Skocz do zawartości

jedrek1441759123

Użytkownik
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jedrek1441759123

  1. Czym jest podyktowane, że TVP Info ma hotbirdzie jak widzę ma teraz tragiczną jakość ścieżki audio 160kbps. Nie wyłapałem kiedy to zdegradowali. Od lat było 192kbps, co jest absolutnym minimum przy mpeg2 audio by po uszach kompresja nie kopała.

    Równia pochyła techniczna. Ktoś tam się oparł na jakiejś wajsze i 192 przełączyło mu się na jeszcze bardziej liche 160kbps? Na słuchawkach jakość tragiczna na głoskach s, ś, ć, ź,  szeleści i dzwoni metalicznie paskudnie kompresja - emisja dla głuchych. Magnetofon kasetowy z lat 80 ma lepszą jakość niż te pożal się cyfrowe pożal się transmisje z mikroskopijnym bitrate. Przyzwoita ścieżka to dopiero 256kbs dla mpeg2 audio i dobre źródło sygnału, i leci pięknie. Naziemnie taka np TVP1 ma teoretycznie wysokiej jakości kanał audio 256kbps AC# ale idzie im to tragicznie, też kopie kompresja po uszach. Wygląda to, że po stronie źródła jakiś magik coś przecudował, bo kanał 256kbps dla audio jest już praktycznie "przeźroczysty" i nie degraduje jakości audio dla 95% uszu. Sprzęt za grube miliony a taka amatorszczyzna.

  2. Nie wymagaj za wiele po bezmyślnej budżetówce. Taki sam cyrk jak swego czasu zrobili z MUX-8. Przez kilkadziesiąt lat wszystkie nadajniki RTV z RTCN Chorągwica nadawały z polaryzacją poziomą, klepnął jakiś prawdziwek głupotę, że teraz będzie jeden mux w pionowej polaryzacji i zamiast przy mocnym sygnale nadajnik VHF bez problemu jeszcze odebrać poziomą anteną z wyższego pasma UHF, to trzeba inwestować w kolejną antenę z odmienną, gorszą polaryzacją V.

    TVP2

    Czekam kiedy w TVP będzie w końcu w miejscu setek nieprzytomnych ludzi-figurantów zatrudniony kumaty człowiek techniczny, któremu słoń na ucho nie nastąpił i odetka te mikroprzepływowe dosyły kanałów audio do nadajników. Technika idzie do przodu a z nią odwrotnie proporcjonalnie spada jakość transmitowanej fonii.

    Robię teraz odsłuch na słuchawkach i żadna fonia nie nadaje się do odsłuchu. Dzwoni makabrycznie kompresją nawet na AC3 256kbps. Podobnie na satelicie TVP Polonia gdzie w porządny tor audio nadajnika AC3 384kbps - ten sam efekt dzwoniącej kompresji - głowa po 10 minutach od tego boli. Wygląda to tak jakby dosył do nadajników odbywał się jakimś makabrycznie wąskim kanałem o przepustowości co najwyżej 48kbps.

    21 wiek, a jakość transmisji jakbyśmy mieli rok 1940 i przekaz przez mikrofon węglowy. Czyli nie sam nadajnik psuje fonię, ale  kulawy dosył. Wstyd i prowizora na całej linii!

    W czasach analogowej naziemnej fonia NICAM w odsłuchu brzmiała pięknie. Dziś słoma z butów.

    • Popieram 2
  3. W dniu 7.11.2019 o 18:20, DanielK napisał:

    Sens jest taki aby jeden raz ustawić jedno audio w sprzęcie tak, żeby nie trzeba było robić tego np. w trakcie jakiegoś koncertu gdzie dźwięk na pewno pójdzie 5.1. Daną ścieżkę ustawiasz 1 raz i jest ok.

    Mam na myśli współpracę ze sprzętem audio dobrej klasy.

     

    Po cóż sprzęt dobrej jakości jak ten sygnał audio jest nadal lichy, cyferki przepływności wskazują, że powinno być nieźle, ale w odsłuchu nie ma szału. Pod tym względem muszę pochwalić fonię TVP Polonia na orbicie. Piękne AC3 384kbps. Nie słyszę tam żadnej degradacji jak na naziemnych większości TVP. Z naziemnych TVP dobrą fonię ma tylko TVP ABC (też AC3 384kbps), reszta kanałów audio grobowiec (włączysz mpeg2audio inna cześć pasma dzwoni kompresją, włączysz AC3 co innego dzwoni) emisja dla ludzi z upośledzonym słuchem, którzy nie usłyszą tragicznej degradacji dźwięku kompresją. Pomijając fakt, że większość dziś to niestety głusi i 128kbps nie odróżnią słuchem od 320kbps dla np. mp3. Dobry sprzęt sam wykryje zmianę flagi sygnału, więc założenia masz sprzeczne.

  4. Na rozruchu mieli tylko jedną kulawą fonię 160kbps mpeg2, dziś widzę mają już 3 fonie, dodali AC3 96kbps i AC3 256kbps.

    Nie wiem jaki sens jest emitowania tego AC3 256kbps z flagą 5.1 skoro większość materiałów to zwykłe stereo, nie mówiąc już o mono. Przypomina mi to marketingowe 5G Ready.

    Ten trend na ilość fonii dopiętych do danego kanału jest niepoważny w wydaniu TVP.

    Zajmuje to niepotrzebnie pasmo, a większość fonii wypada marnie. Wyrzuciłbym wszystkie takie fonie a dał jedną o największej przepływności, jeszcze większej bo sumarycznie do zagospodarowania więcej pasma zostaje jak na poczet 3 fonii zrobimy jedną porządną.

    Pod tym względem trzeba pochwalić kanały, które mają jedną tylko fonie o przepływności 256kbps, dla mpeg2 audio jest już dla takiej przepływności bardzo dobrej jakości.

    Czego nie można powiedzieć o 160kbps mpeg2, nie wspominając już tragicznej 128kbps.

    Nie wiem po co te AC3 96kbps, słychać tam też niestety kompresję.

