiło, czy by było takie zadowolenie.

Jak juz pisałem, Wigilia jest lepsza niż kolejna niedziela handlowa. W większości miejsc idzie sie dogadać, bo to z reguły tlko kilka osób ma przyść i trochę krócej praca, a nie 2 zmiany normlanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dvbtowiec napisał(a):

Znam takich którzy twierdzą że tego wolnego w święta nie chcą, bo się z nim źle czują, że są zmuszani do mentalnego obchodzenia świąt, których nie uważają za święta ;) Tak że w sprawie wolnego święta co osoba to opinia.

No ciekawe, ludzie się burzą, bo dostają wolne, coraz ciekawiej się robi.😅🤣 Nie każdy musi je obchodzić przecież. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, fan tv napisał(a):

Widzę, że nie potrafisz rozróżnić specyfiki zawodów. Są takie gdzie sprawy załatwia się głównie od poniedziałku do piątku, a są takie gdzie funkcjonowanie opiera się na zyskach z dni, w których ludzie spędzają czas wolny i nie jest to raczej zachowanie codziennie i odbywające sie w krótkim czasie.

Patrząc na to jakie kolejki były w ostatnią niedzielę w galeriach handlowych - należy przyjąć, że właśnie wtedy powinny być sklepy otwarte, bo zysk o którym piszesz, na pewno był spory. 

 

6 godzin temu, fan tv napisał(a):

 Do urzędów chodzi się w "tygodniu". 

Ja np. nie chodzę do urzędów, bo sam potrafię złożyć wniosek przez aplikacje urzędowe w internecie, bez wychodzenia z domu. 

 

6 godzin temu, fan tv napisał(a):

Oddzielną kwestią jest to, że ludzie woleliby, żeby w niektóre dni chociaż można by załatwić sprawę o 17:30 czy 19:00 (co też w wielu miejscach jest możliwe). 

To jak chcą tak pracować to muszą znaleźć takie miejsce pracy, które im na to pozwoli. Albo założyć własną działalność gospodarczą. Tu mogą zaczynać i kończyć pracę według własnego uznania. 😂

 

6 godzin temu, fan tv napisał(a):

Np. do kina chodzi się w czasie wolnym, a nie w czasie pracy i to na dłuższy czas (więc nie robi się tego też przez 20 min w drodze z pracy do domu). 

Możesz pójść do kina wieczorem, po pracy albo przed pracą. Możesz też pójść w sobotę.

 

6 godzin temu, fan tv napisał(a):

Są takie zawody, które muszą być gotowe do pracy w niedzielę. Nie masz makaronu? Możesz zrobić zupę z ryżem albo schabowego. 

Chcesz obejrzeć w niedzielę film to nie idz do kina tylko kup sobie w VOD. Bo dlaczego kasjerka miałaby przychodzić do pracy w niedzielę? Ona nie ma rodziny z którą chciałaby ją spędzić? Czy jednak musi przyjść, bo pewien pan dostał wolne od Państwa, "bo mu się należy" i chciałby akurat tego dnia z rodziną pójść do kina? Hipokryzja. 

 

4 godziny temu, fan tv napisał(a):

Nie fantastyczne, tylko normalne w moim odczuciu, komuś czegoś zabraknie o 23:30 i co? Sklepy powinny być otwarte całodobowo?

Przecież są takie sklepy. 😂

W moim mieście przynajmniej kilka całodobowych. 

Są też takie sklepy samoobsługowe. I ona ogólnie wkrótce mogą "rozwiązać" całkowicie "problem" braku wolnych niedziel. Tylko wtedy będziecie mieć też wolną resztę tygodnia. I co wtedy do gara włożyć? Pewnie będziecie walczyć jak taksówkarze z Uberem. Wiadomo. 😂

 

3 godziny temu, fan tv napisał(a):

Nie żyjemy w utopijnym świecie, powinny być jakieś zasady, które powinny regulować życie. Jak np. w ruchu drogowym, nie ma takiej wolności, jak ci się spieszy nie możesz przejeżdżać na czerwonym, pędzić w terenie zabudowanym 120 km/h. itp. 

