Skocz do zawartości

Pajdka_Kojota

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pajdka_Kojota

  1. Ja tylko chciałabym lojalnie przypomnieć, że kanały HBO są tak zwanymi kanałami premium, tj. za dostęp do nich chociażby w ramach platformy Canal+ dodatkowo się płaci. I dostępność w nich wyboru pomiędzy ścieżką oryginalną z napisami i pełnoprawnym spolszczeniem, czyli dubbingiem, to ich zasmarkany obowiązek w tej sytuacji.

    • Popieram 3
    • Lubię to 3
  2. 16 minut temu, bober1 napisał:

    a tam śpiewają ludzie którzy w chórze w kościele nie powinni śpiewać, a to i tak się sprzedaje.

    Po tej uwadze domyślam się, że kolega nie widział nawet jednego odcinka - ani na koncercie kościelnego chóru nie był.

    • Popieram 1
  3. Było już powyżej pisane, że sami przedstawiciele producenta biorą udział w castingu do dubbingu w danym kraju, więc skoro sami twórcy nie widzą w tym problemu ani tym bardziej "karygodnej" ingerencji w dzieło (pomijam, że większość tych "dzieł" to zwykła komercja bez znamion wybitności), to czemu widzą go odbiorcy, mający na pilocie opcję przełączenia na oryginał, a i tak robiący krucjatę, jakby dubbing samym swoim istnieniem napadał na ich matki?

     

    A co do Hemswortha to miałam niewątpliwą przyjemność oglądać go - zamiast zagłuszanego jakimś lektorem - dubbingowanego przez aktora Teatru Narodowego w Thorze: Mrocznym Świecie, Thorze: Ragnaroku oraz Avengers: Wojna bez granic, także takich życzeń poproszę jeszcze więcej ;)

    • Popieram 1
    • Lubię to 2
  4. 22 minuty temu, bugmenot napisał:

     

     

    Porównanie jest bardzo trafione, tylko trzeba wyjść poza swój zamknięty świat. Bo inni naprawdę dubbingują popularne piosenki. https://www.youtube.com/watch?v=kTi7qSMYzbk - super, prawda? Lepsze niż oryginał? ;)

     

     

    Tak, to nie przypadek, ale dlatego, że w przypadku wielu filmów wielkie hollywodzkie nazwiska dubbingują ludzie grający na codzień ogony w "Na dobre i na złe".

     

    "Trzeba wyjść poza swój zamknięty świat" - powiedziała osoba zapierająca się rękami i nogami na hasło "dubbing" ;)

     

    Czyli rozumiem, że Piotr Fronczewski, Mariusz Bonaszewski czy Dorota Kolak to ludzie "grający ogony" w serialach. Doprawdy strzał w dziesiątkę, szkoda, że kulą w płot :) W tym momencie udowadniasz, że kompletnie nie wiesz, o czym mówisz, a dubbing znasz prawdopodobnie tylko z opowiadań w internecie. Polecam lepiej doszkolić się z tego, czego się rzekomo nienawidzi. Może się okazać, że to żadna nienawiść, a wszystkie uprzedzenia wynikają ze zwyczajnej ignorancji.

    • Popieram 2
    • Lubię to 1
  5. 34 minuty temu, bugmenot napisał:

    Swoją drogą. Jestem ciekawy czy zwolennicy powszechnego dubbingu chcieliby słuchać np. piosenek Red Hot Chilli Peppers dubbingowanych przez chłopaków z Feela, albo Eminema "tłumaczonego" przez nie wiem, np. Popka :D.

     

    Nie można chyba było wymyślić bardziej nietrafionego porównania, choć chyba rozumiem próbę ponownego wprowadzenia do dyskusji autorasistowskiego założenia, że polskie=gorsze - bo to chyba nie przypadek, że zamiast dajmy na to Iry i Pezeta jest Feel i Popek ;)

     

    Nierzetelność mapki już ktoś zauważył, a ja dodam od siebie, że jeśli ktoś nie wierzy, to warto rzucić okiem na filmiki typu multilanguage na przykład do scenek z filmów Marvela. W wypadku jakich krajów pojawiają się wersje lektorskie? Gruzji i pochodnych biednych kraików. Rosja jak najbardziej mówi wieloma zdubbingowanymi głosami, zresztą na całkiem dobrym poziomie.

