Skocz do zawartości

Liga Mistrzów UEFA, Liga Europy UEFA, Liga Konferencji


Kolejorz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Przemolo napisał:

Mecze FC Barcelona - Manchester United i FK Bodo/Glimt - Lech Poznań będą o tej samej godzinie wiec już LE sobie nie oglądnę bo wole oglądać Lecha 😕 .

 Ja w takiej sytuacji,nagrywam drugi mecz i oglądam zaraz po zakończeniu pierwszego.Oczywiście,nie sprawdzając wcześniej wyniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Styl jest ważny tylko i wyłącznie wtedy, jeśli przynosi sukcesy. A City i Liverpoolowi nie przyniósł, to co im po tym stylu? Real nie zagrał najlepiej jak mógł, ale wciąż to wystarczyło na PSG i cały, angielski top. Nie jest wstydem takie granie, jeśli zostaje się mistrzem Hiszpanii i wygrywa Ligę Mistrzów. Nie obraź się, ale widać, że jesteś kibicem Barcy, bo tam na punkcie stylu mają świra i stawiają go chyba nawet ponad wynikami. Nie dogadamy się w tej kwestii. U mnie na pierwszym miejscu są wyniki i ładny styl jednocześnie, ale jeśli mam wybierać jedno, to wolę brzydko grający zespół wygrywający trofea, niż ładnie grający zespół bez pucharów. A czy Ancelotti nie był znany z rozwoju graczy? A co było w Evertonie? Zobacz sobie ile pod wodzą Carletto strzelał taki placek jak Calvert-Lewin, a ile strzela po odejściu Włocha. Mam czasem wrażenie, że wielu nie docenia Ancelottiego, a to jest przecież klasa, doświadczenie i kunszt. Na dodatek niebywale utytułowany trener, który mimo wieku ciągle pokazuje, że potrafi. Przy okazji jest najbardziej utytułowanym trenerem w historii Ligi Mistrzów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi tylko o Barcę, ale o moje postrzeganie piłki. Nikt za parę lat nie będzie pamiętał Realu Ancelottiego, ale za to cały czas będą wspominane Barca Pepa, Milan Sacchiego, Arsenal Wengera czy nawet Brazylia z 1982 roku. Nawet Barcy za Valverde czy Legii za Michniewicza nie chciało mi się czasem oglądać, tak było nudno i bezbarwnie. Gdyby królowali tacy trenerzy jak Cholo, Mou czy Czesiu, to naprawdę wolałbym oglądać szachy, bo byłoby więcej emocji. Niewielu pamięta, ale Ancelotii totalnie poległ w Bayernie. Ja mam mieszane uczucia związane z tym trenerem, choć oczywiście doceniam trofea. Jednak obecnie unikam meczów Realu niemal jak Atleti, Romy czy Juve. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Dlaczego ma się zapomnieć o tym triumfie? Jedna z najtrudniejszych drabinek jaka mogła się przytrafić, a poza tym, świetne mecze z dramaturgią, jak ten z Manchesterem City. O Chelsea di Matteo również miało się nie pamiętać, a pomimo upływu tyłu lat zdarzają się wspominki na temat tego zespołu. Ja nie neguję tego, że ładniej grające zespoły pamięta się lepiej i dłużej, ale koniec końców najważniejsze są wyniki. Zgadzam się, że Milan Sacchiego, Barca Guardioli czy Bayern zarówno Heynckesa, jak i Flicka to zespoły łączące piękną grę ze świetnymi wynikami, ale Arsenal mi tu nie pasuje, bo o ile grali ładnie w piłkę, tak brak choć jednego trofeum w Europie razi po oczach. Real Zidane'a nie grał wybitnego i skomplikowanego futbolu, a zostaną zapamiętani jako pierwsi, którzy wygrali te rozgrywki trzy razy z rzędu. Czerwone Diabły Fergusona również nie były znane z ładnego futbolu, a jednak jest to legendarna drużyna, o której się często wspomina, a Sir Alexa wymienia czasem nawet jako najlepszego trenera w historii. Gra zespołów Mourinho nie zapierała dechu w piersiach, a o jego Porto, Chelsea czy Interze dosyć często się wspomina. Także widzisz, nie samym stylem zespół żyje, bo o tych nieco szpetniej grających drużynach, ale triumfujących w najważniejszych trofeach również było, jest i będzie głośno. Ancelotti sobie nie poradził w Bayernie, podobnie jak Kovac i Guardiola, bo Bawarczykom nie starcza wygranie ligi, a ta trójka nic ważniejszego nie zdobyła. Jak widać, Bayernowi najlepiej wychodzi współpraca z niemieckimi trenererami, bo najnomocniejsi Monachijczycy, to Ci za Heynckesa i Flicka. To, że Carletto sobie średnio poradził w Bayernie absolutnie nie przekreśla tego, co osiągał w