    Wsadziłbym jeden AC3 448kbps i po sprawie.

    Odbiornik, który obsługuje video mpeg4 bez problemu obsługuje AC3, po co więc ciągle pompują to tragiczne mpeg2 audio, które przy niskich przepływnościach ma jakość tragiczną. Wygląda to tak jakby ktoś zakładał, że kogoś odbiornik nie zrozumie fonii w standardzie AC3 i na siłę pchają te żałosne technicznie mpeg2audio z niskimi bitrate, których słuchać dłużej się nie da, bo łeb boli od kompresji i zniszczenia dźwięku).

    Większość kanałów TVP obecnie gra dużo gorzej niż za czasów przekazu fonii dla transmisji telewizji analogowej jako kanału audio NICAM. NICAM w TVP grało bardzo ładnie, czego nie mogę powiedzieć o obecnych pożal się nawet AC3 256kbps. Sam tor transmisyjny przy 256kbps powinien już [beep] pięknej jakości sygnałem audio. Wygląda to tak jakby gdzieś ich wcześniejsze tory do kształtowania sygnału audio psuły ten dźwięk, bo on niestety brzmi deskowato i słychać zniekształcenia głosek ś, ć, ź i dzwonienie od kompresji - czyli popsuty dźwięk pchamy już w tor nadawczy, który przy bitrate 256kbps powinien już być "przeźroczysty" dla sygnału audio i nie degradować jego jakości . Głusi pracują w pionach technicznych skoro taki badziew audio emitują w eter, i ta wszechobecna chora mania prasowania dźwięku w dobie wojny na głośność, dynamika zerowa, wszystko ucięte, ciężko się słucha takie nienaturalnej zaprasowanej fonii głosu ludzkiego. Nastała epoka ludzi głuchych. Nie wiem czy reklamy w surowej formie jaki dostarczają reklamodawcy do TVP też mają tak zniszczone fonie kompresją? Czy dopiero psują im dźwięk ich przecudowane tory kształtowania dźwięku zanim zostaną dopchane do nadajnika (?).

    Nawet na AC3 256kbps dzwoni i i syczy od kompresji dźwięk makabrycznie!

    A na 256kbps powinno już brzmieć bardzo dobrze. Taki niskiej jakości w odsłuchu dźwięk z kulturą nie ma nic wspólnego.

     

    • Popieram 2

    TVP2

    TVP jak widać to dziś już telewizja-robot, żywej osoby z poczuciem technicznym tam nie ma, co wyłapie co puszczają w eter. Do wielu radii można zadzwonić z uwagą techniczną bez problemu, do TVP nie ma ogólnodostępnego kontaktu do realizatorów emisji bo bym chętnie zadzwonił, może by się ktoś tam obudził i wajchę przełączył.

    Nikt tam nie cyknął, że powtórka z Zakopanego na TVP2 w tym momencie leci jako mono naziemnie od godziny.

    Mistrzostwo techniki! Ręce opadają, jakie to typowe polskie... Pewnie taki sobie plik kulawy ze ścieżką mono zrobili i emitują. Powtórka 1 stycznia szła w stereo.

  5. Panowie tacy "techniczni", bo na forum SK, a nie macie w swoich urządzeniach tak podstawowej funkcji jak "wyrównaj poziom głośności"?

    To nie chodzi o ściszanie po torze odbiorczym, ale ściszanie zanim trafi sygnał na nadajnik. Jak już dźwięk jest zepsuty zniekształceniami nieliniowymi to już go niczym nie naprawisz. Musiałbyś przejść tzw. ślepy test i puścić ci na słuchawkach dany utwór jak brzmi gdy tor nadawczy jest "przeźroczysty" i gdy ten sam dźwięk przepuszcza się przez tor który zaczyna cudować z dźwiękiem, prasować, podbijać, wycinać, itd. Widać to pięknie po reedycjach płyt CD z lat 80, te "złe" wydane w latach 80 - często zgrywane z analogowych taśm czyli AAD brzmią lepiej, naturalniej niż te przecudowane modnymi dziś hasłami remastering cyfrowy, po przecudowaniu ta sama ścieżka audio dziś musi być obowiązkowo podbita o +6dB i słychać przez to, że została sprasowana dynamika, bo głośniej to nie jest równoważne z dynamiczniej.

    Podobnie ma się sprawa z wieloma jeszcze teledyskami z przesterowaną fonią (która przester ma już w samym swoim źródle, a nie w przesadnie wymodulowanym torze nadawczym).

    W marcu była zgłaszana na ogólny mail uwaga do teledysku "Secret Service - Flash in the night"

    Ten sam zepsuty fonicznie teledysk leciał przed chwilą o 17:25

    Od marca do dziś nic nie poprawiono, więc wizytówka bezcenna. Audio z jakiegoś trzeszczącego vinyla, przesterowane (czyli ucięte wierzchołki przebiegów, utracone bezpowrotnie). Jeżeli niektórzy tego zniszczonego, chrypiącego dźwięku nie słyszą to pozostaje ubolewać nad ich głuchotą i nastąpieniem słonia na ich ucho. W dobie [beep]zących srajfonów jak widać nie można za wiele wymagać...

  6. Przecież MP3 = MPEG2

    https://pl.wikipedia.org/wiki/MP3

     

    Tylko, że mp3 to jakby nowsza gałąź kodeków MPEG-2. Coś jak w video xvid a x264 - ta sama grupa, a różnica dostrzegalna gołym okiem przy tym samym bitrate.

