Koronawirus

[Rasheed]

Twierdzenie, że wszyscy pracowali zdalnie jest hasłem medialnym nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. Na pewno wiele osób tak pracowało ale do całości jeszcze daleko. Z mojego otoczenia znam kilka firm w których znajomi pracowali normalnie. Moja firma zatrudniająca ok 200 osób też nikomu nie pozwoliła na zdalne. A spory procent załogi to ludzie po 50-tce. Sąsiednia firma to samo.

 

A nawet gdyby przyjąć Twoje argumenty i byloby to realne to jest na to za późno. Mentalnie. Tego się trzeba w pewien sposób nauczyć. Wiele starszych osób w marcu odmawiały pomocy ośrodkom pomocy społecznej np. w dostawach zakupów do domu bo oni chcieli sami iść do sklepu. Całe życie chodzą rano po bułki to i teraz pójdą. Nie przekonasz ich. Nauczyć dzieci by odruchowo nie zbliżały się do ddziadków też jest na początku trudne do zrobienia. Ale ciągle uważam, że najtrudniej jest z życiem zawodowym. Można oczywiście prawni zmusić do tego firmy by dały pracę zdalną lub urlop płatny nie wliczający się do wypoczynkowego ale też firmom trzeba dać na to czas. By znalazły zastępców, by wyposażyły pracowników w laptopy do zdalnej pracy. A gdy ktoś pracuje inaczej niż przy komputerze ? To jak ma zdalnie pracować ?

[Gość bgmnt]

Wiadomo, że jest to uproszczenie, ale fakty są takie, że jakieś 3/4 "korpo" na samym początku lockdownu pracowało zdalnie. Część pracuje do dziś. Sytuacja jest jaka jest. Skoro dyskutujemy tutaj o tym, że każdy ma nosić maseczkę, każdy ma przestrzegać tych czy innych obostrzeń, zrezygnować z kina, sportu, koncertów i troszczyć się o innych to tym bardziej możemy dyskutować o tymczasowym "oduczeniu" seniorów wypraw do Lidla na drugi koniec miasta.

Sprawdziłem jeszcze statystyki i pracownicy 50+ to jest mniej niż 20% zatrudnionych. 65% to 30-49 lat, więc jeśli mamy kogoś tymczasowo wyłączyć, to jednak "seniorów" aktywnych zawodowo jest znacznie mniej...

Edytowane 9 Października 2020 przez bgmnt

[Rasheed]

Pytanie do covido sceptyków: czy te zdjęcia z wczoraj pokazujące kolejki karetek przed szpitalami we Wrocławiu czy Warszawie to też ściema ? To też potraficie zanegować ?

 

Bugmenot: w pewnych elementach masz rację, jednak jest tu wiele niewiadomych. Jak długo izolować starszych skoro nie ma trwałej odporności a co za tym idzie odporności stadnej.

 

Zbliżamy się do kolejnego lockdownu. I tak co roku ?

Edytowane 10 Października 2020 przez Rasheed

[dvbtowiec]

Od dziś wszędzie nosimy maseczki. Nawet w lesie, czy po osiedlu, kiedy ludzi wokół brak Jaki to ma sens?

Rozumiem miejsca zatłoczone, sklepy itp. miejsca. Ale  mówimy np. o przypadku wyjścia na spacer z daleka od ludzi.

[Gość lukimann]

Skoro w zatłoczonych miejscach ludzie różnie podchodzili do sprawy zakładania maseczek ,  to może teraz tym bardziej podejdą  poważniej i właśnie w zamknietych przestrzeniach jak sklepy, komunikacji miejskiej będzie bezpieczniej.

Edytowane 10 Października 2020 przez lukimann

[Rasheed]

7 minut temu, dvbtowiec napisał:

Od dziś wszędzie nosimy maseczki. Nawet w lesie, czy po osiedlu, kiedy ludzi wokół brak

 

Nie musisz nosić maseczek w lesie, parku, na plaży i podczas uprawiania sportów np. bieg, rower.

