Janio

Oczywiści wszyscy mamy po części rację. Mediów zupełnie niezależnych nie ma. Tu chodzi raczej o to jak się przedstawia społeczeństwu dany temat, wydarzenie czy komentarz do tych spraw. Czy jest on stonowany, nie angażujący dziennikarza po żadnej ze stron, czy wiadomości oddają chociażby bezstronnie pewne fakty pod rozwagę oglądających? Natomiast w ostatnich latach po stronie TVPiS tej bezstronności nie było. Propagandyści(dziennikarzeTVP) angażowali się politycznie w to co przedstawiali. Wiadomości były preparowane z odpowiednimi komentarzami. Było wychwalanie władzy i chamska nagonka na opozycję. Propaganda w żywej postaci. Właśnie to trzeba zmienić.

Tak się dzieje że jak im nie za bardzo po drodze z ich poglądami to odsuwają. Czy oni ci odsunięci zmienili z tego powodu poglądy? Pokusili się o jakąś refleksję? Nie. Poszli do innych prawicowych pism i dalej szczują tak jak to robili wcześniej.

Miałem przyjemność, a nawet nieprzyjemność oglądać fragmenty wystąpień Pani Bugały. Nie wiem skąd tacy ludzie się biorą? Co siedzi w ich umysłach? Prawdopodobnie oni sami z siebie się tak zachowują, bo chyba nikt im nie każe, lub są tak wyszkoleni w szkole medialnej ojca Rydzyka? Miejmy nadzieję że to wszystko odejdzie wraz z nimi.

Ta szkoda to już trwa osiem lat.

Najgorsze dopiero nastąpi, jak widzowie TV rządowej zaczną oglądać wiadomości które nie będą przypominać tych nadawanych dzisiaj. Doznają szoku. Może jednak niektórym otworzą się jakieś klapki i zrozumieją jaką papką byli karmieni. Jeszcze trochę trzeba będzie poczekać na te zmiany.

A do tej chwili nie widzimy tych samych głów? Tak zwanych ekspertów TVP jak niejaki Sankowski, Karnowski i inni. Bądźmy realni. Przecież to nie dziennikarze tylko propagandyści. Czy naprawdę tak trudno to sobie uzmysłowić i rozważyć gdzie fałsz a gdzie prawda? Jeśli chodzi o drugą wypowiedź dotyczącą zapraszania opozycji do studia, to po co mieli przychodzić, jak byli atakowani nie tylko ze strony adwersarzy z PiSu, ale także pracownika TVP zwanego dziennikarzem. Przerywanie wypowiedzi, ściszanie mikrofonu, odpowiednie przeróbki wyrwane z kontekstu pokazywane w wiadomościach itd. Przecież to była brudna agresywna gra nie mająca nic wspólnego z regułami dziennikarstwa. Dlatego trzeba z tym skończyć.

Coś się chłopu w głowie pokręciło, ponieważ na drugi dzień przeprasza kolegów za swoje słowa. Cytuję: Przekonuje, że "zależy mu tylko na Polsce" i "czasem rozpacz z porażki, gdy wygrana była tak blisko, bierze górę nad umiarem". A potem jeszcze raz przeprasza urażonych czytelników, dodając: '' Nie chcę rezygnować z udziału w tym dziele! Mam nadzieję walczyć dalej z wami o was i o nas''. Czy widział ktoś zatwardziałego pisowca żeby się pokajał i zrozumiał że popełnił błąd? To był odruch chwili. Tacy się nie zmieniają.

Trzeba to pogonić, ponieważ ci pseudodziennikarze, propagandyści nie zrozumieli że następują zmiany. W czwartek w programie ,,Za czy przeciw,, poseł Libicki przygadał Kłeczkowi. Myślę że on nie wiele z tego zrozumiał. Szedł w zaparte.

Tak się składa że niektórzy nie czekają na zmiany, tylko będą odchodzić sami. Głupio być zwolnionym. Po drugie ideologicznie nie pasowaliby do nowych wyzwań. Taka Pani Ogórek już zwiewa do Włoch.

Sakiewki z też będzie cienko przędł. Skończy się finansowanie z budżetu, reklamodawcy przestaną się ogłaszać, ludzie nie będą kupować pisma. Będzie cieniutko. Kto tam pójdzie? Jeśli chodzi o TVP to tam już panika co z nimi będzie. Siedzą w pokojach pozamykani i czekają może niktórym się uda zostać.

Też tak myślę, ponieważ nie ma innej drogi jak likwidacja starej TVP i powołanie nowej. Tak było w przypadku likwidacji WSI. Na miejsce WSI powołano Kontrwywiad.

Jeśli na takie programy TVP typu "Jak oni kłamią", "Reset" "Resortowe dzieci" i tym podobne należy zwrócić uwagę to gratuluje wyboru. Brnijmy dalej w tą propagandę i manipulację nie mając własnego zdania. Nie zauważając że się z nas robi głupka. Szacun.

Nie ma się o co sprzeczać. Faktem jest że coś kombinowali z tym studiem, ale zrezygnowali. Coś musiało ich jednak przestraszyć. A w ogóle to nie była debata. To było przepytywanie na temat ostatnich przekazów z PiSu. Uczestnicy właściwie nie odpowiadali na pytania tylko prezentowali swoje lub swojej partii poglądy. Nic z tej debaty nie wynikło. No ale cóż robiła to TV propagandowa.

Tak wygląda rzeczywistość w wykonywaniu PiS. Zwożą ludzi autokarami do studia, kluby gazety polskiej apelują o udział. Dwa studia. Transmisja może się przenosić po wypowiedzi Mateuszka na publikę i aplauz. Miało nie być publiczności. Zrobią jednak wszystko żeby zmanipulować całą debatę. Moim zdaniem opozycja gdy się domyśli że to manipulacja, powinna opuścić studio.