    • Popieram 2
    • Lubię to 2
  6. Miałam dużo większe oczekiwania wobec tej stacji, a niestety widzę, że zrobił się taki śmietniczek typu Polsat 2, tylko że z domieszką gier dla niepoznaki. Po "Dragon Ballu Super" liczyłam na więcej anime w 100% po polsku, a zamiast tego dostajemy powtórki jakichś "Hardkorowych lombardów" :/

    • Popieram 4
    • Lubię to 1
  7. Ja nadal ubolewam nad tym, jak bez pomyślunku udostępniane są odcinki serialu "Wszystkie stworzenia duże i małe". Weszły chyba tylko późne serie, od czwartej czy piątej w górę, dostępny obecnie jest jeden odcinek... A nie mam możliwości obejrzeć całości w telewizji, bo cykl emisyjny w Kulturze i Rozrywce to jakaś porażka :(

  8. Dzień dobry wieczór mili państwo.

    Trochę to zaskakujące, że sytuacja, kiedy AXN po raz pierwszy potraktował widzów poważnie, czyli potraktował ich cywilizowaną formą tłumaczenia, budzi taki sprzeciw. A mi zaimponowali chyba po raz pierwszy od czasów tego kiepskiego przebranżowienia AXNów Crime i SciFi na jakieś biedy typu Czarne i Białe ;)

     

    Odniosę się do powyższej dyskusji, bo widzę w niej sporo przekłamań i stereotypów.

     

    Dubbing, jak już zauważono, niczego nie kasuje. Jedynie zastępuje jedną z części składowych filmu, czyli głosy aktorów, głosami innych aktorów w konkretnym języku, odpowiednio wybranymi i reżysersko poprowadzonymi, by jak najlepiej imitować oryginał. Ich wybór często jest kierowany przez oryginalnych producentów, więc nic nie jest robione wbrew założeniom twórców. Większą ingerencją są napisy, które naruszają warstwę wizualną czy lektor, który narusza warstwę dźwiękową, dodatkowo zubożoną, ponieważ wycisza się oryginał o niekiedy nawet 30%, by „nie przeszkadzał” lektorowi... Twierdzenie, że „można słyszeć spod lektora głosy aktorów” to kłamstwo. Poza monotonnym barytonem lektora niczego się nie słyszy. Może kawałek muzyki, jak się przemknie. Jeżeli ktoś naprawdę chce cieszyć się oryginalną ścieżką dźwiękową, to jak słusznie zauważono, dostępna jest ścieżka oryginalna. Lektor to półprodukt, wprowadzony na polski rynek ze względów czysto finansowych – precyzyjniej mówiąc z biedy – i traktowanie go w XXI wieku niczym dziedzictwa narodowego, „lepszego od Zachodu”, jest niepoważne.

     

    Na komentarze o rzekomym braku dobrych aktorów w Polsce spuszczam zasłonę milczenia – wynikają one z ewidentnego braku wiedzy o obecnym stanie rynku aktorskiego w naszym kraju. Tak, istnieją inni aktorzy niż mityczny Tomasz Karolak, mają pokończone wszechstronnie kształcące ich szkoły aktorskie (które nie wypuściłyby absolwenta z problemami logopedycznymi, jak próbuje tu wmawiać jeden z przedmówców) i jest ich bardzo wielu, tylko trzeba się na poważnie zainteresować tematem. Chociażby po to, żeby wiedzieć, że Robert Biedroń nie jest aktorem i nie dubbinguje filmów ;)

     

    Kwestia tego, że dubbing rzekomo nie jest lubiany, jest kwestią wyłącznie przyzwyczajenia. Pokolenie wychowane na pełnoprawnych tłumaczeniach dźwiękowych, jakie oferowały od pewnego momentu kanały dziecięco-młodzieżowe typu Disney Channel, jakoś nie ma z tym takiego problemu. Podobnie jak ludzie wychowujący się jeszcze „za komuny”, gdzie duża ilość oferty filmowej, przede wszystkim ta dla dorosłych (!), była dubbingowana. Fakt, że generację lat 90. kształtowały kreskówki zaczytywane monotonnym męskim głosem, to jakiś dramatyczny wypadek przy pracy, który nigdy nie powinien był mieć miejsca.

     

    Bawi mnie przytaczanie „Kevina” zaczytanego przez Borowca jako przykładu jakiejś doskonałości. Tłumaczenie pełne błędów („kindergartner” przełożone jako „mały ogrodnik”?), makabrycznie spóźniający się z kwestiami lektor, ogólna atmosfera prowizorki rodem ze starych kaset wideo. Tylko nostalgia może sprawić, by takie opracowanie dało się kochać ;)

     

    Pozostaje mi się cieszyć, że AXN ruszył we właściwą stronę. Oby tylko nie zboczył z tego kursu.

    • Lubię to 7
×
×
  • Dodaj nową pozycję...