Handel w niedziele

[Paweł Szmit]

Jestem za, niech ludzie mają wolność o którą tak nasi pradziadkowie walczyli! Kto chce pracować w niedzielę niech pracuje, pamiętajcie że za to mają wynagrodzenie, rozumiem też tych co chcą sobie odpocząć od pracy to dla nich warto nie iść w niedzielę do pracy. Kto chce coś kupić w niedzielę to niech idzie do sklepu nie zabraniajcie mu. Kto chce coś innego porobić to samo nie nakazujcie mu pracować bo jest zmęczony. 

[Gość lakiman]

Ograniczenie handlu w niedziele i święta jest uregulowane w przepisach już prawie 4 lata, w związku z czym większość konsumentów dokonujących zakupów w tradycyjny sposób zdążyła się przyzwyczaić do tych rozwiązań.

Zobacz więcej: https://poradnikpracownika.pl/-ograniczenie-handlu-w-niedziele-i-swieta

 

Jakoś nie zauważyłem, żeby był problem zrobić zakupy w niedzielę w większych czy mniejszych miejscowościach.

Żabek od groma, niektóre Lewiatany są czynne i inne tego typu mniejsze sklepy.

Dla zwolenników otwarcia wszystkiego w niedzielę i 7 m dniowego tygodnia pracy mam pytanie. 

Co takiego fascynującego jest w zakupach w dużym sklepie jak Biedronka czy Lidl w porównaniu do Żabki?

[Kiler]

Żabka ma horendalne wysokie ceny i ogromne narzuty. Nie każdy ma tyle pieniędzy, żeby nie patrzeć na ceny. Tam są ceny ponad 100% wyższe niż w takiej Biedronce.

[michael112]

19 minut temu, lakiman napisał(a):

Co takiego fascynującego jest w zakupach w dyżym sklepie jak Biedronka czy Lidl w porównaniu do Żabki?

 

Jezus Maria, nie da się wytłumaczyć! Mniejszy wybór, wyższe ceny!

Poza tym, dlaczego JEDNA SIEĆ ma mieć prawo do bycia otwartym a inne nie?

[Cinemaniac4K]

3 godziny temu, lakiman napisał(a):

Dla zwolenników otwarcia wszystkiego w niedzielę i 7 m dniowego tygodnia pracy mam pytanie. 

Co takiego fascynującego jest w zakupach w dyżym sklepie jak Biedronka czy Lidl w porównaniu do Żabki?

... ja natomiast mam inne pytanie. Jaki jest problem kupić wszystko w sobotę, nawet wieczorem, aby nie kupować już w niedzielę? Chcesz kupić w wolny dzień to przepłacasz.

Edytowane 6 Sierpnia 2023 przez Kirk
Hamuj się z tekstami.

[Gość lakiman]

@michael112 jeszcze nie zdążyłeś po 4 latach  się przyzwyczaić, że większe zakupy możesz zrobić w tygodniu, a np jak czego zapomniałeś lub nie zdążyłeś to np w Żabce?

[michael112]

39 minut temu, lakiman napisał(a):

większość konsumentów dokonujących zakupów w tradycyjny sposób zdążyła się przyzwyczaić do tych rozwiązań

 

Do zaborów i do PRL ludzie też się przyzwyczaili, co nie znaczy że akceptowali ten stan rzeczy.

 

13 minut temu, lakiman napisał(a):

@michael112 jeszcze nie zdążyłeś po 4 latach  się przyzwyczaić, że większe zakupy możesz zrobić w tygodniu, a np jak czego zapomniałeś lub nie zdążyłeś to np w Żabce?

 

Nie. Nie przyzwyczaiłem się do zniewolenia. I wręcz w wyborach będę zapewne tak głosował żeby to zniewolenie postarać się zrzucić.

Tak samo jak kiedyś nie przyzwyczaiłem się do maseczek i lockdownów covidowych.

Nie wiem, czy kiedykolwiek wspomniałem o tym tu na forum, ale dla mnie lockdowny covidowe i ten powyższy handlowy zdawały się być złośliwymi restrykcjami, wprowadzonymi by utrudnić zwykłym ludziom życie.

I stąd powyższe obostrzenie nazwałem "lockdownem niedzielnego handlu".

Edytowane 6 Sierpnia 2023 przez michael112

[k05]

Nie do końca rozumiem dlaczego kasjerki na basenie czy w kinie, pracownicy muzeów czy innych centrów rozrywki, pracownicy stacji benzynowych, cukierni - mają pracować w niedzielę, a pracownicy sklepów nie? 