    Jak zdemuxujesz strumień stacji i wydłubane z niego samo audio poddasz analizie to nie zgłasza się ono tak samo jak typowo mp3-jka tylko jako strumień mpeg2, nagłówki zupełnie inne. I teraz jak zrobisz próbę kompresji typowym kodekiem do mpeg2 audio i kodekiem mp3 Lame z takim samym bitrate, to przy 128kbps mp3 brzmi w odsłuchu lepiej i nie łapie jeszcze tak drażniących szelestów kompresji jakie ma typowy emisyjny w tv mpeg2 - słychać to makabrycznie na naziemnym tvp info, gdzie mizerota 128kbps mpeg2 nie nadaje się kompletnie do słuchania - efekt makabryczny przy próbie słuchania dialogów w słuchawkach. Bezwzględne minimum dla emisji audio mpeg2 to 192kbps. Szanujące się stacje emitują 256kbs i nic więcej do szczęścia nie potrzeba, nie odbiega to w odsłuchu już niczym od nicamowskiej fonii znanej z czasów emisji analogowych. Osobiście mnie wkurza cała emisja naziemnej TVP gdzie większość ich stacji (z wyłączeniem TVP abc) ma fonie w stanie opłakanym. TVP1 ma skopaną mpeg2 i syf w AC3. Jak leci film i przełączasz między foniami to słychać, że w mpeg2 ("kosmiczne" 160kbps) jest zniekształcona kompresją inna część pasma, a w AC-3 (oznaczone z d.... cały czas jako 5.1) inna, a przecież w AC3 powinna być fonia żyleta. Wygląda to tak jakby coś w poprzedzających blokach nadajnik, ktoś już psuł tą fonię i nawet na tvp1 naziemnej fonii AC-3 256kbps słychać śmietnik kompresyjny.

    Wyłączyli by wszystkie te cudująco-skrzeczące 3 fonie i wstawiliby w tym paśmie jakie zajmuje obecny śmietnik jedną, porządną fonią 256kbs 2 kanałową. Za trudne. I dlatego obecna telewizja w większości to słoma z butów, pojęcie wysokiej jakości technicznej emisji jest tam nieznane. Ktoś opracował wypasione standardy wysokiej jakości emisji audio, video ale "rolnictwo" jakie potem wciela to w życie emituje potem g.... Technika idzie do przodu, a dźwięk coraz gorszy, przepychanki o przepływność między stacjami na mux-ie, transponderze i wychodzi produkt telewizyjnopodobny. Lepszą fonię zapewnia domowy analogowy magnetofon szpulowy z lat 70, niż ich obecne pożal się tory cyfrowe. Oczywiście fonia TVP Polonia na orbicie (podstawowa 192 kbps MPEG-2) jest bardzo przyzwoita (dla AC-3 384 kbps znakomita), obraz lichy.

  7. Czekam, kiedy poziom max fonii wróci do tego sprzed jakiś 2 lat, obecnie piki sygnału są nieco ponad 6dB wyższe, niż w dobrze emitujących audio stacjach. Podciągnięcie sygnału w torze emisyjnymi o 6dB nie powoduje, że staje się on lepszy - staje się deskowaty.

    Jeżeli chodzi o max. poziom emisyjny audio to normę bardzo ładnie trzyma np. konkurencja, 4Fun Gold Hits - z takim właśnie poziomem Stars TV kiedyś wypuszczał fonię, a potem komuś zachciał się wyścig na głośność: gram głośniej = jestem lepszą stacją.

  8. Już nie pierwszy raz, gdy EPG w Stars.TV kompletnie się nie zgadza z tym, co jest emitowane. Po co więc takie EPG, skoro żyje własnym życiem, a emisja własnym?

    Leci ponoć już od 20:00 Jackson (miał być do 23:00). Jest już po 23:00 i dalej leci Jackson.

    A w EPG mamy inny świat:

    20:00 Best Ballads

    21:00 Best 80's

    22:00 Best 90's

    22:30 Best 90's

    23:00 Best 00's

  9. MPEG2 dla video robi swoją złą robotę i masz mroczki i pikselozę na obrazie. Nie wiem czemu w ogóle nadawcy upierają się nadawać w MPEG2? MPEG2 dobry 20 lat temu. Jedynie co dobre mają to fonię AC3 384kbps. Naziemne stacje by mogły taką fonię mieć, a nie jakieś dziadostwo 160 czy 128kbps w mpeg2. Fonia mpeg2 jeszcze gorsza niż mp3 w tym samym bitrate.

    Może ktoś wtajemniczony wyjaśni skąd się bierze  na górnej krawędzi obrazu ten wkurzający biało-czarny pasek-linia. Wygląda to jak jaki zapis alfabetu Morse'a. To jakiś efekt rekompresji w torach nadawczych? Gdzieś pogubione linie obrazu?

    Spotyka się to zjawisko czasami także u niektórych nadawców. Na naziemnej też czasami zdarza się ten śmieć na górnej krawędzi (do połowy od lewa do środka obrazu) jak dana telewizja ma użyczony materiał od jakiegoś lichego innego operatora tv i wtedy się lubią pojawiać te śmieci na górnej krawędzi obrazu.

    Gdy to widzę na przekazach to zalatuje to mega amatorszczyzną.

    Szanujący się nadawca rzuca okiem jak go w eterze widać i w razie konieczności koryguje buble w sygnale. A ta Polonia to wygląda na taką stację, o której ktoś w ogóle zapomniał, że ją jeszcze emitują.

    A większość polskojęzycznych nadawców to takie bezduszne maszyny, często nie ma konktaktu żeby z jakimś pionem technicznym pogadać, zwrócić uwagę na problem. Nawet jak znajdziesz jakim mail kontaktowy to nikt nie odpowiada, poprawy niedociągnięć nie ma. Jak jest telefon kontaktowy to nikt nie odbiera. Więc psu na budę taka telewizja. Emitują dla samych siebie.

  10. Czy taka prawidłowość dotyczy wszystkich operatorów? Nie ma takiej możliwości, że to stacja sama sobie klepie rozkład jazdy do EPG? Bo dostała narzędzi od operatora i w czasie rzeczywistym mogą sobie korygować buble. Wielokrotnie z jakiś tam nieprzewidzianych wydarzeń zdarza się zmiana rozkładu jazdy i potem EPG swoje, a rzeczywiście nadawany program swoje. Jeżeli to ma tak wyglądać, że trzeba do operatora transpondera zgłaszać i on tam może kiedyś to poprawi (lub nie zdąży),  to sens EPG mija się z celem, bo nie jest to elastyczne. Nadal to wygląda jak papierowy rozkład z gazety, który to rozkład wydrukowano 3 dni przed emisją i nie ma możliwości już wpływać na jego aktualność.

