Czy w przypadku konwerterów n-wyjściowych jest to typowe zjawisko, że jedno wyjście jest tym "przodującym" a drugie (pozostałe) jest bardziej wrażliwsze na odstrojenia kątów talerza?
Zauważyłem, że na moim podwójnym konwerterze inverto black ultra wyjście F oddalone bardziej od "trąbki" konwertera jest bardziej wrażliwe na zmianę położenia czaszy niż to położone bliżej "trąbki"
Próba poruszenia czaszy lewo-prawo góra-dół powoduje w tym drugim wrażliwszym kanale szybsze słabnięcie sygnału w.cz. niż w tym bliższym trąbce. Przesuwanie punktu mocowania konwertera na całej możliwej długości mocowania przód-tył nic w sumie nie wnosi do tematu, bo ten drugi kanał ma cały czas ostrzejszą ch-kę strojenia, a pierwszy kanał pozostaje szerokością "widzenia" bez zmian. Przykładowo ruszenie czaszy o 1cm powoduje spadek sygnału drugiego wyjścia na wskaźniku o 2 punkty na 10, a w tym pierwszym wyjściu może o grubość wskazówki.
Zakładałem, że oba tory w.cz. wraz z dipolkami H i V znajdującymi się w trąbce są wykonane na tyle symetrycznie, że oba kanały są bliźniaczo podobne. A może to wynika z fuszerki wykonania konwertera i może trzeba się za czymś innym rozglądnąć? Próby prowadzone na tej samej stacji (do każdego kanału podpięty osobny tuner) na astrze 19,2
A może konwertery n-wyjściowe nie lubią za bardzo większysz czasz? Czasza 110cm. I im większa czasza tym większe skupienie wiązki sygnału w.cz. i jeden z torów odbiorczych konwertera znajduje się w cieniu takiej wiązki?
Nie robiłem sekcji młotkiem takich konwerterów więc nie wiem jak to wyglądu w wykonaniu mechanicznym taki tor anten 12GHz w trąbce konwertera.
Czy to jest typowe zachowanie konwerterów n-wyjściwych? I nic się z tym nie zrobi?
Inna przyczyna? Jakaś niesymetria wysięgnika konwertera? Inne przyczyny?
Pytanie
jedrek1441759123
Czy w przypadku konwerterów n-wyjściowych jest to typowe zjawisko, że jedno wyjście jest tym "przodującym" a drugie (pozostałe) jest bardziej wrażliwsze na odstrojenia kątów talerza?
Zauważyłem, że na moim podwójnym konwerterze inverto black ultra wyjście F oddalone bardziej od "trąbki" konwertera jest bardziej wrażliwe na zmianę położenia czaszy niż to położone bliżej "trąbki"
Próba poruszenia czaszy lewo-prawo góra-dół powoduje w tym drugim wrażliwszym kanale szybsze słabnięcie sygnału w.cz. niż w tym bliższym trąbce. Przesuwanie punktu mocowania konwertera na całej możliwej długości mocowania przód-tył nic w sumie nie wnosi do tematu, bo ten drugi kanał ma cały czas ostrzejszą ch-kę strojenia, a pierwszy kanał pozostaje szerokością "widzenia" bez zmian. Przykładowo ruszenie czaszy o 1cm powoduje spadek sygnału drugiego wyjścia na wskaźniku o 2 punkty na 10, a w tym pierwszym wyjściu może o grubość wskazówki.
Zakładałem, że oba tory w.cz. wraz z dipolkami H i V znajdującymi się w trąbce są wykonane na tyle symetrycznie, że oba kanały są bliźniaczo podobne. A może to wynika z fuszerki wykonania konwertera i może trzeba się za czymś innym rozglądnąć? Próby prowadzone na tej samej stacji (do każdego kanału podpięty osobny tuner) na astrze 19,2
A może konwertery n-wyjściowe nie lubią za bardzo większysz czasz? Czasza 110cm. I im większa czasza tym większe skupienie wiązki sygnału w.cz. i jeden z torów odbiorczych konwertera znajduje się w cieniu takiej wiązki?
Nie robiłem sekcji młotkiem takich konwerterów więc nie wiem jak to wyglądu w wykonaniu mechanicznym taki tor anten 12GHz w trąbce konwertera.
Czy to jest typowe zachowanie konwerterów n-wyjściwych? I nic się z tym nie zrobi?
Inna przyczyna? Jakaś niesymetria wysięgnika konwertera? Inne przyczyny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.