Należy odpowiednio uregulować wynagrodzenia i dni wolne w niedzielę, a nie zabraniać handlu w niedzielę. 

Na tym tracą wszyscy. 45 dodatkowych dni wolnych w handlu to milionowe straty również dla samego budżetu państwa, a więc i nas samych. 

[czerstwy]

Najzabawniejsze że ludziom nie przeszkadza to że w sobotę czy niedziele nie można nic załatwić w banku na poczcie czy w urzędzie.A przeszkadza że nie można zrobić sobie wycieczki do biedry by pomacać towary na półkach, Większość i tak pójdzie tam w niedzielę tych co są po 3 razy dziennie na tygodniu i zrobi zakupy za 30zł. Ewentualnie ci co im piwa zbrakło albo bali sie więcej kupić bo nie maja umiaru.

Edytowane 6 Sierpnia 2023 przez Kirk
Popraw pisownię i nie wrzucaj emotek zamiast spacji, bo to źle wygląda.

[k05]

A co do zakupów w Żabce. Zaraz 500+ zmieni się w 800+ to naród będzie stać na zakupy w tej sieci z przebitką nawet o 100%. Kto bogatemu zabroni. 

[czerstwy]

Już teraz nie ma kto siedzieć na kasie bo się nie opłaca lepiej brać 500+. Ciekawe kto będzie siedział w niedziele  skoro w tygodniu brak chętnych

Edytowane 6 Sierpnia 2023 przez Kirk
Popraw pisownię.

[k05]

Na szybie Żabki obok której przechodzę codziennie w drodze do pracy oferta pracy wisi już któryś miesiąc. A za kasą siedzi franczyzobiorca. Chętnych do pracy brak.  Za to narzekających "co to jest 300zł na wyprawkę szkolną" coraz więcej. Niech się cofną z 20 lat do tyłu. Bezrobocie ponad 20%, żadnych "+", książki wszystkie do kupienia we własnym zakresie, a skądś na to było trzeba wziąć.

 

Mam wrażenie, ze niektórym od tych "+" się w głowach poprzewracało. 

[Kirk]

2 godziny temu, lakiman napisał(a):

Dla zwolenników otwarcia wszystkiego w niedzielę i 7 m dniowego tygodnia pracy mam pytanie. 

Co takiego fascynującego jest w zakupach w dużym sklepie jak Biedronka czy Lidl w porównaniu do Żabki?

Któryś raz to chyba powtarzam - gdzie tutaj padło, że jeśli ktoś jest zwolennikiem tego, aby w niedziele handel funkcjonował w mniej restrykcyjnym zakresie niż obecnie, to od razu jest za tym, aby był 7-dniowy tydzień pracy? Nie wmawiaj nam czegoś, czego tu nie padło. Ostatni raz upominam w tej kwestii.

 

A co do kwestii tego, dlaczego wiele osób woli robić zakupy w Biedronce czy Lidlu albo innym markecie, to argumenty już padły - korzystniejsze ceny, bo jednak życie w Polsce jest coraz droższe. Dodam od siebie, że te sklepy są lepiej zaopatrzone od Żabek, mają większy wybór produktów.

[Jaś Fasola]

59 minut temu, k05 napisał(a):

 Za to narzekających "co to jest 300zł na wyprawkę szkolną" coraz więcej. Niech się cofną z 20 lat do tyłu. Bezrobocie ponad 20%, żadnych "+", książki wszystkie do kupienia we własnym zakresie, a skądś na to było trzeba wziąć.

 

Mam wrażenie, ze niektórym od tych "+" się w głowach poprzewracało. 

Dokładnie tak.

[Gość lakiman]

2 godziny temu, Kiler napisał(a):

Żabka ma horendalne wysokie ceny i ogromne narzuty. Nie każdy ma tyle pieniędzy, żeby nie patrzeć na ceny. Tam są ceny ponad 100% wyższe niż w takiej Biedronce.

Trochę przesadzasz. Przed chwilą zrobiłem drobne zakupy w Żabce. Tak drastycznych różnic w cenie  nie zauważyłem, które opisujesz..

Poza tym była kolejka. Drogo a taki popyt...

[Kirk]

Jest taka oto strona, gdzie można sobie porównywać ceny z marketów: https://www.dlahandlu.pl/koszyk/

 

Jak zobaczyłem przed chwilą, że w Żabce zwykła tabliczka mlecznej czekolady z Wedla kosztuje ponad 6 złotych, gdy zazwyczaj w innych sklepach jest to cena około 4 zł, no to jednak jest to już spora różnica. Takich przykładów można wymienić więcej. Owszem, Żabka stosuje różnego rodzaju rabaty i promocje, ale w większości przypadków polegają one na tym, że trzeba kupić 2 albo 3 sztuki danego towaru.

