Ostatnio przypadkiem przełączyłem na "Hotel Paradise", i aż się przeraziłem. Taka postępowa stacja, a wśród par żadnych par homo, trans, ani osób niebinarnych. Dodatkowo jak usłyszałem, że nowa dziewczyna, która przychodzi do programu jest nagrodą dla jakiegoś uczestnika, to dostałem palpitacji serca. Gdzie feministki z lewicy, które walczą z uprzedmiotowieniem kobiet? Myślałem że TVN stworzył program, godny 21 wieku, a tu taki katolicki zaścianek. Brakowało tam tylko zakonnicy w roli prowadzącej, zamiast Claudi El Dursi.