Skocz do zawartości

Polak

Użytkownik
  • Postów

    388
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Polak

  1. Rozumiem, że każdemu przeciwnikowi adopcji dzieci przez pary homoseksualne przyklejasz łatkę homofoba?

     

    Częsta emisja tego filmu jest tylko przykładem na to co pisałem wcześniej o linii politycznej, którą prezentuje TVP Kultura. Nie mam nic przeciwko jego emisji i jestem ostatnią osobą, która z powodu własnych przekonań, chciałaby cokolwiek zakazywać, ale uważam, że w telewizji publicznej powinna jednak istnieć pewna równowaga światopoglądowa.

     

    Całkowicie się zgadzam. Jestem fanem TVP Kultura. Moim zdaniem jest to najlepszy kanał w Polsce pod względem oferty programowej. Ale nie zmienia to faktu, że ten kanał prezentuje światopogląd bardzo liberalny, całkowicie odmienny od mojego. Oczywiście nie mam tak bardzo konserwatywnych poglądów jak np. redaktor Terlikowski. Po prostu jestem na przeciwległym biegunie w stosunku do tego, co było prezentowane choćby w dokumencie "Ojcostwo dla dwóch". Zgadzam się zatem z Conanem, że powinna istnieć równowaga światopoglądowa. A jeśli uważam, że pary homoseksualne nie powinny adoptować dzieci, to mam prawo tak twierdzić i nikt nie powinien nazywać mnie przez to homofobem.

     

     

    TVP Kultura mogłaby oczywiście wyemitować jakiś dokument o tej sprawie. Tylko skąd ma go brać, skoro nikt takich nie robi?

     

    Mogliby pokazać choćby film Agnieszki Holland "W ciemności", w którym pokazane jest jak Polacy pomagali Żydom. Byłem na tym filmie w kinie, wtedy kiedy wyszedł, ale zdaje się, że w TVP w ogóle go nie pokazali, mimo że był nominowany do Oscara.

  2. "Chłopiec w pasiastej piżamie" to bardzo dobry film. Natomiast tu nie chodzi o antysemityzm. Tak jak napisał moqu'ai, po prostu jeśli się coś powie niestosownego o Żydzie, można kogoś nazwać antysemitą, jeśli o czarnoskórym, to rasistą, a jeśli o geju, to homofobem. Często teraz jest tak, że jak ktoś np. skrytykuje ten dokument, który był wczoraj pokazany, jest uważany za zacofanego, nietolerancyjnego itp.

     

     

    Tylko, że już jest połowa kwietnia, a żadnych filmów Davida Lyncha w tym miesiącu nie widziałem. "Mulholland Drive" i "Dzikość serca" należą do moich ulubionych i chętnie zobaczyłbym te filmy bez reklam ponownie.

     

    Jakiś czas temu był pokazywany "Blue Velvet".

     

    Co do filmu Pasoliniego, nie jestem przeciwny pokazaniu tego filmu. Jak pokażą, to pokażą. Wiadomo, że TVP Kultura to inny typ kanału niż Jedynka, czy Dwójka, więc jeśli chodzi o dobór filmów, mogą pokazywać produkcje, które do innych kanałów nie bardzo się nadają.

  3. Obejrzałem ten dokument i muszę przyznać, że takiej propagandy to jeszcze nie widziałem. Ale pewnie niektórzy to chłoną i dają sobie wmówić, że wychowywanie dzieci przez dwóch mężczyzn to normalna rzecz i krok w kierunku nowoczesności. Możecie teraz napisać, że jestem zacofany. Jeśli tak ma wyglądać nowoczesność, to wolę być zacofany.

  4. I oczywiście fatalne traktowanie sportu. Kiedyś tego sportu było tam bardzo dużo. Teraz pokazują tylko wtedy, kiedy muszą i jeszcze w dodatku ustalają finał Pucharu Polski na 16 przez kolejny głupawy program, w którym celebryci skaczą do wody.