innych klubach. Podobnie jest z Guardiolą. Jednak obaj trenerzy większość kariery mają bardziej top niż flop. Każdy wielki trener ma jakąś wielką zadrę, jakąś piętę achillesową. Taki Mourinho czy Benitez, mimo pięknych karier obecnie są wypalonymi trenerami. Guardiola z kolei nie potrafi już dosyć długo wygrać Ligi Mistrzów, a Klopp przegrywa notorycznie finały Champions League i nie potrafi na przestrzeni kilku sezonów powalczyć o mistrzostwo Anglii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie, żeby ktoś wspominał Chelsea Di Matteo, chyba że jako fartownego zwycięzcę LM ze słabym trenerem. :)  Triumf Real może być wspominany podobnie, oczywiście z tą różnicą że niemal nikt tak nie uważa o Ancelottim, nawet ja. Jednak nie można porównywać pobytu Pepa w Bayernie z tym Carletto. Pogódź się z tym, że Real wygrał szczęśliwie, a Klopp miał pecha nie tylko w tym finale, ale też w poprzednim kiedy totalnie zawalił Karius. Szczęście też jest potrzebne i świetny bramkarz, którego miał Ancelotti, a nie miał Niemiec. Nawet jako fan Barcy i Pepa mam do niego pretensje o beznadziejną wymianę Eto'o na Ibrę. Duma Katalonii miała wszystko, żeby trzy razy z rzędu wygrać LM, ale Guardiola przekombinował jak wiele razy później w Bayernie i MC. Arsenal Wengera grał pięknie i nikt mi tego nie zabierze. To że Diego nie wygrał najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie nie czyni go słabym zawodnikiem, tak samo Arsena słabym trenerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Zgadzam się, że di Matteo to chyba najsłabszy i najbardziej zaskakujący trener, który wygrał Ligę Mistrzów, bo zawsze te rozgrywki wygrywali wybitni szkoleniowcy typu Ferguson, Sacchi, Heynckes, Hitzfield, Zidane, Guardiola, Klopp, Mourinho, Ancelotti, a tu gość, co był tylko na chwilę w Chelsea, a poza tym wielkiej kariery trenerskiej nie zrobił. Ja nie uważam, że będzie wspominany podobnie, bo Real od zawsze był znany z zawziętości i gry do końca. Sezon temu również to pokazali. Dużo było takich sytuacji, jak np, błędy bramkarskie przeciwników. Ulreich, Mendy, Karius, każdy coś odwalał. Warto wspomnieć również wiarę do końca w finale z Atletico i już legendarny gol Ramosa w prawie 93 minucie, dający remis. I to jest właśnie ta różnica między Realem, a Chelsea. The Blues tak wygrali raz, a Real jest znany z takiej gry, ze zwycięstw w meczach, w których wizualnie są słabsi. Nie ma drugiej takiej drużyny. Real ostatni raz grał ładnie za del Bosque 20 lat temu. Potem Capello, Mourinho, Zidane, czy Ancelotti nie preferowali pięknego futbolu, ale piekielnie skuteczny. Tak jak wspomniałem wyżej, nie dogadamy się, bo Ty nie akceptujesz zwycięstw po brzydkiej grze, a ja akceptuję i tego już raczej nie zmienimy. Inaczej patrzysz na futbol, masz do tego prawo. Liverpool z Kariusem również przegrał zasłużenie z Realem. To nie wina Królewskich, że The Reds mieli tak beznadziejnego bramkarza w swoich szeregach. Nie dźwignął ciężaru finału i zawalił dwa gole. Cieszę się, że potem Klopp wygrał te rozgrywki, bo go lubię, cenię i uważam za obecnie top 3 trenerów, obok Pepa i Carletto. Ale no na tym to polega. Futbol to gra błędów. Z Realem nie można ich popełniać, zwłaszcza w Lidze Mistrzów. Arsenal grał pięknie i z tego zostanie bardziej zapamiętany niż ze zdobytych trofeów. Dla mnie trofea w Europie są absolutnie kluczowe do oceny trenera i drużyny, bo liga krajowa nigdy nie będzie tym samym. W Lidze Mistrzów jest starcie innych kultur piłkarskich, gigantów z największych lig, a nie tylko gra u siebie na podwórku. No i w Champions League jest format zupełnie inny, który wymaga od drużyn skupienia w 100% w każdy meczu. Jeden błąd i po zawodach. W lidze jedna, dwie czy trzy porażki nie sprawiają, że przegrywasz ligę. Dlatego aż tak nie potrafię Arsenalu docenić, który nic w Europie nie wygrał, ale bardzo cenię za mistrza bez porażki, piękną grę i stworzenie świetnej drużyny ze świetnym trenerem. Nigdzie nie napisałem, że Wenger to słaby trener, ale zawsze będę na tę drużynę patrzył inaczej niż na kluby wygrywające Ligę Mistrzów. 

