Raków wygląda jak moje drużyny w Football Managerze kiedy do sukcesu w lidze brakuje choćby jednego punktu. Cały sezon dominacja, rewelacyjna forma, żadna inna drużyna nawet nie zbliża się do lidera, przychodzi do postawienia kropki nad "i" i widzimy powrót na boisko starego, dobrego Włocha Gianfranco Obsranco. Raków może się cieszyć, że ma tak konkretną przewagę, bo w innym wypadku ich tytuł stawałby się wręcz niemożliwy do zdobycia.
Ogólnie mam wrażenie, że po odejściu Papszuna zaczną się poważne problemy w klubu. Początek sezonu to gra na trzech frontach, trener który ich przejmie w zasadzie nie ma żadnego doświadczenia, a dodatkowo wszystko wskazuje na to, że braki kadrowe nie będą odpowiednio załatane.