    A tak gdyby ktoś czuwał nad tym na bieżąco, to przy nagłej zmianie rozkładu (bo np jakaś transmisja się przedłużyła i grafik się rozjeżdża) do pół godziny ktoś te korekty klepie do EPG i by się wszystko pięknie zgadzało.

  11. Kto klepie dla tej stacji EPG? Wieczne bzdury, dziury czasowe (nieraz brakuje kilku godzin rozkładu jazdy), programy poprzesuwane i godziny emisji mają podane z jakiegoś losowania....

    Amatorszczyzna pełną gębą. Jeszcze jak byli naziemnie tam takich jaj nie produkowali w EPG, a na talerzu co kilka dni śmietnik w EPG.

    Tyle to całe TVP warte, krawatów na pęczki tylko nie ma komu solidnego EPG wrzucić.

  12. Poza Polo TV i Eska TV reszta stacji ma z punktu widzenia statystyki  oglądalność zerową. To są przypadkowe, losowe wyniki

    Takie zestawienia niewiele odzwierciedlają rzeczywiste pasje oglądaczy. Tym obu stacjom zawsze będzie łatwiej osiągnąć większą oglądalność, bo są ogólnodostępne naziemnie - na większości obszaru Polski. Delikwent na naziemnej nie ma już co oglądać, to przełącza z nudów na polo i stąd nagle im ostro rośnie, nie przełączy na Starsa, bo w niewielu miejscach osiągalny on jest jest bez kabla czy talerza. A nie każdy ma kablówkę czy własny talerz, więc na dzień dobry stacja lepsza i tak będzie mieć gorsze notowania, jeżeli jest trudniejsza do odbioru przez statystycznego potencjalnego widza.

    Gdyby Stars było osiągalne na równi z tymi dwoma (lub polo i eskę zdjąć z naziemnej i zostawić tylko na orbicie) proporcje oglądalności były by mocno przetasowane.

  13.  Mam na to prostą metodę: przycisz dźwięk, wtedy będzie dobrze :D

    Widać, że kompletnie nie rozumiesz problemu. Pobawiłbyś się oscyloskopem to byś może zrozumiał o czym jest mowa. Gdzie wpuszczasz w tor pięknego sinusa 1kHz a na wyjściu "cud" nastąpił i wychodzi trapez lub trójkąt....Jeżeli już coś zostaje zepsute to na nic przyciszanie, przyciszasz już niestety także użyteczny sygnał wraz z jego zniekształceniami - więc żadna z tego korzyść. Móc sciszyć zniekształcenia bez ściszania słuchanej muzyki to by było pięknie. Nie da się ściszyć samych zniekształceń nieliniowych. Jeżeli tory nadawcze przewidują pchanie sygnału wartości amplitud fonii np. 10V to pchanie sygnałów o 8V nie powoduje żadnych słyszalnych gołym uchem problemów. Jednak jeżeli jednak ten sam tor ktoś usilnie próbuje "nakarmić" i wysycić sygnałem 10V i więcej "od deski do deski" to niestety sygnał ulega zniszczeniu, degradacji, ucięciu, prasowaniu. I nic ci nie da ściszanie. Jeżeli konstruktorzy torów nadawczych przewidzą, że sygnały audio na wejściach mogą  osiągać poziom 100V to bez bez problemu przepchasz nimi sygnał i 80V (względem wcześniej wspomianego odcięcia na ponoć mizernym poziomie 10V w innym torze) bez żadnych słyszalnych zniekształceń. I tylko od założeń konstrukcyjnych będzie zależeć jak na wyjściu tego toru taki sygnał będzie "głośno" grać u odbiorców.

    Może się okazać, że tor który będzie puszczał 100V będzie grał u odbiorcy...ciszej....niż ten co wymyślono dla sygnałów max 10V - to analogia do twojej propozycji ściszania sobie na wzmaku przez słuchacza w ostatnim ogniwie łańcucha. Czyli próbujemy naprawiać końcowe, sprawne ogniwo łańcucha, gdy wcześniejsze są zepsute...

    Tor ma ustalony poziom odcięcia, powyżej którego już zaczyna psuć sygnał. I dobrze ustawiony tor nie wychodzi z sygnałem więcej niż 70% tego progu (zawsze zostawia się margines na błędy, głupotooporność ustawienia).

    Mylisz pojęcie dać sobie za głośno w swoim wzmiacniaczu i głowa nas boli, bo za głośno względem powierzchni pomieszczania odsłuchowego gramy (mimo ryku dźwięk jest dalej bardzo dobrej jakości wypluwany przez mebrany głośników), a słuchać nawet cicho tego co już zostało zepsute w samym torze transmisyjnym - żadnym ściszaniem nie poprawimy zepsutego sygnału przez nadawcę. Czyli twoja propozycja to jakby mieć kran z wodą i pokrętłem wpływać na jakość wylewanej z niego wody (woda to odpowiednik muzyki, dźwięku). Jak woda w rurarch jest bardzo dobrej jakości (rura to tor nadawczy, transmisyjny) to możemy sobie odkręcić kurek na max (regulator głośności na max) i mamy z wielkim strumieniem nadal wysokiej jakości wodę z kranu. A ty uważasz, że mimo, że w rurach płynie woda brudna, to jak my kurek sobie przykręcimy, że z kranu nam będzie tylko ledwo kapać, to wyjdzie z tego źródlana woda.... Przypadłość obecnego głuchego pokolenia ogarnęła 90% mediów radiowo telewizyjnych. Nie słyszą, że byle jak emitują, że psują to co jako źródło ma bardzo dobre brzmienie, po przejściu przez ich źle ustawiony tor ulega zepsuciu, i żadne zabiegi po stronie odbiornika już nie pomogą. Ten głupkowaty trend nastał także w wydawanych płytach CD, gdzie reedycja płyt z lat np. 80 nagle dostaje niewiadomo po co kopa o +6dB. Dziś już normą jest wydać płytę gdzie bas zaczyna chrypać - przyprasowało go i tak skopany ciąg został wytłoczony już na CD - pogrzebano tym samy perfekcyjne założenia twórców krążka CD gdzie sygnały odtwarzaczy krążków mają zniekształcenia grubo poniżej 0,01% (1% już słyszy dobry słuchacz gołym uchem bez potrzeby angażowania przyrządów pomiarowych wybitniejszych niż "proste" gołe ucho ludzkie). Jak się zrobi odsłuch i pomiar to na podstawie kilkunastu "wzorcowych" (w gąszczu tysięcy g... emiterów) stacji gdzie emisja dźwięku przebiega zgodnie ze sztuką najgłośniejsze piki w sygnale audio mają poziom niższy o ~6dB względem tego co emituje obecnie stars.