Tak więc w porównaniu do dyskontów Żabka ma horrendalnie wysokie ceny.

[Bloo411]

Ciekawe, ciekawe, bo mam wśród znajomych osoby pracujące w Biedronce i oni nie chcą powrotu handlowych niedziel. Są bardzo zadowoleni z wolnych niedziel. Tym bardziej, że w Biedronkach czy Lidlach zawsze jest z.a.p.ie.r.n.i.c.z., a w piątek czy sobotę ludzi jest jeszcze nawet więcej, aniżeli w zwykłym dniu w tygodniu. Mam wrażenie, że zniesienia niehandlowych niedziel chcą głównie ci, którzy w handlu nie pracują, lub nie znają nikogo kto by w nim pracował, aby wiedzieć jak pracuje się w takich dyskontach i że tak pięknie to to nie jest. Moim zdaniem dobrze jest jak jest, tym bardziej, że dyskonty od czasu pandemii zwiększyły godziny otwarcia, gdzie te często sięgają godziny 23 czy nawet 23:30. Nie uwierzę w to, że przy takich godzinach otwarcia ktoś nie ma czasu, lub nie zdąży zrobić zakupów. Nie dajmy się zwariować. 

[Jaś Fasola]

20 minut temu, lakiman napisał(a):

Poza tym była kolejka. Drogo a taki popyt...

Ciekawe jakby obok stała otwarta biedronka, jaka byłaby kolejka i popyt pewnie bliski 0.

[Kiler]

23 minuty temu, lakiman napisał(a):

Trochę przesadzasz. Przed chwilą zrobiłem drobne zakupy w Żabce. Tak drastycznych różnic w cenie  nie zauważyłem, które opisujesz..

Poza tym była kolejka. Drogo a taki popyt...

No widzisz, a ja mocno patrzę na ceny. Kiedyś po prostu kupowałem w Żabce często, bo była w moim bloku. Jednak jak sobie któregoś dnia siadłem z rachunkiem i zobaczyłem, że mogę mieć coś za 6.50 zł a kupuje za 8 zł albo zamiast 1.99 zł wydaje 3.49 to zapaliła mi się lampka. Tam jest wszystko droższe tylko nie każdy na to zwraca uwagę i nie dla każdego wydanie kilku złotych drożej to problem. Jak ktoś liczy każdy grosz i może na zakupach zaoszczędzić nawet 10 złotych to pobiegnie do Biedronki.

[Kirk]

3 godziny temu, lakiman napisał(a):

Ograniczenie handlu w niedziele i święta jest uregulowane w przepisach już prawie 4 lata, w związku z czym większość konsumentów dokonujących zakupów w tradycyjny sposób zdążyła się przyzwyczaić do tych rozwiązań.

Zobacz więcej: https://poradnikpracownika.pl/-ograniczenie-handlu-w-niedziele-i-swieta

Ja tu jeszcze się do tego odniosę - z samego linkowanego tekstu w ogóle nie wynika, czy faktycznie większość konsumentów się przyzwyczaiła, czy tylko jest to gdybanie na zasadzie "skoro coś funkcjonuje kilka lat to się przyjęło". Gdyby faktycznie było tak, że większość by przywykła, to w regularnie robionych badaniach byłoby to widoczne. Tak więc bardzo byłbym ostrożny z sugerowaniem się tego typu artykułami pisanymi bez żadnego podparcia.

[Jaś Fasola]

2 minuty temu, Kiler napisał(a):

Tam jest wszystko droższe tylko nie każdy na to zwraca uwagę i nie dla każdego wydanie kilku złotych drożej to problem.

A ktoś jak u nich kupuje co dziennie to już niezła sumka w plecy, którą nie jeden odczuje w domowym budżecie. 

[k05]

8 minut temu, Kiler napisał(a):

No widzisz, a ja mocno patrzę na ceny. Kiedyś po prostu kupowałem w Żabce często, bo była w moim bloku. Jednak jak sobie któregoś dnia siadłem z rachunkiem i zobaczyłem, że mogę mieć coś za 6.50 zł a kupuje za 8 zł albo zamiast 1.99 zł wydaje 3.49 to zapaliła mi się lampka. Tam jest wszystko droższe tylko nie każdy na to zwraca uwagę i nie dla każdego wydanie kilku złotych drożej to problem. Jak ktoś liczy każdy grosz i może na zakupach zaoszczędzić nawet 10 złotych to pobiegnie do Biedronki.

