Skocz do zawartości

marian mazur

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez marian mazur

  1. @młody technik - nie musisz mi nawet robić uwag, choć na pewno już się do tego palisz, że te strony nie są dla mnie, że nie muszę tu wcale zaglądać, itd. itp. W innych tematach lubię zamieszczać dłuższe posty lecz tu napiszę tylko tyle : Albo trzeba na tym świecie być jeszcze zbyt krótko, albo mieć rozum już przeżarty wódką albo nie mieć o tak późnej porze już nic mądrego do roboty, żeby pisać aż takie głupoty.

  2. @ania - otrzymałaś od Mr. Orbita na pewno najtrafniejszą odpowiedź na problem przedstawiony w pytaniu. Choć to nie osobista moja sprawa, jednak powiem, że obawiałem się pojawienia najpierw odpowiedzi tych forumowych gorliwców, którzy wiedzą niemal wszystko i na prawie każdy temat. Myślę o tych, którzy rzeczywiście najpierw powinni pomyśleć o odrobieniu zadania domowego, zadanego nawet przez nauczycielkę - sex bombę, zanim zdecydują się na kolejne wejście na Forum. Tego samego zdania, jak zdążyłem przed chwilą zauważyć w innym temacie , są również inni - co poważniejsi - użytkownicy. Tobie aniu życzę pomyślnego skorzystania z porad udzielonych przez Administratora Forum.

     

    @Mr.Orbita - moja propozycja, jak podkreślałem, jest jedynie sugestią. Podzielam wyrażoną o niej opinię. W samej jednak istocie nie myślałem o fachowcach pochodzących jedynie z grona aktualnych użytkowników Forum. Miałem na myśli zawodowych, lokalnych instalatorów, czyli związanych "terenowo" z autorem konkretnego i zadanego w zrozumiałej formie - pytania. Można przecież być pewnym, że takie tematyczne Forum to także ich lektura, do której w wolnych chwilach zaglądają. Inną oczywiście jest sprawą, czy zechcieli by tak chętnie dzielić się swoją wiedzą jak np. ci, których mam przyjemność znać osobiście. Dlatego też, jak pamiętam, sam zakwalifikowałem propozycję do tzw. hurra - optymistycznych.

  3. @ania - proszę, nie miej mi za złe tego , że otwarty przez Ciebie wątek wykorzystuję tylko pośrednio do udzielenia odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie. Uważam jednak, że jest to dobre miejsce i dobry moment, żeby stąd przypomnieć o poście mojego autorstwa, zamieszczonym w tutejszym dziale - w wątku pt. "Pomoc w dobraniu anten, wzmacniacza. Międzychód". (z dnia 13 sierpnia, 09:16). Dziwi mnie to, że absolutnie nikt -pozytywnie czy negatywnie - nie ustosunkował się dotychczas do przedstawionej tam propozycji. Pojawiające się nowe, oddzielne wątki dotyczące odbioru naziemnego, często zawierające dublujące się pytania, niepotrzebnie rozrzucane są po całym dziale i skutecznie, bardzo prędko lądują na coraz odleglejszych pozycjach działu. Powoduje to, że nawet jeśli zawierają one istotne wyjaśnienia, to wielu zainteresowanych - a więc i takich jak ty aniu - do tych postów nawet nie zagląda. Przepraszam, że w powyższych zdaniach nie dałem odpowiedzi na konkretnie zadane pytanie. Zachęcam też innych użytkowników aby ponownie zajrzeli do mojej propozycji i na poważnie ją przemyśleli. Myślę nawet , że jeśli byłby pozytywny odzew na nią a w krótkim czasie okazałoby się, że wątek wzbudza bieżące nim zainteresowanie, to można by go nawet "przykleić" na jednej z początkowych pozycji działu. Pozdrawiam. m.m.