    Te 6dB powoduje, że słyszy się już gołym uchem, że to co ma brzmieć czysto zaczyna na pikach charczeć pobrzękiwać - jest to w odsłuchu bardziej sprasowane, wysycone, suche niż to co emitowane z poziomami o -6dB mniejszymi.

    Idąc błędnym tropem można stwierdzić, że inne stacje się mylą, tylko w stars jest teraz dobrze, mimo że przez kilka ostatnich lat mieli to ustawione jak wynika z powyższych "źle". I to "źle"  grało bardzo dobrze, było wyznacznikiem jak należy emitować. I tu nagle taki cyrk po tylu latach.

     

    Co do limiterów też jestem wrogiem wszelakich tego typu bloków w torach, dobrze skonfigurowany tor audio ma limiter pracujący przez kilka % czasu emisyjnego - czyli na wejściu nie bijemy rekordów amplitud. A większość torów współczesnych nadawców to limitery pracujące 95% czasu emisyjnego i wychodzi z tego potem deskowaty dźwięk.

    Jeżeli słuchasz i nie słyszysz to mamy problem. Podobna sytuacja dotyczy radiofonii ukf - duża część w ogóle nie słyszy problemu, dopiero wyłożenie problemu namacalnie dousznie (a nie pisanie wypracowań jak tutaj), danie posłuchania delikwentowi próbek na własne uszy kiedy gra dobrze, a jaki sygnał powoduje degradację dźwięku i puścić mu za chwilę do odsłuchu na tą okazję zdegradowany dźwięk, aby poczuł czym to się je i gdzie problem występuje i jak to się objawia. Gdzie degradację dźwięku już da się usłyszeć na prostym sprzęcie za przysłowiowe parę złotych i nie trzeba wypasionych sprzętów za grube milony aby usłyszeć problem. Te same nadajniki radiowe ukf obsługiwane 10 lat wstecz przez trochę inną ekipę wypluwały w eter sygnał kryształ gdzie gołe ucho (i to nielicznych wybitnych słuchaczy z uchem-igła) odróżniało tylko, że sygnał z radia ma lekko przyciętą górę (cykanie perkusji, ucięcie niezbędne wynikające z parametrów toru FM) względem CD (robiło się odsłuch porównawczy tego co emitowali i tego samego utworu z domowego CD), większość słyszała, że gra identycznie jak na CD, dziś to zjawisko rzadkie aby emitowano tak dobry sygnał (jeżeli oczywiście mamy dobre źródła). 90% nadawców ukf to obecnie sieczka akustyczna, nie ma to nic wspólnego z wysoką jakością dźwięku (nie mylić z emitowaną treścią i rodzajem myzyki), techniczne dno.

    A dziś robiąc takie porówanie to dźwięk jakiś takim napompowany - czyli bardzo mała dynamika (wszystko sprasowane), część osób myli głośność z dynamika, i brzmienie kompletnie nie przypominające oryginału. Głośno nie oznacza, że coś będzie mieć ogromną dynamikę. Widać doskonale co się często dzieje z reedycjami płyt. Podgłośnili ale utwór na tym podłośnionym utworze został dynamicznie "ściśnięty" i uderzenie basu już nie ma amplitudy skaczącej o 14dB tylko skok jest o 5dB, bo go tak "unowocześnili". Zawsze wykładnikiem wysokiej klasy tory emisyjnego i ustawienia go zgodnie ze sztuką są nagrania z filharmonii, których źródła mają jedną z największych dynamik. I skopany tor wszystko zniszczy, utnie, popsuje. I to nie jest wina toru (bo współczesne sprzęta potrafią przepychać dźwięki kryształowo) tylko ustawiaczy tego sprzętu. To tak jak mieć auto za grube miliony nic to nie da jak kierowca mizerny, pojedzie gorzej niż dobry kierowca  przeciętnym autem za kilka procent ceny wypasionej fury.

    Problem nie dotyczy przesteru w źródle!

    Od czasu zmian te utwory, które od lat emitujecie do niedawna grały "normalnie"

    A dziś słychać, że jednak idzie to źle. Zostało przesadnie "dopompowanie".

    Ściągnięcie o 6dB i problem mija.

    Do niedawna emisja teledysków miała fonię na takim poziomie jak leci obecnie fonia z reklam.

    Czyli reklamy poziom mają ustawiony zgodnie ze sztuką - co do max poziomów pików - jakie puszczamy w tor audio, a emisja teledysków od ostatniej zmiany legła w gruzach jeżeli chodzi o piki sygnału audio, bo przedobrzone o te 6dB.

    Jak było mówione w stars reklamy mają być ciszej (to trzeba pochwalić, bo większość innych emiterów ryczy reklamami względem foni spoza reklam) by nie wkurzacz widowni (sam ich też nie oglądam, nie słucham, bo nudzą) więc aby było znów dobrze, to teledyski ściszyć do poziomu obecnych pików reklam, a reklamy o kolejne 6dB ściszyć i proporcje sygnałów reklama/teledysk będą zachowane a tor nie będzie przesterowany jak ma to miejsce obecnie. Chociaż wygląda mi to (nie znam szczegółów jak to tam organizowane jest w stars) na to, że już "zespolony" sygnał w bloku końcowym gdzie wchodzą fonią reklamy i teledyski ktoś kopnął o +6dB i stąd jest problem popsucia.