 

Co do teorii o odizolowaniu starszych to kolejne pytanie czy w kraju o tragicznej służbie zdrowia jak Polska, nie zapchamy szpitali ludźmi młodymi ?

[dvbtowiec]

https://kobieta.onet.pl/szpital-uniwersytecki-w-krakowie-w-calosci-stanie-sie-jednomienny/zv3x1kv

Cytat

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski wydał decyzję o całkowitym przekształceniu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w szpital jednoimienny. Tym samym 1500 pacjentów leczonych obecnie na oddziale onkologicznym szpitala straci możliwości kontynuowania leczenia.

Cytat

- Mówienie o tym, że można naszych pacjentów przekazać do innych ośrodków, jest nieporozumieniem. Nasz oddział leczy ogromną liczbę chorych, stosuje terapie ponadstandardowe i eksperymentalne, które są niedostępne w innych ośrodkach. Co więcej około 10 procent naszych chorych to pacjenci, którzy zostali już zdyskwalifikowani od leczenia w innych ośrodkach, a u nas udało się zatrzymać postęp ich choroby. W związku z tym ci pacjenci nawet, gdyby trafili do innych oddziałów, nie otrzymaliby spersonalizowanej terapii onkologicznej - podkreśla prof. Wysocki.

Cytat

Onkolog zwraca uwagę, że na Oddziale Klinicznym Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego znajduje się także wielu chorych leczonych w ramach badań klinicznych. - Wielu z nich zakończyło już leczenie standardowe, ponieważ wszystkie dostępne formy leczenia zawiodły. Tacy chorzy mają dostęp do eksperymentalnych terapii, które w wielu przypadkach pozwalają wreszcie zatrzymać postęp choroby nowotworowej.

- Co więcej Oddział Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie jest jedynym ośrodkiem na świecie prowadzącym badania nad metodą wybiórczej immunoferezy czyli filtrowania krwi chorych na określone nowotwory czynników w celu usunięcia czynników, którymi broni się nowotwór przed układem odpornościowym człowieka. Jeśli nas przekształcą na oddział zakaźny, wielu naszych chorych straci dostęp do jakiegokolwiek dalszego leczenia i będą skazani na śmierć. Wygląda to dramatycznie – dodaje prof. Wysocki.

No to brawo

9 minut temu, Rasheed napisał:

 

Nie musisz nosić maseczek w lesie, parku, na plaży i podczas uprawiania sportów np. bieg, rower.

A aktywnością sportową gdzieś czytałem. Ale jeśli chce wyjść na spacer w rodziną i przejść się osiedlowymi chodnikami, które są w zasadzie puste?

[Rasheed]

No to mandat bo spacer nie jest aktywnością sportową. Chodzi pewnie o to, że przy sporcie ciężko wytrzymać w maseczce a spacer nie powoduje zadyszki.

[dvbtowiec]

I to jest absurd. Mam się dusić w maseczce na godzinnym spacerze i narażać na mandat gdy nie stanowię zagrożenia dla innych.

Spacer pod górkę to też wysiłek i dla nie jednego młodszego stanowi zadyszkę. Można by takie przykłady mnożyć.

[jacekmalina30]

To nie jest absurd. To jest dobry przykład.

[Rasheed]

4 minuty temu, dvbtowiec napisał:

I to jest absurd. Mam się dusić w maseczce na godzinnym spacerze i narażać na mandat gdy nie stanowię zagrożenia dla innych.

 

Zgadzam się, przepisy powinny być logiczne. Wydaje się, że większość z nich wprowadza się byle tylko coś robić. Dziś rząd ma podjąć decyzję o częściowej nauce zdalnej. A jeszcze tydzień temu to wykluczał. I tak co roku będzie nauka zdalna ?

 

A dobry przyklad to niech daje premier na konferencjach prasowych, który bez maseczki wygaduje bzdury o UV.

[tyrla]

W ciągu doby wykonano ponad 28,3 tys. testów.