  4. Zamieszczony - w poprzednim poście - fragment tabelki odnosi się do terminów mocno przyszłościowych. Znawcy tematu dostrzegą, że nadawanie przejmą wtedy nadajniki już dziś uważane u nas za bardzo mocne. Ale na stronie, z której tabelkę pobrałem jest także konkretna informacja o tym, że już 31 października tego roku, czyli za kilka tygodni (!) cztery główne programy CT przeniesione zostaną z kanału 39. na kanał 54. Ponieważ dzisiejszego ranka była u nas kolejna możliwość dobrego odbioru DVB-T z Ostrawy (odbieram w Chorzowie), chcę podzielić się kilkoma nowymi spostrzeżeniami. Otóż w trakcie przemiennego oglądania wszystkich pięciu programów wchodzących w skład Multipleksu A zauważyłem, że wielokrotnie przełączano format nadawanego obrazu. Dokonywane to było nawet w czasie trwania konkretnej audycji. Na przykład wtedy, gdy program CT4 Sport nadawany był w formacie 4:3 wszystkie inne były wysyłane w mocno zawężonym formacie. Przypuszczam, że były to testy nadawania w HD. Po kilku minutach na taki format przeszedł wspomniany program sportowy podczas gdy pozostałe nadawano znowu jako 4:3. Później, co kilka minut przełączano na nich owe formaty. Początkowo sądziłem, że to usterka w moim tunerze ale po analizie owych "zdarzeń" wątpliwości raczej się rozwiały. Przeglądając opinie zamieszczane na czeskich stronach, wysnuć można wniosek, że po przeniesieniu programów na nadajnik w kanale 54 (obecnie nie ma jakiejkolwiek możliwości odbierać go u nas) znacząco podniesiona będzie jego moc. Byłaby wówczas możliwość oglądania czeskich programów cyfrowych, oczywiście na dobrych antenach - w ciągu całego dnia. Oby tak się stało. Pozdrawiam. m.m.

  5. @arkads - mimo, że dość prędko odpowiadam na Twój post to naprawdę zdążyłem przemyśleć już jego treść. I w pełni przyjmuję do wiadomości wszystkie Twoje pretensjonalne uwagi, kierowane jednoznacznie do mnie, co zresztą podkreślasz na samym początku tego postu. W odpowiedzi nie skomentuję ich jednak. I to aż z dwóch powodów: Pierwszy, to brzmienie ostatnich zdań, którymi zamknąłem poprzednią moją odpowiedź (chociaż łamię teraz daną tam obietnicę). Powód drugi to zdanie - którym Ty zamknąłeś swój dzisiejszy post - dające mi dość jasno do zrozumienia, że nie zaliczasz mnie do grona osób Tobie życzliwych i chcących Ci pomóc. W tej sytuacji pozostaje mi jedynie przeprosić Cię i więcej nie przeszkadzać.

  6. Dziękuję wszystkim za udzielone wyjaśnienia. Sądzę, że skorzystają z nich także inni, choć nie robiący z tego wyolbrzymianego problemu. Ja zaś kwituję to moim - od wielu lat stosowanym - stwierdzeniem, że najlepszy w rozwiązywaniu jakichkolwiek problemów jest kompromis. Czyli coś za coś. I właśnie dla mnie tutaj się to potwierdza. Mam numer oglądanego programu na panelu tunera. Szczególnie jest to przydatne kiedy wybieram satelitarne audycje radiowe, bez włączania odbiornika telewizyjnego. W tym samym pokoju, w zasięgu wzroku są jeszcze dwa inne, dobrze się sprawujące czasomierze. Raz jeszcze dziękuję. Jeśli nie będzie innych, odmiennych zdań, to temat można już zamknąć.

  7. @jansat - będzie mi miło, jeśli na tutejszym Forum będziesz mógł znaleźć odpowiedź na Twoje pytanie, które zadałeś mi na innym, nieprzyjaznym mi Forum. Zwracam się do Ciebie tutaj i w takiej formie, bo byłbym niepocieszony, gdybyś nie był równocześnie "tamtym" jansat'em. Byłeś jednym z nielicznych, którzy sympatyzowali tam z moją osobą. Zapraszam Cię do działu Problemy, do tematu "Czy można odebrać sygnał satelity z odbicia". Sądzę , że podzielisz się tam swoimi opiniami i spostrzeżeniami w tym - jak niejednokrotnie to podkreślałeś - interesującym temacie. Pozdrawiam serdecznie.

  8. @mprw - próbowałem wyłączać tuner - po oglądaniu programu - zgodnie z Twoją sugestią. Polegało to na tym, że zanim przełączałem go w stan czuwania, przez chwilę pozostawiałem go z uruchomionym programem TVP1 (korzystam z karty abonenckiej Cyfry+). Ale oczekiwanego efektu nie ma. Nie byłoby chyba "normalne", gdybym musiał w takich sytuacjach odczekać odpowiednio dłuższy czas. Właściwie nie przykładam do tego aż tak wielkiego znaczenia, ponieważ zadowala mnie sam fakt , że na panelu wyświetlany jest numer aktualnie oglądanego programu. Poprzedni tuner sygnalizował tylko zmianę statusu (włączona jedna albo dwie czerwone diody). Może jest jednak inne jeszcze wyjaśnienie tej mojej wątpliwości.