    Proporcje reklamy-ciszej/teledyski-normalnie nadal są zachowane tylko, że całość leci za głośno skoro chcemy mieć wysoką jakość dźwięku w teledyskach.

    Generalnie punktem wyznaczającym techniczny max jest ten poziom którym są obecnie emitowane reklamy w stars i wszystko powyżej z amplitudą pchaną w nadajnik to już degradacja i emisja dla miłośników deskowatych dźwięków - czyli modne głupkowate: od dołu napompujemy, uderzenia przyprasujemy.

    Co ciekawe są nadawcy którzy normalny czas pozareklamowej emisji dźwięku mają jeszcze ciszej niż reklamy w stars i krzywda się nie dzieje :)

  14. Generalnie od kilku tygodni widzę amatorszczyznę foniczną w stars.

    Jakaś [beep] musiała się tam dorwać (nie wiem kto tam do takiej patologii dopuścił) do poziomów dźwięków, wszystko zepsuła i nastała epoka "unc unc unc" im głośniej ryczymy i wszystko przesterowujemy ze zniekształceniami nieliniowymi >> 10% tym lepiej. Od początku powstania tej tv nie było takiej wiochy dźwiękowej. Minione wiele miesięcy sama fonia była bardzo dobrej jakości (grało tylko gorzej jak źródło miało marną ścieżkę audio, a nie z winy toru).

    Rozbieżność między materiałami potrafi sięgać nawet 12dB. Np zapowiadające wstawki dany blok. Teraz taka nowa czołówka o 23:00 zapowiadająca Best Ballads - ryczy jak szalona, a przed chwilą reklamy leciały i poziom był praktycznie o 12dB niższy, średnio 9dB niżej. O 22:55 leciała jakaś tam piosenka z filmu o Flinstonach, to samo ryczy jak oszalała.

    Do niedawna jak był emitowana fonia mpeg2 256kbs takich jaj nie było, wszystko na równym poziomie, bez bicia rekordów pików głośności. Teraz kolejny teledysk 23:04 Ryczy. To już uchem słychać, że go w torze audio zaczyna ciąć limiter (zabrakło już napięcia na wyższy poziom) i wychodzi z tego trapez, a nie przebiegi sinusopodobne. Czyli tor np. nam obsługuje sygnał do 5Vp.p. (poziom odcięcia) to jakaś [beep] postanowiła modulować niektórymi sygnałami do 5,5Vp.p. dramat!

    I takie cyrki nastały jak zmieniono mpeg2 na nowszy ac3, komuś tam wraz ze zmianą fonii hamulce puściły i zamiast dźwięku na wielu teledyskach wychodzi sieczka.

    Zdecydowanie jest lepiej jak stacja nadaje za cicho niż wali przesterem, że uszy urywa od harmonicznych dźwięku.

    Jako poziom odniesenia zalecam rzucić okiem na niemiecką Delux Music na Astrze 19,2 12148MHz H (mają oni owszem mizerną mpeg2 192kbs, przez co słychać u nich zniekształcenia wynikające z małej przepustowości kanału audio, a nie z przesterowania toru jak to ma miejsce ostatnio w stars) i ustawić podobny poziom, aby najwyższe piki nie wychodziły wyżej niż u nich.

    I oczywiście znaczna część teledysków do przejrzenia pod względem normalizacji fonii, bo biją rekordy.

    Wygląda tak jakby to jakaś nowa paczka materiałów i nie przeszły "wyrównania" dźwięku do tych dotychczasowych materiałów emisyjnych.

    Włączać fonię technologicznie bardzo dobrej jakości, a modulować na niej g... akustyczne.

  15. Jest tu obecny jakiś techniczny człowiek z Trwam? Albo jakiś kontakt do kogoś takiego? Bo niestety pisać sobie do nich mogę wieki i zero reakcji. Tak jakby pisać do ściany, zero odzewu.

    Od samego praktycznie początku mają skopany tor audio w studiu z którego jest emisja rozmów niedokończonych. Fonia ma drażniący przester, zniekształcenia na głoska typu Ś Ć Ź. Wygląda na to, że blok wzmacniaczy audio przy mikrofonach ma potężne wzmocnienie, aż ucina najwyższe piki sygnałowe dla wskazanych głosek. Potem to jeszcze czymś dodatkowo [beep]ko "prasują" i wychodzi paskudna garnkowata fonia ze zniekształceniami.

    Podobnie na koncercie życzeń (ten materiał widać, że nie idzie wtedy na żywo tylko jest wcześniej nagrany i zmontowany) zwłaszcza gdy czyta prowadząca kobieta kopią po uszach te Ś Ć Ź dzwoniące jak na[beep]anie stalowym 10m drutem po blaszanym dachu.

    W samych zaś Informacjach dniach brak wyrównanego poziomu, ze studia w jeden dzień cicho, potem puszczają reportaż i czytający ryczy, że aż wszystko bulgocze - napompowany nienaturalnie kompresją dynamiki dźwięk - tak to jest jak w pierwszych blokach wzmacnia się sygnał przesadnie n-razy, a potem wszystko [beep]ko obcina to co wcześniej niepotrzebnie, przesadnie zostało wzmocnione. A za kilka dni odwrotnie, ze studia ryczą, a reportaż za cicho.

    Generalnie dla mnie dobra stacja to taka która nadaje ciszej niż głośniej - czyli ma zawsze przynajmniej kilkanaście % zapasu dynamiki (np. tor puszcza sygnał max o pioziomie 1 to profesjonalista nadaje sygnał z pikami góra 0,8 a nie 0,999999999999999999999999 sprasowanym trapezem) do max jaki dany tor nadawczy puszcza bez zniekształceń. A nie wymodulowane do granic bólu.

    Przecież żeby to ustawić nie trzeba zawodnika z 5 fakultetami - wystarczy pasjonat dobrego dźwięku, ze 2h i po sprawie.

    Póki co foniczna amatorszczyzna. Żeby nie było większość nadawców to dziś foniczna prowizorka. Dźwięk popsuty do szpiku kości. Czasy takie, że im nowszy sprzęt tym bardziej wszystko popsute.

