Skocz do zawartości

mprw

Użytkownik
  • Postów

    968
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez mprw

  1. Wskazaniami miernika z tunera raczej nie należy się zbytnio przejmować — liczy się przede wszystkim to czy coś gra czy nie gra. Ewentualnie możesz jeszcze powyginać antenę w kierunkach góra–dół i lewo–prawo obserwując przy tym na ekranie jak się zmienia sygnał. Jeśli w jakimś położeniu pojawi się lepszy, to można próbować poprawić ustawienie anteny. A rzeczywisty test jej ustawienia przyjdzie wtedy kiedy pojawi się jakiś intensywniejszy deszcz — wtedy oczywiście powinno być lepiej niż na standardowej 90-tce.

    Odnośnie zeza to ten pierwszy uchwyt wydaje się chyba wygodniejszy w użyciu, choć może być problem zamocowaniem okrągłej obejmy na czworokątnym wysięgniku. Z kolei ten drugi, o ile dobrze pamiętam, ma otwory mocujące konwertery wywiercone na typowego zeza 6° dla anteny 80 cm, więc trzeba by wiercić nowe. Tak czy inaczej w obu przypadkach raczej konieczne będą pewne kombinacje.

  2. Mogę tylko przypomnieć, że w istnienie telemetrów rozmieszczonych w sieci gospodarstw domowych raczej nie należy wierzyć.

    A skoro nie ma telemetrów to w jaki sposób mierzona jest oglądalność? Podam przykład z własnego doświadczenia.

    Od czasu do czasu wypełniam różne takie ankiety internetowe. Razu jednego pojawiła się propozycja wypełniania czegoś w rodzaju dzienniczka, w którym każdy dzień podzielony był na 24 godziny, a każda godzina na 4 kwadranse. Należało wybierać czynności, jakie wykonywało się w poszczególnych kwadransach. Do wyboru były m.in. sen, praca, dojazd do pracy, jedzenie, zakupy itp. Było też oczywiście oglądanie telewizji i jeśli wybrało się taką opcję, to natychmiast pojawiały się pytania dodatkowe — co konkretnie było oglądane, na jakim kanale, w ile osób itp. I co — jest pomiar oglądalności? Jest!

    Ten dzienniczek miałem wypełniać bodajże przez 2 tygodnie i jeśli bym to zrobił w całości to dostałbym nagrodę (nie pamiętam jaką, bo to nie było najważniejsze; robiłem to bardziej z ciekawości). I nawet chciałem zrobić to do końca, ale niestety ostatniego mojego dnia wypełniania dzienniczka strona internetowa, na której on się znajdował, za nic w świecie nie chciała działać. Próbowałem wielokrotnie, jednak po prostu się nie dało. Po paru dniach otrzymałem informację, że nie mogę dostać nagrody, bo nie wypełniłem wszystkich dni w dzienniczku. Ale dane z wszystkich innych dni, poza ostatnim, zostały wysłane, więc oglądalność w tych dniach została zmierzona. A ten ostatni dzień mogli sobie odpuścić, bo dzięki temu nie musieli przekazywać mi (i pewnie nie tylko mi) jakiejś tam nagrody, czym zapewne znacząco obniżyli koszty pomiaru oglądalności, nie wspominając już o tym ile by to kosztowało przy użyciu rzekomych telemetrów.

  3. Pamięć 20 stacji dotyczy zapewne czegoś w rodzaju podręcznej listy ulubionych. Wyszukiwać i zapisywać niewątpliwie można znacznie więcej programów, które trafiają na ogólną listę wszystkich stacji — mniej więcej tak samo jak to jest w tunerach telewizyjnych.

