Skocz do zawartości

DiWiBiTi

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez DiWiBiTi

  1. Witam,

     

    No i dlatego wolę nazewnictwo angielskie.

    Znalazłem tłumaczenia "tłumienie przód-tył", "stosunek przód-tył" a parametr "promieniowanie przód-tył" występuje tylko na stronie Dipola. Chyba tylko oni to wymyślili. Mam wrażenie, że kolega @Ojciec Satelitnik robi za tubę reklamową Dipolu. Znam tą firmę i wiem, że tak jak wszyscy ciągną swoje produkty z Chin. A co do solidności firmy mam swoje zdanie.

     

    BTW: Przez anteny patykowe mam na myśli anteny typu Yagi, typu tri-arm, logarytmiczne itd, zbudowane na bazie prętów aluminiowych. Mi się po prostu one nie podobają, szpecą dach i wyglądają paskudnie. Ja cenię sobie też design, który da dobry odbiór i nie będzie szpecił dachu. Antenę satelitarną też umieściłem na elewacji, tak żeby jak najmniej była widoczna.

     

    Pozdrawiam

  2. Polecam GT-TMO40. Ja mam właśnie taki i działa bez zarzutów. Na dodatek jest mały i lekki w porównaniu nawet z Inverto, który mi się popsuł po dwóch dniach. W sklepie powiedzieli mi, że to jakas ferelna partia, bo to już szósty zwrot tego modelu w ciągu miesiąca. W zamian dostałem GT i sobie chwalę.

  3. Nie będę oceniał niczyjej wiedzy, bo to nieeleganckie. Ja wolę ludzi przeceniać niż niedoceniać.

    Ale do rzeczy, takie parametry jak front-to-back ratio nie można pomierzyć sobie żadnym miernikiem. Takie rzeczy mierzy się w specjalnych klatkach (zwanych klatkami Faraday'a) i zwykły śmiertelnik nie ma szans tego pomierzyć (podobnie jak współczynnik szumów w konwerterze satelitarnym).

    Front-to-back ratio to nic innego jak stosunek tego co antena może odebrać z przodu do tego co antenna może odebrać od tyłu. Każdy wie, że każda antenna w swojej charakterystyce dookólnej ma listki boczne i też listek tylny. Im większy listek tylny tym gorzej, bo oprócz tego co ma odbierać z przodu odbiera też wszystkie śmiecie z tyłu. Proszę wziąć te wszystkie cudne anteny patykowe, które tak chwalicie i obrócić je o 180 stopni i gwarantuję, że w większości przypadków będą one też odbierały, może słabiej, ale wciąż.

    Ja wykonałem taki sam eksperyment z moją anteną Relooka i ona po prostu nie działała gdy ustawić ją tyłem do kierunku nadawania. Stąd uważam, że ma b. dobry front-to-back ratio, a jest to parametr dla mnie b. ważny, bo właśnie z tyłu w niedalekiej odległości mam antenę GSM, która sieje jak oszalała.

     

    @Ojciec Satelitnik, określenie "promieniowanie przód-tył" to nie jest najszczęśliwszym tłumaczeniem dla tego parametru, chyba, że dla anteny nadawczej. Już prędzej powinniśmy to tłumaczyć jako "odbiór przód-tył", w końcu jest to antena odbiorcza a nie nadawcza. I tu muszę się przyznać do mojej ogromnej słabości do nazw angielskich, one są używane na całym świecie i przejście na polskie nazewnictwo brzmi dla mnie czasami dziwacznie. Ale jako Polak, zgadzam się w 100%, że powinniśmy używać polskiego nazewnictwa. Obiecuję poprawę.

     

    Pozdrawiam

  4. Witam,

     

    @mprw, zgadzam się z Tobą. Antena jest bardzo cool. Można ją powiesić na elewacji budynku i śmiga jak należy. W środku znajduje się fikuśny dipol wycięty z blachy aluminiowej i do tego duży reflektor, który ze względu na swoje rozmiary musi mieć wysoką skuteczność odbicia dla wyższych częstotliwości. Można powiedzieć, że to miniaturka anteny satelitarnej, ale dla TV naziemnej. Do tego ekranowany przedwzmacniacz ok. 16-20dB i ekstra działa. Zauważyłem też, że ta antena ma b. dobry parametr tzw. front-to-back rato. To pewnie ze względu na ten reflektor.