    Już napisałem w innym wątku, ale też tu na piszę, żeby było jasne. 2 maja nie będzie Celebrity Splash, wiec to nie przez to!

     

    Właśnie wiem. Co nie zmienia faktu, że mecz nie jest dla nich priorytetem, bo nie pokażą go w prime timie.

  5. Ogólnie Polsat stał się w ostatnich latach telewizją, która jest dla mnie symbolem kiczu i komercji w złym tego słowa znaczeniu. Na początku tego wieku, Polsat oczywiście był stacją komercyjną, ale była to, że tak powiem, komercja utrzymana w dobrym smaku. Trochę kreskówek, seriale zagraniczne, całkiem przyjemne, może nie takie ambitne jak "Mad Men", czy "Breaking Bad", ale nieszkodliwe, często niemal kultowe jak choćby "Strażnik Teksasu", czy "Beverly Hills 90210". Była to znośna komercja. W sumie komercja sama w sobie nie jest zła. To po prostu działanie mające na celu osiągnięcie korzyści. Teraz Polsat skupia wszystko co najgorsze. Oskarżanie innych stacji, o czym piszą koledzy powyżej, wyrzucenie z ramówki głównego Polsatu programów, o których napisałem wcześniej, bardzo duża liczba gniotów telewizyjnych, w których słoneczna stacja jest mistrzem Polski. I oczywiście fatalne traktowanie sportu. Kiedyś tego sportu było tam bardzo dużo. Teraz pokazują tylko wtedy, kiedy muszą i jeszcze w dodatku ustalają finał Pucharu Polski na 16 przez kolejny głupawy program, w którym celebryci skaczą do wody. Tym bardziej nie powinni się kreować na patriotów, o czym pisze wisłok. Nawet dziennikarze zachowują się głupio. Borek opowiada, jak to nc+ nie wysyła komentatorów na Ligę Mistrzów za granicę (podkreślam - za granicę), a potem Polsat nie wysyła komentatorów na mecze Mistrzostw Świata w siatkówce do Polski (podkreślam - do Polski). Wywiad pani Szostak z prezesem Solorzem (pewnie pamiętacie, chodzi o tę rozmowę o filantropii) stał się klasyką i przykładem wazeliniarstwa. Robią z siebie patriotów, filantropów, a w razie niepowodzenia (jak np. teraz w nabyciu praw do walki Fonfary) uważają się za oszukanych. Kiedy kupili prawa do Ekstraklasy robili wiele szumu, ale kiedy wiadomo było, że po sezonie prawa im się skończą, nawet nie wysyłali komentatorów na stadiony, a magazyny nie były opatrzone studiem, tylko pokazywali same gole.

     

    Co do wymiany zdań na linii Leśnodorski - Kołtoń. Akurat tu nie ma znaczenia, czy prezes Legii miał rację. W każdym razie zachował się głupio. Bo jak nauczyciel w szkole pyta ucznia, dlaczego uderzył kolegę, to ten nie odpowiada, że wczoraj padał deszcz. Niestety u nas już tak jest. Piłkarze przegrali na imprezie życia. Błaszczykowski wychodzi i mówi, że nie miał biletów. Tenisiści przegrywają w Davis Cup. Janowicz mówi, że studenci nie mają perspektyw. Oczywiście, może to być prawdą. Ale dlaczego mówią o tym właśnie teraz? Żeby przykryć porażkę. Żeby odwrócić od niej uwagę. I tak właśnie zrobił Leśnodorski. Poza tym Kołtoń poruszył ważniejszą sprawę, bo piłka jest ważniejsza niż komentarz. Głównie każdy romawia o meczach, o grze, natomiast o komentatorach rozmawia się rzadziej. Pewnie większość z Was rozmawiała dziś ze znajomymi o dwóch golach Suareza lub o kartce dla Neuera, a nie o tym, czy wczoraj lepiej komentował Laskowski, czy Smokowski. Przeciętny Kowalski nie pamięta kto komentował ostatni mecz polskiego klubu w eliminacjach Ligi Mistrzów. Za to dobrze wie, że kiedy ostatni raz polski klub grał w tych rozgrywkach, to on jeszcze nie miał dzieci, a teraz ma prawie pełnoletnie.