    To już magnetofony w latach 70 miały "magiczne oczko" i można było mieć wszystko wyrównane poziomem. A 40 lat później mają problem wyemitować czysty dźwięk....

    Dziś obstawieni skaczącymi tysiącami LED-ek, limiterów, a dźwięk na każdym kroku skopany, zdegradowany, zniekształcony.

  16. Z taką fonią stacje na sat powinno się wyłączać, przecież to jest mega degradacja dźwięku.

    Zauważyłem, że w większości mediów wraz z rozwojem techniki jakość przekazów audio leci na łeb. Era analogowa emitowała wyższej jakości sygnały niż ta dzisiejsza "cyfrówka".

    Nadawanie fonii dla głuchych, wszystko bulgocze od kompresji, ucięta góra.

    To już lepszą fonię miałem z mojego kaseciaka unitra mk232 w minionym wieku - nic mi nie bulgotało, ładne cykanka talerza perkusji miałem :) Patologia nie kanał tv.

    Dla przekazu fonii mpeg2 gdy chcemy mieć stereo bezwzględne minimum 256kbps. Najdziwniejsze jest to, ze co nadawca to inny sygnał jakościowo w odbiorze przy tych samych przepływnościach.

    Jeden dla kanału audio 128kbps potrafi po stronie nadajnika jakoś tak "upchać" ten sygnał, że mimo skromnej przepływności nie kopie to aż tak po uszach zniekształceniami. A tutejsi mają fonię jakby ona zanim trafi na docelowy nadajnik przechodziła z 10 kolejnych rekompresji stratnych. I to rekompresje typu zrobimy sobie strumień stereo 64kbps a potem sztucznie go sobie rozciągniemy na 128kbps w nadajniku...

    Przy dobrych kodekach po stronie nadawczej jakbym miał dla fonii tylko rurkę 128kbps to bym nadawał jeden kanał monofoniczny wysokiej jakości 128kbps mono, a nie jakieś wyroby stereoaudiobulgoczącopodobne 128kbps stereo...

    Nadawca za emisję takiego g... powinien mieć założone słuchawki 24/24 i słuchać tego badziewia akustycznego, które emituje w eter. Oczywiście sygnał do odsłuchu dla delikwenta pobieramy z orbity - ten zepsuty do bólu.

  17. w dvbviewer mam zaprzęgniete filtry LAV 0.63.0 i kartę GT220, AMD Athlon II X2 260.

    Dekodowanie sprzętowe karty graficznej z materiałami nadawanymi jako 1080i czy z niemieckimi 720p 50fps działa wyśmienicie obciążenie CPU nie większe niż 2-3%. Przy wyłączeniu wsparcia sprzętowego karty graficznej i przerzucenie dekodowania na CPU obciążenie dla tych materiałów dochodzi pod 70-80%.

    Ponieważ karty nie wspierają sprzętowego dekodowania UHD więc w tym momencie brakuje mi mocy przerobowej na tylko dwóch rdzeniach CPU żeby odtworzyć płynnie materiał z SES UHD Demo z Astry 19,2.

    A zdekodowanie materiału z hotbirda już w ogóle kaplica, bo ma jeszcze większą przepływność niż strumień z astry. Odtwarzanie materiałów programem Media Player Classic (MPC). VLC jeszcze gorzej sobie radzi z takim materiałem.

    Nie widzę różnicy w radzeniu sobie z dekodowanie czy jest to MPC, MPC HC, MPC HC x64.

    Niezauważalne gołym okiem aby któryś z nich sobie radził lepiej.

    Ciężko ustalić czy sam wynikowy TS stworzony przez dvbviewer-a ma prawidłową strukturę dla tych UHD.

    A jeżeli ma prawidłową strukturę to może tylko odtwarzacz głupieje? Bo nie rozumie do końca prawidłowo takiego wsadu do kontenera TS? Albo dvbviewer ma problem z prawidłowym wypluciem kontenera TS dla tych najwyższych przepływnością UHD?

    Na pokładzie najnowsza z możliwych wersji dvbviewer-a 5.3.2.0 z oficjalnej dystrybucji.

    Z tego co czytam na angielskich forach to te matariały UHD dopiero dobrze, płynnie śmigają na 8 rdzeniach intel i7.

    Póki co nie dorobiłem się takiej maszyny :)

    Więc ratuje mnie tylko nadzieja, że niedługo pojawią się karty graficzne ze sprzętowym dekodowaniem UHD.

    Póki co skłaniam się, że wyjściowy TS ma jakieś niedociągnięcia w swojej strukturze dla tego Hotbird UHD.

    Zapis kawałka materiału o długości 10min z hotbird 4k1 (waży to ~2,37GB) i próba odtworzenia takiego TS-a w MPC powoduje, że odtwarzacz twierdzi że czas tego 10 minutowego materiału to ponad 26h........

    VLC w ogóle nie może tego odtworzyć czarny ekran, czas 00:00:00

    Program MediaInfo też nie umie rozpoznać czasu trwania i przepływności tego kontenera.

    Taki sam kontener nagrany z Astry rozpoznawany jest prawidłowo od kopa.

  18. @ Mr. Orbita

     

    Na jak mocnej maszynie napędzasz karty DVB-s2 przy testach HEVC?

    Czy próbowałaś robić zapis tych strumieni?

    Przykładowo zapis transmisji HEVC z Astry 19 10995MHz H ze strumieniem 22Mbps nie przedstawia problemu.

    Ale transmisja HEVC z Hotbirda 13 10930MHz H z większym strumieniem 30Mbps już robi jakieś klocki przy próbie zapisu strumienia.

    Niby karta Prof 7301 wyrabia z obsługą strumienia do 45Mbps jak podaje specyfikacja.

    Próba zapisu z tej Hotbirdowskiej transmisji kończy się tym, że nagrywa się jakieś ~2minuty strumienia a potem tak jakby w kontenerze TS już nie było żadnych danych mimo, że plik się coraz bardziej powiększa - tak jakby był po tych 2 mintuach pusty.