Edytowane przez Sajonara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widziałem za dużo meczów, może z tego wynika moje nastawienie. Jak się oglądało Brazylię z 82, Milan Sacchiego czy Barcę Pepa, to potem naprawdę ciężko ekscytować się Mou czy Allegrim albo Cholo. Czasem niestety zapominamy o korzeniach piłki, która miała być rozrywką. Kiedyś napastników bywało 2 razy więcej niż obrońców, bo liczyło się widowisko. Nie dziwi też nikogo, że po nagrody indywidualne sięgają zawodnicy ofensywni, a nie bramkarze czy obrońcy. W XXI wieku tylko Cannavaro sięgnął po Złotą Piłkę. Tak jak napisałem ja nie patrzę tylko na inne drużyny, ale nawet Barca czy Legia mnie usypiają jak grają brzydką, defensywną piłkę, więc ucieszyłem się ze zwolnienia Michniewicza czy Valverde. Patrzę też na kwoty wydawane przez poszczególne kluby i Wenger nigdy nie miał takiego komfortu jak Ferguson, podobnie jak Klopp nie wydawał takich pieniędzy jak Pep w MC. Dlatego wyżej cenią Niemca niż Hiszpana, mimo ogromnej sympatii do Pepa za to co zrobił w Barcelonie i jak pięknie grają jego drużyny. Jednak ostatnie lata w Bayernie i MC mocno obniżyły moją opinię o tym trenerze po kompromitacjach w LM. U mnie liczy się tylko umiejętność połączenia piłki pięknej, ofensywnej, ze skutecznością i trofeami. Stąd moje wybory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Zaznaczę, że ja nie jestem fanem brzydkiej piłki, ale staram się doceniać nawet tak grające zespoły, jeśli osiągają dobre wyniki. I nie patrzę zero jedynkowo, że jak ktoś grał brzydko, ale wygrał, to niezasłużenie. Tak jest teraz z Realem. Zgadzam się, że wizualnie rywale byli lepsi, ale nie od tego zależy wynik meczu. Raczej się w tej kwestii nie dogadamy, bo inaczej patrzymy na futbol. Ogólnie to nie każdy defensywnie grający zespół gra z automatu brzydko. Ogarnięta defensywa i piękne, szybkie kontry nie należą do brzydkiego futbou, chyba się zgodzisz? Tak grał Real Mourinho, albo w najlepszych latach Atletico Simeone. Mnie też nie podoba się, jak zespół nawet z akcją nie wychodzi, tylko siedzi w 11 w polu karnym, ale kontry, jak są umiejętnie wyprowadzane również potrafią dać rozrywkę. Guardiola preferuje futbol, do którego musi mieć konkretnych zawodników. Jakby objął jakiegoś średniaka, to raczej nie nauczyłby ich grać seoim sposobem, bo nie miałby do tego graczy. Klopp to inna bajka. Są spore różnice między filozofią gry Niemca, a Hiszpana. Klopp jest bardziej elastycznym trenerem. Uważam, że ma więcej do zaoferowania danej drużynie i nawet mając słabych graczy, umiejętnie dobrałby do nich taktykę i wycisnął z nich wszystko, co najlepsze. Z resztą chyba to widać w ich obecnych klubach. Guardioli czasem takiej wszechstronności trenerskiej brakuje. Kiedyś za wyciskanie maxa z drużyny można było chwalić Mourinho. Oczywiście to było dawno temu, ale sukces z Porto to jest coś niesamowitego, jak się spojrzy na skład. Dlatego mnie, że tak powiem zarówno jarają trenerzy ofensywni typu Klopp, ale i defensywni jak Mourinho z najlepszych lat. Staram się nie umniejszać komuś, kto ma inne spojrzenie na futbol. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ale nie chodziło mi tylko o to, że Real Ancelottiego grał czasem autobus, ale o to, że miał furę szczęścia niespotykaną wcześniej, bo nie było to jedno spotkanie, ale wszystkie w fazie play off. To jest coś, co nadal nie mieści mi się w głowie i tu rzeczywiście się nie dogadamy. Oczywiście doceniam osiągnięcia Mou, ale zauważ że w finale z Porto zagrało Monaco, to był sezon niespodzianek, a Mou miał w składzie tak fantastycznych graczy jak Deco, Maniche czy Carvalho. Atleti Cholo też w finale w Realem miało pecha, ale ani jeden, ani drugi trener nigdy nie będzie wzorcem do naśladowania nie tylko w kwestii stylu, ale też zachowania. Szczególnie mam na myśli Mou, bo nawet ówczesny trener kadry Hiszpanii Del Bosque narzekał, że na zgrupowaniach piłkarze Realu patrzą wolkiem na piłkarzy Barcy przez portugalskiego trenera. Polska też gra z kontry, ale nie znaczy to, że mam to uważać za świetny styl, bo jest to zazwyczaj tylko czekanie na błędy przeciwnika. Pep czy Klopp to twórcy,kreatorzy,  a Cholo, Allegri czy Mou to destruktorzy. Takie mam zdanie i nic go nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Zgadza się, że finał był z Monaco, ale później już Porto nie wygrało Ligi Mistrzów. To samo Inter. Po odejściach Mourinho ciągle czekają na kolejny triumf w Lidze Mistrzów. Nawet posunę się o stwierdzenie, że Chelsea pod wodzą Mou, to najmocniejsza Chelsea w historii, mimo tego, że nie wygrali LM. Tuchel i Di Matteo wygrali z tym klubem te rozgrywki, ale nie umieli długo utrzymać tego klubu na top poziomie. Żeby nie było, ja nie jaram się obecnym Mou, bo od dłuższego czasu jest to po prostu przeciętny trener i nawet powrót do Włoch mu za bardzo nie pomógł. Ale pamiętam jaki miał status w latach powiedzmy 2002-2016. Przez jakieś 15 lat, czyli dosyć długo był w trenerskim topie. Dosyć zabawne jest też to, że jest ostatnim trenerem Manchesteru United, który wygrał jakieś trofeum. Choć rozumiem narzekania na styl i z tym się zgadzam, bo czasem było to aż zbyt defensywnie. Do obecnej piłki się Portugalczyk nie nadaje. Tylko podałem przykład, że X lat temu mi ten trener imponował, mimo szpetnej filozofii gry, bo gdzie nie poszedł, tam osiągał sukces, ale to już minęło. Jako człowieka Mou nie lubię, bo za dużo [beep]ował w przeszłości i [beep]uje nawet do teraz. Ja rozumiem Twoje podejście, bo mimo tego, że nie jestem kibicem Liverpoolu, to zdarzało się, że dla samej przyjemności włączałem ich mecze. Klopp to może i nawet obecnie najlepszy trener, mimo tego, że słabiej wszedł w sezon ligowy, ale w LM pewnie znowu będą groźni, a tak poza tym, to nawet w lidze jeszcze bym ich nie skreślał. City gubi punkty, a co do Arsenalu, to mam wrażenie, że nie dowiozą tego. Piszesz o Kloppie i Pepie, a obserwujesz jeszcze jakichś trenerów ofensywniej usposobionych, albo podoba się Tobie gra jakiejś innej drużyny, prócz Liverpoolu i City? Jeśli tak, to jakiej? 