Ależ oczywiście, że są. Taka podstawowa zasada - jak ci się jakaś praca nie podoba to ją zmieniasz. ;)

 

3 godziny temu, fan tv napisał(a):

No teoretycznie.😅 Ale rzeczywiście, nie każdy obchodzi, to będzie miał po prostu wolne.

W jednej firmie niektórzy sami chętnie brali zmiany na całe święta. Nie dość, że były dodatki za pracę w święto wynikające z Kodeksu Pracy to jeszcze dodatkowo firma dawała premie. Więc nie mierz wszystkich jedną miarą. Nie wszyscy obchodzą święta, nie każdy ma je z kim spędzić, nie dla każdego jest to ważne. Albo po prostu kalkulują, że bardziej opłaca się pójść do pracy w święta niż bezproduktywnie spędzać je w domu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kiler napisał(a):

 

Patrząc po ostatniej niedzieli chętnych na zakupu nie brakuje.

 

Jakby otworzyć sklepy i galerie handlowe np. w święta Bożego Narodzenia i w majówkę, to chętnych na zakupy także by nie brakowało. Bieganie po sklepach, to jedna z ulubionych rozrywek i form spędzania czasu wolnego Polaków. Ile by nie były otwarte sklepy i galerie handlowe, to wiecznie nam mało i wiecznie marudzimy, że za krótko otwarte i nie zdążamy ze zrobieniem zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, dvbtowiec napisał(a):

Jestem za tym aby to właściciel o tym decydował. A pracownik przyjmujący się do pracy wie na co się pisze, zatem jeśli takie warunki przyjmuje, o co zatem chodzi? Znów byś chciał regulować i uszczęśliwiać innych na siłę? :)

Czyli już wyłania się kierunek zmian wśród osób pracujących w handlu. Pozamykać sklepy całodobowe w nocy ustawą :)

Jak ktoś jest zapracowany 24 na dobę, no dobra 12 h  to też zgadza się na pewne warunki pracy i związane z tym ograniczenia. 

Swoją drogą ile jest takich osób, pochłoniętych pracą, trochę im współczuję jak nie mają rodzin, znajomych z tego powodu. Jaki problem poprosić o zrobienie zakupów czy rodzinnie dzielić się takimi obowiązkami?

Edytowane przez lakiman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lakiman napisał(a):

Jak ktoś jest zapracowany 24 na dobę, no dobra 12 h  to też zgadza się na pewne warunki pracy i związane z tym ograniczenia. 

Przecież nikt nie zaprzecza. Nikt też z takich osób nie jojczy na forum. Pracują bo chcą dobrze zarobić. A chcą dobrze zarobić bo np. mają kredyty które chcą spłacać i godnie żyć. 

12 minut temu, lakiman napisał(a):

Jaki problem poprosić o zrobienie zakupów czy rodzinnie dzielić się takimi obowiązkami?

Znowu urządzanie innym życia? A może żona wychowuje dwójkę małych dzieci i nie ma to czasu. Ogarnijcie się z tymi dobrymi radami :)

Edytowane przez dvbtowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w czym są "gorsze" rodziny, gdy mama musi iść do pracy w np 3 niedziele i dzieci zostają w domu pod opieką ojca, czy innej osoby?

W tygodniu to nie jest tak długi czas jakby mogła z nimi spędzić wspólnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto i kiedy powiedział że takie rodziny są gorsze? 

Mama pracująca w sklepie zarabia takie kokosy aby pracy nie mogła zmienić na taką która pozwala jej czas spedzać z dziećmi? 

Gdzie tu masz znak równości z ojcem pracującym po 12 godzin czy wyjeżdżającym w delegacje. A robi to dla kasy a nie z przyzwyczajenia. 

Argumenty masz słabe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym mówi wiele osób od początku. Kodeks pracy jest od takich regulacji aby pracownikowi zagwarantować pewne przywileje w związku z pracą w dzień wolny. To daje równość wszystkim zawodom. 