  4. Jest u mnie w rodzinie jeden Korr, który bardzo szybko poszedł do serwisu po czym gra bezproblemowo kilka lat.

    Jest też i Lark, z którym nie było żadnych problemów i ogólnie wydaje się lepszym tunerem, bo np. bardzo dobrze radzi sobie ze słabymi sygnałami. Porównywałem go z jakimś Fergusonem (combo, ale nie pamiętam symbolu) i właściwie nie było co porównywać — Lark grał płynnie na wszystkim, a Ferguson radził sobie tylko z najsilniejszymi sygnałami.

    Tak na marginesie to Lark jest dosyć znaną firmą, która kiedyś specjalizowała się w nawigacjach GPS. Parę lat temu zdaje się że nawet w ramach jakiejś promocji nawigację Lark dodawano do BMW, a to przecież podobno dobre samochody (pomijając obciach), które słyną też z wysokiej jakości, więc raczej nie dodawali by do nich jakiegoś badziewia.

  5. Przyczyną jest zapewne nieprawidłowe ustawienie na obrotnicy kąta szerokości geograficznej. Możesz to poprawić w następujący sposób:

    1. Jedziesz anteną na pozycję 45°E i sprawdzasz na ekranie telewizora jaki masz sygnał na tym jedynym grającym transponderze.

    2. Wyginasz lekko talerz w kierunku góra-dół i patrzysz na ekran jak zmienia się sygnał — dzięki temu określisz czy anten "patrzy" powyżej czy poniżej satelity.

    3. Wracasz do pozycji zerowej i lekko zmieniasz kąt szerokości geograficznej na obrotnicy, czyli obniżasz ją lub podnosisz w zależności od wyniku z pkt 2.

    4. Po obniżeniu lub podniesieniu obrotnicy wykonujesz czynność odwrotną na samym talerzu, tak żeby wrócił on na swoje miejsce z najsilniejszym sygnałem.

    5. Ponownie jedziesz na pozycję 45°E i sprawdzasz o ile poprawił się sygnał — jeśli jest maksymalny, to i na innych satelitach po tej stronie orbity powinno być dużo lepiej; a jeśli dalej jest słabo to wracasz na pozycję zerową i jeszcze bardziej zmieniasz kąt szerokości geograficznej.

     

    Dla lepszego zrozumienia tego sposobu ustawiania anteny z obrotnicą pomocne mogą być te rysunki.

  6. Zima i bezchmurne niebo — to najlepszy czas dla odbioru wiązki brytyjskiej. Ale jest z nią trochę dziwnie. Na zachodzie Polski najsilniejszy sygnał mają transpondery z polaryzacji pionowej (zwłaszcza 10 906 kHz). Tyle że gdzieś tak w środku naszego kraju gwałtownie on zanika i podobno nawet 3-metrowe anteny nie dają mu rady. Ale za to znacznie lepiej kształtuje się tam polaryzacja pozioma, którą spokojnie można odebrać na większych talerzach. A ja u siebie na antenie 1,2 m nie mam prawie nic z polaryzacji H, chociaż V chodzi niemal w całości. Takie dziwności.

  7. Zdradzę Ci pierwsze 4 numery od 8 rano: World hold on, Don't turn around, Sing it back i The world is mine, hula to konkretnie teraz :)

     

    Czy "The World Is Mine" to od Hooverphonic? Jeśli tak, to macie u mnie dużego plusa. A co z innymi ich hitami, np. "Mad About You" czy "No More Sweet Music"?

  8. Nie. Żeby pozwolić sobie na taki TV, to trzeba prowadzić własną firmę i mieć zlecenia - najlepiej za granicę. A nie pracować dla kogoś.

     

    Coś mi tu nie pasuje. Czyżbyś sam sobie dawał zlecenia? Bo jeśli nie, to też pracujesz dla kogoś. No i ta zagranica... "Prawdziwym Polakom" raczej się to nie spodoba. I tu wyjątkowo bym się z nimi zgodził, bo przede wszystkim trzeba dać zarobić swoim najbliższym, tym wśród których się żyje na co dzień.