  9. @arkads - tylko dlatego, że dopatruję się w Twojej odpowiedzi kilku zdań, dość jasno adresowanych do mnie, ośmielę się raz jeszcze włączyć do otwartego przez Ciebie wątku. Szczególnie zachęca mnie do tego właśnie Twój drugi post. Nie doszukuj się - proszę - polemicznego tonu w moich odpowiedziach. Traktuj to tylko jako moje komentarze do sposobu, w jaki przedstawiasz swoje problemy. Otóż jeśli każda, najbardziej nawet rzeczowa odpowiedź, każde wyjaśnienie otrzymane na Forum są gratisowe, czyli udzielane bezinteresownie przez fachowe a równocześnie życzliwe osoby, to należałoby jednak - moim zdaniem - trochę przemyśleć styl w jakim zwracamy się do tych osób z prośbami o wyjaśnienia. Myślę, że nie tylko ja dostrzegam w treści Twoich postów pewien rodzaj "roszczeń", kierowanych do potencjalnych, ewentualnych Twoich doradców. Tym bardziej, że będąc na Forum zaledwie od kilkudziesięciu godzin, sam tutaj jeszcze niczego nie zaoferowałeś innym. Mam prawo o czymś takim i w ten sposób pisać w oparciu o własne doświadczenie, nabyte na tym i innym Forum - właśnie w tematyce anten. Możesz bowiem być mocno zdziwiony, jeśli problemy Twoje nie spotkają się z takim odzewem, jakiego się spodziewasz. Co nie oznacza wcale, że nie życzę Ci aby było akurat odwrotnie. Z tego tematu już się wyłączam, po to, abyś miał przed sobą czyste, wolne pole. Pozdrawiam.

  10. @arkads - ależ skomplikowałeś w opisie cały ten Twój problem z antenami. Nie mam na myśli samej przejrzystości sprawy ale...ta ilość linków do stron internetowych. Nie mogę jednak zrozumieć, dlaczego zwracasz się z tymi pytaniami na Forum, jeśli odwiedzałeś już tak wiele stron. Mogę Cię zapewnić, że nie znajdzie się nikt aż tak chętny by otwierać te strony i zapoznawać się z tym co one przedstawiają. Bardzo Cię Proszę, uprość ten swój wstępny post i sprowadź go do bardziej komunikatywnej formy.

    A oto moja skromna rada: Zafunduj sobie np. taki oto maszt obrotowy. Siedząc wygodnie w fotelu będziesz mógł sprawdzić jakość odbioru z dowolnego kierunku a przy tym i z bardzo odległych nadajników. Myślę, że zbyteczne tu będzie dodanie jakichkolwiek wyjaśnień, ponieważ obraz znaczy więcej niż słowa. Pozdrawiam.

    Pozwoliłem sobie edytować ten post aby naprawić swój błąd, który mi słusznie zarzucasz, że zamiast pouczeń nie na temat, powinienem udzielić konkretnej porady.

     

    81404958yn9.jpg

    By arekatka

  11. O tunerze satelitarnym Ferguson FX 6600 CR-2 - którego użytkownikiem jestem od kilku dni - mógłbym mówić tylko w superlatywach, gdyby nie małe...ale. Proszę mi wyjaśnić, w czym może tkwić przyczyna "notorycznego" wykazywania spóźnień w wyświetlanym czasie, wtedy gdy tuner jest w stanie czuwania. Już kilkakrotnie w ustawieniach korygowałem pojawiające się 2-4 minutowe spóźnienie ale nic to nie pomaga. Po wyłączeniu do wspomnianej opcji przez pewien czas wszystko jest O.K. Jeśli ponownie korzystam z tunera, oglądając program, to ponowne wyłączenie już wiąże się z wykazaniem spóźnienia i to większego o kolejną minutę w stosunku do wykazywanego poprzednio. Czy robię coś nie tak? Zastanawia mnie, dlaczego po nastawieniu dokładnego, aktualnego czasu mogę tylko wyjść z menu, nie mając do dyspozycji funkcji zapisania tego ustawienia. Bardzo proszę o wyjaśnienie mi tych wątpliwości. m.m.