A nie jakieś specjalne przywileje dla jednej grupy zawodowej. Bo za chwilę związek powiedzmy kierowców autobusów, czy pociągów wystąpi z propozycją aby komunikacja nie jeżdziła w nocy, bo ich pracownicy chcą się wyspać i noce spędzać z rodziną. Wszak po co podróżować w nocy, skoro jest od rego dzień. Logiczne? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dvbtowiec Wiesz jak to wyglądało przed zmianami? Na rozmowach osoby zgadzały się na proponowane warunki pracy, młodzi cwaniakowali że to im nie przeszkadza. Dostawały grafiki i  nagle okazywało się, że weekendy zajęte, brak czasu na rodzinę, znajomych, a to wypadło wesele, chrzciny itd, i jak tu pogodzić to ze studiami. Cudowanie z zamianami i ostatecznie rezygnacja z pracy, bo sami albo  rezygnowali, albo ktoś nie robił wyników-ruch był największy w soboty i niedziele i wylotka. To było niepotrzebne i dodatkowe generowanie takiej nerwowej atmosfery w pracy. Doswiadczone osoby miały więcej obowiązków bo musiały uczyć nowe osoby, które i tak rozglądały się za "lepszą" pracą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dvbtowiec napisał(a):

 Bo za chwilę związek powiedzmy kierowców autobusów, czy pociągów wystąpi z propozycją aby komunikacja nie jeżdziła w nocy, bo ich pracownicy chcą się wyspać i noce spędzać z rodziną. Wszak po co podróżować w nocy, skoro jest od rego dzień. Logiczne? 

Komunikacja miejska jeździ rzadziej w weekendy. Niektóre kursy są wręcz ograniczone lub zawieszone.

A w sklepach- jak wspominacie te ogromne kolejki , to potrzeba jest obstawić  odpowiednią ilość pracowników. Poczynając od sprzątaczek, pracowników sklepów, ochronę , firmę transportową, punkt ratalny,  a pomnożyć to przez liczbę placówek handlowych niezłą   "armię" ludzi w to zaangażowanych. Bo czytam w tym wątku o " wąskim" wycinku pracowników.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam jeszcze raz. Dlaczego pracownicy sklepów, pomimo ogromnego zainteresowania ze strony społeczeństwa - co pokazał ostatni weekend, ma mieć wolne w niedzielę - natomiast pracownicy kin, teatrów, aquaparków, kawiarni, stacji benzynowych czy parków rozrywki już takiej wolnej niedzieli mieć nie mogą? 

 

W każdej z tej instytucji zainteresowanie w niedzielę jest tak samo duże - i z usług każdej tej instytucji można korzystać w niedzielę, ale nie trzeba, bo można również w zupełnie inny dzień. 

Dlaczego pomimo takich samych czynników - TYLKO pracownicy sklepów mają mieć wolne? Tamci są gorsi? Czy jak? 

 

Godzinę temu, lakiman napisał(a):

@dvbtowiec Wiesz jak to wyglądało przed zmianami? Na rozmowach osoby zgadzały się na proponowane warunki pracy, młodzi cwaniakowali że to im nie przeszkadza. Dostawały grafiki i  nagle okazywało się, że weekendy zajęte, brak czasu na rodzinę, znajomych, a to wypadło wesele, chrzciny itd, i jak tu pogodzić to ze studiami. Cudowanie z zamianami i ostatecznie rezygnacja z pracy, bo sami albo  rezygnowali, albo ktoś nie robił wyników-ruch był największy w soboty i niedziele i wylotka. To było niepotrzebne i dodatkowe generowanie takiej nerwowej atmosfery w pracy. Doswiadczone osoby miały więcej obowiązków bo musiały uczyć nowe osoby, które i tak rozglądały się za "lepszą" pracą.

I to ma być argument za utrzymaniem zakazu handlu w niedziele? Twoja sytuacja w pracy? Przecież w każdej pracy są jakieś problemy. Pracuje się z ludźmi, ludzie są różni, a to naturalnie tworzy problemy. I albo się potrafi z nimi poradzić albo nie. Mam nadzieję, że nie jesteś kierownikiem, bo ten post, który przed chwilą wysmarowałeś ewidentnie pokazuje, że nie wiesz jak zarządzać zespołem. 

 

Jeżeli brak poradzenia sobie z sytuacją w pracy ma być narzuconym zakazem handlu w każdą niedzielę dla innych to już zupełne patrzenie tylko i wyłącznie na siebie.  

 

A zastanowiłeś się ile milionów traci budżet państwa (a więc i my wszyscy) przez zamknięte placówki handlowe w niedziele? Zapewne nie, bo po co. W końcu liczę się tylko JA i moja wygoda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...