Będą się cieszyli, ponieważ sondaże mówią że procentowo mają wygraną, a w rzeczywistości przegraną. Będą się jednak cieszyć i obwieszczać zwycięstwo. Nie będzie jednak entuzjazmu że będą samodzielnie rządzić. Niestety matematyka mówi że nie będą.

No tak tylko ta debata w TVPiS miała być po godzinie 21, przełożyli na 18, zmienili prowadzących. Po debacie będą wiadomości, może jeszcze ktoś wystąpi z PiSu żeby odpowiednio spreparować i posumować wynik debaty na korzyść obozu rządzącego. Im nie można wierzyć. Muszą coś wymyślić, to ostatnia ich szansa.

Dzisiejsze wiadomości TVPiS. Dziesięć minut wychwalające konwencję w Katowicach, dziesięć minut o emigrantach w Szwecji i terrorze z nimi związanym, o niemieckich pieniądzach na szmuglowanie emigrantów, trochę o paradzie Polonii w NY, pozostały czas to zmanipulowany szkalujący materiał o marszu miliona serc. Nic ciekawego. Propaganda sukcesu i ohydna obraźliwie szkalująca nagonka na "Tuska" i "KO". To są wiadomości w tzw. "Polskiej Telewizji".

Jeszcze dwa tygodnie tej wolności i wszystkie te ogłupiacze typu ''Jak oni kłamią", "Reset", "Resortowe dzieci" itp, znikną na zawsze. Skończy się manipulacja społeczeństwa.

Dzisiejsze "Woronicza 17" sytuacja analogiczna jak z wczoraj. Pytania tendencyjne , odpowiedź "tak" lub "nie", przerywanie, niemożność dokończenia swojej kwestii przez polityka opozycji, arogancja. Standardy białoruskie jak to ktoś napisał na ''X''. Na dodatek funkcjonariusz TVP nazywa posła [beep]. Jak się różnią programy jak "Kawa na ławę", czy "Śniadanie u Rymanowskiego" to niebo a ziemia. Tam każdy ma głos. Do oglądającego należy wyrobić sobie opinie o gościu. Natomiast w TVPiS odpowiedzi polityków opozycyjnych są zakłócane, czy to przez przedstawiciela prawicy czy redaktorka. Chcę dodać że nie oglądam od siedmiu lat TVP, zajrzałem tylko ponieważ politycy opozycji zaczęli tam występować, ale nie da rady tego oglądać. Zastanawiam się po co ich tam zapraszają? Żeby ośmieszyć, zdyskredytować, zakrzyczeć? Nie może być tak że racje ma tylko jedna opcja.

Próbowałem dzisiaj obejrzeć kawałek programu Minęła 20. Nie da rady. Program prowadzony tendencyjnie. Pytania przygotowane na z góry wiadoma odpowiedź. Nie szanowanie wypowiedzi opozycji, przerywanie, zakrzykiwanie. Przedstawicielka lewicy praktycznie bez słowa głosu, przedstawiciel KO atakowany z każdej strony do czasów kiedy był marszałkiem województwa. Tylko przedstawiciele prawicy mogli wypowiadać się od początku do końca, przerywać oponentom przy wtórze prowadzącej funkcjonariuszce Ogórek. Dno i żenada. Mieli chodzić do TVPiS żeby ich głos wybrzmiał. Niestety nie dali rady przebić się atakującym rozmówcom prawej strony i Pani pseudodziennikarki.

Włączyłem na końcówkę. Nie da rady na to patrzeć. Pani Ogórek, przekrzykiwała Panią Lubnauer, a nawet w pewnym momencie ją obrażała. Dno totalne.

Właśnie przed chwilą obejrzałem końcówkę wiadomości. Pokazywali spotkania D. Tuska. Oczywiście wszystko było zmanipulowane, z obrzydliwymi komentarzami, że niby to Tusk ucieka od odpowiedzi itp. A prawda jest taka że mimo obecności kamer TVPiS nie kręcą tego na żywo. Nagrywają, przerabiają na swoje kopyto i puszczają później w wiadomościach z odpowiednim przekazem. Ohyda i propaganda w najczystszej postaci.

Być może sygnał jest zbyt mocno tłumiony? Można spróbować w połowie drogi zastosować wzmacniacz WiFi, lub kilka wzmacniaczy w kilku miejscach tak zwany "system mesh".

Jaka to ''Arena poglądów" i kto to ogląda, jeśli goście zaproszeni to sami przyjaciele i eksperci obecnej władzy? Rodzynkiem jest ktoś pojedynczy z opozycji, który nie może się nawet dobrze wypowiedzieć bo się go zagłusza lub przerywa. Żeby to miało format rzeczywiście areny poglądów to powinni być goście różnych opcji politycznych jak np. w "Kawa na ławę" czy "Śniadanie u Rymanowskiego" a tak to jest program jednostronny, wychwalanie władzy i jechanie po opozycji i Tusku. Ten program niczym się nie różni od podobnego formatu TVP "Woronicza 17"

To jest niesamowite. Rzeczywiście TVP sięgnęło dna, a nawet mułu. Nigdy w Polsce tak nie było, żeby jedna stacja telewizyjna robiła oszczerczy program o drugiej stacji. Ewidentnie widać że tzw. TV Publiczna jest narzędziem w kampanii wyborczej PiSu. Z taką propagandą i nagonką trudno mówić o demokracji i równomiernym starcie w wyborach. Będą obrzydzać opozycję w taki perfidny sposób, że Polska jeszcze tego nie widziała.