    Zapisz przy pomocy programowania (timer-a) nagrania w DVB Viewer. Dzięki temu robi się zrzut samego strumienia bez zaprzęgania karty graficznej (bo tuner pracuje tylko w trybie zapisu bez podawania strumienia do wyświetlania obrazu). Czyli przy takim zrzucie tylko strumienia na dysk wykorzystanie procesora płyty głównej praktycznie 1-2%

    Co ciekawe jak się włączy program DVB Viewer do normalnego oglądania i robi się wtedy też zapis (oczywiście proc mi wtedy już nie wyrabia ;) i obraz ma potężne klatkowanie i czkawkę ) to materiał zapisuje się jak leci i nie ucina po 2minutach.

    Możesz sprawdzić na swoich sprzętach jak wygląda próba zapisu tego kanału Demu z Hotbirda? Demo to trwa jak dobrze pamiętam coś koło 30 minut.

  19. To nic nie tłumaczy, że się uczą. Przeszkolić przez 2 tygodnie żeby nie czynić takich wpadek. Wpadek by nie było gdyby taką transmisję odsłuchiwał inny student przy stole na słuchawkach i błyskawicznie mógł zareagować. A tak odbieram to jak transmisję-robot. Jak się coś sp.... to za 1h ktoś podjedzie taksówką do studia z obsługi i przełączy felerną wajchę. Tam nie są wstawieni 10 latkowie tylko ponoć pełnoletni ludzie tzw. elita polskiego społeczeństwa... W czasach technikum miałem lepszej jakości transmisje naziemne audio niż oni obecnie. Wstyd jak sprzęt sprzęt na pewno za setki tysięcy czy wręcz miliony złotych emituje dużo gorszą fonię niż samoróbka-nadajnik zrobiona na parapecie okna za 80zł potrafiący emitować wyższej jakości sygnał.

    Tym bardziej jak ktoś się szczyci, że ma uczelnię która ma produkować przyszłych dziennikarzy, informatyków, zapraszają by pochwalić się swoim studiem.

    Ktoś tego tam ponoć uczy? Więc pierw przeszkolić, potem do stołu dopuścić, tak aby dopuszczony czuł temat, a nie praca po omacku na czuja, może się uda...

    To nie jest transmisja dla 5 sąsiadów z klatki schodowej w bloku tylko na 1/4 świata. Więc powinno się zwracać uwagę na to co się wypluwa w eter.

    Na pocieszenie można stwierdzić, że większość nadawców niestety odwala mega komercyjną lipę technologiczną co do emisji (zarówno sat jak i naziemnej) Jeszcze tylko 70% nadawców niemieckich trzyma jakość (resztę nadawców powinno się wyłączyć aby się dłużej nie ośmieszali). Reszta to emisja z kurnika dla głuchych, których nie kopią w uszy zniekształcenia nieliniowe fonii po 10%, transmisje dla ślepych których nie kopią w oczy tańcujące kwadraty i mroczki przy dynamicznych scenach.

    Tak więc Trwam nie jest najgorsza, ale mają jeszcze dużo do zrobienia pod względem jakości.

    Głównie kuleje fonia (zniekształcenia "S" "C" z niektórych programów i trapezowata pompowano-ubijana fonia w wiadomościach (na pewnym odcinku toru jest zbyt duży sygnał i któryś z bloków-limiterów obcina ten duży sygnał i słychać charakterystyczną pompę niemiłą dla ucha) To jest dziś niestety typowe, przykre zjawisko u większości nadawców: ustawiamy czułość toru 10x większą niż potrzeba i potem limiter pracuje przez 99% czasu, zamiast ustawić na wejściu już poziom trzymający się w założonym kagańcu amplitudowym i zadziałać sporadycznie w kilku procentach czasu emisji. Na wizji z transmisji z Częstochowy o 21 widać, że ekipa nie ma pojęcia o balansie bieli.

    Twarze nieraz wpadają w trupi fiolet, albo zieleń. To prosty aparat kompaktowy sprzed 5 lat za 100zł ma możliwość dobrania ręcznie balansu bieli, więc tym bardziej ich kamery, które na pewno są droższe niż 10k zł :)

    To nie trzeba osób z 5 fakultetami aby to coś działało. Bierze sobie jeden z drugim stół mikserski na bok i metodą prób i błędów przez zabawę rozpracowują jego działanie w 3 dni, podobnie z kamerą. Metoda samouka na boku poza sceną w życiu odnosi wyśmienite efekty. Trzeba tylko chcieć, i nie potrzeba grubych milionów, tylko trochę chęci i pasji. A nie posadzenie kogoś z musu przy sprzęcie, którego w ogóle zawodnik nie czuje.

    Transmisję z Jasnej Góry obstawiam, że przeprowadza ekipa zakonników częstochowskich i użyczają sygnał dla Trwam (?)

  20. Pytam gdzie transmisja tv z Krakowa z uroczystości na Skałce? Bida z nędzą skoro katolicka tv nie potrafi przeprowadzić transmisji. Generalnie nikt nie przeprowadza transmisji.

    Tvp zapewne wyszło z założenia, że skoro Rydz ma już ogólnopolską koncesję to nie ma potrzeby transmitować. W zeszłe lata tvp przeprowadzała transmisję.

    Należy uczyć się od islamskich tv gdzie nie ma problemu puścić całodobowej transmisji z ich miejsc kultu, np SAUDI-QURAN 12654Mhz H, hotbird 13.

  21. Czy do EPG oni sami sobie wklepują rozkład jazdy? Czy większość zawartości EPG jest klepnięte z automatu i pozostaje już niezmienne?

    Widzę, że generalnie wszelakie rozkłady jazdy (telegazeta, epg) kuleją też w mediach publicznych.

    Nagła zmiana programu, bo coś się tam nie odbyło, coś odwołano. Jaki to problem zmodyfikować rozkład jazdy aby wszystko co tam wklepane zgadzało się z rzeczywistością. To przecież nie gazeta wydrukowana tydzień wcześniej gdzie ciężko nanieść korektę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...