Jakby Państwo przykręciło kurek z rozdawnictwem to może i ludzie bardziej liczyli się z wydawanymi pieniędzmi. Ja w zeszłym tygodniu oniemiałem jak zobaczyłem ten sam jogurt, który jest w Biedronce za 2,79zł, u nich za 4,40zł. Odechciało mi się tego jogurtu momentalnie. 

26 minut temu, Bloo411 napisał(a):

Ciekawe, ciekawe, bo mam wśród znajomych osoby pracujące w Biedronce i oni nie chcą powrotu handlowych niedziel. Są bardzo zadowoleni z wolnych niedziel. Tym bardziej, że w Biedronkach czy Lidlach zawsze jest z.a.p.ie.r.n.i.c.z., a w piątek czy sobotę ludzi jest jeszcze nawet więcej, aniżeli w zwykłym dniu w tygodniu. Mam wrażenie, że zniesienia niehandlowych niedziel chcą głównie ci, którzy w handlu nie pracują, lub nie znają nikogo kto by w nim pracował, aby wiedzieć jak pracuje się w takich dyskontach i że tak pięknie to to nie jest. Moim zdaniem dobrze jest jak jest, tym bardziej, że dyskonty od czasu pandemii zwiększyły godziny otwarcia, gdzie te często sięgają godziny 23 czy nawet 23:30. Nie uwierzę w to, że przy takich godzinach otwarcia ktoś nie ma czasu, lub nie zdąży zrobić zakupów. Nie dajmy się zwariować. 

Te duże markety to ściemniacze niesamowici. Sam widzę co się dzieje w mojej okolicy. Gdy wprowadzali kasy samoobsługowe to mówili, że to po to, by pracownicy mogli zająć się, np. rozładunkiem towarów na półki. Zamiast tego kończy się cięciami kosztów, a te cięcia najlepiej znaleźć oczywiście wśród pracowników. Bo jakże inaczej. Potem efekt jest taki, że jedyną kasę obsługuje jedna osoba, a dodatkowo czuwa nad kasami samoobslugowymi. Druga osoba rozładowuje towar. A zawsze coś jest do rozłożenia. Szkoda gadać. 

 

Co do pracy w niedzielę - sam pracuje w branży, w której wielu się może wydawać, że pracuje od poniedziałku do piątku od 8 do 16 i tyle. Ale niejednokrotnie jest tak, że już w niedzielę późnym popołudniem siadam przed laptop, by coś zrobić, przygotować się na nadchodzący tydzień, itd., itp. Czy mi się to podoba czy nie. Więc cóż... Praca w niedzielę dotyka wiele branż - i nadal uważam, że nie rozumiem czemu handel ma być od tego zwolniony. Trzeba dokonać zmian systemowych, a nie zabraniać handlu całkowicie - nie tędy droga. 

[Gość lakiman]

25 minut temu, Jaś Fasola napisał(a):

Ciekawe jakby obok stała otwarta biedronka, jaka byłaby kolejka i popyt pewnie bliski 0.

Na osiedlu obok mnie  mam Carrefoura, Lidla , 2 Lewiatny + kilka innych dużych  sklepów, a w tych horrendarnie drogich Żabkach zawsze się kręcą klienci.. ciekawe.

Biedronek nawet nie liczę, chyba ich ok 6..

A pomyśleliście o ludziach, którzy niedaleko mieszkają takich marketów?

Jest zwiększony ruch na parkingach i drogach dojazdowych, większe natężenien hałasu. Niech mają chwilę spokoju przynajmniej w niedzielę.

 

[Kiler]

Reklama dźwignią handlu. Żabki reklamują się co blok reklamowy w telewizji na każdym możliwym kanale. O Lewiatanie mało kto słyszał i nie jest w każdej lokalizacji. U mnie akurat jest, ale ten w centrum Gdyni na przykład, który był od lat się zawinął.

 

Jeśli nie widzisz różnicy w cenie to już Twój problem. Jest kasa to ma się inne myślenie. Jakby Ci nie starczało do końca miesiąca to inaczej byś pisał.

[Gość lakiman]

@Kiler ja się umiem przystosować do obecnych mniej czy bardziej wygodnych warunków. Jeśli ktoś nie umie to jego problem.

Edytowane 6 Sierpnia 2023 przez lakiman