Skocz do zawartości

swordfish

Użytkownik
  • Postów

    4894
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez swordfish

  1. 2 godziny temu, Pawop napisał(a):

    Wszyscy tak robią poza Netflixem. Nie wiem co Cię tak dziwi

    Netflix ma parę pozycji licencyjnych, gdzie wrzuca po 1 odcinku co tydzień. A swoje seriale potrafi dzielić skończone sezony na dwa. Tak np. zrobił z Stranger Things. Najpierw premiera sezonu 4 w maju bez finału. Finałowe odcinki dorzucił w lipcu po 2 miesiącach.

     

    Po 1 odcinku co tydzień dorzuca Disney+. Tam dopiero urządzają cykania. 1 z odcinków "Mandoloriana" miał zaledwie 20 minut. Zamiast skomasować wszystko w 1 dłuższy godzinny odcinek, potrafią rozciągać serial na więcej odcinków. I średnio mamy po 30-35 minut. 

    • Popieram 1
  2. Bo nie można traktować tego filmu serio i fabuła jest tylko dodatkiem. Kochający linearną, spójną narrację, niech odpuszczą. Ciąg nieskończonych cytowań popkulturowych zjawisk. Niektóre pewnie czytelne dla Azjatów i trudne do zrozumienia w Europie. Podoba mi się nieustanne nawiązywanie do Wachowskich, Wong Kar-Waia, Bergmana czy Kubricka. 

    Są sceny obleśne i kiczowate, które chciałbym odzobaczyć. Na szczęście jest mnóstwo ujęć świetnie zrealizowanych, zachwycających efektami.

    Przepiękny chaos na ekranie.

    5 minut temu, ircios napisał(a):

    Bo cała ta gala to pic na wodę. 

    To widownia powinna głosować na filmy mailowo i sms. Wszystko by było całkiem inaczej.

    Wtedy wygrywałyby same blockbustery - Marvele i Top Guny. Zresztą są nagrody publiczności - People's Choice Awards. Za zeszły rok wygrał "Doctor Stange".

    • Popieram 1
  3. U mnie w kinie 1/4 widzów wyszła przy drugim rozdziale (film jest podzielony wyraźnie na 3 części). Nie wszyscy dali radę usiedzieć do końca. Ale była też 1/4 widzów, którzy siedzieli do końca napisów. 
    Ten film to jazda bez trzymanki. Twórcy bawią się gatunkami, co chwila zmieniając styl opowieści. Raz mamy przyspieszanie akcji, a za chwilę lądujemy na prehistorycznej pustyni i otrzymujemy filozoficzną dyskusję godną kina Bergmana. Wydaje mi się, że wielbiciele anime i komiksowych klisz mogą być zadowoleni. 

    • Popieram 1
  4. 8 godzin temu, escapers napisał(a):

    Dźwięk w Mavericku to ogień, oddaje niesamowitą realność i klimat w filmie.. w połączeniu z UHD cudnie się to ogląda, nawet kolejny raz.. ale jak niektórzy twierdzą że dla prawie 100% użytkowników Dolby Atmos czy UHD nic nie wnosi to raczej nie ma co liczyć, że pojawi się w takim serwisie..

     

    Obecnie film jest w promce w iTunes za 29,99 w bardzo dobrym UHD (ok 30Mbps) i Dolby Atmos, mega polecam.

    AppleTV samo podpowiada, czy chcemy oglądać w ramach subskrypcji (gorsza jakość, niższa cena) czy jednak z iTunes (lepsza jakość, wyzsza cena). Dla mnie w kinie TGM był za głośny (przynajmniej przez pierwsze minuty). Oglądałem właśnie w sali z Dolby Atmos. Prawdziwy ryk odrzutowców - jakbym rzeczywiście był na lotnisku.

    Co do miliona użytkowników SkySho, to dane podają liczbę odwiedzin z różnych urządzeń. Zarejestrowanych płatnych userów jest na pewno mniej. Tak jak ciężko mi uwierzyć, że Netflix ma 12 milionów użytkowników w Polsce. Wychodziłoby, że prawie 1/3 obywateli w naszym kraju ogląda Netflixa w Polsce i ma większą oglądalność niż mecz reprezentacji Polski na Mundialu. 

  5. Czy możecie sprawdzić "Mięso"? Czy odpala się od razu w j.francuskim, czy zmuszają do słuchania dubbingu angielskiego? Czy w produkcjach nie-amerykańskich i nie-angielskich z automatu wchodzi język oryginalny tak jak w Netflix, czy trzeba bawić się w ręczne ustawianie?

  6. Jak ustawić, aby zawsze włączał się język ORYGINALNY tak jak w Netflix? Oglądam teraz shorta nominowanego do tegorocznych Oscarów, w kategorii najlepszy film aktorski krótkometrażowy - "Le Pupille" (Uczniaki). Z automatu odpala się z dubbingiem angielskim. W oryginale jest to produkcja włoska i chciałbym, aby od początku było w j. włoskim. Ręcznie mogę w trakcie seansu przełączyć na włoski. Ale chciałbym tak jak w Netflix. Tam odpalam przykładowo ”Squid Game" i mam od razu po koreańsku, a nie po angielsku. Albo "Na Zachodzie bez zmian" od razu jest po niemiecku, a nie po angielsku. W Disney+ stałe muszę pilnować z jakiego kraju jest produkcja i ręcznie przestawiać.

    Kolejny problem - bollywoodzkie ”Brahamastra". W D+ są dwie wersje - zangielszczona i tam są napisy polskie oraz w j. hindi tylko z angielskimi napisami. Czyli jak chcesz obejrzeć w j. hindi z tłumaczeniem na polski, to nie ma takiej opcji. Dobrze, że piosenki w wersji angielskiej zostawili w oryginale po indyjsku. 