  12. @wini_007 - odpowiedziałeś na mój post już po jednej godzinie, ja odpowiadam po blisko trzech. Jesteś fantastyczny. Jeśli to prawda, że jesteś dopiero 16-to latkiem to jestem pełen podziwu dla wspaniale używanego języka polskiego. Niech uczą się od Ciebie inni. Za wyjątkiem kilku drobnych "przeliterowań" niemal żadnego istotnego błędu w - wcale nie krótkim - poście. Znałem jednego takiego ważniaka, który korzystając z pełnionej funkcji, przyczynił się osobiście do zamknięcia mi ust w innym internetowym miejscu. Potrafił on w jednym krótkim zdaniu robić nawet kilka potwornych błędów ! Np. w zdaniu, w którym uzależniał powodzenie sprawy od upływu pewnego przedziału czasu pisał: "... ale do puki to nie nastąpi...". Tragedia - prawda ? Ten wstęp uważam za konieczny. Wiem, że takie osoby penetrują Internet w poszukiwaniu interesujących je tematów i dobrze będzie, jeśli natrafiając na coś takiego, odpowiednio się zreflektują. Chłopcze życzę Tobie byś został odpowiednio wcześnie dostrzeżony przez tych, którzy niczego Ci nie zazdroszcząc, umiejętnie wykorzystają Twój pociąg do wiedzy ale równocześnie zagwarantują Tobie szansę czerpania korzyści z posiadanej wiedzy. W samym zaś temacie tego wątku, szczególnie po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich Twoich postów, niewiele mam już do powiedzenia. Kto wie, czy już teraz nie dowiedziałbym się od Ciebie - nawet w tym temacie - czegoś, co dotychczas jest mi nie znane. Życzę sukcesów w nauce, w wybranej szkole. Ja na jakiś czas albo na stałe wyłączę się już z tego wątku. To po to, by obserwować reakcję innych użytkowników na wymianę pytań i odpowiedzi pomiędzy nami. Kapitanie - wiatru w żagle ! m.m.

  13. @wini_oo7 - bardzo sympatyczny ten Twój post i nawet nie ze względu na opinię o mnie, wyrażoną na samym jego początku. Bardzo za to dziękuję. Jeśli to prawda , że masz dopiero 16 lat, oznaczałoby to, iż tą antenę z obrotnicą , o której piszesz, montowałeś razem z ojcem albo starszym bratem. Twój entuzjazm do tego tematu jest na prawdę godny podziwu. Proszę zauważyć, że przy niemal każdej poradzie zastrzegam się, że nie musi ona wcale należeć do optymalnych. Uznaję jednak zawsze za swój sukces, jeśli przynajmniej naprowadziła ona na korzystniejszy tok rozumowania przy doborze najlepszych rozwiązań. A wracając do treści Twojego postu - kilka moich uwag. Właściwie to znowu poprzedzę je zastrzeżeniem, że wywodzą się z tego, co doświadczyłem " na własnej skórze" w swoich zabawach z satelitarnymi antenami. Antena duża, obrotowa, z pozycjonerem i - jak piszesz - z jednym konwerterem będzie tylko służyła Tobie samemu, do Twoich podróży po satelitarnym niebie. Ale przekonasz się, że entuzjazm do tych podróży będzie malał z każdym następnym rokiem. A już od samego początku, i tak najczęściej będzie ona stacjonowała w najbardziej ulubionym, bo też najczęściej odwiedzanym, orbitalnym porcie. Nawet na tej antenie warto dodatkowo zamocować jeden lub dwa konwertery zezujące aby podczas tego postoju mogła dostarczać sygnał z innej satelity. Inni domownicy nie będą zainteresowani Twoim hobby i siłą rzeczy korzystać będą z innych rozwiązań, innych anten. I jeszcze jedna, myślę, że najrozsądniejsza rada: Ponieważ dzisiejsza technika przynosi wręcz fantastyczne rozwiązania w tej materii, to nawet nie przymierzaj się do samodzielnego wyposażenia odpowiednio dużej anteny (nie zawsze "duże jest piękne") w większą liczbę konwerterów. To strasznie trudna sprawa, ogromnie pracochłonna i przy tym kosztowna. Ja osobiście skłaniałbym się - jeśli pozwalałyby na to finansowe warunki - wybrać nowoczesną antenę wieloogniskową z kilkoma (kilkunastoma !) konwerterami. Po jej fachowym, bardzo precyzyjnym ustawieniu można mieć błyskawiczny dostęp do przeogromnej liczby satelitarnych programów wybranych z niewiarygodnie nawet odległych pozycji. Na razie tyle, by nie robić zamętu w głowie. Pozdrawiam Cię serdecznie. Cztery razy od Ciebie starszy - m.m.