  9. ... Przeważnie na następny dzień rankiem odwiedzam lokalną cukiernię, bo towar mocno przeceniony i mogę sporo nabyć... :P

    Czy to znaczy, że kupując przecenione pączki można zaoszczędzić na telewizor za 15 tys. zł?

  10. Więcej wiary w nowoczesną technikę... Może jednak nowoczesny wzmacniacz potrafić zdziałać "cuda", tzn. to co kiedyś wydawało się cudami. A jeśli nawet w plastikowej obudowie jest antena logarytmiczna, to dlaczego działa ona lepiej od typowej anteny logarytmicznej zakupionej przez założyciela tego tematu?

  11. Czy PR prowadzi jakieś testy dodatków do radia typu tekst, grafiki, bo chyba to też można przesyłać itp.?

     

    Z tekstu póki co nie zauważyłem niczego więcej co było w RDSie. A grafiki jakieś się pojawiają, np. obrazki do piosenek, życzenia świąteczne, logo stacji, reklama DAB itp. — poniżej kilka przykładów.

     

    dab1.jpg

     

    dab2.jpg

     

    dab3.jpg

     

    dab4.JPG

     

    dab5.jpg

     

    dab6.jpg

  12. Jak nadajnik zasłonięty, to bez wzmacniacza wiele się nie zdziała.

    I wcale mnie nie dziwi, że spośród wymienionych anten ta z nr 4 działa najlepiej. Ona ma najlepszy, najnowszy wzmacniacz i to dzięki niemu tak jest. W dzisiejszych czasach liczy się przede wszystkim nowoczesna technika, a wszystkie te pręty i druty mają drugorzędne znaczenie, czego przykładem może być w/w biquad.

  13. Z grubsza wiem co to jest kompresja, jak działa i że "coś" się na niej traci. Wszystko jednak rozbija się właśnie o to "coś", czego utraty "ludzie normalnie postrzegający rzeczywistość" nie słyszą i nie widzą, a ci bardziej "wprawni" usilnie wyszukują, nie wiadomo tylko po co.

    Podam może przykład dotyczący dźwięku, bo tylko o nim tu pisałem. Otóż nie tak dawno temu pierwszy raz w życiu byłem na koncercie w filharmonii, gdzie mogłem usłyszeć dźwięki płynące wprost z instrumentów muzycznych — nie brzmiało to jednak lepiej niż dźwięki z głośników domowego sprzętu. A jeśli się pójdzie na jakikolwiek inny koncert, taki "normalny", tj. grany z podłączeniem do prądu, to jakość dźwięku, nawet przy najlepszym nagłośnieniu, będzie dużo gorsza od tego co mamy w domu. Co z tego wynika? Ano to, że w domu słuchamy "sztucznego" dźwięku stworzonego w studiu. Po co więc dźwięk z bitrate większym niż 192 kbps, skoro owe 192 kbps brzmi lepiej niż to co słyszymy na koncertach? Czy po to, żeby ten dźwięk był jeszcze bardziej sztuczny?

    Odnośnie dźwięku przestrzennego, to mogę się tylko powtórzyć — podstawą jest tu odpowiednie rozmieszczenie głośników dookoła pokoju (czy wszyscy aby na pewno tak je macie ustawione?). Co do Dolby ProLogic to pewnie w różnych sprzętach różnie ono działa. Ja nie mam do niego zastrzeżeń — podział na prawo-lewo i przód-tył jest wyraźnie słyszalny (na pewno nie jest to tylko środek i tło).

  14. Do oglądania telewizji, a o to tu właśnie chodzi, nie jest potrzebna żadna wiedza na temat budowy telewizora. Człowiek patrzy i widzi. I nikt nie ogląda telewizora "w bezpośredniej bliskości ekranu" — wszystkie te czernie, kontrasty i inne [beep]erele to tylko wymysły teoretyków, niepotrzebne normalnym ludziom. Chcesz być maniakiem, "zboczeńcem" czy innym tego typu dziwolągiem, to sobie bądź, ale nie wciskaj tego kitu zwykłym, normalnym ludziom. Zwykli, normalni ludzie chcą porostu korzystać z tego co jest dostępne i nie szukać dziury w całym, której nie ma.