Edytowane przez Sajonara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie deprecjonuję sukcesów Mou z Porto czy Interem. To były ogromne niespodzianki, mimo wszystko. Pod względem wyników był to kiedyś na pewno topowy trener. Dla mnie Klopp jest numerem 1, bo nie wybiera drużyn na topie jak Pep, tylko odbudował świetność Liverpoolu mimo skąpstwa właścicieli.

Jako fan Barcy często podoba mi się styl tej drużyny za Xaviego, mimo fatalnej postawy w LM. Nie śledzę Bundesligi, ale te mecze Bayernu, które widziałem zazwyczaj mi się podobały. Napoli i Inter fajną piłkę grają, generalnie widzę ogromną zmianę na plus w Serie A. Największym betonem jest tylko Allegri, reszta ekip z czołówki gra fajniejszą piłkę. Ciekawy też jestem ten Haga w MU, a jestem coraz większym fanem Artety w Arsenalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Mourinho nawet jak był w topowej formie trenerskiej to miał kilka, dosyć widocznych minusów. Konfliktowy, na którym nie można opierać długofalowego projektu, a jak odchodził z klubów to zazwyczaj pokłócony, ale na szybkie wygranie czegoś dużego z klubem, to był świetny wybór X lat temu. Tylko Klopp pewnie będzie miał wypominane, jakby już z Liverpoolem nie wygrał ligi, albo Ligi Mistrzów. Raz już wygrał te oba trofea, ale już widzę tendencje do umniejszania mu. Także z czasem będzie tylko gorzej, jeśli oczywiście by już jednego z tych trofeów nie wygrał. Fajnie byłoby go za jakiś czas w innej lidze zobaczyć. Hiszpania, albo Włochy, bo liga francuska, z całym szacunkiem, ale chyba jest nieco za mała na Kloppa. Tylko PSG tam się liczy, a jak już wspomniałeś, Niemiec na łatwiznę nie pójdzie i chwała mu za to. Ja oglądałem kilkanaście meczów Barcy w tym sezonie, choć fanem tego klubu nie jestem, ale byłem ciekawy jak radzi sobie Lewy. Na razie dużo gry w kratę pod wodzą Xaviego. Były dobre mecze, ale też takie, które mnie nudziły. Przede wszystkim Xavi musi popracować nad meczami z lepszymi rywalami, ale może coś fajnego z tego projektu będzie. W Europie zawiódł, ale w lidze jest liderem, a mistrzostwo Hiszpanii to jest pożądane trofeum, bo walka z Realem czy Atletico, które obecnie jest bez formy, ale jednak... Łatwa nie jest. Bayern ma kompletny skład. Stracili Lewego, ale Nagelsmann, jak widać ma pomysł na te drużynę bez topowej 9. Arteta zasługuje na pochwałę. Serce chciałoby Arsenalu z mistrzostwem, bo lubię te drużynę, ale rozum mówi, że to City weźmie, albo Liverpool, jak wróci do formy. Napoli na razie wygląda niesamowicie, a nie spodziewałem się, bo na początku sezonu jak zobaczyłem nazwiska z ich składu, to myślałem, że będą grać gorzej niż wcześniej, a wszystkie transfery im się udały, co się rzadko zdarza. Inter z Barcą oglądałem, co był remis 3:3, to faktycznie fajnie sobie pykali. Lautaro mi wtedy zaimponował. Mnie tak automatycznie od jakiegoś czasu bardziej do Serie A ciągnie, bo jest ciekawie po prostu, fajne drużyny i nie ma hegemona. A co sądzisz o Milanie? O ich grze konkretnie, bo wyniki mają od jakiegoś czasu naprawdę dobre, a z 3 lata temu to był średniak ligi włoskiej i upadły gigant, a teraz jakby ten kurz z nich opada. Podoba Ci się ich gra? Ja nie oceniam, bo za mało ich meczów widziałem. Juve ma potencjał kadrowy na fajniejsze granie. Byłem w szoku, że po kompromitacji w Lidze Mistrzów zostawili Allegriego, ale w lidze znowu dobrze punktują. On ma tam chyba zbyt mocne stanowisko i nawet słabszy okres nie sprawi, że go wyrzucą. 