  7. Dajcie spokój z dubbingiem. Aktorzy mają charakterystyczne głosy i nie da się tak łatwo ich podrobić.od razy zgrzyta jak aktor otwiera usta, a inny za niego mówi. Do tego dochodzi kwestia tła dźwiękowego. Często efekty dźwiękowe są przy dubbingu wykastrowane. 

    A piosenki angielskie wolicie słuchać po polsku, aby lepiej zrozumieć tekst? Czy wolicie polskie covery znanych hitów zagranicznych? Czy lepiej jak zamiast oryginalnego głosu Miley Cyrus zaśpiewa np. Margaret po polsku? Albo zamiast Depeche Mode czy Petera Gabriela zaśpiewa to samo Dawid Podsiadło i Krzysztof Zalewski po polsku?

    • Popieram 2
  8. 18 godzin temu, czerstwy napisał(a):

    Miałem oglądać ale jak zobaczyłem że to dokument zrezygnowałem.

    Warto się czasem przełamać i obejrzeć dokument zamiast fabuły. Wcale nie oznacza, że będą nas przynudzać gadające głowy.  Dobrze zrealizowany dokument może być niezły i dawać więcej emocji niż zwykły film.

  9. 4 godziny temu, marcin7650 napisał(a):

     

    Kolejny problem mam 🙈. Może nie dotyczy konkretnie Apple TV+, ale bliski:

     

    Jak aktywować usługę Apple One na Androidzie, ewentualnie na Chrome? Chcę dodać Apple Music, a razem cena z TV jest taka sama. Czytałem cały support i tylko jest mowa o urządzeniach Apple 😬

    Apple One można aktywować tylko na urządzeniu z jabłkiem. Wystarczy przystawka Apple TV. 

    • Dzięki 1
  10. 7Ja oglądam teraz serial "Otchłań". Ciekawy dramat rodzinno-społeczny oparty o prawdziwe wydarzenia. Na początku każdego odcinka pojawia się logo Viaplay Group i uwaga jest informacja "Warner Bros. Discovery" przedstawia. Czyli mamy do czynienia z produkcją na licencji Warner Discovery. 

    Seriale Viaplay nie istnieją w świadomości internautów. Brak recenzji, znikoma liczba artykułów promocyjnych, a nawet brak tytułu w bazie Filmweb. 

  11. Sam serial jest bardzo mocny. Tarantino przy tym to bajeczki dla małych dzieci. Przez wykorzystanie różnych kultur narodowościowych jest ciekawy w oglądaniu. Nie jest typowym kryminałem jak są seryjnie kręcony. Ma bardzo "operowy" rozmach.

  12. A, lektor tłumaczy tylko j.angielski? Czyli robią tak jak w oryginale. Na rynku angielskim nie istnieje lektor, więc tam gdzie jest inny język dają napisy. Dla kochających lektora rzeczywiście może być problemem, bo dialogi po albańsku są długie. 

  13. Jak zachowają promocję 33% rabatu na zawsze sprzed roku i zostawią produkcje własne w 4K, to nazwa serwisu dla mnie bez znaczenia. Jeśli jednak za rebrandingiem, pójdzie zmiana regulaminów i skasowanie dotychczasowej promocji dla stałych userów, to będziemy mieli do czynienia z nowym tworem. Niezależnie od tego, że architektura aplikacji będzie oparta na poprzedniej i zachowają dane do logowania. 

  14. Może być casus HBO GO. Jak wejdzie ten nowy Max, to może być tylko dla urządzeń i systemów nie starszych niż 3 lata. HBO GO w okolicach 2019 roku przechodził rebranding serwisu i nagle z telewizorów na których do tej pory działał magicznie zniknął, np. na moim staruszku Sony z 2013 roku. O dziwo do tej pory na nim chodzi obecnie Netflix i YouTube.

  15. Klasyki mają swoją oglądalność. Najlepiej widać to po Top 10 w Netflix. Tam jak dodadzą niezłą starość potrafi trzymać się przez kilka tygodni w Top 10. Np. teraz w Top 10 filmów w Polsce jest tytuł sprzed 31 lat - "Zapach kobiety". Nie jest więc tak, że film, który był wielokorotnie powtarzany w tv i powinien być dobrze znany, nikogo nie zainteresuje. 

  16. 6 godzin temu, czerstwy napisał(a):

    A tak swoją drogą odpaliłem te Gangi Londynu i nie wszystko jest tłumaczone. W pierwszym odcinku są różne jezyki i z tego drugiego są tłumaczenia w formie napisów ale nie na nasz język.

    Przynajmniej C+ nie odstawiał takiej popeliny i było tłumaczenie wszystkich języków na polski. Po za angielskim mówią tam po walijsku, albańsku, urdu, kurdyjsku i duńsku.

    Rozumiem, że lektora brak lub czyta tłumaczenie tylko z angielskiego?

    To jeszcze ciekawe jak wrzucą spadki z HBO - seriale europejskie? W HBO była ścieżka oryginalna, dubbing angielski i polski lektor. Jak wrzucą tylko dubbing angielski w serialu węgierskim lub czeskim, to będzie cios poniżej pasa.

    Sprawdźcie "Mięso". Czy tam normalnie jest j.francuski oryginalny? I czy dźwięk oryginalny załącza się z automatu jak w Netflix, czy jak wybiorę angielski to sztywno trzyma mi tylko angielski jak w HBO Max? I jeszcze czy w musicalach partie śpiewane są tłumaczone, czy tak jak jak kiedyś w HBO tłumaczą tylko partie mówione (np. "Chicago", "Mamma Mia!")?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...