  14. @wini_007 - najpierw olbrzymi - ode mnie - plus za to, że "nie rozpamiętujesz" mojego komentarza do Twojej propozycji utworzenia tematu Bazar na tutejszym Forum. Moje komentarze, w podobnych sytuacjach są jak z serca płynące, dobre, ojcowskie rady. Ale przecież nie posiadam tu monopolu na rację w tej sprawie. Więc na komentarzu się skończyło. Wracam do tego , o czym piszesz w dzisiejszym poście. Masz pełne prawo czuć się jak kapitan na statku. Przecież rzadko kiedy kapitan jest równocześnie tego statku właścicielem. Jeśli tylko Ty znasz się na tym , co dotyczy anten satelitarnych - to nie daj sobie..." w kaszę dmuchać". Moja rada - choć nie koniecznie w 100% do zrealizowania - jak pogodzić sąsiedzkie - rodzinne sprawy: Wywalić wszystkie anteny "ozdabiające" fasadę domu. Ustawić - umocować i solidnie zabezpieczyć jedną większą antenę (np. 105-kę) skierowaną na pozycję 13 stopni East (HotBird). W jej ognisku osadzić dobry konwerter posiadający cztery niezależne wyjścia na cztery oddzielne odbiorniki. Przecież i n-ka i Cyra+ i Cyfrowy Polsat nadają z tej właśnie pozycji.

    Jeśli dodatkowo jest zainteresowanie odbiorem programów z Astry 1 to odpowiednio, w "zezie" umieścić drugi , taki sam konwerter. Wielkość czaszy zapewni każdemu użytkownikowi wspaniałą jakość odbioru. Oczywiście koszt tego przedsięwzięcia trzeba rozłożyć na wszystkich użytkowników. Zyska na wyglądzie elewacja domu a sam jego pełnoprawny (aktualnie) właściciel przestanie biadolić, że anteny uszkadzają strukturę budynku. To rzecz jasna - tylko moja rada. Trzymałbym jednak za Ciebie mocno zaciśnięte kciuki, gdybyś zechciał coś takiego zrealizować. Serdecznie Cię pozdrawiam. m.m.

  15. @CATERING7777 - nie czekając na pojawienie się następnych jeszcze wypowiedzi, już teraz - dla ułatwienia ewentualnych testów - chciałbym doradzić: Nie robić bardziej złożonych prób z użyciem aż tak dużych anten bo to znaczna niewygoda. Ale oczywiście Ty sam o tym zdecydujesz. Samym w sobie jest też zrozumiałe, że większa antena to większy zysk. Tylko, że w takim wypadku odpowiednio duży musiałby także być ekran odbijający - owa płaska blacha. Zasada jest bowiem taka, że nawet przy odległościach do kilkunastu metrów między anteną a ekranem, poprzeczne wymiary tego ekranu już powinny być trochę większe od wymiarów czaszy anteny. Jeśli np. do przeprowadzenia próby odbioru z odbicia użyłbyś Twoją 135-kę to mniejszy ekran odbijający (np. płaska blacha 1m x 1m) pozwoli tylko na takie wykorzystanie czaszy jakby antena była typową 90-ką. Sam test wypadnie jednak pozytywnie. I jeszcze wyjaśnienie dotyczące wspomnianego rysunku, zapamiętanego sprzed wielu lat. Być może to ten sam rysunek, o którym wspominałem już wcześniej w innych miejscach. Rysunek poglądowo ilustrował a dołączony opis wyjaśniał sytuację, w której pomysłowy, antenowy majsterkowicz zapewnił sobie odbiór satelitarny w taki oto sposób: Okna jego mieszkania, wychodzące na Południe były kilka metrów poniżej okapu dachu. Ale wysokie drzewa rosnące niemal w zasięgu ręki przed tymi oknami, przewyższały ich poziom jeszcze o dodatkowe 3-4 metry. Wykorzystując fakt, że dach był tylko lekko nachylony (co było istotnym ułatwieniem sprawy) pomysł polegał na umocowaniu płaskiego ekranu (nie była to druga antena !) tak, by wysunięty przed okap dachowy i odpowiednio ustawiony względem anteny, przekierował na nią wiązkę sygnału. Sygnał dochodził do ekranu ponad koroną drzewa a sama antena ( o średnicy = 1m) umocowana przed oknem, skierowana była swoją główną osią niemal pionowo w górę. Antena była symetryczną parabolą a technologiczny otwór, usytuowany w środku dna czaszy rozwiązywał "przy okazji" problem z deszczową wodą. Uzupełniam jeszcze ten opis o drobne wyjaśnienie, które pomoże rozwiać wątpliwość - dlaczego nie ustawił samej anteny bezpośrednio na dachu. Wówczas opuścił by tylko kilka albo najwyżej kilkanaście metrów kabla do mieszkania. Otóż - antena, jej osprzęt mocujący i konwerter kosztowały wtedy majątek. Wystawiać coś takiego na dachu większego bloku mieszkalnego było tylko kuszeniem złodziei. Sama blacha, umocowana na odpowiedniej konstrukcji nośnej, nie stwarzała już tej pokusy. Poza tym rysunek i opis do niego nie zachęcał bynajmniej do wykorzystania takiego akurat rozwiązania w praktyce. Dawał jednak dużo do myślenia. To tyle. Życzę pomyślnych wyników prób pośredniego odbioru satelitarnego. Nie ukrywam, że niecierpliwie będę czekał na wynik Twoich testów. Podobnie czekać będą na Twoje wiadomości wszyscy ci, którzy są po prostu zbyt leniwi a dawno sami mogli to sprawdzić. A dla wszystkich niedowiarków już jest niespodzianka, w temacie "SAT Krak 2008 - przyjdą, zobaczą, uwierzą". Warto tam zajrzeć i dokładnie zapoznać się z wyjaśnieniami jakich udziela pracownik ekipy technicznej CYFRY+, podpisany jako Technik1231. Pozdrawiam.