Edytowane przez Sajonara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mou to zawsze był trener na krótką metę, zwalniany w trakcie trzeciego sezonu, zbyt toksyczny jako człowiek. Mimo wszystko dziwne, że PSG po niego nie sięgnęło. Barca to ciągle plan budowy, sprzątanie po Bartomeu jeszcze pewnie potrwa, choć z grupy wyjść powinni. Jednak Xavi po czasach Valverde czy Koemana jest powiewem świeżości i jednak dużo bardziej atrakcyjnej gry.

Ja też nie oglądam wielu meczów Serie A, bo zawsze na pierwszym miejscu są Legia i Barca, jednak jak już oglądam to najbardziej podobają mi się Inter i Napoli ze względu na siłę w ataku. Milan oprócz Leao i weterana Giroud niespecjalnie imponuje w ataku.

Arsenal ostatnio imponuje transferami, a przede wszystkim rozwojem młodych graczy, a już odbudowanie Xhaki to jakiś niesamowity sukces Artety. Nawet pojawiły się plotki o zainteresowaniu Barcy tym szkoleniowcem.

Klopp jest niesamowity w kwestii rozwijania graczy, wystarczy zobaczyć jak fatalnie wyglądają jego byli podopieczni, tu najlepszy przykład to Coutinho. Salah też był niewypałem u Mou, a teraz jest być może najlepszym graczem w Premier League.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@Arkon Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale wcześniej nie zauważyłem Twojego komentarza. No nie wiem czy Klopp jest taki super w rozwijaniu graczy. Keita flop, Thiago grający w kratę, Nunez kopiący się po czole, Ox słabiutki, Diaz jak grał, to również średnio. Bez przesady już z tym Kloppem. Kasy wydane mnóstwo, a gość ma 1 tytuł mistrza Anglii, a zaraz zacznie się 8 rok jego pracy w Liverpoolu. Także nie wygląda to jakoś imponująco. No i na 5 finałów europejskich pucharów wygrał tylko 1. Na dzisiaj w rozwoju graczy bardziej imponuje mi Arteta. Oczywiście biorąc pod uwagę całą karierę nie ma co Hiszpana porównywać do Kloppa, bo Niemiec jest na innym poziomie, ale Arteta może być jeszcze lepszy, a jest dopiero na początku swojej drogi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2022 o 08:12, Sajonara napisał(a):

@Arkon Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale wcześniej nie zauważyłem Twojego komentarza. No nie wiem czy Klopp jest taki super w rozwijaniu graczy. Keita flop, Thiago grający w kratę, Nunez kopiący się po czole, Ox słabiutki, Diaz jak grał, to również średnio. Bez przesady już z tym Kloppem. Kasy wydane mnóstwo, a gość ma 1 tytuł mistrza Anglii, a zaraz zacznie się 8 rok jego pracy w Liverpoolu. Także nie wygląda to jakoś imponująco. No i na 5 finałów europejskich pucharów wygrał tylko 1. Na dzisiaj w rozwoju graczy bardziej imponuje mi Arteta. Oczywiście biorąc pod uwagę całą karierę nie ma co Hiszpana porównywać do Kloppa, bo Niemiec jest na innym poziomie, ale Arteta może być jeszcze lepszy, a jest dopiero na początku swojej drogi. 