[Gość jaszek]

Piątki z przodu w tym tygodniu się nie spodziewałem. Dochodzimy nieubłaganie do momentu, w którym sytuację będzie mógł ustabilizować tylko przymusowy i całkowity lockdown na 21 dni. Żadne półśrodki ani pozorne działania nic nie dadzą. Jak na kwarantannie wyląduje milion ludzi, to gospodarka i tak siądzie, tylko wolniej.

 

Zresztą "miękki lockdown" na długo i "twardy" na krótko wyjdą na to samo, a nawet ten twardy może wyjść na lepsze.

[jacekmalina30]

Sytuacja jest poważna i trzeba ją traktować poważnie. 21 dni to może być mało. Lepiej by było pół roku, ale nie żeby wszyscy latali po sklepach 100 razy dziennie.

[Gość bgmnt]

Myśle, że lepiej tak na 5 lat, wtedy nie będzie ani wirusa, ani niczego. Nie zapomnij tylko zapasów papieru toaletowego zrobić.

 

Tymczasem kolejny zarażony wirusem, minister Michał Dworczyk już wczoraj uczestniczył z Morawieckim w radzie ministrów.

Kwaratanna skończyła mu się po 4 dniach - wykonany negatywny test (a podobno brakuje?) i ekspresowa odpowiedź z GISu.

To się nazwa sprawnie działające państwo ;).

 

https://tvn24.pl/polska/koronawirus-w-polsce-michal-dworczyk-zwolniony-z-kwarantanny-artur-dziambor-komentuje-4716522

 

Ale tak, zamknijmy wszystko, zakaz wyjścia do lasu ponownie zróbmy. To szarzy obywatele są od poświęcania się i przestrzegania zasad.

Edytowane 10 Października 2020 przez bgmnt

[jacekmalina30]

Na wczoraj

[Gość lukimann]

Najlepszy rezultat może przynieść stan wyjątkowy i kolejny etap to wyprowadzić na ulice, centrów handlowych, fabryk służby porządkowe wraz z wojskiem do spacyfikowania niepokornych.

 

Edytowane 10 Października 2020 przez lukimann

[Rasheed]

Fajnie się mówi o lockdownie gdy państwo wydrukowało miliardy złotych i aż tak tego nie odczuliśmy. A co gdy drukarki już nie będą mogły dalej drukować ? Co wtedy powiecie ? Z czego będziecie żyć gdy firmy będą masowo bankrutować ?

[Gość jaszek]

Nie będzie wyjścia. Lokalnie w firmach i tak nie będzie komu pracować. Chyba, że usuną COVID z listy chorób niebezpiecznych i zniosą kwarantannę. Ale wtedy...

[Gość bgmnt]

W firmach nie będzie komu pracować, ale Biedronka już znowu robi sklepy 24h. Fascynuje mnie to swoją drogą, że przez tyle miesięcy nie ma żadnego znanego "ogniska" w markecie. Gdzie już dawno nie ma rękawiczek, dezynfekcji, a ludzie stoją w kolejkach po kilkanaście minut...

[Rasheed]

Jaszek: 21 dni pomoże tak samo jak pierwszy lockdown. Zrujnujesz doszczętnie gospodarkę a po otwarciu znów zakażenia pójdą w górę. I co, znów po miesiącu zamkniesz na 21 dni ? 21 dni czy nawet 30 dni nic nie da.

[Gość bgmnt]

Dokładnie. Poza tym opór społeczny będzie kilkukrotnie większy, bo nawet w obozie władzy jest rozłam w kwestii obostrzeń.

[Jax]

Nie wprowadzą ponownego lockdownu, bo gospodarka dostałaby po czterech literach.

Naszego kraju nie stać na to.

[jacekmalina30]

Z takim podejściem to my nie pokonamy wirusa. Wiecie co się działo w Bergamo?

[Jax]

Prawdopodobnie ten wirus zostanie z nami na zawsze i nauczymy się z nim żyć tak jak z grypą.