Witam, mam dziwną sytuację z odbiorem TV naziemnej, anteny ustawione na nadajnik w Kielcach, dawniej za czasów TV analogowej był tam lepszy sygnał niż na Krakowie chociaż odległość jest ta sama równe 60km w obie strony.
Sytuacja jest następująca, na jednym placu są 2 domy, na każdym osobna antena, TV to samsung i LG.
Dom A tv samsung antena siatkowa, nie odbiera nic, poziom wyświetlanych błędów 3000 i napis brak sygnału (myślałem że poprzedni remontowiec uszkodził kabel) więc pociągnąłem na krótko przez dach i drzwi drugi kabel dla sprawdzenia, sytuacja ta sama ale że kabla miałem dużo to podłączyłem ten kabel w domu obok i o dziwo odbiera wszystko w 100% bez najmniejszych problemów każdy kanał. pierwsza myśl TV uszkodzone. Wziąłem TV do domu B i na jego oryginalnej antenie odbiera ale tylko 16 kanałów z wielkim trudem czyli tak samo jak oryginalny TV w domu B (źle ustawiona antena odkąd dekarze dach zmieniali ale nikt TV nie użytkuje)
Dom A po podłączniu z powrotem oryginalnego kabla sprawdzeniu go jak i złącz przyniosłem TV z domu B i sytuacja ta sama sygnału brak.
Nie ma urządzeń które mogły by zakłócać odbiór.
Kable sprawdzone, wzmacniacz wymieniony. Zasilacz sprawdzony, połączenia sprawdzone, sytuacja taka zdarzyła mi się pierwszy raz w życiu, co prawda pracuje jako elektryk ale jako takie pojęcie mam.
Jedynym pomysłem jaki przyszedł mi do głowy to zbyt duże wzmocnienie i zbieranie przez tv zbyt wielu śmieci, możliwe że TV ma swój własny wzmacniacz niestety nie znalazłem nigdzie w opcjach ani instrukcji informacji o tym, pomyślałem żeby zastąpić płytkę w antenie symetryzatorem, niestety żadnego w sklepach w okolicy nie ma więc przerobiłem stara płytke wzmacniacza. Teoretycznie zadanie swoje spełniać powinien niestety dziś nie zdążyłem już tego sprawdzić. Jak myślicie koledzy z większą wiedza niż ja co mogło byc przyczyną takiego działania? Czy mój tok myślenia jest poprawny?
Bardzo proszę o poradę bo głowa moja na to za mała:)
Problemy z odbiorem DVB-T
w Anteny, wzmacniacze, pozostały osprzęt
Opublikowano
Witam, mam dziwną sytuację z odbiorem TV naziemnej, anteny ustawione na nadajnik w Kielcach, dawniej za czasów TV analogowej był tam lepszy sygnał niż na Krakowie chociaż odległość jest ta sama równe 60km w obie strony.
Sytuacja jest następująca, na jednym placu są 2 domy, na każdym osobna antena, TV to samsung i LG.
Dom A tv samsung antena siatkowa, nie odbiera nic, poziom wyświetlanych błędów 3000 i napis brak sygnału (myślałem że poprzedni remontowiec uszkodził kabel) więc pociągnąłem na krótko przez dach i drzwi drugi kabel dla sprawdzenia, sytuacja ta sama ale że kabla miałem dużo to podłączyłem ten kabel w domu obok i o dziwo odbiera wszystko w 100% bez najmniejszych problemów każdy kanał. pierwsza myśl TV uszkodzone. Wziąłem TV do domu B i na jego oryginalnej antenie odbiera ale tylko 16 kanałów z wielkim trudem czyli tak samo jak oryginalny TV w domu B (źle ustawiona antena odkąd dekarze dach zmieniali ale nikt TV nie użytkuje)
Dom A po podłączniu z powrotem oryginalnego kabla sprawdzeniu go jak i złącz przyniosłem TV z domu B i sytuacja ta sama sygnału brak.
Nie ma urządzeń które mogły by zakłócać odbiór.
Kable sprawdzone, wzmacniacz wymieniony. Zasilacz sprawdzony, połączenia sprawdzone, sytuacja taka zdarzyła mi się pierwszy raz w życiu, co prawda pracuje jako elektryk ale jako takie pojęcie mam.
Jedynym pomysłem jaki przyszedł mi do głowy to zbyt duże wzmocnienie i zbieranie przez tv zbyt wielu śmieci, możliwe że TV ma swój własny wzmacniacz niestety nie znalazłem nigdzie w opcjach ani instrukcji informacji o tym, pomyślałem żeby zastąpić płytkę w antenie symetryzatorem, niestety żadnego w sklepach w okolicy nie ma więc przerobiłem stara płytke wzmacniacza. Teoretycznie zadanie swoje spełniać powinien niestety dziś nie zdążyłem już tego sprawdzić. Jak myślicie koledzy z większą wiedza niż ja co mogło byc przyczyną takiego działania? Czy mój tok myślenia jest poprawny?
Bardzo proszę o poradę bo głowa moja na to za mała:)