  15. Dużo tu było o jakości dźwięku w telewizorze i zupełnie niepotrzebnie. Każdy telewizor ma jakieś tam głośniki z regulacją basów i "trebli" i zawsze jakoś to grać będzie. Dźwięk telewizyjny powinien być taki jak w kinie, czyli przestrzenny, w którym wyraźnie słyszymy prawo-lewo i przód-tył. A tego nie da się uzyskać z głośników telewizora, więc szkoda sobie zawracać nimi głowę. Trzeba zatem podłączyć do telewizora kino domowe i rozstawić głośniki dookoła pokoju — to bardzo ważne, bo widziałem już niejedno kino domowe, którego wszystkie głośniki ustawione były obok siebie pod telewizorem (pięknie to wyglądało, ale raczej nie spełniało swojego zadania). A skąd się bierze dźwięk przestrzenny? Dobre kino domowe "zrobi' go np. ze zwykłego dźwięku stereo 192 kbps. Mam jakiegoś Philipsa i tak właśnie jest — dźwięk ze ścieżki stereo 192 kbps "zrobiony" przez kino domowe (Dolby Prologic) daje dokładnie taki sam efekt przestrzenny jak niby oryginalne DD ze ścieżki AC3 (na niemieckich kanałach na Astrze). No może to DD gra trochę ciszej i to cała różnica. I nawet bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że nadawcy ten niby oryginalny dźwięk DD robią też przy pomocy Dolby Prologic.

    Ale tu jest temat o telewizorach do 2500 zł... Jeśli są jeszcze do kupienia jakiekolwiek plazmy Panasonic, to należy brać je w ciemno, bo lepszej jakości obrazu się nie znajdzie. Sam od kilku lat mam taką (50VT30) i jak niekiedy spojrzę na LCD to ręce mi opadają. Na mojej plazmie kanały SD z DVB-T wyglądają lepiej niż HD na najlepszych telewizorach LCD. Niedawno oglądałem film z Blu-Raya na podobno dobrym Sony W900ileśtam i obraz wyglądał co najwyżej tak jak u mnie na plazmie mają filmy z TVN7 czy Stopklatki (DVB-T). I to właściwie wyjaśnia wszystko.

    PS. Nie jestem ani ślepy, ani głuchy.

  16. Jesteśmy na forum satelitarnym, wiec się pytam.

    Dlaczego w polskich tv po krótkim sezonie jesiennym są same powtórki do połowy lutego?

    Nie ma co oglądać teraz w tv, bo same powtórki.

     

    Ktoś potrafi to wytłumaczyć?

     

    Ja potrafię to wytłumaczyć. Zresztą już gdzieś kiedyś o tym pisałem, ale dla dobra zgromadzonych tu telewidzów zrobię to jeszcze raz.

    Powtórki to problem po stronie odbiorców, a nie nadawców. Jeśli ktoś wszędzie widzi powtórki, to znaczy że po prostu za dużo telewizji ogląda. Koniec wytłumaczenia.

     

    PS. Jak w ogóle można narzekać na powtórki przy tak wielkiej liczbie kanałów telewizyjnych?

  17. Jeśli przy tej okazji TVP Sport nie pojawi się w DVB-T, to TVP skompromituje się całkowicie w moich oczach i nie tylko moich. Już teraz pękam ze śmiechu, kiedy słyszę w wiadomościach sportowych na TVP1 zaproszenie do oglądania jakiejś tam transmisji na TVP Sport, czyli na kanale którego nie ma, bo dla mnie (i nie tylko dla mnie) nie ma czegoś takiego jak płatna telewizja. Więc TVP ma do wyboru — albo dalej "rżnąć głupa" albo zrobić coś pożytecznego dla milionów Polaków.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...