Odbijając piłeczkę wystarczy wspomnieć Lewego, przecież on mógłby odbić się od Bundesligi, gdyby nie cierpliwość Kloppa. Mnóstwo kasy wydane powiadasz? Jak na standardy Premier League, to są grosze. Zresztą wielu kibiców Liverpoolu ma pretensje do właścicieli o węża w kieszeni. Zresztą wystarczy przeanalizować ich skład- TAA za darmo, Matip podobnie, Robertson za grosze, podobnie Henderson. Ich najdroższe transfery, czyli Alisson i Van Dijk przyszli za pieniądze uzyskane ze sprzedaży Cou. Brazylijczyk też jest dobrym przykładem, bo odchodząc z Liverpoolu totalny piach gra i nawet AV jest dla niego za dobrym klubem. Co do Artety pełna zgoda, choć to dopiero początek. Z tych wielkich zaimponował mi ostatnio Ancelotti, który nie był znany z rozwijania młodych graczy, a tu Vini, Rodrygo czy Valverde genialnie grają. Nie przepadam za Conte, ale on też potrafi wydobyć z graczy to co najlepsze, a ukryć wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Coutinho po prostu sobie w Hiszpanii nie poradził. Tu nie ma żadnego aktu geniusza Kloppa, bo niewypały z ligi do ligi były, są i będą. Inaczej o każdym transferze tak musielibyśmy pisać. Na przykład, że trener Lipska był geniuszem, bo u niego Werner wyglądał świetnie, a w Premier League już nie. Trener Interu był geniuszem, bo u niego Lukaku wyglądał świetnie, a w Premier League nie. O każdym transferze tak możemy mówić, nie tylko o tych od Kloppa. Moim zdaniem Coutinho po prostu był za słaby na La Ligę, podobnie Hazard. Historia pokazuje, że gwiazdy Premier League nie zawsze sobie radzą w innych, nawet słabszych ligach. Nie umniejszam Kloppowi, ale nie chce też go gloryfikować, po prostu czasem pochwały w jego stronę są przesadzone. W 8 lat 1 tytuł mistrza i 1 Liga Mistrzów na mnie wrażenia nie robią, może na Tobie tak, to spoko. Tuchel potrzebował pół roku w Chelsea, żeby LM wygrać tyle samo co Klopp przez tyle czasu w Liverpoolu. Nie mówiąc o tym, że Ranieri nie potrzebował drogich transferów, żeby mistrza Anglii zgarnąć tyle samo razy co Niemiec. Rozumiesz o co mi chodzi? Po prostu ta gablota Liverpoolu za czasu Kloppa nie wydaje się być aż taka imponująca, jak wielu wieszczy, patrząc na ilość wydanej kasy i fakt, że Klopp już tam jest 8 lat. W tym sezonie znowu się na mistrza nie zanosi, bo totalnie zawiedli na początku sezonu. W top 4 będą, ale po raz kolejny nie wygrają mistrza, jakoś w to nie wierzę. I wcale się nie zdziwię jak odpadną z Realem, bo Liverpool z nimi grać nie potrafi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę się nie zgodzić, bo on po powrocie do Premier League wygląda jak cień zawodnika. Nawet w Bundeslidze nie błyszczał i był zazwyczaj zmiennikiem w Bayernie. Z Lukaku i Wernerem coś jest na rzeczy, bo choćby Conte chwaliłem za wykorzystywanie potencjału graczy. Lukaku jest świetny w prostej grze, bez zawiłości taktycznych, a tak grał Inter Conte. Klopp dla Cou szukał pozycji chyba przez rok i dopiero odpalił. Oczywiście dużo też winy skautingu Barcy, bo sam Niemiec śmiał się, że chcą z Cou zrobić następcę Iniesty, to nie ten typ gracza. Choćby Griezmann też jest przykładem, bo u Deschampsa wygląda rewelacyjnie, a w Barcelonie zawodził. Są Trenerzy i trenerzy, Klopp zdecydowanie należy do tej pierwszej kategorii. Ani Cou, ani Hazard nie byli za słabi na La Ligę. Jednego nie umiano wkomponować w system, drugi przesadził z burgerami i opierniczaniem się na treningach. :)

