Liga Mistrzów UEFA, Liga Europy UEFA, Liga Konferencji

[mad85]

Bo to trzeba pamiętać o jednym,że zagraniczne stacje TV jak zarówno realizator UEFY czy też Polski C+ nie pokazuję tego co dzieje się kuluarach a potem takie jelenie głoszą swoje śmieszne teorie. A piłka to emocje . 

[azrekbor]

Sevilla - królowie LE.

[olek122]

W ciągu niecałych 30 minut trzy gole.

[grande]

Nie mi to oceniać, ale dobrze napisałeś, że to tylko część. Chcę tylko pokazać, że powiedzenie "Polska patologia, a w europie kultura" jest nieprawdziwe.

 

Jest mała różnica, przynajmniej tak mi się wydaje. Chodzi o wpływy w klubie. Nie wiem czy gdzie indziej w Europie, kibice szantażują zarządy frekwencyjnym bojkotem, dostając w zamiach catering na stadionach i przymykanie oczu na inne handelki...

Edytowane 18 Maja 2016 przez grande

[ezequiel93]

Liverpool siadł, Sevilla zaczęła koncert, znowu 5 drużyn hiszpańskich w LM będzie.... Ale poczekajmy, bo dla Kloppa nie ma rzeczy niemożliwych.

[kamilos951]

No i najprawdopodobniej Hiszpania zgarnie wszystko co do wygrania w Europie. Trzeci raz z rzędu!

[grande]

Dzięki sędziemu. Ktoś inwestuje kilkaset mln funtów w zawodników i musi liczyć się z tym, że wynik meczy, to loteria zależna od pomyłek sędziego.

[Umkwatata]

YUPI! Brawo Sevilla, angole placza I prawidlowo, Liverpool jak zawsze pokonany

Juz nie moge sluchac tego YWNA, masakra jakas.

 

Hiszpania gora!

[kamilos951]

I stało się. Niesamowity hat-trick Hiszpanii we wszystkich europejskich rozgrywkach!

[olek122]

BRAWO SEVILLA!!! Jak Liverpool mógł tak zagrać drugą połowę???

[party]

Tak szczerze to szkoda mi troszkę tych wszystkich kibiców z Anglii, czy to z Liverpoolu, czy Manchesterów, czy Chelsea czy innych klubów. Dlaczego? Bo widać w nich, że żyją futbolem.

Wczoraj miała miejsce pewna sytuacja, gdzie obok siedzieli kibice z Anglii i obok z Hiszpanii, to Ci z Anglii śpiewali, dopingowali, żyli meczem, podniecali się zagraniami, gdzie obok kibice z Hiszpanii urządzili dosłownie taki kurnik, zero emocji, nic szczególnego.

 

Nie raz widziałem jak angielskie zespoły przegrywały i Anglia to jedyna nacja, gdzie zauważyłem jakiś płacz kibica, nawet tego łysego. Wczoraj po stracie gola widać było kibica z Liverpoolu, który się załamał, płakał, a to dorosły mężczyzna. Kibic z Hiszpanii, Włoch czy Niemiec miałby to gdzieś. Drużyna przegrała? Ok będzie następny mecz, lecz z Anglikami jest zupełnie inaczej, widać naprawdę, że oni chcą, że żyją tym. Dlatego szkoda mi po części całej Anglii, bo ani LM ani LE, ani ME czy MS nie wygrali od bardzo dawna...

 

Tak sobie teraz myślę, co to będzie jak Anglia przegra na Euro w jakiejś fazie i odpadnie np., z Niemcami, Francuzami czy Hiszpanami? Hiszpanie, Franzuzi czy Niemcy nie uronią łzy, gdzie kibic z Anglii nie ważne czy to kibic Chelsea czy Arsenalu będzie płakał jak wół. Będzie załamany i to będzie ich tragedia życiowa (trwająca miesiąc czasu bo potem wraca liga).

 

Nie rozumiem skąd u Anglików taki zapał do piłki? Drużyna przegrała? No spoko, po co więc płakać? Po co pokazywać całemu światu łzy? To tak samo jak grałaby Legia z Lechem i np., jestem kibicem Legii, Legia przegrywa i co? Mam płakać? Przecież to absurd, to śmieszne.

[Arkon]

Przepraszam bardzo, ale zupełnie się z tym nie zgadzam. Wielokrotnie na stadionie Legii widziałem płaczących kibiców po porażkach swojej drużyny, nie ma w tym nic niestosownego. A już w ogóle południowcy(Hiszpanie czy Włosi) są jeszcze bardziej emocjonalnie związani z futbolem. Na razie to prostu Hiszpanie nie mają powodu do płaczu, bo totalnie zdominowali europejskie puchary. Już w następną sobotę kibice jednej z madryckich ekip będą mieli powody do rozpaczy.