  16. @Koran - nie pcham się tutaj ze swoją odpowiedzią - jako pierwszy - ale wiem, że nikt nie udzieli Ci odpowiedzi na zadane pytanie w sposób satysfakcjonujący. Nie miej mi za złe stwierdzenia, że właśnie takie pytanie jak Twoje zaliczam do tych, które "rozmydlają" podstawowy sens tematu tego wątku. Zaraz na wstępie podkreślam, że to nie rodzaj anteny jest tu najważniejszy. Gdyby to Twoje "itd." ujęte w nawiasie a dotyczące cech anteny miało być w całym problemie najważniejsze, to w toku kolejnych pytań i odpowiedzi pojawiałyby się dalsze wątpliwości: jaki kolor anteny, offsetowa czy symetryczna, siatkowa albo płaska i znowu...itd. Antena w tym temacie pozostaje tylko anteną i zostawmy ją w spokoju. Bo to taka sama antena jakiej użyłbyś (na jaką mógłbyś sobie pozwolić i jaką mógłbyś u siebie zastosować) do bezpośredniego odbioru ze satelity. Tafla szklana czy okno pojawiło się w tym temacie niejako - przy okazji. A wyjaśnienia jej dotyczące uważam już za wystarczające. Nie rozszerzajmy tej sprawy, bo wiadomo, że szkło jest kruche a i temat właściwy powoli też zaczął by się po prostu...kruszyć. Zapraszam serdecznie do zapoznania się z tym wszystkim, co już w tym temacie wyjaśniałem w dziale Poradniki na portalu SAT Kurier oraz w innym wątku tutejszego Forum. Proszę wygospodarować sobie trochę czasu na lekturę ich treści. Zapewniam, że kolejne pytania i odpowiedzi na nie będą wtedy posiadały znacznie większą wartość. Dziękuję za zainteresowanie się tym tematem i serdecznie pozdrawiam.

  17. Albo wyjaśnienie moje jest tak niewiarygodne albo tak niezrozumiałe lub też rzeczywiście temat jest po prostu...głupi, skoro nie ma odpowiedzi nawet tej osoby, której odpowiadam. Nie prawda, że jestem niecierpliwy w oczekiwaniu na ustosunkowanie się do treści mojego postu. Widzę przecież, jak prędko pojawiają się odpowiedzi w innych wątkach. Proszę więc przynajmniej o kilka opinii dotyczących moich - narastających coraz bardziej - wątpliwości, dotyczących braku większego zainteresowania tym tematem a wymienionych w pierwszym zdaniu tego postu. Pomoże mi to w podjęciu najbardziej właściwej decyzji, czy temat kontynuować, czy dać sobie z nim wreszcie święty spokój. I za to - z góry - serdecznie dziękuję.

     

    P.S. Zapraszam też do zapoznania się z treścią ostatniego mojego postu w temacie "SAT Krak 2008 - przyjdą, zobaczą, uwierzą". Niektóre zamieszczone tam zdania w pewnym stopniu uzupełniają zamieszczone tutaj wątpliwości.

