Skocz do zawartości

safetyNOTguaranteed

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez safetyNOTguaranteed

  1. Disney zapowiedział, że..

    No właśnie, znowu Disney. Toż ta wytwórnia od zawsze łypie okiem na dzieciarnię. Wystarczy spojrzeć na ich bajeczki. Dlatego i teraz zleca dubbing "SPECJALNIE DLA NAJMŁODSZYCH WIDZÓW" :) Niestety po capnięciu Pixar widać już ich dziecinne łapska w ostatniej produkcji Brave, która jest już tylko dobra, ale daleko jej od przełomowych osiągnięć Pixar sprzed zaledwie kilku lat. A Piraci skończyli się na części pierwszej.

     

    A najciekawsze jest to, że seanse z napisami odpadają z kin po kilku tygodniach, a z dubbingiem utrzymują się dużo więcej.

    Nic w tym ciekawego. Wszak nie od dzisiaj wiadomo, ze dzieciaki ciągną rodziców po kilka razy na to samo, więc i seanse sztucznie są przeciągane.

  2. Byłem wczoraj na Iron Man 3. Normalnie w życiu bym się nie wybrał na zdubbingowaną wersję, ale bilety same wpadły z pracy. Pierwsze wrażenie to :shock: a potem :lol2: i :crazy:. Przed filmem puścili jeszcze reklamę jakichś super-bohaterów też z polskimi głosami, a podsumowali "specjalnie dla najmłodszych widzów wersja z dubbingiem" hehe. Dobrze, że jeno Disney para się tego rodzaju parodią, ale oni zawsze łeptali wzrokiem w stronę dzieciarni.

  3. HBO ma tę przewagę, że gdyby nawet pojawił się tu Netfix (za słabo rozwinięty net; w usa dla przykładu 100% szkół jest online nawet w najbardziej zabitej dechami dziurze w oklahomie) i pokazywał filmy nawet 3 miesiące po kinie, to HBO i tak się ostanie, bo oferuje produkcje własne, które nie można dostać wcześniej nigdzie indziej, nawet internecie. Jak ta stacja doskonale radzi sobie na okablowanym światłowodami rynku amerykańskim, to poradzi sonie wszędzie. A dni Canal+ są policzone, to tylko kwestia czasu. Technika i nowe możliwości dystrybucji zwyczajnie ich dobiją :)

  4. Na psy zjechały wszystkie te kanały. Szczęśliwie mnóstwo ich produkcji dostępnych jest w całości na youtube w doskonałej jakości. Np. serie o kosmosie. W 3 sekundy mamy stream 1080p. Oczywiście po angielsku, więc opcja nie dla każdego (po polsku jest mało i w gorszej jakości). Praktycznie nie oglądam już takich rzeczy w telewizji, bo i po co.

  5. No lukas_k wstydz się. Nie podoba nam się to, wysoce naganne zachowanie ;)

     

    Sky Movies musi puszczać w miarę szybko i w 10 x lepszej jakości filmy, bo zjadł by ich Netfliix doszczętnie i reszta szalejących opcji internetowych. Rynek tam robi powoli się jak w USA. No to jadą ze Skyfall oraz resztą jak pan bóg przykazał. Canal+ przy nich to zwykła popłuczyna, nie ma nawet czego porównywać. Na żadnej płaszczyźnie. Tu za "sugerowane" 60 zł nie było jeszcze nawet Prometeusza z maja zeszłego roku (13 miesięcy od premiery), ani serialu Shameless 3 co to debiutował w styczniu, więc czego wy chcecie. Trzymają filmy na zimę, ha ha, skąd my to znamy :lol2: Porażka.

  6. Jak w temacie. Języki obce. Pomagają w pracy, ale miło też zobaczyć nietłumaczone video z konferencji, film, czy co tam chcecie. Wszak lepiej się pouczyć, niż natłuc kolejne 10 tyś postów w necie.

     

    - japoński - poziom C2, 10 lat w tokio

    - angielski - biegłość w mówieniu, rozumienie ze słuchu i czytaniu. Oceniam na C1. Nigdy nie chodziłem do żadnej szkoły językowej, bo to bezsens. Kilka godzin dziennie spędzam na słuchani i czytaniu. Pisać nie umiem wcale :D

    - hiszpański - no, poziom zero, ale wysoki priorytet na liście "w planach"

     

    Porady dla walczących mile widziane. No nie wstydzić się, słuchamy...

  7. Cała Paczka Canal+ straciła na tej dawnej jakości, są to popłuczyny po nPremium. Kiedyś Canal+ trzymał poziom, teraz się zepsuł strasznie.

    Popłuczyna po nPremium, dobre określenie. Jak widać ramówkę składają na bieżąco i wrzucają po kawałku. Profesjonalizm pełną gębą, a raczej dno przeokrutne. A gdzie premiery z zeszłego roku z maja? Gdzie Madagaskar 3, Prometeusz, Królewna Śnieżka i Łowca, itd? Nie ma. Czyli filmów nie puszczają nawet po 12 miesiącach. Pewnie trzymają na święta. Porażka.

  8. Jeszcze kilka lat temu standardem był film 18 miesięcy po światowej premierze kinowej, teraz jest to ok 12 miesięcy. Szybciej po prostu nie będzie, bo filmy w międzyczasie muszą się jeszcze pojawić w różnych usługach na żądanie. Tak samo jest w innych krajach.

    I dlatego w krajach rozwiniętych takie kanały extra płatne, oparte na skostniałej strukturze (roczna nowość jea!!), to coraz mniejsza część rynku w segmencie domowej rozrywki i lawinowo tracą na rzecz usług internetowych. W ten sposób można w dużo lepszej jakości, znacznie taniej i nieporównywanie szybciej - Netflix udostępnia filmy z premierą dvd i blu ray, czyli nawet 5 miesięcy po kinie. Obecny vod to tylko sądowanie rynku. Gdy wytwórnie otworzą swoje zakute łby na technologię i uwolnią filmy poza rynek USA bez tlu zbędnych ograniczeń - np. własne dodatkowo płatne kanały na youtube z mikropłatnościami i bez pośredników, to będzie ciekawie. Kanały takie jak Canal+ pójdą w niebyt i stanie się to szybciej niż później.

  9. Już 21 i nadal nie podano premier na czerwiec w Canal+, bo i po co. Parodia dodatkowo płatnego kanału. Skoro już obniżyliśmy wymagania do poziomu gleby i zgodziliśmy się na emisję smerfastycznych seriali jak Dexter rok po premierze oraz zalanie w 90% ramówki papką dla nastolatków, to może chociaż program moglibyśmy dostać jak należy :?: Mniejszych wymagań chyba już mieć nie można, czy może da się jeszcze niżej?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...