Co do wczorajszego meczu, to były jakby dwa mecze w jednym- pierwsza połowa zdecydowanie dla Liverpoolu(spokojnie mogli prowadzić 2-0), błędy sędziego. Drugą połowę ustawiła szybko zdobyta bramka przez Gameiro(dlaczego taki napastnik nie jedzie na Euro!?), potem koncert Sevilli. Szkoda mi Kloppa, ale widać jak dużo pracy przed nim. Totalnie zawiedli Lallana i Firmino(co mnie akurat nie dziwi) oraz przede wszystkim Coutinho, którego uważałem za główną broń ofensywną Liverpoolu obok Sturridge'a.

Kolejny sezon z rzędu Hiszpanie mogą mieć 5 drużyn w LM. Niesamowite!

[party]

Owszem, dominacja, deklasacja Hiszpanów w LM/LE jest niesamowita. Tylko ja o czymś innym pisałem. Po prostu Anglia jako jedyna nacja przejmuje się futbolem, żyje nim i to widać.

Hiszpanie wczoraj siedzieli cicho, siedzieli jak na kurniku. Anglicy dopingowali, widać że chcieli zdobyć nawet LE. Ten płacz kibiców z Anglii - bezcenny. Ile to razy widziałem płacze Anglików, gdzie przy Niemcach widziałem tylko załamanie głowy, przy Hiszpanach zero emocji, Włochach gwizdy. Anglicy to chyba specyficzny naród. Albo tęskną za dawnymi latami, albo mają to we krwi.

 

Dodam, że Anglia ME/MS odpada szybko, LM/LE praktycznie również, nieliczni czasem dojdą do finału jak wczoraj Liverpool ale i tak byle jaka drużyna z Hiszpanii z TOP5 ich zmiata na śniadanie.

 

Naprawdę mi szkoda kibiców z Anglii - nigdy tam nie byłem, nie znam mentalności, ale widząc nie raz już płacz, załamanie czy przy LM, LE, ME, MS to szkoda mi tej nacji.

Tak samo jest z cieszeniem się, Anglicy jak żaden inny naród potrafią się jak cieszyć, że czuć to przez TV po kościach, widać to, widać tą radość.

 

Nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro BT Sport wykłada miliardy za prawa, gdzie Anglicy mają najwięcej kasy z praw medialnych to dlaczego tak słabo grają? Podobno ostatnia drużyna ligi angielskiej ma więcej kasy niż TOP1 Włoch, Niemiec czy Francji.

Dlaczego Anglicy na MS/ME nic nie grają? W czym oni mają problem? Przecież mają wiele wiele szkółek i to oni zaczynali z tymi szkółkami, to oni byli pierwsi i byli pionerami. Europa tak szybko ich przegoniła?

[Arkon]

Jeszcze raz powtórzę dla Włochów czy Hiszpanów futbol to niemalże religia i strasznie przeżywają wszystkie niepowodzenia.

[party]

Nie widziałem tego tak często jak u Anglików. A mecze oglądam nie od dziś.

Zogdze się, przeżywają również, ale u Anglików jest to chyba we krwi, to inna jakość, inny styl przeżywania. Dla mnie nie są do przebicia.

Tyle razy oglądam mecze i jak ktoś z Anglii przegrywa to płacz jest masakryczny i rzucający się w oczy a nie tak jak u Hiszpanów czy Włochów. Inna jakość po prostu.

[widz666]

Tak szczerze to szkoda mi troszkę tych wszystkich kibiców z Anglii, czy to z Liverpoolu, czy Manchesterów, czy Chelsea czy innych klubów. Dlaczego? Bo widać w nich, że żyją futbolem.

 

Nie raz widziałem jak angielskie zespoły przegrywały i Anglia to jedyna nacja, gdzie zauważyłem jakiś płacz kibica, nawet tego łysego. Wczoraj po stracie gola widać było kibica z Liverpoolu, który się załamał, płakał, a to dorosły mężczyzna. Kibic z Hiszpanii, Włoch czy Niemiec miałby to gdzieś.

 

Nie rozumiem skąd u Anglików taki zapał do piłki? Drużyna przegrała? No spoko, po co więc płakać? Po co pokazywać całemu światu łzy? To tak samo jak grałaby Legia z Lechem i np., jestem kibicem Legii, Legia przegrywa i co? Mam płakać? Przecież to absurd, to śmieszne.

A tak ogólnie to Ty party współczujesz Anglikom, czy się z nich śmiejesz i dziwisz? Bo najpierw zaczynasz bardzo ładnie, z podziwem o ich oddaniu drużynie, przeżywaniu, nie byciu obojętnym na wydarzenia boiskowe. A na końcu wszystko dewaluujesz, dziwisz się i mówisz ze to jednak absurdalne i wręcz śmieszne.

[party]

Bo defacto jest to już śmieszne. Nigdy nie widziałem tyle łez co przy Anglikach. Rozumiem oddanie drużynie, kibicowanie, lecz nie rozumiem Anglików.

dlaczego jeszcze kibice, którzy płaczą za swoje drużyny nadal byli potulnymi barankami dla FA?