  18. @Emilo8 - Nawet jeśli pytanie Twoje od razu sugerowałoby, że jesteś antenowym majsterkowiczem to moja - oczywiście do niczego nie zobowiązująca - odpowiedź brzmi następująco: Ze starej anteny Yagi , która np. wykonana była jako szerokopasmowa na kanały 21 - 60 nie zrobisz już dobrej anteny tak, by wyróżniała się lepszym zyskiem dla odbioru w wybranym kanale ( tu- 40-tym). Jeśli jest to antena z dipolem pętlowym to raczej niewiele tu zdziałasz, bo musiałby posiadać większą długość. Najważniejszym - obok dipola - jest tzw. element dopasowujący. To ten, który bezpośrednio jest mocowany przed dipolem. I właśnie jego długość oraz jego oddalenie od dipola mają największe znaczenie jeśli chodzi o utrzymanie optymalnych parametrów anteny. Rzecz jasna, pozostałe elementy, a więc długości "prętów" reflektora, direktorów oraz wszystkie wzajemne między nimi odległości również mają wpływ na te parametry. Wszelkie tabele, współczynniki i przeliczniki w podręcznikach mają ułatwić samodzielne wykonanie anteny dobremu majsterkowiczowi. To taka moja teoria (z podręczników) połączona z własną w tej materii - praktyką. Ale rada moja jest taka: daruj sobie trud przerabiania starej anteny. Dzisiaj jest na rynku przebogaty wybór anten z prawdziwego zdarzenia i to po cenach dla każdego przystępnych. Wybrać też można antenę taką, która dokładnie spełniać będzie Twoje indywidualne wymagania. I na koniec jeszcze jedna rada: jeśli już chcesz samodzielnie wykonać dobrą, wieloelementową a więc silnie kierunkową antenę typu Yagi, taką by największy zysk miała właśnie w kanale 40-tym, to koniecznie wykonaj od podstaw całkowicie nową antenę. Oczywiście w oparciu o dobry poradnik. Ja przed wielu już laty korzystałem z podręcznika Spindler - Antennen i daję Ci słowo, że nie było w tej branży lepszego (tyle, że był w j. niemieckim). W oparciu o ten poradnik wykonałem dwie identyczne, 42-elementowe anteny Yagi , optymalnie wymiarowane w swej konstrukcji dla kanałów 36 - 40. Połączone ze sobą w poziomym układzie synfazowym umożliwiały odbiór telewizji...wiedeńskiej, z odległości 300 km (!) . Odbiór możliwy był nocą, kiedy wyłączono nadajnik telewizji czechosłowackiej, nadającej w tym samym kanale a kierunek na nadajniki był niemal dokładnie ten sam. I nie wiązało się to z tzw. korzystnymi warunkami tropo. No, już kończę. Wielu już wie , że posty moje wyróżniają się swoim rozmiarem. Ale myślę, że pewną wartość przy tym posiadają. Życzę Ci konkretniejszych, krótszych a przy tym bardziej treściwych odpowiedzi na zadane pytania. Stary majsterkowicz pozdrawia majsterkowicza - z całą pewnością - znacznie młodszego.

     

    P.S. Robiąc podgląd przed wysłaniem postu dostrzegłem już odpowiedź pitter'a. Myślę, że w tym towarzystwie mój post też dobrze wypadnie.