Tylko Tuchela już nie ma, Ranieri gdzieś się włóczy po słabych ekipach. Klopp zdobył mistrza po 30 latach! To jest niebywałe osiągnięcie, na pewno zasługuje na pomnik przed stadionem Liverpoolu. Kibice go kochają i widzą jak mało pomagają mu właściciele. To nie jest MC, Liverpool czy Chelsea, które wydają setki milionów. Najlepiej porównać bilans transferowy z kilku lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon Ale może już w ogóle jego czas minął? Mocno wątpię, by Cou gdziekolwiek błysnął teraz. Ja nigdy nie byłem fanem tego zawodnika, tak samo jak teraz nie jestem fanem piłkarzy typu Felix, Havertz, Grealish, ze względu na to, że oni podobnie jak Cou nie mają docelowej pozycji. Właśnie wtedy trener, tak jak pisałeś o Kloppie, traci dużo czasu, żeby ustawić takich pilkarzy na odpowiedniej dla nich pozycji. Ale mnie źle zrozumiałeś. Nie uważam Kloppa za słabego trenera, tylko uważam, że czasem zachwyty są za duże. Nie imponuje mi to co zrobił w Liverpoolu aż tak. Gdyby miał z 2-3 tytuły Premier League i z 1 LM więcej, to by mi imponowało. Hazard na początku kariery w Realu nie był gruby. Problemy się praktycznie zaczęły pod koniec 1 sezonu. Jak grał nawet jako nie grubasek, to i tak nic ciekawego nie pokazywał. To jest jeden z najgorszych transferów w historii. Już pisałem, że transfery z ligi do ligi nie są tak klarowne. Nawet jak gwiazda Premier League, czyli najmocniejszej ligi idzie do słabszej ligi, może przepaść. Swego czasu Anglicy mieli we Włoszech problemy, bo nie potrafili taktycznie nadążyć za tą ligą. Teraz już jest inaczej, bo Serie A ucieka trochę od taktyki i stawia na ofensywę. To samo jest z Hiszpanią, piłkarze z Anglii w La Lidze również rzadko kiedy się sprawdzali, bo Hiszpania ma nieco inny styl gry. Każda liga z tych mocniejszych coś innego oferuje. Tuchela nie ma, bo w Chelsea pracują niecierpliwi ludzie. Gdyby City czy Liverpool mieli dołek formy, to tam by tak pochopnie nie działali i nie zwalniali Pepa czy Jurgena. Chyba znasz Chelsea na tyle, że wiesz jak tam traktują trenerów. Prawdopodobnie zwolnienie Tuchela z perspektywy czasu okaże się dużym błędem, bo Potter to nie ten poziom, a na razie poprawy w grze nie widać. A warto zobaczyć ile kasy wydają w tym sezonie, bo docelowo jest to pół miliarda w jednym roku. Jeden z najgorzej zarządzanych klubów. Fofana, Sterling, Lukaku, Havertz, Werner, Kepa, Cucurella. Tyle drogich niewypałów. Tylko Koulibaly daje rade, ale on aż taki drogi nie był na angielskie standardy, bo 40 baniek tylko kosztował. Zaraz przyjdzie Nkunku czy Enzo i też się pewnie nie sprawdzą. 

Edytowane przez Sajonara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...