Przecież Anglia ani nie wygrywa LM, LE a o MS i ME nie wspomnę. Przecież dla nich to trauma, to tragedia narodowa. I znów będzie płacz i myśl... może za 4/2 lata, może wtedy się uda., może za rok przy LM/LE.

 

Dlatego też widziałem Hiszpanów płaczących, Włochów, ale to ile razy widze jak ktoś z Angli płaczę to po prostu nie chce mi się w to wierzyć. Czy to specjalnie kamera najeżdza na tych kiboców tak? Czy ja mam jakiegoś bzika na tym punkcie? Ostatni raz widziałem tylko jak płakała Hiszpanka, ale lekko. Przy Anglikach, przy mężczyznach z Anglii się chowała. W Anglii to jakiś kult chyba

[peterpeter]

Koniec marzeń polskich klubów o Lidze mistrzów

http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/europuchary,zbigniew-boniek-niekorzystne-zmiany-w-lidze-mistrzow,artykul,674345,1,832.html

 

2 artykuł

http://www.sport.pl/pilka/1,65041,20100598,zbigniew-boniek-dla-sport-pl-koniec-z-ochrona-dla-slabszych.html

Edytowane 19 Maja 2016 przez peterpeter

[ezequiel93]

Tylko szesnaście drużyn w LM? Ciekawe jak sobie to wyobrażają i ile miejsc dostałyby najlepsze ligi. Ten pomysł mi się nie podoba, już lepsza obecna Liga Mistrzów. No chyba, że rozgrywki drugiego sortu zostałyby na tyle uatrakcyjnione, że kasa dla klubów byłaby dużo większa. Jeśli nie, to kluby ze słabszych lig zostałyby sprowadzone do marginesu. 

[eLBeG]

Przecież o to im chodzi, po co mają się dzielić z biedakami jak mogą między sobą. Powinno być jak kiedyś, gra tylko mistrz z kraju i tyle, przez to, że z najsilniejszych lig gra po 4, a nawet 5 drużyn, to zeszmacili Puchar UEFA.

[Arkon]

Na razie to są tylko plany i nie wiadomo co z tego wyniknie. Ponoć inne kluby są przerażone kwotami jakie otrzymują zespoły Premier League z praw tv i chcą dużo więcej dostawać za grę w LM. Wcale im się nie dziwię. My jako szaraczki patrzymy z naszego, prowincjonalnego, punktu widzenia, ale wiadomo, że rządzą pieniądze. Mimo wszystko szkoda Platiniego, bo on starał się dbać o w miarę sprawiedliwy rozwój europejskiego futbolu.

[Electrixxx]

I co nas to obchodzi? Na LM szans nie mamy, a jak sie juz uda jakimś cudem wejść do grupowej to skończy sie po 4,5-0 bo przeciwnikowi nie bedzie sie chciało ciagnąć do 10.

 

Nie wiem czy nie wolałbym 16-zespołowej LM ale z samymi mistrzami albo 64-zesp z 3,4 jak teraz.

[Sentorio]

Spokojnie dwa sezony mamy jeszcze na awans dzięki reformie Platiniego. Bogatsze kluby mają rację, że wpuszczanie tych klubów ze słabszych krajów nic nie wnosi. Co wnieśli np. 

2015-16: Malmoe, Dinamo Zagrzeb, Maccabi Tel Aviv

2014-15: Malmoe, BATE, APOEL

2013-14: Austria Wiedeń, Steaua, Celtic

To przykłady z 3 ostatnich sezonów, a takich klubów przez ostatnie lata było dużo więcej. 

[Arkon]

Nie ma co dywagować, trzeba w tym roku awansować .

[widz666]

Tu nastąpiło błędne odwrócenie nazwy. Przez lata mieliśmy Puchar Europy, gdzie autentycznie grali tylko mistrzowie krajów, a teraz mamy Ligą Mistrzów, gdzie z kolei gra po cztery, lub nawet pięć drużyn z danego państwa.

 

Idzie to za daleko, bo za powiedzmy 10 lat okaże się, że Hiszpania będzie się domagać np. 8 miejsc w LM, bo drużyny mocne i zdobywają trofea regularnie. Gdzieś jest granica tego szaleństwa. Jeśli już ci mocni, bogaci mają po te 3-4 miejsca, więc niech nie zazdroszczą że kilka pojedynczych drużyn z biedniejszych, słabszych piłkarski krajów też tam gra. W sporcie musi być pewna równowaga, bo inaczej sport przestanie interesować. Tu i tak ta równowaga jest zaburzona. Piłka nożna to sport dla mas, rozgrywki globalne, nie mogą być tylko dla bogaczy. Bo to będzie już nie sport, tylko jakiś Business Centre Club czy coś tego typu.