  19. @mati 162c - jeśli Twoje pytanie nie jest "podpuchą" zredagowaną przez kogoś z moich notorycznych oponentów, ścigających mnie po Internecie a podszywającym się pod podaną nazwą to będziesz miał odpowiedź po prostu ...z pierwszej ręki. Przepraszam za to wstępne zastrzeżenie ale nawet sobie nie wyobrażasz ile już doświadczyłem "przyjemności" udzielając wyjaśnień na temat możliwości odbioru sygnału satelitarnego - pośredniego. Gdyby Panowie i Władcy innego internetowego Forum nie doprowadzili do zbanowania tam mojej osoby a potem do całkowitego usunięcia tematu (nie pozostawiając po nim jakichkolwiek śladów), nie tylko Ty znalazłbyś tam bardzo dużo ciekawych postów mojego autorstwa. Było tam też zamieszczone solidne wyjaśnienie, dotyczące zadanego przez Ciebie pytania. Nie będę tu w całej rozciągłości powtarzał tego co tam wyjaśniałem, więc tylko w skrócie wyjaśniam. co następuje: Otóż ze 100% pewnością możliwy jest odbiór z odbicia pochodzącego od tafli szklanej (okna) jeśli złożą się na to bezwzględnie wymagane czynniki. Musi to być szyba z naniesioną powłoką silnie odbijającą fale promieniowania słonecznego a więc powłoką zawierającą związki metaliczne. Takie metaliczne związki mogą być dodawane w samym procesie technologicznym produkcji szkła, gdy np. szyby z niego produkowane mają się wyróżniać właśnie tym o czym już wspomniałem. Jeśli od powierzchni takiej szyby odbijają się fale promieniowania słonecznego to oczywiście podobnie odbijać się od niej będą fale radiowe. A więc na pewno będzie to także strumień sygnału dochodzącego ze satelity. Skuteczność odbijania wymienionych fal przez takie szyby sięga już nawet ...90% ( !). Musi jednak być tutaj zachowany drugi warunek: albo ktoś, kto zna się na rzeczy, sam celowo tak ustawi sobie antenę by tą możliwość wykorzystać, ponieważ umie poczynić wymagane tu wyliczenia albo też o takim odbiorze zdecyduje zwyczajny zbieg okoliczności. Może się to zdarzyć np. podczas przygotowywania anteny, eksperymentowania z nią , w chwili gdy kąty padania sygnału satelitarnego na szybę i odbicia się od niej w stronę anteny same wzajemnie się ze sobą zgrają. Możliwość odbioru w warunkach podanych w tym wyjaśnieniu będzie się jednak ograniczała do odległości rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu metrów pomiędzy płaszczyzną odbijającą sygnał a powierzchnią czaszy antenowej. Przy większych odległościach powierzchnia odbijająca musiałaby już mieć odpowiednio wyprofilowaną wklęsłość, ponieważ strumień sygnału odbitego od powierzchni płaskiej rozprasza się coraz bardziej - w miarę wzrostu odległości od tej powierzchni. To jednak nie jest już przedmiotem naszych rozważań. Pozdrawiam Cię i mam cichą nadzieję, że do tematu - właśnie tutaj - włączą się ci, którym brutalnie zamknięto usta w innym internetowym miejscu. Najbardziej ucieszył bym się wtedy, gdyby pojawił się tu także Kolega qwerdt, który ten wątek rozpoczął.

  20. @Darsus - widzę, że nie pozostajesz bez odpowiedzi na Twoje wątpliwości. Ja raczej niewiele już do tego dodam , bo chyba jestem w tym temacie trochę do tyłu. To stwierdzenie wnoszę po zapoznaniu się z postem autorstwa - raimundo. O co to chodzi z tą stacją Hirschmanna w tym temacie, po co tu jakieś moduły... Trochę się pogubiłem. Tobie jednak chciałbym dodatkowo jeszcze poradzić, jak dać sobie radę z ustaleniem kierunku na odległy nadajnik. Przy takich odległościach jak - w Twoim przypadku - do Poznania albo Zielonej Góry miernik sygnału może mocno wprowadzać w błąd. Przyczyną tego błędu mogą być inne, niepożądane źródła sygnałów fałszujące "obraz" właściwego kierunku na nadajnik. Ja w swojej praktyce kierowałem się (jeśli chodzi o nadajniki dalekie) dobrą mapą i ... słońcem. Dobrą to znaczy taką, na której na pewno Północ była - dokładnie - u góry, Południe na dole, Wschód po prawej a Zachód po lewej stronie. Powiedzmy , że taką mapę rozłożyłeś przed sobą. Połącz liniami Twój Międzychód z Poznaniem i Zieloną Górą. W porze lokalnego południa (teraz będzie to przed godziną 13-tą bo mamy czas letni) ustal sobie, patrząc z miejsca gdzie będzie stał Twój maszt antenowy, jak najdalej leżący na horyzoncie punkt odniesienia... pod słońcem. I zapamiętaj go sobie. Będzie to jakieś drzewo albo komin itd. itp. To będzie dokładny, lokalny kierunek w stronę Południa. A potem już tylko dokładnie "operuj" kątomierzem aby dowiedzieć się... gdzie Rzym a gdzie Krym. Wierz mi, że jeśli sporządzisz sobie jakiś prosty, pomocniczy szablon, który po przyłożeniu do masztu zgrasz kierunkowo z Południem, to w żaden inny sposób nie ukierunkujesz anteny dokładniej. Niewiarygodne ? Ale sprawdzone praktycznie wielokrotnie i zawsze z optymalnym wynikiem. Tu trzeba jednak powtórzyć, że mówimy o odległościach do nadajnika liczących ponad 80 km. Taki sposób jest korzystny dla anten mocno kierunkowych, jak np. wspomniana Televes'ka.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...