    Do tego design jest super. Żona myślała, że lampę zewnętrzną na elewacji powiesiłem.

    Jedynie czego się obawiam to szczelność. Nie wiem czy nie będzie zasysała wilgoci, ale to się okaże po zimie.

     

    I nie przejmuj się tymi wszystkimi wypowiedziami ludzi "z wiedzą". Oni nawet nie widzieli jej w środku a już wydali osąd. Taka uroda naszego narodu: dużo krytyki i demagogii i zero merytoryki. Szczególnie to widać po rodzimych politykach...

     

    Bez obrazy, ale z pozdrowieniem.

  5. Takie same badziewie jak i Wiwa. Ludzie bez wiedzy technicznej sprowadzają odbiorniki z Chin na rynek polski na jednorazowy biznes. Odbiorniki są bez fachowych tłumaczeń, nie dotestowane na dziadowskich komponentach, które ledwo wytrzymają okres gwarancji, etc. Liczy się cena, cena, cena... A ludziska kupują, bo tanie. Jak wszystkie Wiwy i Signale się sprzedadzą więcej nie zobaczycie tej marki w Polsce. Pojawią się za to podobne ale pod inną nazwą.

    Ja polecam Relooka SD 2010 TM4. Opis odbiornika był w Sat-Kurierze i nawet firma się reklamuje.

  6. W niczym. Red Extend i Black Premium zbudowane są na tej samej płytce drukowanej. W parametrach niczym się nie różnią (no oprócz ceny oczywiście...). To jest zwykły chwyt marketingowy jakiego używa większość firm. Czasem w fabryce zadają sobie trud i mierzą na końcu parametry konwertera żeby wyselekcjonować te lepsze i sprzedawać pod inną linią produktów. Ale nie sądzę, żeby to była prawda w przypadku Inverto. Z resztą jak chcesz to zapytaj się Ostrowskiego lub Satmanię o charakterystyki częstotliwościowe dla Hot Birda i Astry dla obydwu modeli, to sam się przekonasz (o ile w ogóle sie zgodzą je pokazać).

    Uwierz mi, wiem co piszę.

     

    Pozdrawiam

  7. Ja polecam konwertery typu SCR. Jednym kablem możesz podłączyć do 4 odbiorników i każdy będzie działał niezależnie od pasma i polaryzacji. Problem leży w tym, że odbiorniki muszą obsługiwać ten standard zwany też popularnie Unicable. Nadaje się też do PVR-ów z dwoma głowicami. Wygoda jest niekwestionowana.

     

    Pozdrawiam

  8. A ja polecam relooka HD2010 TR. Kupiłem go na... Cyprze będąc w tym roku na wakacjach. Wszedłem do małego sklepiku, gdzie zebrało się sporo ludzi, żeby obejrzeć mecz piłki nożnej. Okazało się, że na Cyprze postanowili puścić mecze w DVB-T w jakości HD 1080i z wysokim bitratem. Sklepikarz powiedział, że jedyny odbiornik, który radził sobie z tą transmisją to był właśnie relook HD2010 TR. Reszta odbiorników (szumnie nazwana HD) albo nie dekodowała w ogóle, albo obraz szatkowało. Sklepikarz wspomniał, że producenci tanich dekoderów oszczędzają na pamięci i obniżają zegary, żeby się odbiornik za dużo nie grzał. No i przy transmisjach z ekstremalnymi parametrami szybko wychodzi co jest najlepsze. Przywiozłem odbiornik do Polski i chodzi jak burza (mazowieckie - Raszyn). Niestety, nie prędko będę miał okazję zobaczyć coś w HD, chociaż skalowanie SD do 1080i daje też ładne efekty. Nie był tani, ale ja się wystrzegam badziewia za 200zł. To dobiornik z wyższej półki z niebieskim!!! wyświetlaczem.

    Nie wiem gdzie można go kupić w Polsce, chociaż widziałem jego recenzję w Sat-Kurierze, więc musi być gdzieś dostępny. Poza tym widziałem produkt tej samej firmy ale w wersji SD, bodajże SD 2010 TM4. Myślę, że pod kątem jakości można polecić.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...