Skocz do zawartości

Poziom wiedzy sprzedawców w marketach, APS-ach itp.


Barti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W niniejszym wątku podyskutujmy o poziomie wiedzy sprzedawców pracujących w marketach branżowych, hipermarketach, salonach operatorów telekomunikacyjnych, telewizyjnych itp. Chodzi oczywiście o poziom wiedzy w zakresie sprzedawanych produktów i usług.

 

Ja nie zapomnę nigdy, jak 2008 roku kupowałem w markecie "nie dla idiotów" ;) moją poprzednią kamerę wideo (na płytki mini-DVD). Pani sprzedawczyni, która mnie wówczas obsługiwała na tamtym dziale ze sprzętem foto-wideo (czyli aparaty fotograficzne, kamery wideo i akcesoria z nimi związane) nie miała kompletnie bladego pojęcia o sprzęcie, który oferuje! Ja miałem o tyle dobrze, że wiedziałem konkretnie, czego chcę, miałem w tym zakresie już odpowiednią wiedzę, miałem też już upatrzony konkretny model kamery. Jednak w rozmowie z tą panią sprzedawczynią co nieco popytałem się odnośnie tej kamery to pani ta w zasadzie nie była w stanie kompletnie mi nic powiedzieć. Co nieco powiedział mi jej kolega (drugi sprzedawca) będący też na tym dziale, jednak, jak się potem okazało, on też wprowadził mnie w błąd. Pani sprzedawczyni w sumie nie powiedziała mi nic. Jedynie przeczytała to, co było na plakietce przy cenówce tego modelu kamery. A były tam oczywiście tylko same podstawowe informacje i to tylko zdawkowe. Najbardziej wkurzyło mnie wtedy też to, że tego modelu kamery nie mogłem też zobaczyć, jak działa, bo znajdujący się akurat na wystawie egzemplarz nie działał. Pani sprzedawczyni wyjęła z zamykanej na klucz szklanej szafki drugi egzemplarz tego samego modelu zapakowany w oryginalne pudełko. Pudełko to odpakowała, wyjęła z niego kamerę, ale nie pozwoliła mi w ogóle wziąć jej do ręki, twierdząc, że jej nie wolno dać mi jej na chwilę. Potem, drugiego sprzedawcę zapytałem jeszcze o tryb LP (long-play) w tej kamerze. Sprzedawca potwierdził, że taki tryb ta kamera też ma, ale nic mi nie powiedział, że działa on w tym modelu na zasadzie zmniejszenia bitrate nagrania o połowę, co powoduje oczywiście tragiczną jakość nagrania i generalnie bezużyteczność tego trybu LP. Mimo wszystko jednak zdecydowałem się na zakup tego modelu kamery, gdyż wcześniej poczytałem o nim w Internecie, a także poczytałem opinie o tej kamerze. I to mi odpowiadało. Generalnie z kamery tej byłem zadowolony. Jednak, gdy nadszedł już czas na zmianę starego telewizora kineskopowego na nowy, LCD to zacząłem póżniej już myśleć o kamerze typu "Full HD". Kamerę taką kupiłem jakieś półtora roku temu w salonie firmowym producenta i jestem zadowolony. W salonie firmowym producenta sprzedawcy byli już znacznie bardziej kompetentni. :)

 

Z tego, co zaobserwowałem to nie lepiej jest też np. w marketach budowlanych. Jedynie jeszcze sprzedawcy w Castoramie (przynajmniej tej w Opolu) trzymają jako taki poziom i mają w miarę dobre pojęcie o produktach, które oferują. Ale już np. w OBI to tragedia! Tam, jak poprosisz sprzedawcę o pomoc to nie dość, że najpierw musisz się dłuuugo naczekać, zanim ten łaskawie do ciebie przyjdzie (bo zazwyczaj cały czas na danym dziale żadnego sprzedawcy nie ma), a gdy już przyjdzie to powie coś szybko i zdawkowo, obraca się na pięcie i sobie idzie w "p..du". Tak było kiedyś, jak w OBI była promocja na panele podłogowe i w gazetce było podane, jakie to panele. A że moi rodzice chcieli akurat wtedy kupić panele na podłogę salonu na parterze domu to wybraliśmy się wtedy do OBI z tą myślą, że te panele w tej promocji kupimy. Jednak nic z tego! Nie dość, że chyba z pół godziny czekaliśmy na sprzedawcę, to gdy już się zjawił to razem z nami sam kolejne kilkanaście minut szukał tych paneli, a gdy już je znalazł to pokazał nam tylko "że to są te", odwrócił się i poooszedł! Ale okazało się jednak, że te panele nam nie odpowiadają. Były po prostu brzydkie. Zupełnie inne, niż te, które były na zdjęciu w gazetce. I pewnie dlatego dali na nie dobrą promocję. Potem pojechaliśmy do Castoramy i tam kupiliśmy panele ładniejsze i lepsze (wyższej klasy), ale też droższe. Za to sprzedawca w Castoramie, który nas wówczas obsługiwał był bardzo miły i rzetelny. Na koniec wziął jeszcze kilka tych paneli z opakowania, rozłożył na podłodze i pokazał nam, jak je dokładnie kłaść. Uczynił to tak sam od siebie. Było to miłe z jego strony.

 

A jakie są (były) Wasze "przygody" ze sprzedawcami w marketach, APS-ach itp.?

Zapraszam do dyskusji! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...