  6. Rudziński już zajmował się piłką. Prowadził studio na mundialu w 1990, na EURO 2012 był reporterem. Podobno nawet komentował piłkę w radiu w studiu S-13.

  7. Dobrze, że powstał ten wątek. Od czasu do czasu dobrze jest sobie poczytać i dowiedzieć się, co czytają inni, bo może trafi się coś ciekawego. Ostatnio przeczytałem "Złodziejkę Książek" Markusa Zusaka. To naprawdę dobra książka opowiadająca o losach Lisy Meminger, młodej Niemki, która żyje w czasach II wojny światowej w przybranej rodzinie. Na pewno ta lektura była wartościowa i nie żałuję, że po nią sięgnąłem. Co ciekawe narratorem w książce była śmierć. Wspomniana już przybrana rodzina Lisel udzielała schronienia Żydowi.

     

    Niedawno czytałem też autobiografie włoskiego piłkarza Andrei Pirlo. Każdemu fanowi piłki nożnej polecam tę książkę. Jest ona znakomicie napisana. Nie brakuje ciekawych anegdot. Była to najlepsza sportowa biografia jaką czytałem, lepsza nawet od świetnej autobiografii Zlatana Ibrahimovicia.

     

    Wstyd się przyznać, ale ostatnio przeczytałem też "50 twarzy Greya". Zrobiłem to z ciekawości, bo słyszałem dużo zachwytów nad tą książką. W trakcie czytania napisałem w wątku o tej książce/filmie taki komentarz:

     

    "Słyszałem wiele opowieści o tej książce. Ponoć taka dobra i w ogóle. Kobiety w wieku 20-30 lat zachwycone. Postanowiłem się przekonać. Pożyczyłem tę książkę. Jestem w połowie i muszę przyznać, że czegoś tak głupiego, infantylnego i sztampowego nie czytałem chyba nigdy. Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej książki. Głupia, nudna, sztywna fabuła. Praktycznie nic ciekawego nie dzieje się w tej książce. Jest fatalnie napisana. Ta bohaterka ciągle się rumieni, ciągle coś jej mówi podświadomość. Dodam, że E L James, która napisała tę żenadę została okrzyknięta przez portal "Amazon" pisarką wszech czasów. To jest po prostu śmieszne. Pisarka wszech czasów! Teraz takie miano nosi się po napisaniu grafomańskiej książki. Film ponoć jeszcze gorszy."

     

    Po przeczytaniu do końca, nie zmieniam zdania. Książka była słabiutka.

  8. @Polak tak. Moim zdaniem Radwańska to dno dna a całe WTA to powinni zaorać bo nie nadaje się do niczego. Jeden finał w Wimbledonie nic nie zmieni, bo go nie wygrała. To, że jest w TOP10 to też mnie nie rajcuje, bo jak przychodzi do wielkich szlemów to odpada z ogórkami. Co do wygrywania z najlepszymi? Powód z d..y, bo i laska która jest na 600 miejscu czasami potrafi wygrać z laską z top 10, więc to nie ma żadnego przełożenia.

     

    Jednak "dno dna" to zbyt mocne określenie w stosunku do kogoś, kto robi dużą karierę w globalnej dyscyplinie.

     

    Co do boksu, bardzo miła niespodzianka. Tego się nie spodziewałem. Myślałem, że prawa kupi Polsat.

  9. Dziś tyko raz słyszałem spikera i chyba prowadził w lokalnym studiu, bo powiedział coś takiego "Radio WAWA - gramy disco. Ale ponieważ często cudze chwalimy, swego nie znamy, gramy tylko po polsku". Cytowałem z pamięci. Powiedział coś w tym stylu i zapowiedział dwa zespoły. Jutro rano postaram się sprawdzić, czy będzie program Moniki i Roberta.

  10. Radwańska to dno dna i aż dziw bierze, ze jest wysoko w rankingu z taką grą.

     

     

    Aha. Czyli zawodniczka, która jest chyba najbardziej znanym polskim sportowcem na świecie to dno dna?

    Zawodniczka, która grała w finale Wimbledonu to dno dna?

    Zawodniczka, która jest w 10 najlepszych tenisistek świata to dno dna?

    Zawodniczka, która w w trakcie swojej kariery wygrywała z najlepszymi na świecie to dno dna?

  11. Tak, mieszkam na Podkarpaciu. Więc chyba tylko tu jest disco polo, a wszędzie jest normalnie, tak jak było. Nie wiem jak było wczoraj właśnie w czasie "Kultowej Listy Przebojów", bo nie słuchałem wtedy. Jeśli rzeczywiście zamiast Perfectu będą puszczać już zawsze Weekend, to znaczy, że czasy, w których żyjemy są chore i zjedzone przez komercję.

     

    Właśnie teraz padło w radiu hasło "WAWA - non stop polo".

  12. Właśnie miałem pytać w tym wątku, bo wczoraj zauważyłem, że ciągle leci disco polo. O co chodzi konkretnie? Już zawsze będzie tam tylko disco polo? Jeśli tak, to szkoda, bo było to całkiem dobre radio.

  13. Tak, to Dire Straits. Co sobotę w TVP Kultura są pokazywane dwa odcinki cyklu dokumentalnego "Legendy Rocka". W ostatnią sobotę były odcinki poświęcone zespołom Bon Jovi i właśnie Dire Straits.

  14. Na PSN ostatnio pojawia się coraz więcej takich niewymuszonych brakiem miejsca do nadawania transmisji. Biatlon, Puchar Polski, Final Four Kobiet, walki bokserskie.

    Być może oglądalność kanału wyraźnie podnosi się na transmisjach live i po prostu im się to $opłaca$

     

     

    Półfinały Pucharu Polski są wymuszone. PZPN sprzedał Polsatowi prawa z zastrzeżeniem, że finał i półfinały mają być pokazane na otwartej antenie. Gale bokserskie, które odbywają się w Polsce, być może też muszą być pokazane. Nie wiem, czy tak jest, ale prawie zawsze gale z Polski były w Polsacie lub PSN.

  15. Ale mimo wszystko szkoda mi gościa. Przeprosił na Twitterze. Na pewno jest mu teraz głupio. Po prostu za dużo wypił. Na pewno jest sporo racji w tym co piszesz Alfie, ale akurat Grzywacza cenię jako komentatora. Ten Antonio albo któraś z tych dziewczyn mogli wyłączyć kamerę. Co do Zarzecznego - czasem mam wrażenie, że gość włącza telewizję, czyta gazety, wysłu[beep]e opinie, a później mówi coś zupełnie odwrotnego, do tego co sądzi większość ludzi. Kiedy np. piłkarze przegrywają i wielu ich krytykuje, Zarzeczny mówi coś w stylu: "Wy nawet piłki nie potraficie prosto kopnąć". A kiedy wygrywają to jest: "Wielkie mi rzeczy, nic wielkiego". Pamiętam jak pojechał po Piotrze Żyle, kiedy ten wygrał konkurs skoków i był 16 w PŚ. Powiedział, że Podbeskidzie też jest 16 w Ekstraklasie i jakoś nikt go nie chwali. Zapomniał tylko, że Żyła był 16 w gronie kilkudziesięciu skoczków z różnych krajów, a sympatyczna drużyna "Górali" była 16 w gronie szesnastu drużyn i to tylko z Polski.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...